Informacje

  • Wszystkie kilometry: 137663.26 km
  • Km w terenie: 2419.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 292d 05h 45m
  • Prędkość średnia: 19.58 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2020

Dystans całkowity:834.38 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:39:44
Średnia prędkość:21.00 km/h
Maksymalna prędkość:50.04 km/h
Suma podjazdów:1787 m
Suma kalorii:24854 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:64.18 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Sobota, 29 sierpnia 2020 Kategoria 50-100

Drobny deszczyk nam niestraszny

Plan był, wyruszyć rano gdzieś dalej, ale ulewa szumiąca za oknem wybiła mi to z głowy. Tam mnie to zdemotywowało, że w rezultacie wyruszyłem dopiero w południe. O tej porze  szans na jakiś sensowny dystans już nie było, ale przynajmniej 50+ miałem nadzieję ukręcić. Troszkę mi się ta nadzieja zachwiała, gdy zaraz po wyjściu z domu zaczęło siąpić, ale że jestem na świeżo po lekturze wielu relacji z tegorocznego ultramaratonu Świnoujście - Ustrzyki, to... sami rozumiecie. Skoro uczestnicy w ulewie mogli jechać po kilkadziesiąt godzin i dojechać do mety, to cóż znaczył ten deszczyk? Założyłem na siebie moją kurtkę "trzepotkę" i postanowiłem nie wracać. To była dobra decyzja, bo zanim zdążyłem przemoknąć przestało padać, a nawet na chwilę wyszło słońce i błyskawicznie wysuszyło kurteczkę. Później wprawdzie jeszcze kilkakrotnie popadywało, ale już nawet kurtki z kieszeni nie musiałem wyjmować. Co do samej jazdy, to nie byłem zdecydowany gdzie mam jechać i właściwie kręciłem się troszkę bez planu. Kilka razy zawracałem, błądziłem to tu, to tam, aż dotarłem do Nowej Stacji w Pruszkowie. To nazwa właśnie otwartego centrum handlowego, ale nie zakupy, a możliwość szybkiego przeglądu roweru mnie tam sprowadziła. Tym razem obsługą punktu zajmowali się mechanicy z serwisu rowerowego w  Raszynie. To chyba jakaś nowa tradycja, bo jak otwierali galerię w Elektrowni Powiśle, też oferowali z tej okazji bezpłatny przegląd i regulacje. Tym razem tylko hamulce mi troszkę podciągnęli i lekko linkę tylnej przerzutki naciągnęli. Niestety zauważyli też to, co ja przegapiłem, a mianowicie spękane mocno boczne powierzchnie opon. Kupiłem je w maju ubiegłego roku i mają przejechane niespełna jedenaście tysięcy kilometrów. Wprawdzie bieżnik jest jeszcze całkiem w porządku, ale trzeba się zacząć rozglądać za nowymi. Tym razem kupię coś porządniejszego niż B'Twin resist za 45 zł. :) 

Pomnik
Pomnik "Pruszków Wyzwolicielom" zdekomunizowany :( © yurek55
Na zdjęciach z czerwca 2016 wygląda taktak
Nieco więcej na ten temat  tutaj. Wprawdzie wklejałem we wpisie z 20 kwietnia, ale nie wszyscy może pamiętają/czytali. 

Nowa Stacja w Pruszkowie
Nowa Stacja w Pruszkowie © yurek55
Bystry Baranek na wieszaku
Bystry Baranek na wieszaku © yurek55

Imprezy towarzyszące
Imprezy towarzyszące © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3981822800/embed/5b1fc17775174a1cb346897df07c1b3c6e6d12a2">
  • DST 64.65km
  • Czas 03:05
  • VAVG 20.97km/h
  • VMAX 42.12km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1977kcal
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 sierpnia 2020 Kategoria <50

Jestę ekologę!

Uzbierało się przez lata trochę telefonów komórkowych i ładowarek z dziwnymi wejściami, plus innych drobnych elektrośmieci typu odtwarzacz mp3, aparat do mierzenia ciśnienia, huby usb z zasilaniem, kabelki, etc.etc.etc. Po wczorajszym rozpoznaniu adresu i zasięgnięciu języka, dziś wywiozłem ten cały szpej z domu, ale po powrocie okazało się, że to jeszcze nie wszystko. Odkryłem kolejną szufladę pełną wszelakiego dobra i jutro chyba jeszcze raz pojadę do Michałowic. W powrotnej drodze znowu zaglądałem do sklepów rowerowych w poiszukiwaniu "Świętego Graala" wśród torebek podsiodłowych, ale i tym razem nie znalazłem. Wprawdzie byłem blisko kupienia torby firmy "Topeak", ale ostatecznie jakoś mi nie podpasowała.
Dystans gówniany, prędkość tym bardziej.

Pomnik - kapliczka na rogu Żwirki i KOR
Pomnik - kapliczka na rogu Żwirki i KOR © yurek55
"Pamięci Żołnierzy Bazy Lotniczej Armii Krajowej "Łużyce" Warszawa 1939-1945" 

Patronka Lotników – Matka Boska Loretańska
Patronka Lotników – Matka Boska Loretańska © yurek55
Baza Lotnicza
Baza Lotnicza "Łużyce" © yurek55


  • DST 32.48km
  • Czas 01:42
  • VAVG 19.11km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 949kcal
  • Podjazdy 79m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 sierpnia 2020 Kategoria 50-100

Straszyli burzami i nic!

Dość późno wybrałem się na pojeżdżawkę i jadąc, miałem z tyłu głowy ostrzeżenie IMGW o burzach z gradem. Na dodatek  aplikacja meteo ICM  wskazywała, że grzmoty i pioruny będą  walić od czternastej do siedemnastej. Dlatego postanowiłem zbytnio się nie oddalać od cywilizacji, by móc znaleźć bezpieczne schronienie, jakby co. Najpierw postanowiłem odszukać w Michałowicach - Wsi firmę przyjmującą elektrośmieci. Znalazłem ją na Kasztanowej 41 blisko tego słynnego Domu Weselnego "Venezia Palace", czy jakoś tak, w Puchałach. Przyjmują nie tylko drobne, ale wszystkie elektrośmieci, jakby ktoś chciał być eko i nie wystawiać w nocy pod śmietnik. U mnie przewraca  się po różnych szufladach i szafkach, kilka/kilkanaście zabytkowych telefonów komórkowych sprzed ery smartfonowej, wraz z ładowarkami, z dziwnymi wtyczkami, pasującymi tylko do nich. Teraz już wiem gdzie i na pewniaka pojadę im oddać. Później jeździłem już zupełnie bez planu, to tu, to tam, wciąż czekając na burzę i patrząc w niebo. Skoro jednak nie chciało lunąć, grzmieć i błyskać, to choć to minimum przyzwoitości, czyli 50+ trzeba było zrobić. Dlatego z Ursusa nie wróciłem do domu, tylko przez Aleję Miłości odbiłem na zachód i pojechałem przez Macierzysz  do Starych Babic (znowu) i przez Latchorzew dotarłem na daleką Wolę. W tamtejszym Decu pani z ochrony dała mi maseczkę, aby móc mnie wpuścić do środka, bo znowu mnie podkusiło oglądać podsiodłówki. Szukam już od dawna, ale w tym akurat aspekcie, jestem jak ta panna, co to "i chciałaby i boi się."  Do roweru szosowego nie każda pasuje i choć widziałem u ludzi całkiem fajne i zgrabne, to sam jeszcze takiej nie znalazłem. dziś odwiedziłem wspomnianego Deca, sklep Cannondale zaraz obok i Ski Team na Karolkowej. Bez rezultatu.
PS.
Co do nazwy Aleja Miłościw Morach, to została ona użyta w oficjalnym dokumencie jakim jest: "UCHWAŁA NR XXXV/866/2016 RADY MIASTA STOŁECZNEGO WARSZAWY z dnia 22 września 2016 r. w sprawie pomników przyrody położonych na terenie Dzielnicy Bemowo m.st. Warszawy". W Załączniku nr. 1 do powyższej uchwały pod numerem 11 jest  aleja drzew "Aleja Miłości", a na niej 85 lip krymskich (Tilia ‘Euchlora’) z podaniem ich wysokości i pierśnicy pnia na wys. 1,3 m. 
Źródło: Dziennik Urzędowy Województwa Mazowieckiego z 6 października 2016 roku poz. 8586.

Ulica Mory, zwana Aleją Miłości
Ulica Mory, zwana Aleją Miłości © yurek55
Bystry Baranek w Morach
Bystry Baranek w Morach © yurek55

Drzewa w skrajni jak na Mazurach
Drzewa w skrajni jak na Mazurach © yurek55

Wodopój w Starych Babicach
Wodopój w Starych Babicach © yurek55










  • DST 56.20km
  • Czas 02:47
  • VAVG 20.19km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 1693kcal
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 sierpnia 2020 Kategoria 50-100, kurierowo

Kurierka na Bródno, reszta dla statystyk :)

Dawno nie byłem rowerem w okolicach Żerania Wschodniego i Płudów , więc po dostarczeniu szwagierce przesyłki, pojechałem w tamtą stronę. Odkryłem na końcu rzekomo ślepej ulicy Annopol połączenie z Kanałem Żerańskim, a potem pierwszą warszawską siedzibę "Markotu" Marka Kotańskiego  na Marywilskiej.
Przejazd z ulicy Annopol do Kanału Żerańskiego
Przejazd z ulicy Annopol do Kanału Żerańskiego © yurek55
Szutrówka wzdłuż Kanału
Szutrówka wzdłuż Kanału © yurek55
Monar - Markot na Marywilskiej
Monar - Markot na Marywilskiej © yurek55
Kopia Statuy Chrystusa Zbawiciela z Rio de Janeiro
Kopia Statuy Chrystusa Zbawiciela z Rio de Janeiro © yurek55
Marywilska przyjazna rowerzystom
Marywilska przyjazna rowerzystom © yurek55
Przy stacji Płudy skręciłem w stronę Modlińskiej i przez Tarchomin dojechałem do ostatniego (albo pierwszego, zależy z której strony liczyć) mostu przez Wisłę.

Most Marii C-S
Most Marii C-S © yurek55
Wisła z mostu
Wisła z mostu © yurek55
W przedwieczornym chłodzie jechało mi się tak dobrze, że przez Bielany i Arkuszową dotarłem do Mościsk i dalej do Starych Babic, by do domu powrócić od zachodu przez Macierzysz. Bardzo przyjemna przejażdżka.
Zachód nad Autostradą  S8
Zachód nad Autostradą S8 © yurek55

  • DST 55.82km
  • Czas 02:29
  • VAVG 22.48km/h
  • VMAX 34.92km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1758kcal
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 sierpnia 2020 Kategoria <50

Po dzielni

Kupiłem swego czasu, niedawno, uszczelkę drzwi doi zmywarki z myślą o jej wymianie. Okazało się jednak, że nie ona była przyczyną wycieku wody, a przelanie nabłyszczacza więc pojechałem na Popularną ją oddać. Misja zakończyła się sukcesem, a ja chwilkę pospacerowałem rowerowo  po Szczęśliwicach i innych miejscach. 

  • DST 14.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 14.48km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Primus Historicus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 sierpnia 2020 Kategoria <50, kurierowo

Po mieście, po książkę

Tak się jakoś narobiło przez to moje rowerowanie, że dystans  poniżej pięćdziesięciu kilometrów, uważam za niegodny uwagi. Powyżej pięćdziesięciu, to normalny, a powyżej stu, satysfakcjonujący.  Natomiast dziś, satysfakcjonujący był zjazd Agrykolą i złamanie granicy 50 km/h.  I nawet ta prędkość nie zrobiła a mnie wrażenia - czytaj, nie zmoczyłem pampersa. :)
Spragniony
Spragniony © yurek55
Bezpieczne miejsce postojowe
Bezpieczne miejsce postojowe © yurek55

  • DST 22.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 19.13km/h
  • VMAX 50.04km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 625kcal
  • Podjazdy 48m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 sierpnia 2020 Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Peregrynacji auta część druga, plus nowa funkcja Garmina

Skoro zostawiłem przedwczoraj samochód na dalekiej Białołęce, to logicznym ciągiem wydarzeń, było przeprowadzenie go z powrotem. Tym razem jazdę rowerem ograniczyłem do niezbędnego minimum, czyli najprostszą drogą tam i z powrotem. Rozdzieliłem też te dwa przejazdy, a kilometry i średnią prędkość wpisuję z licznika. Nie jest imponująca, ale jak się jedzie wzdłuż Prymasa i Toruńskiej po ddr, to trudno spodziewać się rekordów. Z kolei z Piaseczna wiatr przeszkadzał i ogólnie to nie był mój dzień. 
....
Garmin pokazał swoją nową funkcję, a mianowicie wysyłanie wiadomości o zdarzeniu. Ma ona na celu alarmowanie osoby wskazanej przy ustawianiu funkcji, o potencjalnie, albo prawdziwie niebezpiecznej sytuacji np. o  wypadku. Nie wiem tylko dlaczego załączyło się to, przy zwykłym zatrzymaniu roweru na drodze. Emitowany głośny sygnał z urządzenia skłonił mnie do spojrzenia na ekran, a tam był komunikat, czy chcę anulować wysyłanie. Chciałem, ale  widocznie nie ten przycisk co trzeba, naciskałem. Dla pewności zadzwoniłem do żony, że nic się nie dzieje, a w domu zobaczyłem na jej telefonie, że dostała informację wraz ze współrzędnymi rzekomego wypadku. Czyli działa, choć lepiej z tego nie musieć korzystać. 






  • DST 46.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 19.86km/h
  • VMAX 36.36km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1351kcal
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 sierpnia 2020 Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Upał nie folguje

I ja też. :) Dystans całkiem przyzwoity, jak na moje warunki a i trasa inna niż zawsze. Niestety prace drogowe w Kawęczynku nadal trwają i droga trudno przejezdna. Jeden z budowlańców powiedział mi, że dopiero od pięciu dni tu pracują, więc podejrzewam bankructwo poprzedniego wykonawcy i stąd ślimacze tempo. Już ubiegłej jesieni ta droga była rozgrzebana. 
Droga Szymanów - Słomczyn




  • DST 98.92km
  • Czas 04:43
  • VAVG 20.97km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 2910kcal
  • Podjazdy 205m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 sierpnia 2020 Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów

Rower - samochód - rower

Przejazd kombinowany, bo najpierw do Piaseczna, potem rower do bagażnika i przejazd aż na daleką Białołękę, dopiero tam znów przesiadka na rower i powrót do domu. Skoro już byłem tak daleko na północ i po drugiej stronie Wisły, postanowiłem pojechać nad Zalew, ale po wschodniej stronie Kanału Żerańskiego. Kiedyś tą drogą wracałem do Warszawy, ale rzecz jasna niczego już nie pamiętałem, więc dziś chciałem sobie przypomnieć. Z małymi pomyłkami nawigacyjnymi udało się, ale głównie dlatego, że trafił mi się sympatyczny młody człowiek na single speedzie, który zgodził się, bym się powoził trochę na kole. Jechał w takim tempie, że udawało mi się utrzymać za nim aż do skrętu na Białobrzegi, gdzie się rozstaliśmy. Dzięki, nieznany kolego! Ja pojechałem wzdłuż Zalewu, z krótkim postojem na przystani, ale tym razem wykąpać się nie mogłem i zadowolić się musiałem zmoczeniem chustki i obmyciem twarzy i karku. Do Wieliszewa dojechałem ignorując na chama wszystkie znaki zakazu jazdy rowerem i tylko jeden zniecierpliwiony kierowca - szeryf użył klakson, by pouczyć mnie o niestosowności mojego postępowania. Ale kto wie, jaka tam jest śmieszka, ten zrozumie moje postępowanie. Zresztą wszystko mi jedno. Przez Legionowo przejechałem opłotkami omijając ciąg drogi krajowej 61 i po dojechaniu do Jabłonny, dalej już prosto jak strzelił do Warszawy. 

Jedyne metry w cieniu - Żwirki i Wigury
Jedyne metry w cieniu - Żwirki i Wigury © yurek55

Szlakowy rowerowy
Szlakowy rowerowy © yurek55
Zalew Zegrzyński - plaża w Nieporęcie
Zalew Zegrzyński - plaża w Nieporęcie © yurek55

Port jachtowy w Nieporęcie
Port jachtowy w Nieporęcie © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3892583394/embed/797d08730ff9b603cfe6e1b723a7d7cc6bc8b05a">
  • DST 77.44km
  • Czas 03:33
  • VAVG 21.81km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2423kcal
  • Podjazdy 165m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 sierpnia 2020 Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów

Rower i basen, czyli duathlon :)

Upał niemożebny i zewsząd słychać apele, aby starsze, i sercowe osoby nie wychodziły z domu. Mnie natomiast taka pogoda zupełnie nie przeszkadza, a pęd wiatru skutecznie chłodzi mi twarz, szyję i czoło. Dopiero jak trzeba przystanąć, to natychmiast oblewam się potem, wszyscy rowerzyści znają to bardzo dobrze. Dziś wychodząc dopiero przed dwunastą z domu, nie miałem już czasu na jakieś wielkie dystanse i dlatego wybrałem się do Piaseczna, nieco wydłużoną drogą, przez nasze polskie Chinatown. Zaskoczył mnie tam bezruch i cisza,. Zwykle jak tamtędy jeżdżę, to panuje  bardzo duży ruch samochodów z tablicami z całej Polski, żółci ludzie śmigają na hulajnogach i rowerach transportowych z wielkimi pakami od jednej hali, do drugiej, korek do trasy krakowskiej ma najmniej ze sto metrów - a dziś niespotykany spokój. Czyżby Covid-19 i im się dał we znaki? Pewnie tak, przecież handel detaliczny dostał mocno po dupie, to i hurtownie Klienów nie mają. Niedobrze jest, znaczy. 
Wkrótce po minięciu Wólki i cmentarza w Antoninowie znalazłem się na pierwszym miejscu docelowym. Spędziłem tam, co widać na zdjęciach, wielce przyjemnie czas, w doskonałym towarzystwie moich kochanych dziewczynek.  W efekcie zabrakło mi go na pętlę do Gassów, ale wcale nie żałuję, wyobrażam sobie jaki tam musiał być dziś tłum. Skróciłem powrót jadąc przez Bielawę i Powsin, a Warszawie, skrótem przez Aleję Wilanowską. Jest jednak w dzisiejszej jeździe coś, czego nie rozumiem. To moja średnia prędkość. :) Chyba jeszcze takiej nie było.

zabawy w wodzie
zabawy w wodzie © yurek55
Chinatown Wólka Kosowska
Chinatown Wólka Kosowska © yurek55
Wólka Kosowska
Wólka Kosowska © yurek55
Do wynajęcia
Do wynajęcia © yurek55




Wstęp do surfingu
Wstęp do surfingu © yurek55

Nauka surfingu w weekend :)
Nauka surfingu w weekend :) © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3882738837/embed/a8f6528a6a8863095df32a2cf677eaece4814166">
  • DST 71.41km
  • Czas 03:02
  • VAVG 23.54km/h
  • VMAX 38.16km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 2284kcal
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl