Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2016
Dystans całkowity: | 1363.35 km (w terenie 33.00 km; 2.42%) |
Czas w ruchu: | 66:49 |
Średnia prędkość: | 20.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 44.20 km/h |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 61.97 km i 3h 02m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 30 czerwca 2016
Kategoria 50-100
PIĘĆ TYSIĘCY KILOMETRÓW
Zamarudziłem nieco przed południem i na dłuższą wycieczkę czasu zabrakło - i dobrze, bo za gorąco na setkę. A że dawno w Palmirach nie byłem, to sobie dziś postanowiłem tam pojechać. Nie robię tego często, bo z Truskawia najpierw jest dwa kilometry totalnie powybijanej drogi, a następnie półtora kilometra kocich łbów - asfalt pojawia się dopiero za cmentarzem. Gdy dojechałem do krajowej "siódemki" zrobiłem wyjątek i tym razem, nie bacząc na hałas samochodowy, pojechałem drogą techniczną wzdłuż niej, aż do samej Warszawy. Gdy tak sobie niespiesznie pomykałem, poczułem w pewnym momencie jakieś obce ciało wewnątrz jamy ustnej. Pierwsza myśl - plomba wyleciała! Gdy językiem wypychałem to coś na zewnątrz, poczułem jakby oparzenie od iskierki w ustach i w palcach poczułem coś niedużego i miękkiego, co natychmiast rzuciłem na ziemię. To musiała być mała pszczółka lub osa, która lekko udziabała mnie jednocześnie w język i dolną wargę od wewnątrz. Przez następne kilka kilometrów czułem lekki ból i odrętwienie, ale na szczęście większych dolegliwości nie miałem. Na Agrykolę wdrapałem się w takim tempie, że nawet się nie zdyszałem - czas o minutę gorszy od PR. Może minuta to niewiele, ale nie przy PR w granicy dwóch minut. :)
Na zakończenie spotkała mnie za to miła niespodzianka. Na Polu Mokotowskim dwie miłe hostessy rozdawały piwo królewskie niefiltrowane. Oczywiście wziąłem i ja i nawet przez chwileczkę myślałem, żeby je szybciutko wypić na miejscu. Uznałem jednak, że nie wypada w stroju rowerowym i z rowerem afiszować się z publicznym piciem. Rowerzyści i tak mają przerąbane i u pieszych i u zmotoryzowanych, to co ja będę jeszcze jeszcze jeden kamyczek do ogródka wrzucał.
A piwo rzeczywiści dobre, wypiłem je dla uczczenia przekroczenia PIĘCIU TYSIĘCY KILOMETRÓW w tym roku.

Rower ukradli © yurek55

Przejścia nie ma! © yurek55

Dziewczyny piwo królewskie niefiltrowane rozdajo! © yurek55

Pozują do zdjęcia © yurek55

Królewskie niefiltrowane w koszyczku © yurek55

Lolek przygotowany na Polska - Portugalia © yurek55
PS.
Zmieniły się ustawienia w Locusie i można plik eksportować tylko do tego serwisu. Co jest grane? Straciłem dwie godziny i nie wiem jak na powrót do dropboxa eksportować.
Na zakończenie spotkała mnie za to miła niespodzianka. Na Polu Mokotowskim dwie miłe hostessy rozdawały piwo królewskie niefiltrowane. Oczywiście wziąłem i ja i nawet przez chwileczkę myślałem, żeby je szybciutko wypić na miejscu. Uznałem jednak, że nie wypada w stroju rowerowym i z rowerem afiszować się z publicznym piciem. Rowerzyści i tak mają przerąbane i u pieszych i u zmotoryzowanych, to co ja będę jeszcze jeszcze jeden kamyczek do ogródka wrzucał.
A piwo rzeczywiści dobre, wypiłem je dla uczczenia przekroczenia PIĘCIU TYSIĘCY KILOMETRÓW w tym roku.

Rower ukradli © yurek55

Przejścia nie ma! © yurek55

Dziewczyny piwo królewskie niefiltrowane rozdajo! © yurek55

Pozują do zdjęcia © yurek55

Królewskie niefiltrowane w koszyczku © yurek55

Lolek przygotowany na Polska - Portugalia © yurek55
PS.
Zmieniły się ustawienia w Locusie i można plik eksportować tylko do tego serwisu. Co jest grane? Straciłem dwie godziny i nie wiem jak na powrót do dropboxa eksportować.

