Znowu późno wyszedłem z domu, ale tym razem to nie czas kazał mi wracać do domu, a pogoda. Gdy zaczęło mżyć, a wmordewind zamieniał deszcz w lodowe igiełki, zrezygnowałem i zawróciłem do domu. W rezultacie więcej czasu zajęło mi czyszczenie roweru niż jazda, a do tego jeszcze ciuchy do prania. No i zapomniałem o dupochronie pod siodełkiem i założyłem dopiero po powrocie. Zamglenia, 2°C, Odczuwalna temperatura 2°C, Wilgotność 93%, Wiatr 0m/s z WPłnW - Klimat.app
Choroba wyjęła mi z kalendarza ponad półtora miesiąca jeżdżenia. Najpierw leżałem w domu i kurowałem się domowymi specyfikami, ale skoro gorączka utrzymywała się już ponad tydzień, trzeba było wezwać lekarza. Jak wiadomo płatne wizyt u chorych są w pełni bezpieczne, więc lekarz przyszedł, zbadał, osłuchał, stwierdził zapalenie płuc, przepisał antybiotyk o szerokim spektrum działania i poszedł. Po kilku dniach bez widocznej poprawy, przyszedł kolejny lekarz, potwierdził zapalenie płuc, przepisał drugi antybiotyk do brania z poprzednim, zainkasował i poszedł. Kolejną wizytę, tym razem za free, złożyły mi sympatyczne ratowniczki medyczne z pogotowia. Powierciły mi w nosie i gdy patyk im powiedział, minus, stwierdziły że nic tu po nich. Wobec braku widocznych symptomów poprawy, w dzień Święta Niepodległości, wziąłem wreszcie sprawy w swoje ręce i udałem się na SOR do szpitala. Kolejne grzebanie w nosie i dokładniejszy test PCR, wykazał coś przeciwnego niż poprzedni i znalazłem się na oddziale covidowym. Dostałem tlen, dożylny antybiotyk i sterydy, podłączyli mi kroplówkę i mogłem wreszcie iść spać. Procedura przyjmowania trwała niemal cały dzień i byłem mocno tym wszystkim już zmęczony. W szpitalu postawili mnie nogi bardzo szybko i po sześciu dniach wyszedłem do domu. O samym pobycie w szpitalu, moich obserwacjach i przemyśleniach, pisał nie będę. To nie miejsce na kolejną nawalankę zwolenników szczepień i tych, którzy są sceptyczni i mają wątpliwości. Ważne jest jedno: po miesiącu rekonwalescencji wyszedłem znów na rower i jest lepiej niż myślałem. Nawet z wiatrem jakiś PR wpadł na Stravie.
Rygor sanitarny
Bez komentarza
Śniadanie: zupa mleczna, chleb z wędliną i herbata w pojemniku
Obiad
Zachmurzenie umiarkowane, 5°C, Odczuwalna temperatura 5°C, Wilgotność 84%, Wiatr 1m/s z PłnPłnW - Klimat.app