Czwartek, 30 czerwca 2016
Kategoria 50-100
PIĘĆ TYSIĘCY KILOMETRÓW
Zamarudziłem nieco przed południem i na dłuższą wycieczkę czasu zabrakło - i dobrze, bo za gorąco na setkę. A że dawno w Palmirach nie byłem, to sobie dziś postanowiłem tam pojechać. Nie robię tego często, bo z Truskawia najpierw jest dwa kilometry totalnie powybijanej drogi, a następnie półtora kilometra kocich łbów - asfalt pojawia się dopiero za cmentarzem. Gdy dojechałem do krajowej "siódemki" zrobiłem wyjątek i tym razem, nie bacząc na hałas samochodowy, pojechałem drogą techniczną wzdłuż niej, aż do samej Warszawy. Gdy tak sobie niespiesznie pomykałem, poczułem w pewnym momencie jakieś obce ciało wewnątrz jamy ustnej. Pierwsza myśl - plomba wyleciała! Gdy językiem wypychałem to coś na zewnątrz, poczułem jakby oparzenie od iskierki w ustach i w palcach poczułem coś niedużego i miękkiego, co natychmiast rzuciłem na ziemię. To musiała być mała pszczółka lub osa, która lekko udziabała mnie jednocześnie w język i dolną wargę od wewnątrz. Przez następne kilka kilometrów czułem lekki ból i odrętwienie, ale na szczęście większych dolegliwości nie miałem. Na Agrykolę wdrapałem się w takim tempie, że nawet się nie zdyszałem - czas o minutę gorszy od PR. Może minuta to niewiele, ale nie przy PR w granicy dwóch minut. :)
Na zakończenie spotkała mnie za to miła niespodzianka. Na Polu Mokotowskim dwie miłe hostessy rozdawały piwo królewskie niefiltrowane. Oczywiście wziąłem i ja i nawet przez chwileczkę myślałem, żeby je szybciutko wypić na miejscu. Uznałem jednak, że nie wypada w stroju rowerowym i z rowerem afiszować się z publicznym piciem. Rowerzyści i tak mają przerąbane i u pieszych i u zmotoryzowanych, to co ja będę jeszcze jeszcze jeden kamyczek do ogródka wrzucał.
A piwo rzeczywiści dobre, wypiłem je dla uczczenia przekroczenia PIĘCIU TYSIĘCY KILOMETRÓW w tym roku.

Rower ukradli © yurek55

Przejścia nie ma! © yurek55

Dziewczyny piwo królewskie niefiltrowane rozdajo! © yurek55

Pozują do zdjęcia © yurek55

Królewskie niefiltrowane w koszyczku © yurek55

Lolek przygotowany na Polska - Portugalia © yurek55
PS.
Zmieniły się ustawienia w Locusie i można plik eksportować tylko do tego serwisu. Co jest grane? Straciłem dwie godziny i nie wiem jak na powrót do dropboxa eksportować.
Na zakończenie spotkała mnie za to miła niespodzianka. Na Polu Mokotowskim dwie miłe hostessy rozdawały piwo królewskie niefiltrowane. Oczywiście wziąłem i ja i nawet przez chwileczkę myślałem, żeby je szybciutko wypić na miejscu. Uznałem jednak, że nie wypada w stroju rowerowym i z rowerem afiszować się z publicznym piciem. Rowerzyści i tak mają przerąbane i u pieszych i u zmotoryzowanych, to co ja będę jeszcze jeszcze jeden kamyczek do ogródka wrzucał.
A piwo rzeczywiści dobre, wypiłem je dla uczczenia przekroczenia PIĘCIU TYSIĘCY KILOMETRÓW w tym roku.

Rower ukradli © yurek55

Przejścia nie ma! © yurek55

Dziewczyny piwo królewskie niefiltrowane rozdajo! © yurek55

Pozują do zdjęcia © yurek55

Królewskie niefiltrowane w koszyczku © yurek55

Lolek przygotowany na Polska - Portugalia © yurek55
PS.
Zmieniły się ustawienia w Locusie i można plik eksportować tylko do tego serwisu. Co jest grane? Straciłem dwie godziny i nie wiem jak na powrót do dropboxa eksportować.

- DST 68.34km
- Teren 4.00km
- Czas 03:43
- VAVG 18.39km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ooooo już jest 5 tys. Dopiero się zaktualizowało :)
Katana1978 - 20:57 piątek, 1 lipca 2016 | linkuj
Ale poprawiłeś ten błąd ? bo na batonie nadal nie ma 5 tys - bo ja już nie rozumiem.
Ten jeden wpis co nie był jazdą, to co to było ? Katana1978 - 20:57 piątek, 1 lipca 2016 | linkuj
Ten jeden wpis co nie był jazdą, to co to było ? Katana1978 - 20:57 piątek, 1 lipca 2016 | linkuj
Na batonie masz 4904 km. Szkoda mi tej rowerzystki co straciła rower :(
Katana1978 - 10:43 piątek, 1 lipca 2016 | linkuj
Ja tam nadal mogę eksportować na gmail, a potem w kompie na navi.
Może instalowałeś nową wersję ? - ja od paru miesięcy nie instalowałam uaktualnień do Locusa. Raz się na jakiejś wersji przejechałam i po tym już nie aktualizuję bo poco jak wszystko świetnie działa i mi się podoba. Robię też systematycznie kopie ustawień (w razie co) Katana1978 - 10:42 piątek, 1 lipca 2016 | linkuj
Komentuj
Może instalowałeś nową wersję ? - ja od paru miesięcy nie instalowałam uaktualnień do Locusa. Raz się na jakiejś wersji przejechałam i po tym już nie aktualizuję bo poco jak wszystko świetnie działa i mi się podoba. Robię też systematycznie kopie ustawień (w razie co) Katana1978 - 10:42 piątek, 1 lipca 2016 | linkuj