- DST 68.34km
- Teren 4.00km
- Czas 03:43
- VAVG 18.39km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 czerwca 2016
Kategoria <50
Miasto
Tam i z powrotem jak po gumce. Bez mapy i zdjęć dzisiaj.
- DST 14.00km
- Czas 00:43
- VAVG 19.53km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 czerwca 2016
Kategoria > 100, Piaseczno/Ursynów
Na dwa razy #100
Wczoraj przejechałem 940 km i w samochodzie spędziłem ponad 12 godzin, więc dziś chciałem trochę rozruszać kości.
Przy okazji rozwiązałem pewną zagadkę :)

Prosta Tower © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/623896634/embed/f351657a994c80ea7bb7a95c535af2d0833d22e9">
Przy okazji rozwiązałem pewną zagadkę :)

Prosta Tower © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/623896634/embed/f351657a994c80ea7bb7a95c535af2d0833d22e9">
- DST 105.61km
- Czas 04:44
- VAVG 22.31km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 czerwca 2016
Kategoria 50-100
Poranny rozruch
Upał taki, że spać nie można, to wstałem i pojechałem. Na ulicznym termometrze o siódmej rano rześkie 29°C, ale odczuwalnie kilka stopni mniej. Wiaterek trochę chłodził, mokra chustka na głowie też swoje dawała, więc początek podróży był bardzo przyjemny. Później już było tylko gorzej, ale że dystans krótki, to dało się wytrzymać. Wracałem drogą 92, czyli dawną wylotówką na Poznań i jako że znaki zakazu jazdy rowerem ustawione są bardzo gęsto, musiałem udawać niewidomego. Droga dla rowerów jest w takim stanie, że trzeba być bardzo zdesperowanym, albo niezwykle praworządnym żeby z niej korzystać. Do upału dochodził więc strach przed mandatem, powodując jeszcze obfitsze strużki potu na całym ciele. Podobno od jutra ma być chłodniej...?

Kościół w Komorowie © yurek55

Pruszków Wyzwolicielom © yurek55

Lenino Warszawa Berlin © yurek55

Kościół w Komorowie © yurek55

Pruszków Wyzwolicielom © yurek55

Lenino Warszawa Berlin © yurek55
- DST 52.00km
- Teren 2.00km
- Czas 02:25
- VAVG 21.52km/h
- VMAX 44.20km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 czerwca 2016
Kategoria > 100
Upalna setka
Pomimo dość wysokiej temperatury (uwaga:eufemizm!), uznałem, że setkę dam radę wykręcić. Początek, przez zachodnie wioski do Borzęcina i potem z Bielan przejazd przez Warszawę, nie sprawiał mi specjalnych trudności. Na Podzamczu włożyłem koszulkę i chustkę do fontanny i jadąc "na mokro" nie odczuwałem aż tak bardzo upału. Na Wale Miedzeszyńskim musiałem podjąć decyzję, czy wracać na swój brzeg Wisły ostatnim mostem, czy zasuwać do Karczewa na prom. Zdecydowałem się na to drugie. Czekając na prom, powtórzyłem manewr z moczeniem koszulki i chustki, tym razem w wodzie wiślanej. A potem przez Gassy, Obórki, Okrzeszew dojechałem do Przyczółkowej i przed Wilanowem, na Statoilu, uzupełniłem wodę w bidonie, obmyłem twarz i znów mogłem jechać. Było wprawdzie coraz trudniej, ale i do domu coraz bliżej. Jednak gdy przejeżdżałem koło Galerii Mokotów uznałem, że krótki odpoczynek w klimatyzowanym pomieszczeniu dobrze mi zrobi. Wprowadziłem rower do przedsionka i sam też usiadłem na podłodze, ale po kilku minutach stwierdziłem, że wystarczy tego dobrego. Pokonałem więc te ostatnie pięć kilometrów, potem wszedłem pod zimny prysznic, wysłuchałem opinii o swoim stanie umysłowym - nie była zbyt pochlebna (eufemizm) i mogłem zacząć kibicować naszym zuchom w meczu ze Szwajcarią. Frankowiczów pomściliśmy!

W Parku Fontann © yurek55

Dostęp do wody wzbroniony. Wianki © yurek55

Basen na Wale Miedzeszyńskim © yurek55

Głęboki basen gwarancją luzu w wodzie :) © yurek55

"Kora" nie tylko szyła płaszcze © yurek55

W oczekiwaniu na prom Karczew-Gassy © yurek55

Na promie © yurek55

Sześć samochodów na promie © yurek55

Starszy promowy © yurek55

Odpoczynek w klimatyzowanym przedsionku GM © yurek55

W Parku Fontann © yurek55

Dostęp do wody wzbroniony. Wianki © yurek55

Basen na Wale Miedzeszyńskim © yurek55

Głęboki basen gwarancją luzu w wodzie :) © yurek55

"Kora" nie tylko szyła płaszcze © yurek55

W oczekiwaniu na prom Karczew-Gassy © yurek55

Na promie © yurek55

Sześć samochodów na promie © yurek55

Starszy promowy © yurek55

Odpoczynek w klimatyzowanym przedsionku GM © yurek55
- DST 106.34km
- Czas 04:58
- VAVG 21.41km/h
- Temperatura 35.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 czerwca 2016
Kategoria <50
Z Piaseczna przez Agrykolę
Odprowadziłem Hondę do Piaseczna i wróciłem rowerem. Byłem w normalnym ubraniu, na dodatek bez rękawiczek i kasku, więc nie nastawiałem się na dalsze dystanse. Na szybką jazdę zresztą też nie. Za gorąco dzisiaj, na Kinie Ochota termometr pokazywał 33,3°C. Agrykola podjechałem bez szansy na poprawę wyniku. Był gorszy o 19 sekund. Końcówka Trasą Łazienkowską.
- DST 25.00km
- Czas 01:19
- VAVG 18.99km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 czerwca 2016
Kategoria 50-100
Sianokosy
Wprawdzie siana z tej trawy nie ma, ale kosić trzeba. W jedną stronę rowerem, w drugą - pociągiem. Tym razem zdążyłem na właściwy pociąg, ten o 14:46. W domu byłem przed 16:00. Jadąc na stację kolejową w Nasielsku (która tak naprawdę jest w Pieścirogach) mijałem dziesiątki powalonych drzew przydrożnych. Wszystkie leżały jak ułożone, równolegle do szosy. Wiatr w piątek wiał równo w osi drogi 571. A w Błędowie ci właściciele działek już takiego szczęścia nie mieli.

Powalone drzewa w Błędowie2 © yurek55

Powalone drzewa w Błędowie1 © yurek55

Powalone drzewa w Błędowie © yurek55

Powalone drzewa w Błędowie3 © yurek55

Powalone drzewa w Błędowie2 © yurek55

Powalone drzewa w Błędowie1 © yurek55

Powalone drzewa w Błędowie © yurek55

Powalone drzewa w Błędowie3 © yurek55
- DST 75.00km
- Teren 2.00km
- Czas 03:28
- VAVG 21.63km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 czerwca 2016
Kategoria <50
Po książkę
Najpierw pojechałem na Ursynów, a że to niedaleko, to powrót zaplanowałem troszkę naokoło, ale bez przesady. Nie miałem wystarczająco dużo czasu by wracać przez Górę Kalwarię i Grójec. W tamtą stronę postanowiłem sprawdzić, jak jedzie się ulicą Marynarską od Żwirki do Wołoskiej. Początkowy odcinek, do wiaduktu,jest nieco nieprzyjemny, bo trzeba jechać lewym pasem na drodze trzypasmowej - środkowy i prawy pas, wyprowadzają ruch na Południową Obwodnicę. Sytuacja rowerzysty jest na tym kawałku mało komfortowa, bo samochody śmigają z lewej i z prawej strony, ale nie było tak źle, jak myślałem. Później Marynarska staje się normalną ulicą i po minięciu Galerii Mokotów, stałą trasą dojechałem na miejsce. Wracałem przez Las Kabacki i dojechałem do Parku Kultury i Wypoczynku w Powsinie, a tam niespodzianka. Na całym terenie obowiązuje zakaz jazdy rowerem! Oczywiście to jeszcze jeden martwy przepis, którego nikt nie respektuje, wymyślony w trosce o bezpieczeństwo spacerowiczów. A pod kawiarnią na terenie stojaki rowerowe stoją jak byk, czyli wiadomo, że życie toczy się swoją drogą, a regulamin swoją. Na odkrytym basenie ceny jak w ubiegłym roku: normalny - 15 zł, ulgowy - 8. Dziś nie było tam jeszcze żywego ducha, oprócz biletera i ratownika, oczywiście. Po zejściu po schodach nie ruszyłem tym razem do ulicy, ale drogą gruntową o nazwie ulica Wczasowa, skrajem lasu dojechałem do ulicy Prawdziwka i do miejscowości Kierszek, a potem do Piaseczna. Nie zaglądałem tym razem do córki, tylko szybko Puławską wróciłem do domu.

Pomnik Cesarzowej Achai Tom V str.956 © yurek55

Usuwanie skutków wichury na Ochocie © yurek55
Dotarła przesyłka z aliexpress

Tylna lampka prosto z Państwa Środka © yurek55

Pomnik Cesarzowej Achai Tom V str.956 © yurek55

Usuwanie skutków wichury na Ochocie © yurek55
Dotarła przesyłka z aliexpress

Tylna lampka prosto z Państwa Środka © yurek55
- DST 45.23km
- Teren 4.00km
- Czas 02:10
- VAVG 20.88km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 czerwca 2016
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Porannie przez Pruszków
Postanowiłem utrwalić sobie wczorajszą drogę i pojechałem tak samo, tylko w drugą stronę. Głównie chodziło mi o Pruszków, bo jakoś nie ogarniam tego miasta. Dziś okazało się, że znowu pomyliły mi się kierunki i to pomimo ciągłego sprawdzania w telefonie. Jakiś nieogarnięty jestem. Dopiero jak znalazłem Żbików. charakterystyczny kościół i wiadukt nad Autostradą Wolności mogłem dalej jechać na pamięć. Chyba będę musiał jeszcze raz tam się wybrać i pojechać jak należy. Niedobrze tylko, że oni nie lubią rowerzystów i znaków nastawiali zakazu od groma. Dziś rano ruchu nie było, to olałem - jak pojadę w normalny dzień mogę zarobić mandat.
![Proces szesnastu [18 - 21 czerwca 1945]](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,630119,20160619,proces-szesnastu-18-21-czerwca-1945.jpg)
Proces szesnastu [18 - 21 czerwca 1945] © yurek55

Stąd do Moskwy wywieziono przywódców państwa podziemnego © yurek55
"LAUS AUDACIBUS CONTUMACIBUS - FIAT VERITAS ET IUSTITIA" - Chwała odważnym, wytrwałym - niech się stanie prawda i sprawiedliwość.
![Proces szesnastu [18 - 21 czerwca 1945]](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,630119,20160619,proces-szesnastu-18-21-czerwca-1945.jpg)
Proces szesnastu [18 - 21 czerwca 1945] © yurek55

Stąd do Moskwy wywieziono przywódców państwa podziemnego © yurek55
"LAUS AUDACIBUS CONTUMACIBUS - FIAT VERITAS ET IUSTITIA" - Chwała odważnym, wytrwałym - niech się stanie prawda i sprawiedliwość.
- DST 53.00km
- Czas 02:20
- VAVG 22.71km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 czerwca 2016
Kategoria Naprawy
Po setkę
Nie miałem dziś żadnego innego celu jak tylko zaliczyć setkę. To się chyba nazywa jeżdżeniem dla statystyk, prawda? Jadąc na zachód zmagałem się z przeciwnym wiatrem i w Lesznie średnią miałem 18,7km/h, ale potem już ho! ho! Niestety wiedziałem, że jadąc stałą trasą przez zachodnie wioski nie osiągnę założonego dystansu i musiałem pokombinować, żeby nie dokręcać pod domem. Skierowałem się na Ożarów i Pruszków, ale do Tworek już dziś nie zaglądałem, tylko pojechałem na Piastów. Potem uprzytomniłem sobie, że to wszystko za krótko i postanowiłem poszukać drogi na Pęcice i Janki i tamtędy dotrzeć do domu. Przy zakładach Centra skręciłem na południe i po krótkim błądzeniu odnalazłem w końcu właściwą drogę. Zdjęcie tylko jedno, bo szkoda mi było czasu. Drugie, jako ciekawostka. Ten rower stoi przypięty w tym miejscu jeszcze od wczesnej wiosny. Może właścicielowi się film urwał jak go przypinał i do dziś nie wie, co się z nim stało?

Zapomniany rower na Ochocie © yurek55

Jeszcze jedno złamane drzewo © yurek55

Zapomniany rower na Ochocie © yurek55

Jeszcze jedno złamane drzewo © yurek55
- DST 103.00km
- Teren 5.00km
- Czas 04:55
- VAVG 20.95km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze