Luty, 2016
Dystans całkowity: | 360.60 km (w terenie 1.00 km; 0.28%) |
Czas w ruchu: | 18:59 |
Średnia prędkość: | 19.00 km/h |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 40.07 km i 2h 06m |
Więcej statystyk |
Personal record na Agrykoli
__________________
Cała reszta trasy, to zwykła miejska przejażdżka. Nie odczuwałem wewnętrznej potrzeby łykania kilometrów, raczej właśnie takie nieśpieszne wałęsanie się po ulicach i uliczkach Śródmieścia i Ochoty. Warsaw Spire na Towarowej już prawie skończony, wieczorami widzę z okna rozświetloną od dołu do góry bryłę, tego kolejnego warszawskiego "drapacza chmur".
Warszawska Iglica © yurek55
Warsaw Spire © yurek55
Na Koszykowej, dom mojego dzieciństwa zyskał syjamskiego brata w postaci nowoczesnego biurowca. To transakcja wiązana z deweloperem rewitalizującym Halę "Koszyki". W puste miejsce pomiędzy budynkiem, a wschodnią oficynę bramną Hali Koszykowej, wstawiono modną kiedyś budowlaną "plombę". Z drugiej strony zastosowano podobne rozwiązanie. Całość ma zostać ukończona w tym roku.
Mój dom z "przyklejonym" biurowcem © yurek55
Hala na Koszykach © yurek55
Oficyna bramna strona zachodnia © yurek55
Ponieważ jutro "Dzień Żołnierzy Wyklętych", na zakończenie wpisu akcent tematyczny.
Sąd Wojskowy © yurek55
"W hołdzie ofiarom reżimu komunistycznego skazanym w sfingowanych procesach na karę smierci lub długoletniego więzienia przez mieszczący się tym budynku w latach 1946 - 1955 WojskowySąd Rejonowy w Warszawie "
Trasa:
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/505324144/embed/bd60608cef320846170eda31c106c669013e8649"> Ranking:
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/segments/1687463/embed">
- DST 18.62km
- Czas 01:13
- VAVG 15.30km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótko, bo zimno
Mgła jak mleko. Na tablicy Raszyn © yurek55
Wczoraj zielono, dziś bialo © yurek55
Droga Pęcice - Reguły © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/503292129/embed/b81470fe588ffc0b26e559c6913b7ccab3fc68e0">
- DST 31.43km
- Czas 01:40
- VAVG 18.86km/h
- Temperatura -2.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Dlaczego trąbią? - nowe spojrzenie na sprawę rzekomego konfliktu
Ale czas nawiązać do tytułu. Oto krótki dialog z kierowcą, który na Puławskiej zatrąbił na mnie przy wyprzedzaniu. Było to za Auchanem, już w Piasecznie, a ja świadomie zignorowałem znak zakazu. Dogoniłem go gdy wysiadał na parkingu przy Decathlonie i pytam grzecznie:
- Dlaczego pan na mnie trąbił?
- Bo tam jest znak zakazu jazdy rowerem.
- Czy jak pan zatrąbił, to tego znaku tam nie ma? Przestał obowiązywać, czy jak? Bo nie rozumiem związku.
- Bo ja nie chciałem, żeby pan mi pod koła wjechał. Ja tak dla bezpieczeństwa zatrąbiłem, żeby ostrzec.
Zwątpiłem, takiego argumentu już podważyć nie mogłem. Czyli drodzy rowerzyści, jeśli ktoś na was trąbi, to pamiętajcie. - On robi to z troski o wasze bezpieczeństwo!
Optymalne mocowanie © yurek55
Zamocowanie pod kapsel © yurek55
Za ciasno na kierownicy © yurek55
Mocowanie do kiery © yurek55
Zielono w Lesznowoli, ale to jeszcze nie wiosna © yurek55
Ściana kontenerowa w polu obok lotniska © yurek55
Druga wycieczka wieczorem po mieście. Mapa na stravie.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/502934921/embed/bee52088af4b26a30491767665dcf5abc23883ad">
- DST 69.60km
- Czas 03:29
- VAVG 19.98km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Standard Piaseczno
Lot-em blisko! © yurek55
Samolot w krzakach © yurek55
- DST 43.00km
- Czas 02:09
- VAVG 20.00km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Przerwana, niedokończona...
Już przed wyjazdem zaczęły się problemy z telefonem, nie łapał sygnału z gps, żadnych satelitów nie widział i nie pomagało nawet wyłączanie go po drodze i ponowne włączanie. Nie - i już! Postanowiłem zatem sprawdzać co jakiś czas, czy złapał tego fixa wreszcie, bo przecież bez tego Strava mi nie powie, czy pobiłem personal record na Agrykoli. Ale zanim jeszcze dojechałem do Kasprzaka uświadomiłem sobie, że zapomniałem zabrać blokady i nie będę miał jak roweru przymocować pod przychodnią. Zawróciłem więc po nią do domu, ale jak dojeżdżałem, to już mi się odechciało jazdy i tyle.
Na drodze rowerowej wzdłuż Bitwy Warszawskiej wycięto wreszcie gałęzie zahaczające o głowę jadących, ale nie wiem, czy to zasługa mojej powtórnej interwencji. Oni chyba nie do końca ogarniają tematy, ponieważ wczoraj, 22 lutego dostałem od nich maila, że zgłoszenie ma dopiero status - "w trakcie realizacji". Czyli miesiąc po ponownym zgłoszeniu. Mniejsza z tym, ważne, że już nikt se gęby nie podrapie po ciemku. Za to przy Dworcu Zachodnim, w tunelu i na dojazdach kładą jakąś rurę i już od dwóch tygodni sytuacja wygląda tak:
PS. Po powrocie do domu telefon wreszcie złapał sygnał z gps i teraz łapie za każdym razem i szybko, choć nie jest na zewnątrz. Złośliwość rzeczy martwych, na szczęście już niebawem się go pozbędę.
Dojazd do tunelu przy Dworcu Zachodnim © yurek55
- DST 4.87km
- Czas 00:16
- VAVG 18.26km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Po film
Z powrotem wybrałem najkrótszą drogę, czyli Puławską, Rzymowskiego i Wołoską. Po remoncie Wołoskiej i wybudowaniu drogi rowerowej na Rzymowskiego jedzie się wygodnie i bezstresowo od Wyścigów aż do Pola Mokotowskiego. Tylko po zimie zostało na ścieżkach jeszcze dużo piasku, ale widziałem ekipy, które go zmiatają. Utrapienie z tymi rowerzystami. Najpierw chcą, żeby im odśnieżać, a potem jeszcze trzeba piach sprzątać z ich dróg. Najwięcej piasku widziałem wczoraj na Wysockiego na Bródnie, tam jeszcze nikt się nim nie zajmował. Na zakończenie jeszcze zrobiłem małe zakupy w Hali Banacha i w piekarni u Oskroby kupiłem ulubiony chleb alpejski. Zdążyłem więc ze wszystkim.
Jako że zdjęcia żadnego nie zrobiłem, coś z komputerowego archiwum.
Na rowerze © yurek55
- DST 39.22km
- Czas 01:54
- VAVG 20.64km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Bez historii
Z Mostu Gdańskiego © yurek55
Most "Grota" i EC Żerań © yurek55
Droga dla rowerzystów © yurek55
Widoczek na Trasę AK © yurek55
Krzyż przy murze Powązek © yurek55
A z tym krzyżem to jakaś tajemnicza historia, nie sądzicie?
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495772397/embed/bd42421798d963e5f572bbc365be956b53dafc8f">
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495776285/embed/464771f6984ec0d0fa47a1802c0c0b8319bbbe0d">
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495777770/embed/60e101aa7a71a8ace3e1a6897fe8bc731ab4ab80">
- DST 68.00km
- Czas 03:48
- VAVG 17.89km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście, nad Wisłą, Agrykola i statystyki Stravy
Widok na Wisłę z Mostu Gdańskiego © yurek55
Gdzie jest Jarmark Europa? © yurek55
Wieżyca na "poniatoszczaku" © yurek55
Plaża nad Wisłą © yurek55
Widok na Most Świętokrzyski © yurek55
"Nad Wisłą wstaje warszawski dzień[...]" © yurek55
Kominy dymią EC Siekierki © yurek55
Stadion Narodowy © yurek55
W Porcie Czerniakowskim zaciekawił mnie statek "Loewentin" z giżycką rejestracją różniący się wyglądem, od naszej warszawskiej "białej floty". Jego historia i fotki w linku. Widocznie w Warszawie więcej zarobi niż na Mazurach.
Odrestaurowany parowiec z Królewca - "Loewentin" © yurek55
Port Czerniakowski © yurek55
Podjechałem też sobie Agrykolą, od połowy mniej więcej jadąc z prędkością 10 km/h. Ponieważ mam konto na Stravie, postanowiłem w domu sprawdzić jak wyglądam w rywalizacji na tym segmencie. Z czasem 2 min. 30 sek plasuję się na 1214 miejscu, na 1292 sklasyfikowanych rowerzystów. Rekordzista podjechał ją w 38 sekund z prędkością średnią 45,2 km/h - czyli tyle, co ja z górki. Musi mi wobec tego, wystarczyć satysfakcja z wyprzedzenia pań jadących do kościoła w niedzielę, albo panów z butelkami w reklamówce na kierownicy jadących do pobliskiego GS-u. :)
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/494761912/embed/c44710705400c66011c3470e909155cec981acd5">
- DST 37.86km
- Czas 02:04
- VAVG 18.32km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wróciłem!
Wujek Dobra Rada © yurek55
Jeszcze tylko fotka naszego podopiecznego, który już wrócił w domowe pielesze, ale tu jest jeszcze u nas.
Archiwalne zdjęcie kota o mrocznym spojrzeniu © yurek55
Ale do ad remu, jak to mówią.
________________________
Na rower wsiadałem z pewną dozą nieśmiałości, bo nie bardzo wiedziałem czy już mogę, czy powinienem, czy nie za wcześnie... Ale jak usiadłem na siodełku i zakręciłem pedałami wiedziałem, że jest dobrze. Planowałem sobie trasę "użytkową" do córki na Ursynów, a jak wszystko będzie dobrze, to i do drugiej, a na koniec powrót przez Magdalenkę do domu.
Pierwszy etap pokonałem bez żadnych dolegliwości bólowych, więc po zostawieniu gościńca u Agnieszki, wróciłem na trasę.
Las Kabacki © yurek55
Kamień upamiętniający miejsce pracy naszych matematyków od Enigmy © yurek55
Widocznym powyżej skrótem przez Las Kabacki dojechałem do Puławskiej i po niedługim czasie byłem już u drugiej córki. Zostawiłem prezent dla małej Julki, wypiłem kawę, posiedziałem chwilę, porozmawialiśmy i mogłem już spokojnie wracać. Do Magdalenki pojechałem, bo byłem bardzo ciekawy, jak wygląda ukończone skrzyżowanie z szosą krakowską i dojazd do Janek, głównie pod kątem rozwiązań dla rowerzystów. W Lesznowoli natknąłem się na słonia na postumencie, a że to nieczęsty widok w tych stronach...
Słoń jaki jest każdy widzi © yurek55
Ekspozycja plenerowa Bruk-Betu w Lesznowoli © yurek55
Skrzyżowanie w Magdalence zyskało szeroką i wygodną kładkę dla rowerów nad szosą krakowską (z niej robiłem zdjęcia), ale nie wiem co jest po drugiej stronie i jak jedzie się rowerem w kierunku Nadarzyna, bo dziś już nie miałem czasu by to sprawdzić, widać natomiast, że w kierunku południowym rowerem jechać nie wolno.
Szosa krakowska kierunek Kraków © yurek55
Do Janek prowadzi dodatkowa, lokalna droga, którą rowerem można jechać, bez konieczności wjeżdżania na fragment mający status drogi ekspresowej. Nie trzeba nawet dojeżdżać do samego skrzyżowania, wcześniej jest prowadzący do niej zakręt - na zdjęciu poniżej widać go po prawej stronie.
Szosa krakowska kierunek Warszawa © yurek55
Droga do Piaseczna © yurek55
Po sesji zdjęciowej na kładce i częściowemu zaspokojeniu ciekawości mogłem już wracać. Na następny raz zostało mi do sprawdzenia, czy rzeczywiście na południe nie da się wyjechać z Warszawy rowerem. Wydaje się to niemożliwe, ale z kładki znak zakazu widać wyraźnie. Trzeba będzie też sprawdzić, jak wygląda droga do Nadarzyna, pod kątem rowerowym oczywiście.
Na mapie jest zrobiony "skrót" z Lesznowoli do szosy krakowskiej, bo tam właśnie przypadkiem zauważyłem, że zgubił się sygnał z satelitów. Po wyłączeniu i ponownym włączeniu gps usterka się naprawiła.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/494121214/embed/9a4da3f08be3e1bc53f6dff9ee20e0747e145774">
- DST 48.00km
- Teren 1.00km
- Czas 02:26
- VAVG 19.73km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze