Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146604.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 01h 48m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2019

Dystans całkowity:570.86 km (w terenie 4.00 km; 0.70%)
Czas w ruchu:28:00
Średnia prędkość:20.39 km/h
Suma podjazdów:296 m
Suma kalorii:12286 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:47.57 km i 2h 20m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 28 stycznia 2019 Kategoria <50, kurierowo

Po mieście

Krótki wyjazd rozpoznawczy po ulicach mojego miasta nie nastroił mnie pozytywnie. Nadal mokro i brzydko, a soli w wodzie więcej niż w Bałtyku. To znaczy tak przypuszczam, bo nie próbowałem. Ale za to pojechałem uwiecznić pewne wyznanie?. deklarację? obietnicę?...,  zresztą sami zobaczcie....

Marcin do Magdy Niemcewicza przy Raszyńskiej
Maciek do Magdy - ulica Niemcewicza przy Raszyńskiej © yurek55
Potem zajechałem sprawdzić liczbę rowerzystów i - jak widać - dziś pękło dziesięć tysięcy!

Licznik rowerzystów (bidon nadal pełny)
Licznik rowerzystów (bidon nadal pełny) © yurek55
Co do bidona, to pokusiłem się o sprawdzenie i okazało się, że co najmniej od  szóstego grudnia wożę ten sam izotonik. Miał okazje wielokrotnie zamarzać i rozmarzać ale sądzę, że jest jeszcze dobry. W zimie piję jeszcze mniej, niż latem. Pewnie dlatego, że się nie pocę. 
A na zakończenie zrobiłem fotkę budynku, który Putin wrzucił na swojego bloga w październiku 2017 
Ochota, czar PRL-u
Ochota, czar PRL-u © putin
...wystarczyło dać nową elewację - i już nie jest czarem PRL, prawda?
Blok na Ochocie, ul. Grójecka/Bitwy Warszawskiej 1920 Roku
Grójecka róg Bitwy Warszawskiej 1920 Roku, kiedyś Wery Kostrzewy © yurek55
  • DST 10.00km
  • Czas 00:33
  • VAVG 18.18km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 326kcal
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 stycznia 2019 Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów

Szlakiem dwóch córek

Pogoda piękna, ale na dłuższą jazdę zabrakło czasu. Mogłem jedynie jadąc do córki do Piaseczna, troszkę wydłużyć dystans po mieście. 
Cerkiew na Puławskiej
Cerkiew na Puławskiej © yurek55
Zimowy Fort Zbarż
Zimowy Fort Zbarż © yurek55
Kontrola licznika
Kontrola licznika © yurek55
  • DST 56.24km
  • Czas 02:48
  • VAVG 20.09km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Kalorie 1982kcal
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 stycznia 2019 Kategoria przed śniadaniem, <50

Brak mocy i przyspieszenia

Poranne kręcenie nie okazało się w żaden sposób szybsze. Mizeria, że aż boli. Pocieszeniem był tylko widok oszronionych pól i kompletna pustka na drogach.  No i 500 przekroczyłem.

Rondo w Pogroszewie
Rondo w Pogroszewie © yurek55

Droga do Borzęcina
Droga do Borzęcina © yurek55
Kontrola czasu
Kontrola czasu © yurek55

  • DST 45.31km
  • Czas 02:14
  • VAVG 20.29km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Kalorie 1239kcal
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 stycznia 2019 Kategoria > 100

Wymęczona setka

Wprawdzie już wczoraj obiecałem sobie, że wreszcie zrobie pierwszą stówkę w tym roku, ale rano byłem bliski rezygnacji z tego pomysłu. Po śniadaniu, zamiast zakładać rowerowe ciuchy usiadłem i po prostu siedziałem. Myśli moje intensywnie krążyły wokół wygodnego zalegiwania na kanapie i ogladania filmów dokumentalnych na youtube, na zmianę z trasą, którą ewentualnie pojadę. W końcu poderwałem się energicznie, i szybko - żeby się nie rozmyslić - ubrałem się rowerowo i klamka zapadła. Kierunek jazdy wybrałem biorąc pod uwagę wiatr, więc połowę trasy przejechałem z hukiem w uszach. Pewnie gdybym miał na głowie i twarzy coś osłaniającego uszy, w rodzaju buffa, chusty, czy kominiarki, poziom hałasu byłby o wiele niższy, ale nie lubię osłaniać twarzy. Nie przeszkadza mi zimny wiatr. Jazda do Czosnowa przez Łomianki, tak nielubianaą przez wielu Rolniczą, nie sprawiła mi żadnego dyskomfortu. Ciekawy byłem drogi rowerowej, ale okazało się, została poprowadzona po jezdni i nie ma problemów z wyjazdami z posesji. Jadąc, kontynuowałem poranny proces myślowy: jechać, czy nie jechać do Secymina na bułeczki z mascarpone? W końcu zdecydowałem, że to będzie dla mnie za daleko. Skręciłem na drogę do Leszna i w Sowiej Woli zatrzymałem się, by zobaczyć ile przejechałem. Musiałem w tym celu wyciągnąć telefon, bo licznik wariuje od kilku dni - raz działa, raz nie działa. Dziś działał przez niespełna cztery kilometry. No więc sprawdziłem, że to dopiero czterdzieści z hakiem i gdybym pojechał prosto, to do stówy sporo by zabrakło. Przy swojej dzisiejszej dyspozycji na pewno bym nie dokręcał, więc jedynym wyjściem była jazda przez Puszczę do Kampinosu. Jakoś przecierpiałem oblodzony fragment, pokonując go z prędkością pieszego i całą resztę z dwukilometrowego odcinka terenowego i dotarłem wreszcie do Kampinosu. Dopiero od tego miejsca przestało mi świszczeć w uszach, ale na prędkość jazdy chyba niezbyt się to przełożyło. Nie mogłem tego sprawdzać na liczniku, ale Vśr mówi wszystko. 
W gruncie rzeczy zadowolony jestem z wycieczki, ochraniacze na buty dobrze chroniły stopy przed przemarznięciem, rąk też jakoś specjalnie nie przemroziłem, czyli uniknąłem bólu odmarzania w cieple. Tylko ta forma i kondycja coraz gorsza...

Wisła - widok w stronę Mostu M-C
Wisła - widok w stronę Mostu M-C © yurek55
Wisła - widok w stronę Mostu
Wisła - widok w stronę Mostu "Grota" Roweckiego © yurek55

Skrzyżowanie w Puszczy Kampinoskiej
Skrzyżowanie w Puszczy Kampinoskiej © yurek55
Prosto - Nowy Wilków, w prawo - Sowia Wola, z tyłu - Kampinos
Prosto - Nowy Wilków, w prawo - Sowia Wola, z tyłu - Kampinos © yurek55
Jazda terenowa po lodzie na oponach szosowych
Jazda terenowa po lodzie na oponach szosowych © yurek55
Kościół w Kampinosie
Kościół w Kampinosie © yurek55
Szukając inspiracji do zatytułowania tego zdjęcia w mapach google, znalazłem. To jest park?!
Park Miejski (sic!) w Kampinosie
Park Miejski (sic!) w Kampinosie © yurek55
Ostatnia prosta z Leszna, jeszcze 30 kilometrów
Ostatnia prosta z Leszna, jeszcze 30 kilometrów © yurek55



  • DST 106.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 20.32km/h
  • Kalorie 2782kcal
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 stycznia 2019 Kategoria <50

Miasto

Zwyczajna wieczorna przejażdżka po mieście, bez historii.



  • DST 23.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 21.23km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 1037kcal
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 stycznia 2019 Kategoria Naprawy, <50

Do serwisu

Wczoraj nie pochyliłem się zbyt mocno nad naprawą tylnego hamulca i przez to nigdzie nie pojechałem. A przynajmniej tak to sobie tłumaczę. Z czasem jednak myśl o niesprawnym rowerze uwierała mnie coraz bardziej i w końcu, dla spokoju sumienia, pojechałem do Deca na Okęciu. Liczyłem, że to jakiś drobiazg i na miejscu mi zrobią, albo chociaż podpowiedzą co jest przyczyną. Mechanik zdiagnozował, że to zanieczyszczenia blokują ramiona hamulca i dlatego nie odbija. Bogatszy o tę wiedzę zawróciłem do domu, ale po drodze wstąpiłem jeszcze do sklepu 2kółka i tam od razu pan wymontował hamulec i poszedł z nim na zaplecze do warsztatu. Zanim wrócił zdążyłem się setnie wynudzić, bo trwało to dobrze ponad czterdzieści minut. Potem jeszcze przykręcenie do ramy, regulacja i po godzinie, uboższy o 35 złotych mogłem wyjechać sprawnym rowerem. Sądzę, że gdybym chciał zrobić to sam, straciłbym pół dnia, o nerwach nie wspominając - i to bez gwarancji sukcesu. A tak, rower zrobiony, a ja zadowolony, że uniknąłem mowy nienawiści.
 
G l i n k i na Szczęśliwicach
G l i n k i na Szczęśliwicach © yurek55
Górka szczęśliwicka
Górka szczęśliwicka © yurek55
  • DST 16.43km
  • Czas 00:55
  • VAVG 17.92km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 254kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 stycznia 2019 Kategoria <50, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Na mokro

Kiedy rano wyglądałem przez okno, po wieczornej białej szacie nie było już śladu. Trawniki i chodniki przykrywała woda, a jezdnie były wprawdzie mokre, ale deszcz nie padał i postanowiłem zawieźć na Ursynów odebrane wczoraj przewodniki. Rzecz jasna nikt mi tego nie kazał, ani tego nie oczekiwał, niemniej posiadanie jakiegokolwiek celu, pomaga mi przezwyciężać lenistwo. Po wyjściu przekonuję się, że niewielki deszcz jednak pada i choć kusi mnie powrót i zaleganie na kanapie przez resztę dnia, szybko odpędzam  pokusę i jadę. Opady towarzyszą mi przez cały czas, ale nawet pomimo denerwującego ograniczenia widzenia, jakoś mi to zbytnio nie przeszkadzało. Oczywiście znowu jechałem tak, by omijać drogi rowerowe, ale na Ursynowie nie jest to niestety możliwe. To dzielnica z najbardziej rozwiniętą siecią tych dróg, ale ja konsekwentnie łamiąc prawo, przejechałem jezdniami aż prawie do końca. Kiedy mnie wreszcie diabeł podkusił i wjechałem na czystą, asfaltową drogę, ta po kilkudziesięciu metrach pokryła się wodą z lodem pod spodem - i tyle było mojej przepisowej jazdy... 
Drugi błąd - tym razem nawigacyjny - popełniłem w Wilanowie i dwa kilometry musiałem pokonać po szutrze, często gęsto pokrytym wodą, śniegową breją i lodowymi pułapkami pod spodem. Kiedy już szczęśliwie udało się pokonać przeszkody Wału Zawadowskiego i dojechać do Mostu Siekierkowskiego, reszta to już pikuś. Wprawdzie zacząłem  odczuwać zimno w stopy, bo skarpety były już całkiem mokre, ale do domu dojechałem w dobrym nastroju i formie. Gorzej zniosły to moje ubranie, a przede wszystkim rower, a ja już zapomniałem, jak upierdliwe jest doprowadzanie wszystkiego do porządku. Ale i z tym sobie poradziłem, tylko tylny hamulec mi szwankuje - nie odbijają szczęki i blokują koło. Pomyślę o tym jutro, bo dziś już nie miałem zdrowia.

Kontrola licznika
Kontrola licznika © yurek55
Mural witamina M
Mural witamina M © yurek55
Murale pod Trasą Siekierkowską
Murale pod Trasą Siekierkowską © yurek55
Mural - niebieski człowieczek
Mural - niebieski człowieczek © yurek55
Nadal nieoddana Aleja Polski Walczącej - widok w stronę Czerniakowskiej
Nadal nieoddana Aleja Polski Walczącej - widok w stronę Czerniakowskiej © yurek55
Aleja Polski Walczącej widok w stronę Siekierek
Aleja Polski Walczącej widok w stronę Siekierek © yurek55
Bystry Baranek w błocie
Bystry Baranek w błocie © yurek55
W butach mokro...
W butach mokro... © yurek55

Licznik rowerzystów
Licznik rowerzystów © yurek55
Do roboty!
Do roboty! © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2082531242/embed/eea223a22bf2df5de0c7e595b88aa9677880d9ae">
  • DST 38.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 19.83km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 1105kcal
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 stycznia 2019 Kategoria <50

W końcu!

Jak widać po moich wpisach,rok 2019 rozpoczynam pod znakiem totalnego rowerowego lenistwa.  Oczywiście zwalam wszystko na pogodę i nowy napęd, ale w głębi serca wiem, jak jest naprawdę. Dziś też nie zapowiadowało się inaczej i tylko stanowcza interwencja XP, podniosła moje leniwe dupsko z kanapy i posadziła na siodełku. Dziękuję.  
Wprawdzie czasu miałem tylko na krótką pętelkę do Janek, ale dobre i to. Po obiedzie pojechałem jeszcze bliziutko, w Al. Jerozolimskie, odebrać przewodniki po Maladze, Andaluzji i Sewilli dla moich podróżników i to tyle. W powrotnej drodze chciałem sprawdzić licznik, ale mój telefon nie potrafił zrobić ostrego zdjęcia z liczbą rowerzystów. Nie wiem dlaczego nie łapał ostrości.


Licznik rowerowy (459)

Brama Al. Jerozolimskie 107
Brama Al. Jerozolimskie 107 © yurek55
Mural bramny Piłsudski i Haller
Mural bramny Piłsudski i Haller © yurek55
edit: Wilk słusznie zwrócił uwagę na błąd w podpisie. To nie jest gen. Haller, tylko Tadeusz Jordan Rozwadowski herbu Trąby – feldmarschalleutnant cesarskiej i królewskiej Armii, generał broni Wojska Polskiego, 28 października 1918 roku mianowany generałem dywizji i szefem sztabu Wojsk Polskich podległych Radzie Regencyjnej




  • DST 32.61km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.60km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 795kcal
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 stycznia 2019 Kategoria <50

Reksio

Przy tych warunkach drogowych priorytetem dla mnie jest jazda po czystych i (najlepiej) suchych asfaltach. O ile w Warszawie jezdnie są czyste, to już niekoniecznie suche. Intensywny ruch samochodowy dostarcza wciąż nowej, spadającej z dachów i odrywającej się od spodu masy śniegowej, która się topi i jest mokro. Lepsze to jednak po stokroć, niż jazda nawet teoretycznie odśnieżonymi,drogami dla rowerów. Sprawdziłem to empirycznie już na poczatku, w okolicy Dworca Zachodniego. Po wyjechaniu z tunelu przeniosłem się na jezdnię i jadąc Prymasa, Kasprzaka i Połczyńską dojechałem do Szeligowskiej. Tam już skończyły się dedeerki i mogłem jechać legalnie, bez obawy napotkanie radiowozu, albo trąbiących szeryfów za kółkiem. Poza miastem, zgodnie z moimi przewidywaniami, warunki drogowe były wyśmienite i po zrobieniu klasycznej pętli do Borzęcina, wróciłem do miasta. Na Górczewskiej znowu zbojkotowałem śmieszkę, a także - drugi raz w życiu - pojechałem do Ronda Zesłańców Syberyjskich tunelem, razem z samochodami. Dziś kierowcy okazali się wyrozumiali i przez całą wycieczkę żaden na mnie nie zatrąbił. :)
Natomiast najbardziej tragiczny moment był już w domu, gdy odmarzały mi dłonie. Ból jest trudny do wytrzymania, na szczęście trwa tylko kilka minut.
PS. Podczas jazdy towarzyszył mi głos pani, która co kilometr (chyba?) mówiła do mnie po angielsku. Kiedyś jak nieopatrznie włączyłem samsungowską aplikację Health, też pani mówiła mi w jakim czasie pokonałem ostatni kilometr i jak to się ma do średniego czasu. Dlatego domyśliłem się, że aplikacja treningowa Mi Fit do opaski, też ma taką funkcję. Tylko szkoda, że nie można wyłączyć głosu, albo ustawić języka na polski.
PS.2 Tytuł Reksio, bo ślad przypomina głowę Reksia z popularnej dobranocki. :)
PS.3 Film dedykuję obrońcom karpii, wiewiórek, wolnych sądów, konstytucji, a przede wszystkim DZIKÓW!
W gruncie rzeczy chodzi o to samo, prawda?

Kościół w Borzęcinie
Kościół w Borzęcinie © yurek55
Droga do Borzęcina
Droga do Borzęcina © yurek55
Zapis z Mi Band 3
Zapis z Mi Band 3 © yurek55


height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2071111879/embed/af0575d67ba044f75062e7ddf5706d803bbd6088">
  • DST 45.53km
  • Czas 02:08
  • VAVG 21.34km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Kalorie 950kcal
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 stycznia 2019

Mroźno, sucho, przyjemnie

Osiem stopni mrozu, to nie jest jakoś specjalnie dużo, ale już trzeba się było ubrać nieco cieplej. Tym razem miałem na sobie cztery warstwy na górę, dwie na dół, dwie pary rękawiczek i osłony na buty, co okazały się zestawem optymalnym. Pretekst do wyjazdu znalazłem bez trudu i jako cel wymyśliłem zawiezienie pewnego drobiazgu do córki na Ursynów. Musiałem tylko wytyczyc sobie taką trasę, która omija wszystkie drogi rowerowe, bo po zlodowaciałym śniegu na moich oponach jest raczej trudno. W rezultacie całą drogę przejechałem czystymi, czarnymi asfaltami, z małym wyjątkiem uliczek dawnej wsi Siekierki, gdzie miejscami były resztki wyślizganego śniegu. Zresztą stan nawierzchni widać na zdjęciach. 
To tyle na dziś.

Budowałem na piasku
I zawaliło się.
Budowałem na skale
I zawaliło się...

(...)Teraz budując, zacznę od dymu z komina.
...Teraz budując, zacznę
Od dymu z komina. © yurek55


Ulica Ruczaj w Wilanowie
Ulica Ruczaj w Wilanowie © yurek55
Ruczaj róg Rosy
Ruczaj róg Rosy © yurek55
Puste drogi Republiki Rowerowej
Puste drogi Republiki Rowerowej © yurek55
Zimowa Jeziorka
Zimowa Jeziorka © yurek55
Obowiązkowa kontrola rowerzystów
Obowiązkowa kontrola rowerzystów © yurek55


height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2061829166/embed/fddfcae54c8791d566a8838d6bc4d48643115115">
  • DST 58.00km
  • Czas 02:46
  • VAVG 20.96km/h
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl