Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2016
Dystans całkowity: | 1236.38 km (w terenie 125.89 km; 10.18%) |
Czas w ruchu: | 64:42 |
Średnia prędkość: | 19.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.50 km/h |
Suma podjazdów: | 8210 m |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 47.55 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
Piątek, 29 lipca 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Odwiedzić Gassy
Choć nadal nie bardzo mam ochotę na jeżdżenie, postanowiłem się przełamać i spróbować troszkę dłuższego dystansu. A ponieważ wymyśliłem sobie powód do odwiedzenia Piaseczna, to powrót stamtąd zaplanowałem przez Gassy. Tym razem wybrałem drogę przez Magdalenkę, a w Jankach zrobiłem "służbowe" zdjęcie, w zastępstwie dawno nieobecnej. :)

Janki pod Warszawą © yurek55
Przed skrzyżowaniem z DW 721 skusiła mnie i zaciekawiła gruntowa droga równoległa, na mapie nazwana "ulicą" Wierzbową. Wśród lasu budują sobie tam domy zamożni ludzie, ale ten jeden dom mocno mnie zaskoczył. A właściwie jego elewacja. Do jej wykonania użyty został bardzo nietypowy materiał, a mianowicie drewniane polana. Zamiast spalić w kominku, inwestor postanowił położyć je na ściany zewnętrzne. A mógł użyć eleganckich paneli z sidingu. De gustibus non disputandum est. Będę tam zaglądał, bo ciekaw jestem jak będzie ten dom wyglądał po ukończeniu.

Nietypowe zastosowanie drzewa kominkowego © yurek55

"Kominkowa" elewacja © yurek55

Fronton domu w Sękocinie © yurek55
Dalej już nic ciekawego nie zauważyłem. Na przystani promowej przybył jakiś na wpół zatopiony obiekt pływający, a most na Jeziorce w Obórkach nadal w budowie.

Przystań Gassy © yurek55

Budowa nowego mostu na Jeziorce © yurek55

Ujście Jeziorki do Wisły © yurek55
Nie wiem, czy to wina ciężkiej pogody i duchoty w powietrzu, ale jechałem jak prawdziwy emeryt. Nie mogę wejść w obroty i utrzymać sensownej prędkości, noga nie podaje, kolano pobolewa i organizm broni się przed nadmiernym wysiłkiem. Najlepiej widać to po średniej. Już nie wspominam, jak swobodnie rozmawiając, wyprzedzili mnie na podjeździe ulicą Spacerową dziewczyna z chłopakiem, na trekingach z sakwami...
- DST 68.00km
- Teren 4.00km
- Czas 03:47
- VAVG 17.97km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 lipca 2016
Kategoria <50
Po mieście
Krótka wycieczka po mieście. Przy okazji sprawdziłem stan prac na bulwarach wiślanych. Widać, że Skanska solidnie wzięła się do roboty. Im raczej bankructwo nie grozi, więc jest szansa na ukończenie prac.

Nad Wisłą © yurek55

Bulwary wiślane lipiec 2016 © yurek55

Objazd chyba dla rowerów wodnych? © yurek55
Na skwerze Ks. Twardowskiego,obok Domu Spotkań z Historią, jest wystawa warszawskich fotografii Zbyszka Siemaszki - "Sen o Mieście". Warto zobaczyć.

Plac Konstytucji AD 1954 © yurek55

Centralny Dom Towarowy AD 1952 © yurek55
Trasa, jak widać, nie od początku.

Nad Wisłą © yurek55

Bulwary wiślane lipiec 2016 © yurek55

Objazd chyba dla rowerów wodnych? © yurek55
Na skwerze Ks. Twardowskiego,obok Domu Spotkań z Historią, jest wystawa warszawskich fotografii Zbyszka Siemaszki - "Sen o Mieście". Warto zobaczyć.

Plac Konstytucji AD 1954 © yurek55

Centralny Dom Towarowy AD 1952 © yurek55
Trasa, jak widać, nie od początku.
- DST 30.00km
- Czas 01:28
- VAVG 20.45km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Użytkowo
Nadal nie mam niezbędnej świeżości, by cieszyć się w pełni z jazdy rowerem. Dziś dodatkowo upał zniechęcił mnie do wydłużenia trasy przejazdu. Na dwóch kółkach pojechałem jedynie na Ursynów, zabrać samochód na przegląd. Do Piaseczna pojechałem już na czterech. Wcześniej sytuacja nie do pomyślenia.
Wracając z Ursynowa zatrzymałem się przy Urzędzie Skarbowym na ulicy Wynalazek i zapomniałem wyłączyć pauzy w Locusie, stąd zapis jest niepełny.

Ulica Krasnowolska Imielin © yurek55

Krasnowolska Poleczki Business Park © yurek55
Wracając z Ursynowa zatrzymałem się przy Urzędzie Skarbowym na ulicy Wynalazek i zapomniałem wyłączyć pauzy w Locusie, stąd zapis jest niepełny.

Ulica Krasnowolska Imielin © yurek55

Krasnowolska Poleczki Business Park © yurek55
- DST 25.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:28
- VAVG 17.05km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 lipca 2016
Kategoria <50
Po mieście
Poranne rozruszanie mięśni i przypomnienie sobie, jak jeździ się po płaskim. Bez zdjęć i mapy. Gorąco pomimo poranka, nie to co nad morzem.
PS. Uzupełniam nadmorskie wpisy o zdjęcia i opisy, ale to jeszcze trochę potrwa.
PS. Uzupełniam nadmorskie wpisy o zdjęcia i opisy, ale to jeszcze trochę potrwa.
- DST 22.23km
- Czas 01:18
- VAVG 17.10km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 lipca 2016
Kategoria całe NIC, Nad morzem 4, przed śniadaniem
Dzień ostatni. Podsumowanie.
Z samego rana gospodarz nieźle podniósł mi ciśnienie, gdy na pytanie o godzinę zwolnienia domku, powiedział - dziewiąta. Ja właśnie wybierałem się na wycieczkę, a żona spała snem sprawiedliwego. Na dodatek pan twierdził, że przecież on o tym uprzedzał już w dniu przyjazdu. Chyba w myślach. Zrobiło się nieco nerwowo, ale summa summarum wyjechaliśmy bez pośpiechu i w takim czasie, jaki nam pasował. Z wycieczki rzecz jasna zrezygnowałem, kilometry są z trasy do sklepu po pieczywo.
Ten czwarty wyjazd wakacyjny z rowerem, przyniósł owoce w postaci 11 nowych gmin: Damnica, Dębnica Kaszubska, Główczyce, Kołczygłowy, Lębork, Łeba, Nowa Wieś Lęborska, Potęgowo, Smołdzino, Trzebielino, Wicko. Przejechałem w sumie 929 km, a suma przewyższeń wyniosła 8220 metrów (dane z Locusa). Pewnie z powodu tych górek popsułem sobie kolano do tego stopnia, że nie byłem w stanie podnosić się z przykucnięcia, bez podpierania się ręką o podłoże. Schodzenie po schodach, albo próba podbiegnięcia wywoływała taki ból, że o mało się nie przewracałem. Mądre kolano najmniej bolało przy kręceniu pedałami, ale i tak starałem się je oszczędzać, stąd przerwy w jeżdżeniu, albo jakieś śmieszne dystanse. Wszystkie wycieczki odbywałem wcześnie - albo bardzo wcześnie - rano, do tego na głodniaka. Zapewne miało to jakiś wpływ na moją wydolność i osiąganą prędkość. Nie żebym jakoś specjalnie się tym przejmował, informuję z kronikarskiego obowiązku.
Wyjazd generalnie bardzo udany, także pod względem pogodowym. Raz tylko zmokłem porządnie, a drugi raz tylko troszeczkę. Za to wymarzłem się nieźle jeżdżąc o świcie w koszulce z krótkim rękawem. Koszulka z długim rękawem tez nie dawała uczucia ciepła, a innych strojów nie miałem. Z reguły po dwóch, dwóch i pół godzinach, robiło się wystarczająco ciepło. bym mógł nie myśleć o temperaturze. Nigdy natomiast nie udało mi się zalać potem, a tym samym nigdy nie wypiłem więcej niż pół litra wody.

Wracam © yurek55
Ten czwarty wyjazd wakacyjny z rowerem, przyniósł owoce w postaci 11 nowych gmin: Damnica, Dębnica Kaszubska, Główczyce, Kołczygłowy, Lębork, Łeba, Nowa Wieś Lęborska, Potęgowo, Smołdzino, Trzebielino, Wicko. Przejechałem w sumie 929 km, a suma przewyższeń wyniosła 8220 metrów (dane z Locusa). Pewnie z powodu tych górek popsułem sobie kolano do tego stopnia, że nie byłem w stanie podnosić się z przykucnięcia, bez podpierania się ręką o podłoże. Schodzenie po schodach, albo próba podbiegnięcia wywoływała taki ból, że o mało się nie przewracałem. Mądre kolano najmniej bolało przy kręceniu pedałami, ale i tak starałem się je oszczędzać, stąd przerwy w jeżdżeniu, albo jakieś śmieszne dystanse. Wszystkie wycieczki odbywałem wcześnie - albo bardzo wcześnie - rano, do tego na głodniaka. Zapewne miało to jakiś wpływ na moją wydolność i osiąganą prędkość. Nie żebym jakoś specjalnie się tym przejmował, informuję z kronikarskiego obowiązku.
Wyjazd generalnie bardzo udany, także pod względem pogodowym. Raz tylko zmokłem porządnie, a drugi raz tylko troszeczkę. Za to wymarzłem się nieźle jeżdżąc o świcie w koszulce z krótkim rękawem. Koszulka z długim rękawem tez nie dawała uczucia ciepła, a innych strojów nie miałem. Z reguły po dwóch, dwóch i pół godzinach, robiło się wystarczająco ciepło. bym mógł nie myśleć o temperaturze. Nigdy natomiast nie udało mi się zalać potem, a tym samym nigdy nie wypiłem więcej niż pół litra wody.

Wracam © yurek55
- DST 3.70km
- Czas 00:12
- VAVG 18.50km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 28m
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 lipca 2016
Kategoria przed śniadaniem, Nad morzem 4, <50
Turystycznie
To już końcówka mojego czwartego pobytu nad morzem z rowerem. Tłuc kilometry dla statystyk już mi się odechciało, pojechałem na luzaku ponownie do Rowów. Zainspirowany wczorajszą trasą postanowiłem powtórzyć jej fragment z Dębinki, ale tym razem dojechać nim do Rowów. Zawsze tę trasę pokonywałem szosą, a okazało się, że jest wariant terenowy.

Droga do Rowów © yurek55

Fragment szlaku rowerowego do Ustki © yurek55

Tam jest Gardno © yurek55
Kręcąc się po Rowach zauważyłem, że zamknięte główne wejście na zachodnią plażę, jest już otwarte. Był tam teren budowy, budowali bulwar nadmorski. Teraz jeszcze tylko usypią plażę i schody nie będą kończyć się w morzu.

Zejście na plażę - tylko piasku trzeba jeszcze dosypać © yurek55

Nowy bulwar widok na wschód © yurek55

Nowy bulwar widok na zachód © yurek55

Plaża w Rowach © yurek55

Woda-niebo-chmury © yurek55

ROW-15 wraca z połowu © yurek55
Obok tego miejsca przejeżdżałem codziennie przynajmniej dwa razy, a zauważyłem krzyż dopiero dziś. Nie wiem jak doszło do tego wypadku, ale ja w tym miejscu nigdy szybciej niż 70 km/h nie jechałem. Tam jest wąsko i są zakręty, jak to na Pomorzu. Brak wyobraźni niektórych kierowców jest przerażający.

Miejsce tragedii © yurek55
![Tragedia [*]](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,636755,20160729,tragedia.jpg)
Tragedia [*] © yurek55

Droga do Rowów © yurek55

Fragment szlaku rowerowego do Ustki © yurek55

Tam jest Gardno © yurek55
Kręcąc się po Rowach zauważyłem, że zamknięte główne wejście na zachodnią plażę, jest już otwarte. Był tam teren budowy, budowali bulwar nadmorski. Teraz jeszcze tylko usypią plażę i schody nie będą kończyć się w morzu.

Zejście na plażę - tylko piasku trzeba jeszcze dosypać © yurek55

Nowy bulwar widok na wschód © yurek55

Nowy bulwar widok na zachód © yurek55

Plaża w Rowach © yurek55

Woda-niebo-chmury © yurek55

ROW-15 wraca z połowu © yurek55
Obok tego miejsca przejeżdżałem codziennie przynajmniej dwa razy, a zauważyłem krzyż dopiero dziś. Nie wiem jak doszło do tego wypadku, ale ja w tym miejscu nigdy szybciej niż 70 km/h nie jechałem. Tam jest wąsko i są zakręty, jak to na Pomorzu. Brak wyobraźni niektórych kierowców jest przerażający.

Miejsce tragedii © yurek55
![Tragedia [*]](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,636755,20160729,tragedia.jpg)
Tragedia [*] © yurek55
- DST 18.82km
- Teren 14.00km
- Czas 01:20
- VAVG 14.12km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 214m
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 lipca 2016
Kategoria <50, Nad morzem 4, przed śniadaniem
Po trasach rowerowych
Trasa bardzo przypadkowa, ale w sumie dobrze wyszło. Nie bardzo wiedziałem gdzie jechać i niechcący dojechałem do Retowa nad brzegiem Jeziora Gardno. mankamentem - i to bardzo istotnym - tego miejsca, jest całkowity brak dostępu do brzegu jeziora. Tam zobaczyłem drogowskaz na leśnej drodze z napisem, Rowy 7,4 km. Pojechałem więc i tym sposobem trasami rowerowymi, trzymając się drogowskazów, dojechałem aż do Dębiny. Stamtąd asfaltem było już tylko dwa kilometry, a że bułeczki tym razem kupiłem wcześniej, po chwili byłem w domu.

Przystanek widokowy w Retowie © yurek55

Widok na Jezioro Gardno © yurek55

Jezioro Gardno o poranku © yurek55

Rowerowy drogowskaz © yurek55

Do Rowów 7,4 km © yurek55

Jedziemy do Rowów © yurek55

Wieża widokowa nad Gardnem © yurek55

Widok na łąki © yurek55

Widok na jezioro © yurek55

Przystanek widokowy w Retowie © yurek55

Widok na Jezioro Gardno © yurek55

Jezioro Gardno o poranku © yurek55

Rowerowy drogowskaz © yurek55

Do Rowów 7,4 km © yurek55

Jedziemy do Rowów © yurek55

Wieża widokowa nad Gardnem © yurek55

Widok na łąki © yurek55

Widok na jezioro © yurek55
- DST 24.23km
- Teren 13.00km
- Czas 02:38
- VAVG 9.20km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 191m
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lipca 2016
Kategoria całe NIC, Nad morzem 4
Bajabongo po Łebie
Ponieważ do Łeby okazało się być za daleko na przedśniadaniowy wypad musiałem chwycić się innego sposobu. Ortodoksi mogą mi zarzucić odstępstwo od reguł, ale cel uświęca środki. Wybraliśmy się więc wszyscy na wycieczkę do Łeby, a ja na miejscu wypożyczyłem rower i pokręciłem się nieco po mieście. Jest zdjęcie, jest mapa - gmina zaliczona!

Urząd miasta Łeba © yurek55

Urząd miasta Łeba © yurek55
- DST 5.00km
- Czas 00:25
- VAVG 12.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 41m
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lipca 2016
Kategoria 50-100, gminobranie, Nad morzem 4, Naprawy, przed śniadaniem
Damnica, gmina (prawie) przeoczona
Wczorajszego wieczora ku swemu wielkiemu zaskoczeniu, odkryłem w telefonie jeszcze jedną zaplanowaną trasę, właśnie po gminę Damnica. Tyle razy patrzyłem i jej nie widziałem. Nie mając dostępu do swojego konta na zaliczgminę, nie uzupełniałem na bieżąco swoich zdobyczy gminnych i nie wiedziałem, gdzie są białe plamy. Wiedziałem jedynie, że Łeba jest niezaliczona i to było moim problemem, reszta wydawała mi się już zrobiona.
No ale koniec końców, skoro już sobie uświadomiłem to moje przeoczenie, odbyłem kolejną poranną wycieczkę, łącząc przyjemne z pożytecznym.

Zbiorniki zbożowe Polish Agro w Jezierzycach © yurek55

Gmina Damnica © yurek55
No ale koniec końców, skoro już sobie uświadomiłem to moje przeoczenie, odbyłem kolejną poranną wycieczkę, łącząc przyjemne z pożytecznym.

Zbiorniki zbożowe Polish Agro w Jezierzycach © yurek55

Gmina Damnica © yurek55
- DST 61.56km
- Czas 03:12
- VAVG 19.24km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 794m
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 lipca 2016
Kategoria <50, Nad morzem 4
Tędy-owędy czyli pitu-pitu
W Rowach musi mieszkać jakiś rzeźbiarz, albo nawet kilku. Na każdym kroku stoją duże drewniane figury, a w parku koło amfiteatru jest plenerowa pracownia rzeźbiarska.
Z tej wycieczki niewiele pamiętam, nie wiem, po co pchałem się w ten las znowu tą samą drogą? Wiem tylko, że Dębinie nie mogłem pojechać prosto, bo teren wojskowy.

Plenerowa pracownia rzeźbiarska © yurek55

Rybak bałtycki © yurek55

Pirat na beczułce rumu © yurek55

Jednooki pirat © yurek55

Dziewka portowa urodą nie grzeszy © yurek55

Z trójzębem, ale nie Posejdon © yurek55

Dobry powód do zawrócenia z drogi © yurek55
Z tej wycieczki niewiele pamiętam, nie wiem, po co pchałem się w ten las znowu tą samą drogą? Wiem tylko, że Dębinie nie mogłem pojechać prosto, bo teren wojskowy.

Plenerowa pracownia rzeźbiarska © yurek55

Rybak bałtycki © yurek55

Pirat na beczułce rumu © yurek55

Jednooki pirat © yurek55

Dziewka portowa urodą nie grzeszy © yurek55

Z trójzębem, ale nie Posejdon © yurek55

Dobry powód do zawrócenia z drogi © yurek55
- DST 33.69km
- Teren 33.69km
- Czas 02:09
- VAVG 15.67km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 392m
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze