Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138086.61 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 293d 06h 44m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2013

Dystans całkowity:747.00 km (w terenie 7.00 km; 0.94%)
Czas w ruchu:42:24
Średnia prędkość:17.62 km/h
Maksymalna prędkość:44.50 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:35.57 km i 2h 01m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 18 listopada 2013

Słabo

Słabo nie tylko z dystansem, ale i z samopoczuciem. Długo nie mogłem wygrzebać się z wyra, śniadanie też zjadłem bez apetytu, a do Lidla po drobne zakupy pojechałem tego najbliżej, przy Alei Krakowskiej róg Łopuszańskiej. Trzy kilometry tam - i trzy z powrotem, nawet się nie ubierałem rowerowo. To i nie wstyd, że chodnikiem jechałem z powrotem.
  • DST 6.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 14.40km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 listopada 2013

Wszystkimi mostami Warszawy

Tak jak napisałem wczoraj, dziś z samego rana, pojechałem do podgryzionego drzewa na Siekierkach. A ponieważ od kilkunastu dni, widzę codziennie wytężoną pracę panów od budowy dróg, postanowiłem sprawdzić jej efekty. Jak widać, teraz oprócz znaku C-16/C-13 - droga dla pieszych i rowerów, będzie prawdziwa droga dla rowerów. Dotychczas na tym odcinku, widniała tylko biała linia na krzywym chodniku i na dodatek piesi chodzili zarówno po jej lewej, jak i prawej stronie.

DDR w budowie ul. Banacha © yurek55

W miejscu, gdzie w 1962 roku otwarto pierwszy w Polsce sklep samoobsługowy, zwany Supersamem, od 12 października br. jest ten budynek. Tu włączyłem rejestrację trasy, bo wcześniej o tym zapomniałem...

Tu był Supersam © yurek55
Jak było do przewidzenia, drzewo nadal stało i nadal nie rozumiem skąd tam mogły wziąć się bobry?
Drzewo napoczęte © yurek55

Zostawiwszy tę nierozwiązaną zagadkę, dalszą podróż kontynuowałem zaliczając wszystkie warszawskie mosty. Ponieważ jest ich osiem, cztery razy byłem na Pradze i cztery razy na swoim brzegu. Wymagało to trochę chodzenia z rowerem po schodach, by wejść, czy zejść z mostu, ale od dawna chciałem to zrobić. Wprawdzie nie wiem po co, ale czy wszystko wymaga uzasadniania?

Bulwary wiślane remontowane są od ponad roku, pisałem zresztą o tym, wkurzając się, jak wszyscy rowerzyści, że zablokowali nam nadwiślańską trasę. Niedawno na płocie pojawiła się poniższa informacja, a właściwie slogan, albo hasło. Nie ma to zapewne żadnego związku z niedawnym referendum, o odwołanie Hanny Gronkiewicz - Waltz, prawda?

Zmieniamy Warszawę-teraz czas na bulwary wiślane.Do zobaczenia niedługo © yurek55

Dobrze, że liczba mostów w Warszawie jest parzysta, mogłem wrócić na swój brzeg rzeki i zdążyć na śniadanie. A ślad mostowy nie przypomina ściegu maszyny do szycia, jest bardziej nieregularny. :)

.
  • DST 48.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:37
  • VAVG 18.34km/h
  • Temperatura 4.9°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 listopada 2013

Rower z napędem wiatrowym.

Stacja meteo na Politechnice Warszawskiej pokazywała rano temperaturę odczuwalną 1,9°C, a to za przyczyną wiatru, który w porywach osiągał 8 m/s. Pogoda więc w sam raz na rower. Nie planowałem więc dalekiej podróży, tylko kółeczko: Ochota - Żoliborz - Bemowo - Ochota. Na Bemowie odebrałem kupioną dla naszej Juleczki matę i dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa zabawa. Mata miała wymiar 80 x 60 cm, wiec musiałem ją przypiąć pod klapę dużego plecaka i przy wietrze wiejącym w plecy, miałem doskonały dodatkowy napęd. Na dobrą sprawę mógłbym wcale nie kręcić pedałami. Bałem się jedynie, że trudno będzie utrzymać tor jazdy, dlatego wybrałem wariant drogami rowerowymi. Całą Górczewską aż do Prymasa mknąłem na skrzydłach wiatru, potem było już nieco gorzej. Ale dałem radę.
Dla takiego Słonka, nic nie jest zbyt trudne, prawda?



Plac Konfederacji - Stary Żoliborz © yurek55


Ku pamięci © yurek55


"Żołnierzom 17 Pułku Piechoty Wojska Polskiego i 77 Pułku Piechoty Okręgu Nowogródzkiego Armii Krajowej oraz mieszkańcom Ziemi Lidzkiej poległym i zamordowanym przez okupantów w latach 1939 - 1945 w hołdzie i ku pamięci następnych pokoleń Polaków. Rodacy"

Miś na Kasprowicza © yurek55
A to mój "żagiel"

Mata 80 x 60 cm © yurek55

I jeszcze zaległe zdjęcie z czwartku. Bobrową (bobrzą?) działalność nad Wisłą dokumentowałem już rok temu, ale tamto jeszcze można zrozumieć. W końcu to tereny nad Wisłą. Skąd natomiast bobry w tym miejscu?! Przecież tam jest tylko mały staw nie połączony z innymi ciekami wodnymi. Tam się żeremi zrobić nie da, to woda stojąca. Pojadę tam jutro rano, zobaczyć czy coś się zmieniło.
  • DST 29.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 17.23km/h
  • Temperatura 1.9°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 listopada 2013 Kategoria Bez wyjazdu

Dobra nowina

Dziękuję za wszystkie dobre rady i wyrazy współczucia, z powodu utracenia przeze mnie roweru. Dziś powrócił on do właściciela, a w jaki sposób do tego doszło, może kiedyś napiszę. Ważne, że jest.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 listopada 2013

Ukradli mi rower!

Tyle zostało z mojego roweru, kluczyk od zapięcia


Dziś tuż przed dwunastą z pod klatki budynku przy ul. Magellana 9 złodziej ukradł mój rower. Przypięty był grubą linką/blokadą, do słupka podpierającego daszek nad klatką, a mnie nie było TYLKO 5 MINUT!!!! Wszedłem na 1 piętro odebrać zakupioną przez internet rzecz, transakcja nie zajęła więcej niż 5 minut, gwarantuję. Nie mogę tego zrozumieć, w jaki sposób złodziej namierzył pozostawiony rower, a jeszcze musiał mieć przy sobie nożyce do stali. Czy jechał za mną? Niemożliwe, bo skąd mógł wiedzieć, że gdzieś stanę i zostawię przypięty rower? Zresztą musiałby jechać samochodem i mieć wspólnika, który odjedzie rowerem. Czyli złodziejska para w samochodzie, jeżdżąca po mieście i wypatrująca rowerzystów z nadzieją, że gdzieś przypnie rower? Jakoś to wydaje mi się mało prawdopodobne... A jak chodził piechotą, to gdzie te nożyce trzymał, przecież to kawał żelastwa? I akurat trafił na te 5 minut, gdy rower był bez opieki? Pani od której kupowałem jest poza wszelkim podejrzeniem, zresztą nie wiedziała o której przyjadę i nic nie robiła, żeby mnie zatrzymywać w domu, dając czas ewentualnemu wspólnikowi.
Rower to stary model Wheelera CB1600 ze stalową ramą , na wolnobiegu, 3x7, dość sfatygowany, odrapany, bez osłony blatu, bez osłony manetki przedniej przerzutki (odpadła) - czyli nie żaden wypasiony sprzęt i nie nowy. I dla takiego czegoś, opłacało się złodziejowi narażać? Przecież nikt mu nie da za niego więcej niż 200zł!
Nie umiem odpowiedzieć na te pytania.
Nie wiecie gdzie teraz złodzieje sprzedają kradzione rowery?
Chętnie połamię mu ręce.
.
  • DST 41.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 19.22km/h
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 listopada 2013 Kategoria Naprawy

Zimno, mokro i strach na moście

Schody kręcone © yurek55

Dziś kurs na Bródno, a w drodze powrotnej wizyta w warsztacie na Powstańców, żeby tę urwaną szprychę wymienić. Zawiozłem na Askenazego, to co zabrałem z Piaseczna, a że byłem blisko zajrzałem też na cmentarz.

Wieczny odpoczynek(...) © yurek55

Kolory jesieni na cmentarzu © yurek55

Ten dom specjalnie dla morsa, który nieustannie się dziwi widząc drewniane budownictwo warszawskie. Na Ziemiach Odzyskanych ostatnie takie domy widziano przed wojną. Pierwszą.

Drewniak na Bródnie Ogińskiego 11 © yurek55

Potem pojechałem jeszcze na Wyszogrodzką, ale nie zastałem nikogo w domu (będzie okazja jeszcze raz pojechać) i ruszyłem w drogę powrotną. Tymczasem zaczął siąpić deszczyk, co przy temperaturze 5°C i wiejącym wietrze, wytworzyło u mnie wyrazisty dyskomfort termiczny. Oczywiście nie miałem kurtki, tylko cienką bluzę założoną na koszulkę rowerowa i podkoszulkę. Najkrótsza droga wypadała przez remontowany Most Grota i to była moja najgorsza jazda ever*. Jedna połowa zamknięta, na drugiej ruch w obu kierunkach, wąsko, ręce zdrętwiałe z zimna i zaciskania kurczowo na kierownicy, przez zachlapane okulary niewiele widać, woda kapie z kasku, zimno, mokro i setki samochodów.Do tego huk maszyn kruszących i demolujących drugą nitkę jezdni, ziejąca po prawej stronie dziura, no horror! W końcu jednak mój przejazd tą "drogą śmierci" dobiegł kresu i dusza z ramienia wróciła na swoje normalne miejsce. Dalsza jazda przebiegała już bez takich emocji, nawet do deszczu zacząłem się przyzwyczajać, a ręce mogłem wreszcie ogrzać pod pachami.

W warsztacie na Powstańców właściciel pan Jerzy Ceranka, bez zbędnej zwłoki zajął się wymianą szprychy. Zdjął koło, odkręcił wielotryb, dobrał odpowiednią długość szprychy, na koniec wycentrował koło i wyregulował hamulec. To wszystko za 22 złote. Kupiłem jeszcze smar do łańcucha w aerozolu na mokre dni, na miejscu przesmarowaliśmy i do domu. Niestety deszcz nie przestał padać, ale do domu miałem tylko 9 kilometrów i naprawiony rower, więc ten fragment minął szybko i miło. A jeszcze milej zrobiło się, jak już siedziałem w domu w suchym ubraniu, nad kubkiem gorącej, parującej kawy.
PS.
Telefon złapał sygnał dopiero przy Placu Zawiszy stąd różnica w kilometrach.
* ever - bardziej pasuje niż polskie tłumaczenie "kiedykolwiek". Tak mi się wydaje.
.
  • DST 42.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 18.26km/h
  • Temperatura 5.3°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 listopada 2013

Przez pola i wioski i urwana szprycha

Tak jak napisałem wczoraj, dziś kolejny wypad rowerowy do Piaseczna. Pojechałem tą samą trasą, żeby sprawdzić czy uda mi się poprawić wczorajszy czas. Nie udało się: wczoraj 51 minut, dziś 56, ale na rezultat ma wpływ również ruch uliczny, nie tylko dyspozycja danego dnia. Powrót trasą dawno niejechaną i przy okazji odkryty skrót: od Dawid przez wiadukt, do DDR wzdłuż lotniska i do Wirażowej.

Dawidy wiadukt nad płd obwodnicą © yurek55

Zamienie Zgorzałe na...:) © yurek55

Osiedle Wśród Pól - Zamienie © yurek55

"Osiedle wśród pól" w pełni zasługuje na swoją nazwę, nie wiem jak bardzo musiałbym być zdesperowany, by tam zamieszkać.

Coraz niższe temperatury, a ja nie mogę przekonać się do zmiany stylu ubierania. Po trzech-czterech godzinach na dworze robi się trochę zimno, ale nie do tego stopnia, by już zakładać kurtkę. Bo w czym się będzie zimą jeździć? Ale od jutra zacznę zakładać podkoszulkę z długim rękawem i zobaczę jak będzie.

A po jeździe smarując łańcuch zauważyłem, że w tylnym kole wypadła szprycha z kołnierza piasty. Trochę się namęczyłem, ale włożyłem ją we właściwy otwór, a z drugiej strony wkręciłem nypel. A teraz doczytałem, że to nic nie daje, bo urwał się łebek i trzeba założyć nową. I na dodatek tylne koło nie kręci się jak powinno, zatrzymuje się, i to nie na skutek tarcia o klocek. Czyli znowu czeka mnie wizyta w serwisie, sypie się ten mój rower...
.
  • DST 44.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 19.56km/h
  • Temperatura 7.5°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 listopada 2013

Przez Piaseczno na Marsz Niepodległości

Pojechałem do Piaseczna zabrać pewną rzecz i przewieźć ją w inne miejsce. Czyli typowa kurierka: odebrać z punktu A - dostarczyć do punktu B. Ale ponieważ nie zastałem gospodarzy w domu, punkt pierwszy wypadł z programu i mogłem spokojnie wracać. Niespecjalnie się tym przejąłem, bo dzięki temu mam już na jutro cel wycieczki. Wybór drogi powrotnej, żeby nie jechać znowu Puławską, jest ograniczony; albo kierunek na Konstancin, albo na Magdalenkę, bo na jechanie np. drogą na Górę Kalwarię, czy na Grójec, nie było czasu. Trzeba było bowiem zdążyć na obiad. Zrobiłem tylko małe kółko po Piasecznie i ulicą Chyliczkowską wyjechałem w kierunku Chylice/Konstancin.

Dom mieszkalny w Piasecznie Kilińskiego 37 © yurek55

W odróżnieniu od domu w Piasecznie, ta willa w Konstancinie jest niezamieszkana

Willa Syrena 1925 © yurek55
Ulica Chylicka 31

A dalej, w Konstancinie artyści ulicy wyrażają swoje przemyślenia na murze

Mural w Konstancinie W obronie tych barw © yurek55

...do końca twardo jak mur © yurek55

Legia "rzondzi" © yurek55

Już w Warszawie zdecydowałem, że do domu pojadę Puławską, przez centrum i dzięki temu na mapie wyjdzie ślad bez krzyżowania siuę. Byłem mocno zaskoczony, gdy policyjne radiowozy na wysokości dawnego kina "Moskwa", kierowały ruch samochodowy na Waryńskiego. Rowerem mogłem pojechać prosto, ale dopiero na Placu Konstytucji zatrybiłem o co chodzi. Zupełnie mi to wydarzenie wyleciało z głowy.

Marsz Niepodległości © yurek55

U Szwejka przy Placu Konstytucji © yurek55

Czoło Marszu © yurek55

Miejsca mojego dzieciństwa: Kawiarnia Uśmiech Koszykowa/Marszałkowska © yurek55

Miejsca mojego dzieciństwa: W tle (był )słynny neon siatkarki © yurek55

Najbardziej żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia tęczy na Placu Zbawiciela, w domu dowiedziałem się, że znowu spłonęła. Nie ma szczęścia ta kontrowersyjna instalacja, choć poprzednio podpalano ją z pobudek zapewne wysokoprocentowych, a dziś (chyba?) ideologicznych. W każdym razie jak obok niej przejeżdżałem jeszcze stała nienaruszona i mogłem ten przejściowy stan uwiecznić. No, cóż...
.
  • DST 52.00km
  • Czas 02:37
  • VAVG 19.87km/h
  • Temperatura 6.7°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 listopada 2013

Pólnocna pętla do Łomianek

Jeden z komentarzy morsa zwrócił uzmysłowił mi, że tytuł wpisu powinien jakoś nawiązywać do zamieszczonych zdjęć. Pisać o dzisiejszej wycieczce nie bardzo jest o czym, trasa jak widać niezbyt ekscytująca, fotografowany obiekt, takoż. Jedyne co warte odnotowania to to, że jakoś tak szybko, cicho i przyjemnie jechało się na zamienionym łańcuchu. Teraz kolejne 500 kilometrów przejadę na tym kupionym w Pucku, to jego czwarta tura, dojedziemy na nim do 2000 km, a potem się zobaczy.

Łomianki Centrum Handlowe © yurek55

  • DST 42.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 21.00km/h
  • Temperatura 14.7°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 listopada 2013

Rembertów wierny Legii i Komendantowi

W październiku widziałem w Rembertowie ciekawe graffiti na murze Akademii Obrony Narodowej i już wtedy wiedziałem, że pojadę tam jeszcze raz, żeby zrobić fotki.

Legia Warszawa rulez! © yurek55

CWKS! CWKS! Legia, Legia CWKS! © yurek55

Legia Warszawa © yurek55

Wielkie Księstwo Warszawskie © yurek55

Legię kocham, Legię sławię © yurek55

Fanatycy Legii © yurek55

Rembertów 100% Legia © yurek55

Lepiej się tam nie afiszować z kibicowaniem Polonii Warszawa.
Są na tym murze również patriotyczne akcenty

Przydałoby się żeby wrócił © yurek55

Mural powstańczy w Rembertowie © yurek55

Aha! Kończą wreszcie wiadukt na ulicy Marsa, przejechałem dużym fragmentem gotowej drogi dla rowerów.
Wiadukt na Marsa prawie gotowy © yurek55


Dalej, z braku lepszych pomysłów, pojechałem drogą 637 na Węgrów z nadzieją zaliczenia jakiejś gminy, np. Stanisławów. Po pewnym czasie sprawdziłem swoje położenie w topografii, spojrzałem na zegarek i uznałem, że jest już za późno i trzeba kierować się do domu.
W pewnym momencie, z dużym zaskoczeniem ujrzałem tę oto figurę. Przecież ja tu już byłem kiedyś? No cóż, pół roku to kawał czasu...

Postać z filmu, którego nie widziałem © yurek55

Ponieważ wpis ten jest pod znakiem litery "L", zatrzymałem się i tu na chwilę

Kibic Legii © yurek55

Ruch na krajowej "dwójce", oraz stan jej nawierzchni i brak pobocza, szybko skłonił mnie do szukania innych rozwiązań. Widząc drogowskaz na Starą Miłosną skręciłem i dalej jechałem już w ciszy i spokoju, a spory fragment nawet asfaltową ddr.
Przydrożne kapliczki to wdzięczne obiekty do fotografowania, ta szczególnie mnie zaintrygowała, bo dla odmiany wygląda na całkiem współczesną. Na dodatek nie ma ani roku, ani fundatora i jeszcze niebanalną ławeczkę.
Matko miłosierdzia Pani z Ostrej Bramy u Syna swojego przyczyń się za nami
Kapliczka, tym razem współczesna © yurek55

Jest też ławeczka z rzeźbami psów © yurek55

Jadąc dalej, nie do końca wiedziałem dokąd mnie doprowadzi obrana droga. Zresztą to u mnie standard. Na szczęście po pewnym czasie ujrzałem z daleka bryłę jakiegoś dużego gmaszyska. Wiedziałem, że dotarłem do jakiejś cywilizacji. Z bliska okazało się, że to Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Zrozumiałem wówczas, dlaczego jechałem ulicą Dzieci Polskich.
Stamtąd już wiedziałem jak trafić do domu przynajmniej.
Na zakończenie jeszcze dwa kościoły i jeden most.

Kościóż w Żerzeniu jedna z najstarszych warszawskich parafii © yurek55

Kościół Bł. Jana Pawła II w Wesołej © yurek55

Most Poniatowskiego © yurek55

PS. A zamiast gminy Stanisławów, zaliczyłem Wiązownę.
.

.
  • DST 79.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 19.59km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl