Maj, 2016
Dystans całkowity: | 1442.21 km (w terenie 9.00 km; 0.62%) |
Czas w ruchu: | 71:11 |
Średnia prędkość: | 20.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 46.00 km/h |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 60.09 km i 2h 57m |
Więcej statystyk |
Skosić trawę na działce
Chcąc uniknąć największego upału wyruszyłem zaraz po ósmej i mając sprzyjający wiatr na miejscu byłem przed jedenastą. Avg na dystansie 62 km wyszło mi 23.3 km/h. Dobrze, że tym razem nie musiałem martwić się powrotem, bo ten miałem zaplanowany Kolejami Mazowieckimi. Po pierwsze dlatego, by zdążyć na obiad, po drugie - zapowiadali burze. No i dobrze, bo nie wyobrażam sobie jazdy pod wiatr do Warszawy, po tak intensywnie spędzonym dniu.
Tymczasem jadąc w tamtą stronę mogłem się wcale nie zatrzymywać. Zrobiłem to tylko zwyczajowo przy fontannie w Czosnowie, by zmoczyć chustę i później już tylko dwa razy na szybkie foto. Za to powrót z działki był dla mnie dużą mordęgą. Gdy ;po trzech godzinach intensywnych prac polowych wyjechałem na szosę do Nasielska, przekonałem się jak jestem słaby. Przeciwny wiatr tak mnie sponiewierał, że martwiłem się czy na pociąg zdążę. Wprawdzie zapas czasu miałem więcej niż wystarczający, ale jak patrzyłem na prędkość i czułem jakim jest okupiona wysiłkiem, miałem chwile zwątpienia. Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie, bo na stację tym razem dojechałem pół godziny przed odjazdem pociągu. Mogłem spokojnie kupić w biletomacie bilet i jeszcze pokręcić się w okolicach stacji.
PS. Na zjeździe do mostu w Goławicach osiągnąłem 46 km/h, to tylko o dwa kilometry mniej, niż mój ubiegłoroczny rekord na drodze 62 do Czerwińska.
Zjazd do mostu © yurek55
Rzeka Wkra w Borkowie © yurek55
Tegoroczna refulacja - nowa plaża nad Wkrą © yurek55
Tajemnicze ruiny przy stacji Nasielsk © yurek55
- DST 75.23km
- Czas 03:45
- VAVG 20.06km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Gassy przed śniadaniem
Tymczasowy mostek nad Jeziorką © yurek55
Wisłą w Gassach © yurek55
Wodotryski na rynku w Piasecznie © yurek55
Techniczną do Alei Krakowskiej © yurek55
Chyba ich nie lubią na Ochocie? © yurek55
- DST 65.00km
- Teren 3.00km
- Czas 02:55
- VAVG 22.29km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Zobaczyć mural i zmierzyć miasto.
Początek niestety nie był najlepszy, bo już po dwóch kilometrach przebiłem tylną dętkę i musiałem zrobić sobie dłuższy postój. Tym razem dziurkę zrobiła trójkątna blaszka, która ostrym końcem wbiła się w przednio - boczną część opony. To pierwsza guma (pana, flak, kapeć) od niemal półtora roku (styczeń 2015).
Powstańczy mural na Żoliborzu © yurek55
To są kryteria kiczu wg GW © yurek55
Ponure malowidło wg GW © yurek55
Tak więc jak widać powyżej, malowidło nie mogło podobać się Wyborczej, co innego orzeł z czekolady, różowe baloniki i tęczowe flagi. Czerscy jak zawsze w formie.
Po dojechaniu do końca Trasy Armii Krajowej, w Markach skręciłem ku Warszawie, by kolejny dzień pod rząd przejechać Radzymińską, Aleją Solidarności i Trasą W-Z. Dziś chciałem wreszcie zmierzyć odległość, od wschodniej do zachodniej granicy miasta. W ubiegłym roku jak pamiętacie, zmierzyłem oś północ - południe która liczy 27 kilometrów. Dziś wyszło niespełna 18,5 kilometra. Ale pomiar jest i tak do poprawki, bo wschodniego krańca trzeba szukać na drodze do Mińska Mazowieckiego za Starą Miłosną. Ten jest północno - wschodni.
Wschodni kraniec Warszawy © yurek55
Zachodni kraniec Warszawy © yurek55
Kajakarz na Wiśle © yurek55
Kiedy już dojechałem do rogatek Warszawy mogłem skręcić na wiadukt i ulicą Gerdziejewskiego przez Ursus wrócić do domu. Było gorąco, a na dodatek podciął mi skutecznie skrzydła starszy facet na zwykłym rowerze, z którym tasowałem się przez całą Warszawę. Ja go wyprzedzałem i zyskiwałem przewagę gdy on stał na światłach, a po kilkuset metrach znowu widziałem jego oddalające się plecy. A w końcu światła się skończyły i tylem go widział. A nie był to młodzik na szosie, tylko człowiek w moim wieku. Pewnie to buty spd dają taką przewagę. Pokrzepiony nieco tą myślą ruszyłem dalej na zachód dawną poznańską wylotówkę z zamiarem opuszczenia jej zanim pojawi się znak B-9 i skieruje mnie na najgorszą drogę rowerową na Mazowszu. Kiedyś już nią jechałem, niedawno Hipek też dość niepochlebnie ją opisywał, więc w Ołtarzewie skręciłem w lewo i niebawem zobaczyłem z daleka monumentalny kościół na Żbikowie. Nie pchałem się do centrum Pruszkowa, tylko jakimiś opłotkami dotarłem do nielegalnego, acz uczęszczanego przejścia przez tory i po chwili byłem po drugiej stronie. A piszę, że uczęszczane, bo to "czarny punkt kolejowy" - siedem ofiar śmiertelnych, czworo rannych. Gdy dotarłem do Podkowy Leśnej postanowiłem odwiedzić kościół i zobaczyć jak wygląda latem.
Wygląda tak.
Ogród w rozkwicie © yurek55
Mojżesz i kamienne tablice © yurek55
Kościół Św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej © yurek55
Psalm Dawidowy © yurek55
Kwiatuszek © yurek55
Patron Parafii Święty Krzysztof © yurek55
Białe pawie © yurek55
Ogród przykościelny © yurek55
W ogrodzie nieco odpocząłem, nabrałem sobie do butelki wody i pojechałem do Nadarzyna. Patrząc na przejechany dystans widziałem, że jest szansa na setkę, więc potem pojechałem w kierunku Piaseczna i dopiero w Lesznowoli skierowałem się w kierunku domu. Pomimo, że jechało się dziś trudno, bo wschodni, sprzyjający wiatr miałem na warszawskim odcinku pomiędzy rogatkami, cel osiągnąłem, choć avg nie powala.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/590956354/embed/df121e619c7140c3145e41414841fb1914b7119d">
- DST 102.00km
- Czas 05:09
- VAVG 19.81km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Poranny przejazd przez miasto
Wisła z Mostu Gdańskiego © yurek55
Dawny kirkut na Bródnie © yurek55
Fragment bramy cmentarnej © yurek55
Fragment bramy cmentarnej © yurek55
Tłumaczenie niepotrzebne?
Cmentarz żydowski na Bródnie © yurek55
Przygotowania do procesji Bożego Ciała © yurek55
To już cmentarz katolicki na Bródnie. Dziś Dzień Matki [*]
Człowieczy los na Targówku © yurek55
Niestety nie rozumiem tego przesłania. Jest tu i gra słów i personifikacja i alegoria - za dużo jak na mój umysł prostego magistra.
- DST 37.20km
- Czas 01:35
- VAVG 23.49km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
W lekkim deszczu
Po warszawskiej stronie nie pada © yurek55
Widok na praską wyspę z Mostu Śląsko-Dąbrowskiego © yurek55
Jak tak teraz patrzę na kształt śladu to widzę, że muszę go poprawić. Będzie bardziej regularny.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/587719187/embed/6d3c3db54b4eab623b80bbb75f6891232f34f692">
- DST 42.00km
- Czas 02:07
- VAVG 19.84km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
O drogach dla rowerów
Droga dla rowerów - Żwirki i Wigury © yurek55
Wygląda nieźle, ale kończy się na najbliższym skrzyżowaniu i dalej trzeba zjechać na jezdnię. Tylko skoro później całą Żwirki muszę przejechać po jezdni, to co mi daje ten czterystumetrowy odcinek drogi rowerowej? Na jego końcu jest wprawdzie Uniwersytet Medyczny, więc może to jest ukłon w stronę przyszłych lekarzy? W każdym razie, teraz skręcając z Banacha w stronę Okęcia, będziemy musieli pojechać ten kawałek po ddr. To wszystko w trosce o nasze bezpieczeństwo - dziękujemy ci warszawski zetdeemie. Ciekawe tylko czy policja ustawi tam miejsce poboru opłat od rowerzystów, jak na ulicy Warszawskiej na odcinku od Borzęcina do Babic. Pisał o tym niedawno hipek99, ja też kiedyś w identycznej sytuacji uniknąłem tam mandatu.
Nie jestem rzecz jasna jakimś ortodoksyjnym przeciwnikiem ddr, są miejsca gdzie się przydają, np. na wiaduktach jak tu,
Wiadukt nad torami - Ursus © yurek55
ale budowanie kilkusetmetrowych odcinków, z niczym nie połączonych, to sztuka dla sztuki, albo dla statystyki.
A na zakończenie dodam, że jazda drogą rowerową jest bardziej niebezpieczna, niż jazda po jezdni. Jako normalny uczestnik ruchu drogowego jestem traktowany jak każdy inny pojazd. Najwyżej ktoś nie zachowa przepisowego metra przy wyprzedzaniu. Rowerzystka, która zginęła pod betoniarką w zeszłym tygodniu, przejeżdżała Lazurową przejazdem rowerowym. Kierowcy skręcający na zielonej strzałce, patrzą dalej, na jezdnię. Nie widzą tego, co pod nosem - rowerzysty na dedeerce...
- DST 26.00km
- Czas 01:15
- VAVG 20.80km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Po zakupy
Staw pomiędzy Puławską a Rzymowskiego © yurek55
Ulica Koszykowa wraz z powstająca "Halą Koszyki" © yurek55
- DST 63.00km
- Czas 03:31
- VAVG 17.91km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętla do Niepokalanowa
W Niepokalanowie pochodziłem trochę po terenie, pooglądałem, zrobiłem kilka zdjęć i wtedy dowiedziałem się, że o 14:00 muszę być na Dworcu Centralnym. To "muszę" wynikło właściwie z mojej inicjatywy, bo mogłem tę sprawę załatwić i później, ale chyba chciałem sprawdzić, czy dam radę tak szybko dojechać. Jako że miałem wiatr w plecy, moje ego rosło wraz z prędkością jazdy i ubywającym dystansem. Na końcu było już tak wielkie, jak pewnego ministra spraw zagranicznych, bo do samego końca nikt mnie na ziemię nie sprowadził.
A na Centralny dotarłem dwie minuty przed czasem.
Fronton kościoła w Niepokalanowie © yurek55
Zegar na wieży © yurek55
Remiza klasztornej straży ogniowej © yurek55
Wóz strażacki © yurek55
Kościół w Niepokalnowie © yurek55
- DST 103.00km
- Czas 04:43
- VAVG 21.84km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i szpital
PS. Spadła z huśtawki.
- DST 39.00km
- Czas 02:04
- VAVG 18.87km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Uciułana stówa na raty.
Kolejna fotka z mostu © yurek55
- DST 110.00km
- Czas 05:14
- VAVG 21.02km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze