Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2017
Dystans całkowity: | 1205.78 km (w terenie 3.00 km; 0.25%) |
Czas w ruchu: | 58:14 |
Średnia prędkość: | 20.71 km/h |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 54.81 km i 2h 38m |
Więcej statystyk |
Piątek, 31 marca 2017
Kategoria <50
Krótki przejazd sprawdzający
Dziś wygospodarowałem tylko godzinę na jazdę, więc trasę dobrałem pod kątem czasu. Chciałem przy okazji zobaczyć, jak siedzi się na starym, wygrzebanym z czeluści gratów rowerowych siodełku. Jest dłuższe o centymetr (29) i szersze o trzy ((18). Jednak tak krótki dystans nie pozwolił mi wyrobić sobie zdania. Moje siedzenie dopiero po trzech - czterech godzinach daje znać o dyskomforcie. Wydaje się jednak, że czas chyba rozejrzeć się za czymś wygodniejszym, jakoś nie mogę się przyzwyczaić do fabrycznego.
Z braku czasu, bez zdjęć.
Z braku czasu, bez zdjęć.
- DST 23.70km
- Czas 01:03
- VAVG 22.57km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 marca 2017
Kategoria <50
Powoli po mieście
Rower mam wyścigowy, ale da się nim też jeździć spacerowo i rekreacyjnie.;) Po ostatnich dłuższych i szybszych wycieczkach, dziś spokojnie i bez sportowych emocji. Pokręciłem sie po mieście, a jak już znalazłem się na Bednarskiej, to postawiłem sobie wyzwanie podjechania do Krakowskiego Przedmieścia. To jedyny warszawski podjazd, którego dotąd nie zaliczyłem. Użyłem przełożenia 39/23, a pod koniec 39/25, ale płuca moje zostawiłem na tym staromiejskim bruku. Dane tego podjazdu, klasyfikowanego jako ŁATWY(sic!), są na tej stronie. I pomyśleć, że byli tacy, którzy widzieli mnie w tegorocznym Maratonie Podróżnika, który wiedzie przez Sudety. Nawet specjalny wątek na forum podrozerowerowe.info Hipek wyodrębnił, z mnóstwem sympatycznych i motywujących argumentów. Ja jednak znam swoje miejsce w szeregu i wiem, na co mnie stać. Mogę sobie czasem podjechać Agrykolę, Belwederską, Spacerową i inne "ścianki" o podobnym stopniu trudności. :)
PS. Bednarską wiedzie fragment wyścigu Memoriał im. Stanisława Królaka. KOM wynosi 27 sekund, a QOM - 37 sekund, mój czas to 1:42.

Trudny podjazd Bednarską (bruk) © yurek55

Nowy wjazd do Cytadeli © yurek55

Nowy wjazd do Cytadeli © yurek55

Bulwary Warszawskie już wymagają remontu? © yurek55
PS. Bednarską wiedzie fragment wyścigu Memoriał im. Stanisława Królaka. KOM wynosi 27 sekund, a QOM - 37 sekund, mój czas to 1:42.

Trudny podjazd Bednarską (bruk) © yurek55

Nowy wjazd do Cytadeli © yurek55

Nowy wjazd do Cytadeli © yurek55

Bulwary Warszawskie już wymagają remontu? © yurek55
- DST 30.00km
- Czas 01:36
- VAVG 18.75km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 marca 2017
Kategoria > 100
Ukołysał wiater? Tia, chyba ciebie!
Wszyscy znamy popularną na Podhalu piosneczkę:
Hej, góral, ja ci góral
Hej, spod samiuśkich Tater
Hej, descyk mnie ukompoł
Hej, ukołysał wiater
Jak myślicie, czy ukołysanie przez wiater dotyczy też rowerzystów, czy tylko górali? Mnie tam dziś nie ukołysało, powiem wręcz, że sponiewierał mnie skurczybyk okrutnie! Gdybym wracał, jak wczoraj, prosto na wschód do Warszawy, to wtedy bym na mocno pchający wiatr nie narzekał, więc w sumie mam co chciałem. :) Ale dzięki tej decyzji powstał ślad o niebanalnym kształcie, ja zaliczyłem "setkę' bez dokręcania po mieście, i najważniejsze - zdążyłem przed deszczem. Moja pogodowa aplikacja przewidziała opad deszczu od godziny czternastej i to się sprawdziło. Pierwsze krople spadły gdy otwierałem drzwi od klatki schodowej.
A jazda przy tak silnym bocznym wietrze wymaga uwagi i skupienia i potrafi nieźle wymęczyć. Strój kolarski, taki jak wczoraj - zestaw letni ponownie okazał się wystarczający. Tyle słów na dzień dzisiejszy.

Willa Wiktoria 2009 © yurek55

Bardziej pałac niż willa © yurek55
Samochód przed wejściem to serwis basenowy 24h, kompleksowa obsługa basenów. Nie sądziłem, że pogotowie basenowe też jest potrzebne. To co widać na zdjęciu, to niewielki fragment tej posiadłości.

Ławeczka na słoneczku przed pałacem zaprasza do odpoczynku © yurek55
Pierwszy i jedyny przystanek podczas dzisiejszej wycieczki. I gdy tak sobie siedziałem, niespodzianka! Czy to może być inspiracją do wykonania sobie takiego tatuażu w kształcie blatu?

Wtem! :) © yurek55

XVIII - wieczny późnobarokowy pałac Łuszczewskich w Lesznie © yurek55
Obecnie Ośrodek szkoleniowo - Konferencyjny BGŻ

Cmentarz wojenny w Ołtarzewie - Ożarowie Maz © yurek55

Przechodniu powiedz Polsce tu leżym jej syny, prawom jej do ostatniej posłuszni godziny © yurek55

...Zanim padłeś jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką, czy to kula synu, czy to serce pękło? © yurek55

Tory pod Lazurową © yurek55

Firmowe przesłanie? © yurek55
To nie jest kryptoreklama telcomu, tylko nieustannie zadziwia mnie ten napis nad wejściem.
Hej, góral, ja ci góral
Hej, spod samiuśkich Tater
Hej, descyk mnie ukompoł
Hej, ukołysał wiater
Jak myślicie, czy ukołysanie przez wiater dotyczy też rowerzystów, czy tylko górali? Mnie tam dziś nie ukołysało, powiem wręcz, że sponiewierał mnie skurczybyk okrutnie! Gdybym wracał, jak wczoraj, prosto na wschód do Warszawy, to wtedy bym na mocno pchający wiatr nie narzekał, więc w sumie mam co chciałem. :) Ale dzięki tej decyzji powstał ślad o niebanalnym kształcie, ja zaliczyłem "setkę' bez dokręcania po mieście, i najważniejsze - zdążyłem przed deszczem. Moja pogodowa aplikacja przewidziała opad deszczu od godziny czternastej i to się sprawdziło. Pierwsze krople spadły gdy otwierałem drzwi od klatki schodowej.
A jazda przy tak silnym bocznym wietrze wymaga uwagi i skupienia i potrafi nieźle wymęczyć. Strój kolarski, taki jak wczoraj - zestaw letni ponownie okazał się wystarczający. Tyle słów na dzień dzisiejszy.

Willa Wiktoria 2009 © yurek55

Bardziej pałac niż willa © yurek55
Samochód przed wejściem to serwis basenowy 24h, kompleksowa obsługa basenów. Nie sądziłem, że pogotowie basenowe też jest potrzebne. To co widać na zdjęciu, to niewielki fragment tej posiadłości.

Ławeczka na słoneczku przed pałacem zaprasza do odpoczynku © yurek55
Pierwszy i jedyny przystanek podczas dzisiejszej wycieczki. I gdy tak sobie siedziałem, niespodzianka! Czy to może być inspiracją do wykonania sobie takiego tatuażu w kształcie blatu?

Wtem! :) © yurek55

XVIII - wieczny późnobarokowy pałac Łuszczewskich w Lesznie © yurek55
Obecnie Ośrodek szkoleniowo - Konferencyjny BGŻ

Cmentarz wojenny w Ołtarzewie - Ożarowie Maz © yurek55

Przechodniu powiedz Polsce tu leżym jej syny, prawom jej do ostatniej posłuszni godziny © yurek55

...Zanim padłeś jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką, czy to kula synu, czy to serce pękło? © yurek55

Tory pod Lazurową © yurek55

Firmowe przesłanie? © yurek55
To nie jest kryptoreklama telcomu, tylko nieustannie zadziwia mnie ten napis nad wejściem.
- DST 105.00km
- Czas 04:45
- VAVG 22.11km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 marca 2017
Kategoria > 100
Kolejna setka - nuda
Kolejny raz przyszło mi penetrować kierunek zachodni. Tym razem, żeby nie było nudno, nie jechałem prosto jak strzelił, tylko opuszczałem i wracałem na drogę do Leszna, aż dojechałem do Borzęcina. Już z daleka słyszałem melodię wygrywaną przez dzwony kościelne, bo akurat dwunasta była, ale nie udało mi się jej rozpoznać. Na pewno nie była to "Oda do radości". ;)
Stamtąd skierowałem się w stronę Mariewa, tylko dziś, w odróżnieniu od wczorajszej trasy, zaatakowałem go z drugiej strony i po chwili byłem w Zaborowie. Gdy w Lesznie robiłem zdjęcie odkryłem, że telefon nie zarejestrował mojej nowatorskiej trasy (z mojej winy, niestety) i znów mam prostą krechę zamiast fantazyjnego śladu. Pomyślałem, że jutro przejadę ją jeszcze raz i tyle, a dziś mapy nie będzie. Dalsza droga wiodła do Błonia, a potem kawałeczek poznańską do mostu na Utracie i przez Witki wróciłem do starej znajomej - drogi do Umiastowa. W Warszawie postanowiłem pokręcić się nieco po mieście bo na zegarze w Urzędzie Dzielnicy Włochy była druga za piętnaście, a mnie trochę brakowało do setki. Wprawdzie po chwili sprawdziłem u siebie i okazało się, że gminny zegar był nieprzestawiony, ale i tak dokręciłem. Miałem dziś "dzień konia" - tak nazywaliśmy na siatkówce dzień, w którym komuś wszystko wychodzi: każdy atak, blok, obrona, kończą się sukcesem. Mnie dziś za to jechało się szybko, bez wysiłku i przyjemnie. Nawet te ostatnie dziesięć kilometrów po zatłoczonych ulicach pełnych świateł, nie obniżyły mi średniej zbytnio. Jest satysfakcjonująca, nigdy jeszcze tak szybko nie przejechałem setki.

Nowa ddr w Borzęcinie - całe 220 metrów! © yurek55

Neogotycki kościół Św. Jana Chrzciciela w Lesznie z końca XIX w © yurek55

Kapliczka z 1925 roku w Wąsikach © yurek55

Fundatorzy - włościanie z Wąsików © yurek55

Droga Pogroszew - Umiastów w lusterku © yurek55
Stamtąd skierowałem się w stronę Mariewa, tylko dziś, w odróżnieniu od wczorajszej trasy, zaatakowałem go z drugiej strony i po chwili byłem w Zaborowie. Gdy w Lesznie robiłem zdjęcie odkryłem, że telefon nie zarejestrował mojej nowatorskiej trasy (z mojej winy, niestety) i znów mam prostą krechę zamiast fantazyjnego śladu. Pomyślałem, że jutro przejadę ją jeszcze raz i tyle, a dziś mapy nie będzie. Dalsza droga wiodła do Błonia, a potem kawałeczek poznańską do mostu na Utracie i przez Witki wróciłem do starej znajomej - drogi do Umiastowa. W Warszawie postanowiłem pokręcić się nieco po mieście bo na zegarze w Urzędzie Dzielnicy Włochy była druga za piętnaście, a mnie trochę brakowało do setki. Wprawdzie po chwili sprawdziłem u siebie i okazało się, że gminny zegar był nieprzestawiony, ale i tak dokręciłem. Miałem dziś "dzień konia" - tak nazywaliśmy na siatkówce dzień, w którym komuś wszystko wychodzi: każdy atak, blok, obrona, kończą się sukcesem. Mnie dziś za to jechało się szybko, bez wysiłku i przyjemnie. Nawet te ostatnie dziesięć kilometrów po zatłoczonych ulicach pełnych świateł, nie obniżyły mi średniej zbytnio. Jest satysfakcjonująca, nigdy jeszcze tak szybko nie przejechałem setki.

Nowa ddr w Borzęcinie - całe 220 metrów! © yurek55

Neogotycki kościół Św. Jana Chrzciciela w Lesznie z końca XIX w © yurek55

Kapliczka z 1925 roku w Wąsikach © yurek55

Fundatorzy - włościanie z Wąsików © yurek55

Droga Pogroszew - Umiastów w lusterku © yurek55
- DST 101.68km
- Czas 04:30
- VAVG 22.60km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 marca 2017
Kategoria 50-100
Nareszcie cieplej
Nie wiedziałem gdzie chcę jechać i w efekcie siedziałem w domu, sprawdzałem wiadomości i przeglądałem serwisy społecznościowe. Byłem na najlepszej drodze do utknięcia w domu na dobre, ale pogoda za oknem, wisiała jak jakiś wyrzut sumienia nade mną. Wreszcie dłużej już nie mogłem wytrzymać tego napięcia i szybko zmieniłem ciuchy, zabrałem rower ze strychu i pojechałem. Oczywiście natychmiast zacząłem żałować, że tyle czasu straciłem, ale to tak już ze mną jest. Jako że nadal "zachodni wiatr spienione goni fale", wyruszyłem na szlak wiosek zachodnich. Czasu na dużą pętlę do Leszna już nie było, ale do Zaborowa - i owszem. Słoneczko tak fajnie przygrzewało, że w Lipkowie jak usiadłem na murku, to wygrzewałem się jak kot. Żałowałem, że mam długie spodnie, chyba już czas "na krótko" zacząć jeździć. W koszulce rękawy podwinąłem, ale nogawek się niestety nie da. Z tego rozleniwienia słońcem, zapomniałem wyłączyć pauzy i dopiero na Chomiczówce zauważyłem. W Locusie jest przerwa, ale jak wyeksportowałem plik, to Strava narysowała sobie prostą linię i połączyła punkty. Kilometry i czas z licznika, stąd różnica.
PS. Navime też łączy przerwane punkty (jak widać)

Tory i stacja Gołąbki © yurek55

Zawsze tu skręcam w lewo © yurek55

Przydrożna kapliczka z 1899 roku © yurek55

Boże ratuj nas dobrowolna ofiara włościan wsi myszczyn © yurek55

Przy kościele w Zaborowie © yurek55

Murek przy Osiedlu Kampinos w Lipkowie © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/916626131/embed/74a26d595f94533a604993cb978a8d9ceb69c0e8">
PS. Navime też łączy przerwane punkty (jak widać)

Tory i stacja Gołąbki © yurek55

Zawsze tu skręcam w lewo © yurek55

Przydrożna kapliczka z 1899 roku © yurek55

Boże ratuj nas dobrowolna ofiara włościan wsi myszczyn © yurek55

Przy kościele w Zaborowie © yurek55

Murek przy Osiedlu Kampinos w Lipkowie © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/916626131/embed/74a26d595f94533a604993cb978a8d9ceb69c0e8">
- DST 70.00km
- Czas 03:22
- VAVG 20.79km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 marca 2017
Kategoria <50, przed śniadaniem
Wiosno, przybywaj!
Nie bardzo mi się wstać chciało, bo podejrzewałem, że pomimo słoneczka na niebie, temperatura nas nadal nie rozpieszcza. No i miałem rację! Cztery stopnie w połączeniu z wyziębiającym wiatrem, całkowicie uprawniały panie idące do kościoła, do zakładania futer. Ja jeżdżę w zestawie wiosennym, softshell już dawno w szafie, ale dłonie i stopy potrafią jeszcze zmarznąć, z nosa się leje, więc ja się pytam: - Gdzie ta wiosna?!

Drewniana kapliczka na ul. Sienkiewicza w Izabelinie © yurek55

Nie rozumiem przekazu © yurek55

Ludzik na ścianie © yurek55


Drewniana kapliczka na ul. Sienkiewicza w Izabelinie © yurek55

Nie rozumiem przekazu © yurek55

Ludzik na ścianie © yurek55
- DST 41.00km
- Czas 01:55
- VAVG 21.39km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 marca 2017
Kategoria > 100
Wietrzna setka
Dziwna ta moja dzisiejsza wycieczka. Zamiast połykać przestrzeń, snułem się nad Wisłą po obu jej brzegach i dopiero ostatnie czterdzieści kilometrów, od Huty, jechałem tak jak należy. A dziś nad Wisłą i otwarcie Muzeum wraz z wystawą "Syrena herbem swym zwodnicza" i dalej Światowy Dzień Wody, organizowany przez Wodociągi Warszawskie - to nie warunki na ustanawianie rekordów. Po prostu jechałem, żeby jechać i tyle. Już nawet wiatr nie robił na mnie wrażenia, przez tyle dni był czas się przyzwyczaić.

Tuning ekstremalny © yurek55

Silnik od Syreny 105 © yurek55

Bus po uderzeniu w sygnalizator © yurek55

Kierowca i pasażerowie mieli szczęście © yurek55

Kładka na Żeraniu © yurek55

Tuning ekstremalny © yurek55

Silnik od Syreny 105 © yurek55

Bus po uderzeniu w sygnalizator © yurek55

Kierowca i pasażerowie mieli szczęście © yurek55

Kładka na Żeraniu © yurek55
- DST 103.23km
- Czas 05:20
- VAVG 19.36km/h
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 marca 2017
Kategoria <50
Wiatr od wschodu
Tytuł wpisu nie nawiązuje do trzeciej części "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego. W kalendarzu wprawdzie wiosna, ale temperatura obniżona skutecznie przez wiatr, pasuje raczej do przedwiośnia. Ja zaś nieopatrznie wybrałem niedobry kierunek podróżowania i od Borzęcina zmagałem się z typowym wmordewindem. Moja cienka kurtka znowu trzepotała na wietrze, jak bandera kutra torpedowego na Bałtyku, ale jazda w dolnym chwycie trochę minimalizuje opór powietrza. To kolejna dobra strona jazdy na Bystrym B. Jeszcze muszę tylko ogarnąć ten system dwuklików przy zmianie biegów i wtedy już naprawdę będę mógł w pełni rozkoszować się posiadaniem roweru wyścigowego. I może jak dojrzeję do jazdy w spd? ;)
PS. Zdjęcie dedykuję koledze z Hajnówki , który ma najdroższe paliwo w Polsce. :)

Ceny paliw Warszawa © yurek55
PS. Zdjęcie dedykuję koledze z Hajnówki , który ma najdroższe paliwo w Polsce. :)

Ceny paliw Warszawa © yurek55
- DST 48.30km
- Teren 3.00km
- Czas 02:21
- VAVG 20.55km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 marca 2017
Basen
Rano rzecz jasna padało, a jak przestało, było mokro - jak to po deszczu. A jak już wyschły jezdnie, to czasu się mało zrobiło, a ja przypomniałem sobie o pływaniu. Tak więc, by już całkowicie czasu nie zmarnować, spakowałem co trzeba do torby i za pięć minut byłem na Rokosowskiej. W holu przy kasach i szatni pustki, co dawało nadzieję na komfort w wodzie - i rzeczywiście tak było. Na ośmiu torach było sześcioro pływających, mogłem wybierać z dwóch zupełnie pustych torów. Potem kilkunastu minutach okazało się nawet, że przez pewien czas byłem zupełnie sam w wodzie. Bardzo dobrą porę na pływanie sobie znalazłem. Bez stresu i bez wielkiego wysiłku przepłynąłem sześćdziesiąt razy, od ściany, do ściany i tylko o złotówkę przekroczyłem limit czasu przebywania w płatnej strefie. Przy kasach zbierała się już grupa pań z klubu trzeciego (albo i czwartego) wieku, na zajęcia wodnego aerobiku dla seniorów.
Najwyższy czas to już był na wyjście.

Basen sportowy © yurek55

Basen do zabawy, rekreacji i ćwiczeń aeorobiku © yurek55
Najwyższy czas to już był na wyjście.

Basen sportowy © yurek55

Basen do zabawy, rekreacji i ćwiczeń aeorobiku © yurek55
- Aktywność Pływanie
Wtorek, 21 marca 2017
Kategoria <50
Po przerwie
Z powodów różnych zaniechałem jazdy rowerowej i to aż na tydzień niemal. Jak nie deszcz, to wiatr, ciągle coś stawało na przeszkodzie i tak uciekał dzień za dniem. Dziś też mało brakowało, ale że musiałem coś zawieźć córce do pracy, to w końcu ruszyłem tyłek. A jak już załatwiłem tę sprawę, pojechałem jeszcze na Gocław dokupić coś do telefonu. I tyle na razie.
Pogoda wreszcie pozwala jeździć bez kurtki.

Wisła - wejście do Portu Praskiego © yurek55
Pogoda wreszcie pozwala jeździć bez kurtki.

Wisła - wejście do Portu Praskiego © yurek55
- DST 39.00km
- Czas 02:00
- VAVG 19.50km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze