Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146604.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 01h 48m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2017

Dystans całkowity:695.55 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:36:23
Średnia prędkość:19.12 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:46.37 km i 2h 25m
Więcej statystyk
Wtorek, 28 lutego 2017 Kategoria Piaseczno/Ursynów, <50

Rozterki i dylematy

Miałem na dziś zlecenie pojechać po Dominiki rzeczy zostawione na Ursynowie i pobyć z Julką, jak Lena będzie na spacerze. Nasza Juleczka nie poszła do przedszkola, tak jak większość jej koleżanek i kolegów. Dość powiedzieć, że dziś było w grupie tylko sześcioro dzieci - i wszystko będzie jasne.
Ze spraw rowerowych napiszę, że wraz z nowym rowerem pojawiają się nowe dylematy. Przypięcie go pod budynkiem na osiedlu, choć tylko na kilka minut, już wywołuje dreszczyk emocji, czy aby go zastanę jak zejdę? Tak samo konieczność przejazdu kilkuset metrów przez Las Kabacki, czy aby teren nie okaże się zbyt trudny dla wąskich opon szosowych?  
Oczywiście to są płonne obawy, nic się nie dzieje i wszystko się udaje, ale to są początki szosowca. ;)
Jazda idzie coraz lepiej, przy dzisiejszym dystansie - na dodatek rozbitym na dwie części, z przerwą w środku - nie odczuwam poważniejszych niedogodności, czy niewygody. Tylko nie wiadomo jak się ubierać na tę pogodę. Pasowało by na krótko zacząć jeździć? 

Droga przez Las Kabacki
Droga przez Las Kabacki © yurek55
Jerzy Różycki + Marian Rejewski + Henryk Zygalski = Enigma
Jerzy Różycki + Marian Rejewski + Henryk Zygalski = Enigma © yurek55
Rozlewisko na Wirażowej
Rozlewisko na Wirażowej © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/882652310/embed/0f526aae10a1c8da8f978f73bc39685e76b67f5b">
  • DST 43.67km
  • Czas 02:07
  • VAVG 20.63km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 lutego 2017 Kategoria > 100

Pierwsza setka na kolarzówce

Przyszedł czas na pierwszą dłuższą przejażdżkę Barankiem, by sprawdzić wreszcie, jak moje ciało znosi szosową geometrię ramy. Od razu na początku napiszę: - szału nie ma. Oczywiście najbardziej cierpią ręce, a ściślej dłonie, no i niestety tyłek. Zmiana chwytu na kierownicy pomaga na chwilę, tak samo jak uniesienie zadka nad siodełko. Do tego w nogach też czuję dystans bardziej niż poprzednio. To może być kwestia innej techniki pedałowania, bo jeżdżę w noskach, czyli nie tylko pcham pedał w dól, ale i ciągnę do góry. A jeśli chodzi o ułożenie rąk na kierownicy, to na razie mam wrażenie, że w podstawowym ułożeniu, czyli w górnym chwycie na rogach, wyciągam ręce za daleko do przodu. Wiem, można zmienić mostek na krótszy, ale raczej z tym poczekam. Wielkość roweru jest właściwa, zmierzyłem się według wskazówek znalezionych na najbardziej profesjonalnej  stronie, jaką znalazłem w całym internecie. Czyli potrzeba cierpliwości i wytrwałości i wszystko się dopasuje: i ręce do kierownicy i dupa do siodełka.
A jeśli chodzi o samą trasę, to odwiedziłem  Adama w sklepie w Nieporęcie, widziałem na Zalewie wędkarzy łowiących ryby z pod lodu i spotkałem wielu szosowców pozdrawiających mnie machnięciem ręki. Jeden z nich, stał pod sklepem w Pieńkowie pijąc z butelki, a po kilku minutach mijając mnie zaproponował: "Pan siada na koło, zrobię panu tunel". Odpowiedziałem, że to moje szosowe początki, że nie wiem czy się utrzymam, ale rzeczywiście dojechaliśmy razem do samych Łomianek. Oglądał się często i dostosował swoją prędkość do moich możliwości. Był mocno zaskoczony, że w tym wieku zdecydowałem sie kupno szosowego roweru i szczerze mi gratulował.
Na zakończenie podróży zajechałem do Decathlonu, bo końcówka linki od przedniej przerzutki ocierała mi o nogę. Serwisant nie tylko to mi poprawił, ale od razu wyregulował obie i nasmarował łańcuch.
Na dzisiejszym dystansie robiłem przystanki sobie na odpoczynek: u Adama, potem w Czosnowie, potem na przystanku na Wólce Węglowej, potem z rowerem wszedłem do Lidla kupić napój izotoniczny i na koniec w serwisie. Na poprzednim rowerze taki dystans robiłem z jednym najwyżej przystankiem. To tyle moich wniosków i obserwacji na dziś.

Wisła w Warszawie
Wisła w Warszawie © yurek55
Samochód w rowie
Samochód w rowie © yurek55
Jak go wydostać i czy się opłaca?
Jak go wydostać i czy się opłaca? © yurek55
Renault 19 Chamade WWY 03674
Renault 19 Chamade WWY 03674 © yurek55
Odważni wędkarze nadal łowią z pod lodu. Zalew Zegrzyński
Odważni wędkarze nadal łowią z pod lodu. Zalew Zegrzyński © yurek55
Most żelazny na Wiśle z 1911 roku
Most żelazny na Wiśle z 1911 roku © yurek55
Wisła i kawałek Twierdzy Modlin
Wisła i kawałek Twierdzy Modlin © yurek55
Odpoczynek w Czosnowie przy nieczynnej jeszcze fontannie
Odpoczynek w Czosnowie przy nieczynnej jeszcze fontannie © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/881689454/embed/f833517fee29bd85d48c2e674c003ccf8632ac71">
  • DST 111.70km
  • Czas 05:23
  • VAVG 20.75km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 lutego 2017 Kategoria <50

Nauka jazdy

Długo czekałem dziś rano na wyklarowanie się sytuacji, aż w końcu zdecydowałem się na jazdę. Uznałem, że muszę codziennie choć troszkę poćwiczyć, by opanować ten sprzęt. Dziś na tapecie były przerzutki i zmiana przełożeń z przodu i z tyłu. Ciekawe czy uda mi się na szosowej kasecie podjechać pod Agrykolę, bo na razie boję się nawet myśleć o zjeździe tą ulicą. Jeszcze nie to opanowanie roweru.

Selfie z muralem Legia Warszawa
Selfie z muralem Legia Warszawa © yurek55  



height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/876828689/embed/00c5011a00f7a3c3127aa87ed39bf6ecec8c5cb6">
  • DST 37.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 19.30km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lutego 2017 Kategoria <50

Pierwsza jazda, plus foto sesja

A więc stało się! Mąciłem, mendziłem, stękałem, kwękałem; a może jednak..., a może nie warto..., ale jak to będzie...., setki myśli..., tysiące wątpliwości... i w końcu kupiłem wczoraj w Decathlonie na Okęciu. Tylko tam moja sugestia dodatkowego rabatu padła na dobry grunt, co zaowocowało urwaniem dziesięciu procent od ceny internetowej. Idąc za ciosem, udało mi się jeszcze wysępić dwie zapasowe dętki, po groszu za sztukę. 
Dziś nie miałem zbyt wiele czasu i gdyby nie nowy rower odpuściłbym sobie jazdę. Ale chciałem sprawdzić ustawienia licznika w porównaniu do dystansu z GPS, zrobić jakieś zdjęcia w plenerze, no i przejechać jakiś większy kawałek niż wczoraj. Oczywiście nie sprawdziłem prognozy pogody, bo gdybym to zrobił zostałbym w domu. Ostatnią rzeczą, na jaką chciałem narażać mój nowy rower  to deszcz i błoto, ale niestety wyszło, jak wyszło. Odgłosy tarcia i trzeszczenia przy hamowaniu brzmiały w moich uszach tak potępieńczo, jakbym znalazł się w dziewiątym kręgu piekła. Po powrocie dobrą godzinę czyściłem go wilgotną ścierką i wycierałem do sucha. Ciekawe na jak długo wystarczy mi samozaparcia? :)
Co do wrażeń z jazdy, to sam nie wiem jak je opisać. Na pewno jeździ się lżej i szybciej, ale co do samej techniki doboru odpowiednich przełożeń, to sporo mi jeszcze brakuje. Kaseta jest tak zestopniowana, że czasem nie wyczuwam nawet, czy naprawdę łańcuch przeskoczył na inną zębatkę. Ułożenie rąk na kierownicy tak, by nie drętwiały po kilku minutach jest trudne, ale to samo miałem i poprzednio. Tutaj jest o tyle lepiej, że można trzymać kierę w trzech pozycjach, przy czym awaryjnie hamować można właściwie tylko w dolnym chwycie. W normalnym, naciska się klamkę od góry i to pozwala nam tylko zwolnić, ale to nie problem. Gorzej, że szukam klamki nie w tym miejscu gdzie ona jest, ale tam, gdzie była do tej pory - czyli poziomo. :) Ale biorąc przykład z morsa, który już prawie 1500 km przejechał bez dotykania klamek, jakoś daję radę. Wystarczy przewidywać sytuację na drodze, prawda? 
Reszta jest kwestią wprawy, która przyjdzie z czasem. 


Zdjęcie profilowe
Zdjęcie profilowe © yurek55
Od frontu
Od frontu © yurek55
Od tyłu
Od tyłu © yurek55
Kokpit
Kokpit © yurek55
Rama roweru
Rama roweru © yurek55
Kaseta i przerzutka
Kaseta i przerzutka © yurek55
Widelec karbonowy
Widelec karbonowy © yurek55
Siodełko
Siodełko © yurek55
Opony Hutchison
Opony Hutchison © yurek55
Triban 520
Triban 520 © yurek55
Barankiem
Barankiem © yurek55
Dziewięć prędkości
Dziewięć prędkości © yurek55


  • DST 29.00km
  • Czas 01:25
  • VAVG 20.47km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 lutego 2017 Kategoria <50

Baranek

Byłem dziś w trzech warsztatach rowerowych i żaden nie poradził sobie z odblokowaniem amortyzatora. Na Górczewskiej młody zabrał przynajmniej rower na dół do warsztatu, ale po jakichś piętnastu minutach przyniósł mi go z powrotem i powiedział, że nie udało się czegoś tam odkręcić. Na Powstańców mechanik tylko spojrzał i od razu powiedział, że się nie da. W trzecim, przy Dworcu Zachodnim, właściciel przyniósł jakieś psikadło do amortyzatorów i popryskał - też nic.
Tak więc mam rower ze stałą blokadą amortyzatora.
PS. Różnica sześciu kilometrów wynika z.... ;)
Nazwę go Bystry Baranek, w skrócie BB
Baranek
Baranek © yurek55
Powstańców róg Konarskiego
Powstańców róg Konarskiego © yurek55
Wypadek
Wypadek © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/874430167/embed/376367865d1f92ef2ab8272d57eae4e99287210f">
  • DST 41.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 18.22km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 lutego 2017 Kategoria <50

Udało się! :)

Nie, nie chodzi o zakup roweru szosowego, tylko o zdarzenie opisane na końcu. Ale najpierw wytłumaczyć muszę zdjęcie - nie jest ono reklamą niemieckiej sieci tanich sklepów. Po prostu przejeżdżając obok, przypomniałem sobie swoje pierwsze zakupy w Aldim. Było to pod koniec lat osiemdziesiątych w Berlinie Zachodnim. Do NRD można było wyjechać na podstawie paszportu na kraje socjalistyczne, a potem granicę pomiędzy obiema częściami miasta - a co ważniejsze - pomiędzy dwoma światami pokonywało się S-Bahnem. Oczywiście Niemcy tego robić nie mogli, bo stolica NRD szybko by się wyludniła, ale my już właśnie wtedy, mogliśmy zobaczyć jak wygląda mityczny Zachód. To z Aldiego pochodziły słodycze przywożone dla moich dzieci, gumy Donald, czekolada, soczki w kartonikach ze słomką i inne artykuły z dziecięcych marzeń. Taka moja podróż w czasie na widok Aldika.
W Deca na Okęciu znów dziś byłem, Triban 520 jeszcze stoi, a gdyby wykupili - miałbym spokój, a tak...  
.............................................................................
Na zakończenie, jedno wydarzenie z dzisiejszej jazdy. Gdy jechałem ulicą Kasprowicza, w pewnym momencie zrównał się ze mną samochód i policjant przez okno rzucił: - Proszę pana, tam jest ścieżka. Udając zaskoczonego podniosłem głowę, spojrzałem w lewo na radiowóz, w prawo, na ową ścieżkę, rzuciłem szybkie "dziękuję bardzo!" i zjechałem z jezdni na drogę dla rowerów. Nie wszyscy rowerzyści maja szczęście do takich policjantów.  Można? Można! Drugi sklep tej sieci w Warszawie
Drugi sklep tej sieci w Warszawie © yurek55
Montaż stacji Veturillo przy Bitwy Warszawskiej/Grójeckiej
Montaż stacji Veturillo przy Bitwy Warszawskiej/Grójeckiej © yurek55



  • DST 35.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 18.92km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 lutego 2017 Kategoria przed śniadaniem, <50

Dylematów ciąg dalszy

Tytuł nawiązuje rzecz jasna... wiadomo do czego. Byłem w drugim sklepie Deca i tam nie było w ogóle z kim rozmawiać o opustach, a w końcu ostrożnie zaproponowano mi pięćdziesiąt złotych. Śmiechu warte. Poranna wilgoć w powietrzu była tak duża, że początkowo miałem wrażenie, że deszczyk pada. Dopiero uważne spojrzenie na kałuże wyprowadziło mnie z błędu - nie widać było najmniejszych kropli na wodzie. Trasa niezbyt długa, jak to w niedzielę przed śniadaniem. Szybkość zawstydzająca. 
I na koniec pytanie: - Czy dym z wulkanu Etna powoduje smog i co z tym robi Komisja Europejska?
Dymiący wulkan Etna
Dymiący wulkan Etna © yurek55 (zdjęcie z wczoraj przesłane przez córkę)
Pola wsi Szeligi
Pola wsi Szeligi © yurek55
Widok z wiaduktu nad torami kolejowymi pomiędzy Broniszami a Jawczycami
Widok z wiaduktu nad torami kolejowymi pomiędzy Broniszami a Jawczycami © yurek55
  • DST 35.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.09km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 lutego 2017 Kategoria 50-100

Nie ma lekko...

Po ostatniej wycieczce nabawiłem się, w jakiś niewytłumaczalny sposób, kontuzji palca u nogi. Musiałem zrobić krótką przerwę, a później mi się odechciało jeździć, ale wczoraj postanowiłem: dość lenistwa! Obudziłem się wcześnie i zapowiadało się, że pojeżdżę wreszcie porządnie, ale poranny telefon sprawił, że musiałem szybko pojechać na Ursynów otworzyć drzwi pani, która pomaga córce utrzymywać mieszkanie w porządku. Gospodarze bawią z dziećmi na Sycylii, a pani Maria ma tylko jeden klucz od ich mieszkania. W sobotni ranek droga na Ursynów i z powrotem nie zabiera - na szczęście - wiele czasu, ale swoje ambitne plany musiałem nieco zweryfikować. Sytuacja na drogach po wczorajszym deszczowym dniu, stawia trudne wyzwania przed rowerzystami. Aby ominąć kałuże, trzeba niekiedy wyjeżdżać niemal na środek jezdni, z kolei jazda ddr-em, może skutkować niespodziewanym prysznicem z pod kół samochodu. Tak czy inaczej, pomimo braku deszczu wróciłem do domu w mokrych butach. 
Z innych rzeczy wartych uwagi napiszę o problemie z rejestracją śladu przez mój telefon. Zauwazyłem w pewnym momencie, że nie rejestruje, bo zgubił fixa i nie widzi żadnych satelitów. Tym razem nie musiałem robić restartu, wystarczyło zapisać fragment i zacząć rejestrować od nowa. Sprawdziłem na liczniku rowerowym różnicę w kilometrach, a  w domu kazałem Locusowi scalić trasy i wyeksportowałem do Stravy. W rezultacie różnica pomiędzy oboma odczytami zmniejszyła się do dwóch kilometrów.  
Aha! Zajrzałem do Deca na Okęciu i zagadałem do pani na stoisku rowerowym, targując się o Tribana 520. Popatrzyła w komputer i zgodziła się na zaproponowaną cenę. Zamiast satysfakcji poczułem rozczarowanie, że za łatwo poszło i być może udałoby się stargować więcej... Pomyślałem, że spróbuję jeszcze raz, ale tym razem w innym sklepie. Tylko co robić, jak uda się zbić jeszcze bardziej cenę? Będę musiał kupić chyba...Na wypoku pod tagiem #wykoptribanclub też Mirkom dupę zawracałem o ten model...
Co robić? Jak żyć? Strasznie jestem niezdecydowany.
Jazda ddr może być przyczyną ochlapania przez samochody
Jazda ddr może być przyczyną ochlapania przez samochody © yurek55
Cmentarz w Izabelinie
Cmentarz w Izabelinie © yurek55
Lipków kierunek Zielonki
Lipków kierunek Zielonki © yurek55
Raszyńska austeria już rok któryś czeka
Raszyńska austeria już rok któryś czeka © yurek55
Księgowy, ta ruinka, o którą tutaj pytałeś, tak wygląda od frontu. 

  • DST 62.34km
  • Czas 03:14
  • VAVG 19.28km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 lutego 2017 Kategoria 50-100

Do Adama zrobić hamulce

Jako że naprawa hamulców niezbyt mi się powiodła bo linki, ani pancerza wymienić nie mogłem, pojechałem więc do Księgowego. Adam fachowo i kompetentnie przystąpił do rzeczy i przy miłej pogawędce raz - dwa zrobił co trzeba. Okazało się, że na dodatek wszystkie ramiona na piwotach ciężko chodziły, linka od przerzutki tylnej się przycinała w pancerzu, coś trzeba było skręcić w tylnym kole i jeszcze licznik po drodze przestał raptem działać. Ale po godzinie wszystko śmigało jak trzeba, a ja mogłem wracać do domu. Początkowo chciałem jechać koło Zalewu, by tą samą drogą nie wracać - i nawet pojechałem z półtora kilometra w tamtą stronę, ale na szczęście przytomnie sprawdziłem godzinę i szybko zawróciłem. Nie miałem już czasu na krajoznawcze wycieczki. 
Dzięki Adam!

Wisła, kra, Most
Wisła, kra, Most "Grota" © yurek55

Na moście Grota widok na lewy brzeg
Na moście Grota widok na lewy brzeg © yurek55


height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/860420426/embed/b667a9ac334b9316a4cae70473df98bba1e6faf1">
  • DST 61.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 17.85km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 lutego 2017 Kategoria <50

Ja, mechanik

Ani pogoda nie rozpieszczała, ani ochoty na dłuższe jazdy nie miałem. Właściwie to drugie było ważniejsze, lekki śnieg z wiatrem były tylko pretekstem do powrotu. Dobrze, że miałem coś do zawiezienia córce do pracy, bo pewnie tak jak wczoraj, bym przy komputerze przesiedział. 
Po powrocie sprawdziłem, co się dzieje z tylnym hamulcem. Okazało się, że linka się rozwarstwiła i nie chce chodzić w pancerzu, a na dodatek jedno ramię na piwocie się zacina. To drugie, udało się uruchomić - wystarczyło zdjąć i nasmarować, z linką jest gorsza sprawa. Po pierwsze nie mam linki, po drugie nie wiem, czy bym sobie poradził, nawet jakbym miał. Może jutro odwiedzę Księgowego? On na pewno coś zaradzi. Do tego "naprawiając" doprowadziłem do tego, że zewnętrzny (od fajki) klocek ociera o obręcz i chociaż kręciłem w lewo i prawo śruby na obu ramionach hamulca nic to nie dało. Musiałem tak poluzować linkę, że tylny hamulec nie działa wcale. Taki ze mnie mechanik. 

Wiadukt przy lasku na Kole
Wiadukt przy lasku na Kole © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/858093914/embed/9e07c3520e3f28c000aad48bd52411cd7a020feb">
  • DST 24.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 17.35km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl