Informacje
Wszystkie kilometry: 148707.00 km
Km w terenie: 2657.65 km (1.79%)
Czas na rowerze: 317d 01h 12m
Prędkość średnia: 19.50 km/h
Więcej informacji .
... i w latach poprzednich
AD 2024
AD 2023
AD 2022
AD 2021
AD 2020
AD 2019
AD 2018
AD 2017
AD 2016
AD 2015
AD 2014
AD 2013
AD 2012
AD 2011
Gminobranie
Pogoda na rower
Moje rowery
Szukaj
Znajomi
Wykres roczny
Archiwum
2025, Styczeń (11 , 8 )
2024, Grudzień (23 , 21 )
2024, Listopad (24 , 9 )
2024, Październik (22 , 13 )
2024, Wrzesień (29 , 23 )
2024, Sierpień (25 , 20 )
2024, Lipiec (14 , 8 )
2024, Czerwiec (20 , 17 )
2024, Maj (23 , 15 )
2024, Kwiecień (29 , 17 )
2024, Marzec (28 , 26 )
2024, Luty (31 , 26 )
2024, Styczeń (16 , 10 )
2023, Grudzień (28 , 17 )
2023, Listopad (26 , 10 )
2023, Październik (21 , 33 )
2023, Wrzesień (22 , 18 )
2023, Sierpień (22 , 12 )
2023, Lipiec (25 , 14 )
2023, Czerwiec (24 , 16 )
2023, Maj (29 , 27 )
2023, Kwiecień (20 , 20 )
2023, Marzec (25 , 17 )
2023, Luty (19 , 4 )
2023, Styczeń (24 , 16 )
2022, Grudzień (12 , 5 )
2022, Listopad (18 , 12 )
2022, Październik (25 , 19 )
2022, Wrzesień (17 , 19 )
2022, Sierpień (15 , 25 )
2022, Lipiec (19 , 10 )
2022, Czerwiec (21 , 10 )
2022, Maj (25 , 24 )
2022, Kwiecień (27 , 4 )
2022, Marzec (25 , 15 )
2022, Luty (19 , 18 )
2022, Styczeń (16 , 7 )
2021, Grudzień (2 , 5 )
2021, Październik (19 , 15 )
2021, Wrzesień (15 , 16 )
2021, Sierpień (8 , 6 )
2021, Lipiec (16 , 22 )
2021, Czerwiec (18 , 13 )
2021, Maj (10 , 10 )
2021, Kwiecień (13 , 24 )
2021, Marzec (12 , 11 )
2021, Luty (7 , 4 )
2021, Styczeń (9 , 18 )
2020, Grudzień (13 , 16 )
2020, Listopad (20 , 24 )
2020, Październik (17 , 28 )
2020, Wrzesień (18 , 7 )
2020, Sierpień (13 , 5 )
2020, Lipiec (13 , 5 )
2020, Czerwiec (18 , 57 )
2020, Maj (15 , 23 )
2020, Kwiecień (18 , 52 )
2020, Marzec (26 , 56 )
2020, Luty (14 , 55 )
2020, Styczeń (19 , 54 )
2019, Grudzień (12 , 38 )
2019, Listopad (26 , 56 )
2019, Październik (22 , 54 )
2019, Wrzesień (14 , 8 )
2019, Sierpień (8 , 9 )
2019, Lipiec (20 , 36 )
2019, Czerwiec (16 , 18 )
2019, Maj (24 , 27 )
2019, Kwiecień (18 , 29 )
2019, Marzec (18 , 43 )
2019, Luty (19 , 53 )
2019, Styczeń (12 , 47 )
2018, Grudzień (13 , 64 )
2018, Listopad (23 , 129 )
2018, Październik (23 , 94 )
2018, Wrzesień (27 , 146 )
2018, Sierpień (16 , 75 )
2018, Lipiec (17 , 87 )
2018, Czerwiec (22 , 85 )
2018, Maj (25 , 93 )
2018, Kwiecień (19 , 121 )
2018, Marzec (22 , 153 )
2018, Luty (16 , 104 )
2018, Styczeń (13 , 92 )
2017, Grudzień (16 , 81 )
2017, Listopad (19 , 150 )
2017, Październik (14 , 74 )
2017, Wrzesień (19 , 66 )
2017, Sierpień (26 , 97 )
2017, Lipiec (21 , 108 )
2017, Czerwiec (23 , 100 )
2017, Maj (22 , 108 )
2017, Kwiecień (11 , 65 )
2017, Marzec (23 , 125 )
2017, Luty (15 , 159 )
2017, Styczeń (16 , 101 )
2016, Grudzień (18 , 99 )
2016, Listopad (25 , 109 )
2016, Październik (18 , 88 )
2016, Wrzesień (20 , 69 )
2016, Sierpień (18 , 49 )
2016, Lipiec (27 , 31 )
2016, Czerwiec (22 , 75 )
2016, Maj (24 , 58 )
2016, Kwiecień (20 , 44 )
2016, Marzec (7 , 14 )
2016, Luty (9 , 34 )
2016, Styczeń (13 , 62 )
2015, Grudzień (24 , 55 )
2015, Listopad (8 , 34 )
2015, Październik (20 , 68 )
2015, Wrzesień (22 , 59 )
2015, Sierpień (16 , 58 )
2015, Lipiec (16 , 43 )
2015, Czerwiec (20 , 36 )
2015, Maj (22 , 36 )
2015, Kwiecień (21 , 44 )
2015, Marzec (19 , 36 )
2015, Luty (13 , 36 )
2015, Styczeń (12 , 25 )
2014, Grudzień (15 , 59 )
2014, Listopad (20 , 35 )
2014, Październik (24 , 63 )
2014, Wrzesień (23 , 75 )
2014, Sierpień (26 , 107 )
2014, Lipiec (17 , 62 )
2014, Czerwiec (21 , 113 )
2014, Maj (24 , 75 )
2014, Kwiecień (19 , 109 )
2014, Marzec (19 , 159 )
2014, Luty (15 , 99 )
2014, Styczeń (19 , 108 )
2013, Grudzień (23 , 97 )
2013, Listopad (24 , 166 )
2013, Październik (24 , 153 )
2013, Wrzesień (17 , 131 )
2013, Sierpień (14 , 56 )
2013, Lipiec (26 , 84 )
2013, Czerwiec (25 , 137 )
2013, Maj (21 , 112 )
2013, Kwiecień (27 , 123 )
2013, Marzec (18 , 83 )
2013, Luty (16 , 40 )
2013, Styczeń (15 , 85 )
2012, Grudzień (10 , 32 )
2012, Listopad (20 , 69 )
2012, Październik (17 , 42 )
2012, Wrzesień (20 , 15 )
2012, Sierpień (7 , 7 )
2012, Lipiec (9 , 3 )
2012, Czerwiec (13 , 12 )
2012, Maj (14 , 16 )
2012, Kwiecień (8 , 0 )
2012, Marzec (18 , 24 )
2011, Maj (7 , 0 )
2011, Kwiecień (2 , 0 )
2011, Marzec (5 , 1 )
Linki
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2016
Dystans całkowity: 853.50 km (w terenie 13.00 km; 1.52%) Czas w ruchu: 42:26 Średnia prędkość: 20.11 km/h Liczba aktywności: 18 Średnio na aktywność: 47.42 km i 2h 21m
Więcej statystyk
W niedzielę na działce załatwiłem sobie palec i siedziałem unieruchomiony w domu. Dziś wreszcie postanowiłem dowiedzieć się, co tak naprawdę się stało i w tym celu udałem się do pobliskiego szpitala na ostry dyżur. Jako że szpital jest naprawdę niedaleko, udałem się do niego na rowerze. Okazało się, że przy kręceniu pedałami nie boli prawie wcale i lepiej się jeździ, niż chodzi. Zarejestrowałem się na Izbie Przyjęć, posiedziałem trochę pod gabinetem, ale widząc liczbę pacjentów szybko się zniechęciłem i pokuśtykałem do roweru. Pojechałem na Szeligi odebrać lalkę Lizzie Hearts, a gdy wróciłem pod gabinet nadeszła moja kolejka i dostałem skierowane na prześwietlenie. Pod rentgenem też była kolejka ale na szczęście krótsza i po kilkunastu minutach znalazłem się w środku. Samo prześwietlenie to zaledwie minuta, ale chwilowo miałem dosyć przesiadywania w kolejkach i pojechałem do domu na obiad. Gdy w końcu nadszedł czas na trzecie podejście, lekarz własnie pytał o mnie i wszedłem praktycznie z marszu. To, że palec jest złamany raczej wiedziałem, ale teraz wiem, że jest to
"złamanie/zmiany destrukcyjne głowy paliczka dalszego palca stopy lewej" (?), dostałem anatoksynę przeciwtężcową, opatrunek i mogłem wreszcie opuścić szpital.
Fachowy opatrunek © yurek55
W domu miałem małą przeprawę gdy zaproponowałem, że rowerem pojadę odebrać jeszcze jeden prezent urodzinowy. Podałem wiele argumentów za tym, by nie jechać samochodem i moja X.P. dała w końcu za wygraną. Myślę, że uznała, że z wariatami trzeba ostrożnie i nie należy im się sprzeciwiać. :)
A to była naprawdę bardzo dobra decyzja. Korki osiągnęły już w Warszawie poziom powakacyjny, a naciskanie pedału nie powodowało większego bólu niż naciskanie sprzęgła w samochodzie. Dystans za to pokonywałem z większa efektywnością, nie mówiąc o przyjemności i satysfakcji z mijania stojących aut. Postanowiłem też wreszcie zgłosić pochyłe i niebezpieczne dla głów rowerzystów - szczególnie po ciemku - drzewo przy Cmentarzu Wojskowym. Użyłem do tego aplikacji
Warszawa19115 i zobaczę jaki będzie skutek. Parę razy się udało, a to miejsce naprawdę jest niebezpieczne i choć droga dla rowerów jest po drugiej stronie, to tędy też rowerzyści jeżdżą.
Niebezpieczne drzewo © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/695809234/embed/447af2997b6af049fd9fe4e8bec949c1ac61429b">
Pokaż trasę GPS
DST 41.24 km
Czas 02:12
VAVG 18.75 km/h
Temperatura 22.0 °C
Sprzęt Dar Losu
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś na dwa razy: rano i wieczorem. Najpierw pojechałem do Piaseczna, ale tym razem wybrałem drogę przez Pruszków, Nadarzyn i Magdalenkę, Nie wiem dlaczego Locus przerwał mi rejestrację, ale chyba sam nacisnąłem niechcący pauzę. Jechałem cały czas, tak jakbym miał wiatr w plecy, wieczorem też. Sam nie wiem, co o tym myśleć, chyba za dwa lata pojadę pojadę ultramaraton Bałtyk-Bieszczady Tour.
Ha!
Ostatnia prosta © yurek55
Pokaż trasę GPS
Pokaż trasę GPS
DST 57.00 km
Czas 02:23
VAVG 23.92 km/h
Temperatura 25.0 °C
Sprzęt Dar Losu
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 sierpnia 2016
Kategoria <50
Do sklepu przed południem dało sześć kilometrów, przed wieczorkiem druga wycieczka, resztę.
Pokaż trasę GPS
DST 30.00 km
Czas 01:28
VAVG 20.45 km/h
Temperatura 22.0 °C
Sprzęt Dar Losu
Aktywność Jazda na rowerze
Wymyśliłem wczoraj, że pojadę do Piaseczna i zawiozę córce coś dobrego do jedzenia i pojadę z Julką na Górki Szymona. To fajne tereny rekreacyjne na pograniczu Zalesia i Piaseczna, gdzie jest wiele atrakcji dla dzieci. Początkowo chciałem pojechać przez Pruszków i Nadarzyn, ale skróciłem drogę jadąc przez Michałowice. Trochę nieoczekiwanie natknąłem się znowu, na widzianą już perełkę mazowieckiej architektury. Nie jechałem więc fotografować kolejny raz Venecia Palace, ale jak teraz chciałem podlinkować tamten wpis, to nie mogę go znaleźć.
Łuk Unii Europejskiej © yurek55
Dalsza droga wiodła przez Puchały i Magdalenkę, a w Lesznowoli skręciłem w prawo i nakładając trochę drogi, przez Wilczą Górę, Bobrowiec i Jazgarzewszczyznę dojechałem do celu. Julcia bardzo się ucieszyła na mój widok, a - jak wiadomo - uśmiech dziecka jest największą nagrodą.
Julcia z hulajnogą © yurek55
Wyjątkowo dziś nie wybrała roweru tylko hulajnogę.
Trasę zapisywałem dziś w endomondo, ale to był zły pomysł. Mapy przejazdu nie da się wkleić na bloga, baterię żre jak głupi i na dodatek gada co kilometr. Tę ostatnią funkcję da się wyłączyć rzecz jasna, ale nie chciało mi się grzebać w czasie jazdy. Dystans z endo to 52,7 km, ale po ekspoecie pliku .gpx do Stravy już tylko 51,7 km. Zostanę przy Locusie.
Pokaż trasę GPS
DST 53.00 km
Czas 02:30
VAVG 21.20 km/h
Temperatura 25.0 °C
Sprzęt Dar Losu
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 sierpnia 2016
Kategoria 50-100
Miałem w planach jazdę rowerem do Piaseczna, bo umówiłem się z córką i mieliśmy razem coś załatwić. Ale dętkowy pech coś mnie w tym roku nie chce opuścić. Już po kilkuset metrach, jeszcze nawet do szpitala na Banacha nie dojechałem, gdy w jednym momencie przednia opona kompletnie sflaczała. Ponieważ miałem wyliczony czas dojazdu, postanowiłem tym razem skorzystać z mleczka uszczelniającego w sprayu. Rzeczywiście po chwili opona wypełniła się, ale aplikator rzecz jasna nie daje właściwego ciśnienia, trzeba dopompować. Dziwnym trafem nie byłem w stanie tego zrobić, pompka nie mogła pokonać oporu wentyla. Nie miałem czasu na sprawdzanie co się stało i szybko podjąłem decyzję o odwrocie. Jak tylko ruszyłem natychmiast dostrzegłem, że coś jest nie tak z przednim kołem. Okazało się, że zbyt szybkie napełnienie dętki, spowodowało zsunięcie się w jednym miejscu opony z obręczy. Po dalszych kilkunastu metrach zaczęła opona ocierać o goleń amortyzatora, więc resztę drogi do domu pokonałem prowadząc rower. Pod koniec koło niemal całkiem się zablokowało, ale trochę niosąc, trochę na tylnym kole, doprowadziłem rower do domu. Do Piaseczna w rezultacie pojechałem samochodem, a za naprawę zabrałem się dopiero po południu. Do tego czasu znów zeszło całkiem powietrze, co przestało dziwić, jak przyjrzałem się dętce. Dziury o tak ostrych krawędziach, jakby wyciętych nożyczkami i tak długiego prostego przecięcia nie widziałem i nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co mogło spowodować tak rozległe uszkodzenie. Nie umiem też wytłumaczyć, jakim sposobem mleczko mogło je - choć na kilkanaście minut - uszczelnić.
"Są takie rzeczy nie niebie i na ziemi, o których nie śniło się filozofom."
A pompka okazała się w porządku, nowa dętka już dała się napompować. Pojechałem jeszcze na stację i dobiłem do 5,5 atm, a potem zrobiłem małe wieczorne kółeczko dla sprawdzenia.
Dziurawa dętka © yurek55
DST 4.00 km
Czas 00:20
VAVG 12.00 km/h
Temperatura 22.0 °C
Sprzęt Dar Losu
Aktywność Jazda na rowerze
Od jakiegoś czasu rower mój wydaje podczas jazdy denerwujące dźwięki. Wprawdzie można znaleźć przełożenie gdy jest ciszej, ale pomimo wszystko, trochę mi to przeszkadza. Stwierdziłem, że źródłem jest łańcuch ocierający o wózek, a swoje dokładają też pedały, które źle zniosły kontakt z bałtyckim piaskiem. Ponieważ nie znam innego miejsca, gdzie w tak sympatycznej atmosferze i "od ręki" zajmują się rowerami klientów, pojechałem do Nieporętu. Księgowego zastałem przy pakowaniu roweru w karton do wysyłki i patrząc jak to robi, byłem rzeczywiście pod wrażeniem. Liczba użytych trytytek szła w dziesiątki, a z kawałków gąbki chroniących elementy przed otarciami w transporcie, można by materac dwuosobowy zrobić. Myślę, że nasz forumowy kolega musiał w młodości dużo grać w tetrisa i być mistrzem w tej grze. Patrzyłem jak w kartonie lądują poszczególne elementy, jak po kolei wypełnia się każdy centymetr wolnej powierzchni i jeszcze koszyczek na kierownicę się zmieścił i siodełko szerokie. No, tetris jak nic, wszystko dokładnie w swoim miejscu! Nie muszę dodawać, że w trakcie tych wszystkich czynności cały czas gadaliśmy o wszystkim i o niczym, ze szczególnym uwzględnieniem różnych aspektów posiadania niemowlaka w domu. No i troszkę o sprawach, że tak nazwę, ogólnorowerowych. Po zapakowaniu i zaklejeniu kartonu, powiedziałem wreszcie o moich problemach z rowerem. Adam natychmiast zauważył problem z obracaniem się pedałów i zasugerował wymianę, potem coś pokręcił śrubokrętem, troszkę pomajstrował przy manetkach i po chwili przerzutka chodziła jak złoto i łańcuch też przestał wydawać dźwięki. Uznałem też, że warto w końcu rozstać się z plastikowymi pedałami i przyznałem rację, że trzeba założyć coś lepszego. W cenie zakupu - nie muszę dodawać, że bardzo korzystnej - dostałem gratis montaż i po chwili korby zyskały nowy wygląd. Ale dopiero jak wsiadłem i zakręciłem, poczułem prawdziwą różnicę. Rzeczywiście but trzyma się ząbkowanej platformy rewelacyjnie, a co ważniejsze obraca się płynnie - i przede wszystkim, cicho.
Teraz poruszam się po drogach bezszelestnie, jak duch. Dziękuję Adam! :)
Pedallo © yurek55
Vistula River © yurek55
Kanał Królewski © yurek55
Zalew Zegrzyński © yurek55
Zalew Zegrzyński © yurek55
Rzeka Wisła © yurek55
Dystans z Locusa jest mniejszy, bo po wyjściu od Księgowego telefon złapał fixa dopiero w Legionowie. Pewnie dlatego, że nie włączyłem pauzy.
Pokaż trasę GPS
DST 81.00 km
Teren 3.00 km
Czas 03:51
VAVG 21.04 km/h
Temperatura 20.0 °C
Sprzęt Dar Losu
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 sierpnia 2016
Kategoria <50
Wczoraj w czeluściach internetu natrafiłem na ten film i od razu postanowiłem zobaczyć ten nowopowstający, bardzo warszawski mural. Zapewne on też nie spodoba się czerskiemu towarzystwu, tak jak ten, który pokazywałem we wpisie
z 28 maja . Oni zdecydowanie wolą flagi w tęczowych barwach, niż biało-czerwonych. A jak orzeł, to tylko z czekolady. Ale jak widać, choćby po ostatnim zdjęciu, ich czas się skończył.
VIDEO
Mural - Trasa Armii krajowej © yurek55
Autor Jarek Fabiś przy pracy - mural trasa AK © yurek55
Ukończony fragment fresku © yurek55
Praca na cztery pędzle - mural trasa AK © yurek55
Ukończony fragment fresku © yurek55
Bazarek na Włościańskiej © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/679306789/embed/7259bc83eb0aa7abb5d77751b4d1f6a741c21685">
DST 48.00 km
Czas 02:18
VAVG 20.87 km/h
Temperatura 19.0 °C
Sprzęt Dar Losu
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz udało mi się tak długi odcinek przejechać w tunelu aerodynamicznym. Za miejskim autobusem nie mam szans nadążyć, a dziś trafiła mi się koparka. Jechałem za nią jakieś dziewięć kilometrów z prędkością 30 km/h i powiem, że zaczęło mi się to podobać. Uczyłem się trzymać dystans, co wcale z początku nie było takie proste i - co ważniejsze - pozbyć się strachu. Widząc czasem rowerzystów wiozących się w ten sposób, myślałem o konsekwencjach awaryjnego hamowania, czyli wpakowaniu się w tył pojazdu. Teraz już wiem, że nie taki diabeł straszny - nic nie zatrzymuje się w miejscu.
Plaża wiślana © yurek55
Tramwaj wodny na Wiśle © yurek55
Stadion Narodowy © yurek55
Pokaż trasę GPS
DST 63.61 km
Czas 03:11
VAVG 19.98 km/h
Temperatura 19.0 °C
Sprzęt Dar Losu
Aktywność Jazda na rowerze
Wstałem dziś wcześniej, bo wylegiwanie się w łóżku kiedy się już nie śpi, nie ma sensu. Początkowo pojechałem Grójecką zobaczyć miejsce, gdzie w piątek widziałem z oddali
niebieską dyskotekę . To straż pożarna wycinała kierowcę z resztek samochodu, po zderzeniu z tramwajem i przyciśnięciu do słupa trakcyjnego. Niestety nie przeżył tej zawrotki w niedozwolonym miejscu, przybył kolejny znicz...
Po dojechaniu do kompleksu handlowego Maximus w Nadarzynie, skręciłem w prawo i leśną drogą dojechałem do asfaltu i skierowałem się w kierunku Pruszkowa. Jednak tym razem nie chciałem jechać niegościnnymi dla rowerzystów ulicami, obstawionymi znakami zakazu i skręciłem na Komorów, a potem przez Pęcice do Michałowic. Było jeszcze stosunkowo wcześnie więc w Regułach nie skręciłem do domu, ale przeciąłem Aleje Jerozolimskie i pojechałem zachodnim skrajem Ursusa, z zamiarem przedostania się jakoś do wylotówki na Poznań i powrót od zachodu. Ale nie było to takie proste, bo choć droga dla rowerów wyglądała zachęcająco, to skończyła się gwałtownie i niespodziewanie. Zawróciłem i przez częściowo przez pola, częściowo małymi uliczkami dotarłem do nieczynnego przejazdu kolejowego w Gołąbkach. A potem już szybki, bo z wiatrem, powrót Połczyńską i Kasprzaka do domu. Wydłużyłem trasę do Ronda Dmowskiego i Towarowej, bo chciałem choć pięćdziesiąt kilometrów przekroczyć. Udało się.
Centrum Janki z oddali © yurek55
Mała architektura rodem z Laponii © yurek55
Wpis zawiera lokowanie produktu © yurek55
Wyglądało zachęcająo © yurek55
Ślepa uliczka © yurek55
Dzielnica Ursus © yurek55
Pokaż trasę GPS
DST 53.35 km
Teren 1.00 km
Czas 02:37
VAVG 20.39 km/h
Temperatura 19.0 °C
Sprzęt Dar Losu
Aktywność Jazda na rowerze