Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2016
Dystans całkowity: | 538.31 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 28:24 |
Średnia prędkość: | 18.95 km/h |
Maksymalna prędkość: | 33.00 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 41.41 km i 2h 11m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 31 stycznia 2016
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Po kocie utensylia
Od wczoraj mamy nowego domownika na czasowym pokomornem. Nazywa się Choco, bo jest barwy czekoladowej, a że to brytyjczyk, to i imię ma cudzoziemskie. Jego właścicielka wyjechała z rodzicami na ferie, a nam pałęta się teraz po domu miauczący stwór. Przywiozłem mu jego miski i zabawki, żeby poczuł się bardziej jak w domu. Jak widać jest na dobrej drodze do zaakceptowania nowego miejsca i nowych opiekunów.

Nasz nowy sublokator © yurek55

Drzemka na parapecie © yurek55
Z Piaseczna chciałem jechać do Magdalenki i szosą krakowską, przez Janki i Okęcie do domu, ale miałem tylko godzinę, a dziesięć kilometrów pod ten wiatr, by mi zabrało zbyt wiele czasu. Wybrałem więc krótszą drogę i z bocznym wiatrem, dzięki czemu spokojnie zdążyłem wrócić na śniadanie.
Licznik pokazuje niemal ze stuprocentową dokładnością, to co Strava.

Kogut na Wyścigach © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/482716337/embed/b4607ae27aafbde257f63df82201c7020cc05f09">

Nasz nowy sublokator © yurek55

Drzemka na parapecie © yurek55
Z Piaseczna chciałem jechać do Magdalenki i szosą krakowską, przez Janki i Okęcie do domu, ale miałem tylko godzinę, a dziesięć kilometrów pod ten wiatr, by mi zabrało zbyt wiele czasu. Wybrałem więc krótszą drogę i z bocznym wiatrem, dzięki czemu spokojnie zdążyłem wrócić na śniadanie.
Licznik pokazuje niemal ze stuprocentową dokładnością, to co Strava.

Kogut na Wyścigach © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/482716337/embed/b4607ae27aafbde257f63df82201c7020cc05f09">
- DST 38.89km
- Czas 01:55
- VAVG 20.29km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 stycznia 2016
Kategoria > 100
Pierwsza setka AD 2016
Postanowiłem dziś wreszcie dojechać jakoś do Centrum Mody w Nadarzynie, co po modernizacji trasy katowickiej, nie jest już tak proste jak kiedyś. Poprzednio można było ostatni kilkusetmetrowy odcinek przejechać pod prąd (Centrum jest po lewej stronie dwupasmówki), teraz już tak się nie da. Ale podróż zaczęła się dość pechowo, bo ledwo wyszedłem z klatki schodowej, wypiął się licznik i to już był jego definitywny koniec. Przedtem kilka razy upadał na ziemię - i nic... Pech.
Kiedy dojechałem do Nadarzyna, skręciłem na Piaseczno z zamiarem objechania od tyłu przez Kajetany i dojechania do katowickiej, a potem jadąc w kierunku Warszawy, Centrum Mody jest po prawej stronie i nie ma problemu. Jednak przejeżdżając górą nad trasą, zobaczyłem w oddali kładkę dla pieszych, umożliwiającą przedostanie się na drugą stronę niemal na wysokości celu mojej podróży. Niestety gdy do niej dojechałem okazało się, że jeszcze nie wybudowali schodów... Zawróciłem i dojechałem tak jak planowałem, choć będąc już przy tej kładce mogłem równie dobrze dojechać do świateł i zawrócić. Mniejsza z tym. Aha, Centrum "Maximus" turecki właściciel sprzedał Antkowi Ptakowi, temu od hurtu w Rzgowie, a sam otworzył Modo na Łopuszańskiej.

Centrum Handlowe Moda Ptak (d. Maximus) w Nadarzynie © yurek55
Po załatwieniu sprawy, która od kilku tygodni nie dawała mi spokoju, ze spokojnym sumieniem mogłem udać się w dalszą podróż. Pojechałem w kierunku Błonia z zamiarem powrotu od strony Leszna, czyli podobną trasą do tej, którą ostatnio jeździłem. Nad Autostradą Wolności w okolicy Brwinowa uwieczniłem komin, który rzeczywiście jest pozostałością nigdy nie uruchomionej elektrociepłowni Pruszków II. Oelka znowu miał rację

Jeszcze raz komin w Mosznie © yurek55
W Błoniu na rynku zrobiłem sobie krótki postój, zjadłem banana i sprawdziłem przejechany dystans. Jazda bez licznika ma bardzo dużo minusów, szczególnie jeśli chce się zrealizować plan pod nazwą "100 kilometrów", a na dodatek punktualnie przyjechać do domu na obiad.

Urząd Miasta Błonie © yurek55

Fontanna w Błoniu, symbol polsko - włoskiej przyjaźni © yurek55

Rozkład jazdy fontanny multimedialnej w Błoniu © yurek55
Potem jeszcze dwa razy sprawdzałem kilometraż i w sumie prawie się udało. To znaczy spóźniłem się o te pięć kilometrów ponad stówę, ale obiadu odgrzewać nie trzeba było. Smakował wybornie.
A potem przeprosiłem się ze starym licznikiem, bez pomiaru temperatury, prędkości maksymalnej, spalonych kalorii i jeszcze kliku funkcji. Na razie musi wystarczyć.
Kiedy dojechałem do Nadarzyna, skręciłem na Piaseczno z zamiarem objechania od tyłu przez Kajetany i dojechania do katowickiej, a potem jadąc w kierunku Warszawy, Centrum Mody jest po prawej stronie i nie ma problemu. Jednak przejeżdżając górą nad trasą, zobaczyłem w oddali kładkę dla pieszych, umożliwiającą przedostanie się na drugą stronę niemal na wysokości celu mojej podróży. Niestety gdy do niej dojechałem okazało się, że jeszcze nie wybudowali schodów... Zawróciłem i dojechałem tak jak planowałem, choć będąc już przy tej kładce mogłem równie dobrze dojechać do świateł i zawrócić. Mniejsza z tym. Aha, Centrum "Maximus" turecki właściciel sprzedał Antkowi Ptakowi, temu od hurtu w Rzgowie, a sam otworzył Modo na Łopuszańskiej.

Centrum Handlowe Moda Ptak (d. Maximus) w Nadarzynie © yurek55
Po załatwieniu sprawy, która od kilku tygodni nie dawała mi spokoju, ze spokojnym sumieniem mogłem udać się w dalszą podróż. Pojechałem w kierunku Błonia z zamiarem powrotu od strony Leszna, czyli podobną trasą do tej, którą ostatnio jeździłem. Nad Autostradą Wolności w okolicy Brwinowa uwieczniłem komin, który rzeczywiście jest pozostałością nigdy nie uruchomionej elektrociepłowni Pruszków II. Oelka znowu miał rację

Jeszcze raz komin w Mosznie © yurek55
W Błoniu na rynku zrobiłem sobie krótki postój, zjadłem banana i sprawdziłem przejechany dystans. Jazda bez licznika ma bardzo dużo minusów, szczególnie jeśli chce się zrealizować plan pod nazwą "100 kilometrów", a na dodatek punktualnie przyjechać do domu na obiad.

Urząd Miasta Błonie © yurek55

Fontanna w Błoniu, symbol polsko - włoskiej przyjaźni © yurek55

Rozkład jazdy fontanny multimedialnej w Błoniu © yurek55
Potem jeszcze dwa razy sprawdzałem kilometraż i w sumie prawie się udało. To znaczy spóźniłem się o te pięć kilometrów ponad stówę, ale obiadu odgrzewać nie trzeba było. Smakował wybornie.
A potem przeprosiłem się ze starym licznikiem, bez pomiaru temperatury, prędkości maksymalnej, spalonych kalorii i jeszcze kliku funkcji. Na razie musi wystarczyć.
- DST 104.70km
- Czas 05:18
- VAVG 19.75km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 stycznia 2016
Kategoria 50-100
Miejski trip potrójny
Wyjeżdżałem trzy razy, ale podciągnę to pod jedną wycieczkę. Przecież nie będę trzy razy wpisywał. Jak widać po mapie, pokręciłem się po mieście i to tyle, co można o tym napisać. 
Nad Poleczki © yurek55

Inwestycja rośnie w oczach © yurek55

Nad Poleczki © yurek55

Inwestycja rośnie w oczach © yurek55
- DST 55.12km
- Czas 02:43
- VAVG 20.29km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 stycznia 2016
Kategoria 50-100
Wiało jak w kieleckiem
Nie był to dobry dzień na jazdę, ale wychodząc z domu nie wiedziałem jak jest. I dobrze, bo gdybym sprawdził prognozę, to pewnie bym w domu został. Wymyśliłem sobie, że pojadę sprawdzić wskazania licznika na drodze do Pilaszkowa, a do domu wrócę tym razem przez Brwinów i Pruszków, a nie jak zwykle przez Zaborów albo Borzęcin. Dopóki nie wyjechałem z Warszawy nie czułem niszczącej siły wiatru, ale na granicy miasta, jadąc wzdłuż autostrady na Poznań, już musiałem kontrować kierownicą, żeby mnie nie zwiało na środek jezdni. Potem jadąc pod wiatr ledwie 15km/h udawało się wyciągnąć, a jak zawiało mocniej to prędkość spadała do 10-12km/h. Na dodatek zaczął padać poziomy deszczyk i byłem bliski skrócenia zaplanowanej trasy, ale odrzuciłem ten szatański podszept i dobrze, bo w Pilaszkowie przestało padać. Po dojechaniu do starej drogi poznańskiej przypomniałem sobie, dlaczego jej nie lubię - zakaz jazdy rowerem i beznadziejna droga rowerowa.
Po przejechaniu niewielkiej rzeczki skręciłem w lewo, by dostać się na drugą stronę torów i rozpocząć powrót do domu. Nie było to łatwe, ale za to znalazłem ciekawe miejsce. Jeżdżąc szosą na pewno bym go nie odkrył.
A rower już doprowadziłem do porządku. Usunąłem skorupę błota z ramy i obręczy, wyczyściłem napęd, zmieniałem i nasmarowałem łańcuch, podregulowałem przerzutkę i tylny hamulec i wreszcie zaczął jakoś wyglądać.
Telefon nie zareagował na start i dość późno to odkryłem, stąd niepełny zapis trasy.

Ceny paliw - Hipek miał rację © yurek55

Orły się nie popisały - nokaut z Chorwacją © yurek55

Iwaszkiewicz młyn tu umieścił © yurek55

Droga na skróty © yurek55

Trzeba przenieść rower © yurek55

Zaskakująca architektura © yurek55

Dom matki z dzieckiem i ludzi starszych im. Marka Kotańskiego © yurek55

Brama wjazdowa domu w Rokitnie © yurek55

Kotański prawie jak święty © yurek55

Cegielniany komin w Koszajcu © yurek55

Jak by tu zatytułować © yurek55
Po przejechaniu niewielkiej rzeczki skręciłem w lewo, by dostać się na drugą stronę torów i rozpocząć powrót do domu. Nie było to łatwe, ale za to znalazłem ciekawe miejsce. Jeżdżąc szosą na pewno bym go nie odkrył.
A rower już doprowadziłem do porządku. Usunąłem skorupę błota z ramy i obręczy, wyczyściłem napęd, zmieniałem i nasmarowałem łańcuch, podregulowałem przerzutkę i tylny hamulec i wreszcie zaczął jakoś wyglądać.
Telefon nie zareagował na start i dość późno to odkryłem, stąd niepełny zapis trasy.

Ceny paliw - Hipek miał rację © yurek55

Orły się nie popisały - nokaut z Chorwacją © yurek55

Iwaszkiewicz młyn tu umieścił © yurek55

Droga na skróty © yurek55

Trzeba przenieść rower © yurek55

Zaskakująca architektura © yurek55

Dom matki z dzieckiem i ludzi starszych im. Marka Kotańskiego © yurek55

Brama wjazdowa domu w Rokitnie © yurek55

Kotański prawie jak święty © yurek55

Cegielniany komin w Koszajcu © yurek55

Jak by tu zatytułować © yurek55
- DST 63.90km
- Czas 03:34
- VAVG 17.92km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 stycznia 2016
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Jan Sebastian...Bach!!!
Tytuł mówi wszystko, a zdjęcie więcej niż tysiąc słów. Lód był na odcinku kilku, kilkunastu metrów, a ja i tak musiałem się na nim wyłożyć. To masakra jakaś jest. I stało się to dokładnie tak samo, jak w ubiegłym tygodniu. Powolna jazda bez kręcenia, aby tylko przejechać i pod koniec zachwianie równowagi, podpórka nogą, uślizg buta na lodzie i....trrrrrach! Dobrze, że kilkanaście lat grałem w siatkę i te upadki nie robią na mnie wrażenia, ale wkurwia mnie to maksymalnie. To, że jestem taka stara pierdoła.

Jebut!!! © yurek55
Zrobiłem pauzę w nagrywaniu, a potem nie zadziałała funkcja "wznów" i powrotna droga się nie zapisała.

Jebut!!! © yurek55
Zrobiłem pauzę w nagrywaniu, a potem nie zadziałała funkcja "wznów" i powrotna droga się nie zapisała.
- DST 44.70km
- Czas 02:11
- VAVG 20.47km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 stycznia 2016
Kategoria <50
Siąpi, mży, kropi...
Zdecydowałem się wreszcie na wyjazd, ale już po kilkunastu minutach wiedziałem, że to nie był dobry pomysł. Jednakowoż zawracać tak od razu to wstyd trochę, więc zrobiłem dojechałem choć do Urzędu Gminy na Bemowie i tam dopiero obrałem kierunek powrotny. W tak krótkim czasie nie zdążyłem przemoknąć całkiem, tylko buty, skarpety i trochę spodnie. No i rękawiczki oczywiście. Widziałem na Bitwy Warszawskiej ekipę ze sprzętem do cięcia i rozdrabniania gałęzi i sądziłem, że to wynik mojej interwencji, ale nie. Obcięli gałęzie ale nie tam, gdzie wystają nad drogę rowerową, tylko kilkadziesiąt metrów dalej. Bez sensu. Ponownie wysłałem zgłoszenie i zobaczę...

Gałęzie nad cpr ulica Bitwy Warszawskiej 1920 © yurek55

Miejscówka do lodowo-śniegowego driftu © yurek55
Po śladach widać, że bączki były kręcone i bokiem było latane. Ciekawe, czy na słupie przystanki były robione?:)

Cena paliwa ON-3.69 PLN; Pb 95-4,19 © yurek55
W też mżawce nawet aparat ostrości nie łapał. (Przecież nie napiszę, że fotograf do d....)

Gałęzie nad cpr ulica Bitwy Warszawskiej 1920 © yurek55

Miejscówka do lodowo-śniegowego driftu © yurek55
Po śladach widać, że bączki były kręcone i bokiem było latane. Ciekawe, czy na słupie przystanki były robione?:)

Cena paliwa ON-3.69 PLN; Pb 95-4,19 © yurek55
W też mżawce nawet aparat ostrości nie łapał. (Przecież nie napiszę, że fotograf do d....)
- DST 14.00km
- Czas 00:42
- VAVG 20.00km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 stycznia 2016
Kategoria <50
Po mieście
W ubiegłym roku, a dokładnie 16 grudnia zgłosiłem poprzez aplikację 19115 wystające na drogę rowerową gałęzie. Ponieważ dostałem mailową informację, o usunięciu zagrożenia najpóźniej do 15 stycznia, przejechałem się dziś tamtędy i stwierdziłem, że nadal nic w tej sprawie nie zrobiono. Będę musiał ponowić to zgłoszenie.

Zgłoszenie ddr Bitwy Warszawskiej © yurek55
Droga rowerowa wzdłuż Prymasa Tysiąclecia w niezłym stanie zimowego utrzymania, ale fascynują mnie zawsze takie fragmenty jak na zdjęciu poniżej.

Ostra granica odśnieżania © yurek55
Ciekawi mnie zawsze, dlaczego akurat w tym, a nie innym miejscu zakończono proces odśnieżania. Czym mogli kierować się decydenci podejmując takie decyzje? Pewnie to nie na mój rozum, mądrzejsze głowy nad tym myślały.
A na koniec ćwiczenie intelektualne. Co artysta - fotografik chciał wyrazić przez swoje dzieło?

Przypadkowa fotografia artystyczna © yurek55

Zgłoszenie ddr Bitwy Warszawskiej © yurek55
Droga rowerowa wzdłuż Prymasa Tysiąclecia w niezłym stanie zimowego utrzymania, ale fascynują mnie zawsze takie fragmenty jak na zdjęciu poniżej.

Ostra granica odśnieżania © yurek55
Ciekawi mnie zawsze, dlaczego akurat w tym, a nie innym miejscu zakończono proces odśnieżania. Czym mogli kierować się decydenci podejmując takie decyzje? Pewnie to nie na mój rozum, mądrzejsze głowy nad tym myślały.
A na koniec ćwiczenie intelektualne. Co artysta - fotografik chciał wyrazić przez swoje dzieło?

Przypadkowa fotografia artystyczna © yurek55
- DST 22.00km
- Czas 01:15
- VAVG 17.60km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 stycznia 2016
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Pierwsza gleba
Jazda bez wytyczonego celu przestała mnie ostatnio kręcić, a dziś jak miałem jechać do Piaseczna, to zaczął prószyć śnieg. Postanowiłem, że pomimo to nie przesiądę się do samochodu, tym bardziej, że znów czeka mnie rowerowa abstynencja. Jazda nie sprawiała mi niestety pełnej przyjemności, bo jednak podświadomie czułem obawę, oczami wyobraźni widziałem swój poślizg wprost pod koła samochodu. Wiejskie drogi były wprawdzie odśnieżone, ale to co napadało tworzyło cienką warstwę błota pośniegowego, a ruch samochodowy spory. Na koniec, gdy zahamowałem i chciałem podeprzeć się nogą, ta odjechała mi do przodu, a ja huknąłem na plecy aż ziemia jęknęła. Kręgosłup przyjął spotkanie z ziemią troszkę poniżej łopatek, ale na szczęście plecak nieco zamortyzował uderzenie i nic się nie stało. Boli umiarkowanie, da się wytrzymać. Wracałem Puławską, a na warszawskich ulicach na szczęście nie mam już takich katastroficznych wizji.
Licznik się nie zgadza, bo przedtem pojechałem na rekonesans rowerowy do fryzjera i do Hali Banacha po małe zakupy.

Na drodze obok lotniska © yurek55
Licznik się nie zgadza, bo przedtem pojechałem na rekonesans rowerowy do fryzjera i do Hali Banacha po małe zakupy.

Na drodze obok lotniska © yurek55
- DST 45.60km
- Czas 02:28
- VAVG 18.49km/h
- Temperatura -5.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 stycznia 2016
Kategoria <50
Victorinox - nie tylko scyzoryki.
Co jakiś czas zajeżdżam do sklepu na Ptasiej, koło Hali Mirowskiej i kupuję kolejny nóż do kuchni. Małe nożyki, tudzież obieraczki do ziemniaków, mają to do siebie, że czasem razem z obierkami lądują w śmietniku. A kto raz poczuł w ręku produkt tej firmy, nie chce już niczego innego. Tak i tym razem na prośbę córki zakupiłem jej kolejny ząbkowany nożyk do kuchni. Poprzedni zaginął w tajemniczych okolicznościach, a innym nożem moja wnuczka nie przekroi sobie świeżej bułeczki na śniadanie. Nie są to drogie rzeczy, a na pewno zdecydowanie tańsze, od flagowego produktu tej firmy, czyli scyzoryków szwajcarskiej armii.
Z uwagi na to, że ubrałem się za lekko, nie pojechałem na dłuższą wycieczkę, tylko po zakupie wróciłem do domu. Nadal jeżdżę zawstydzająco wolno, bo energia idzie najpierw na ogrzanie organizmu, a nędzne jej resztki, na kręcenie pedałami. Może jak będę cieplej się ubierał, to poprawi się prędkość jazdy.? Zobaczę. A drogi rowerowe, nawet te odśnieżone i posypane solą z piaskiem, nie zapewniają takiego bezpieczeństwa i komfortu jazdy jak jezdnie. Nadal ich unikam.
____________________________________________
Nikt mi nie zapłacił, więc nie jest to tekst sponsorowany, a szkoda...
Z uwagi na to, że ubrałem się za lekko, nie pojechałem na dłuższą wycieczkę, tylko po zakupie wróciłem do domu. Nadal jeżdżę zawstydzająco wolno, bo energia idzie najpierw na ogrzanie organizmu, a nędzne jej resztki, na kręcenie pedałami. Może jak będę cieplej się ubierał, to poprawi się prędkość jazdy.? Zobaczę. A drogi rowerowe, nawet te odśnieżone i posypane solą z piaskiem, nie zapewniają takiego bezpieczeństwa i komfortu jazdy jak jezdnie. Nadal ich unikam.
____________________________________________
Nikt mi nie zapłacił, więc nie jest to tekst sponsorowany, a szkoda...
- DST 19.00km
- Czas 01:05
- VAVG 17.54km/h
- Temperatura -6.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 stycznia 2016
Kategoria <50
Po Śródmieściu
Po wczorajszej kąpieli wyczyściłem WD-40 łańcuch, wytarłem, nasmarowałem i pojechałem na krótką wycieczkę, żeby smar się dobrze rozprowadził. Jazda tylko po ulicach, na nich nie ma śniegu ani lodu, a ja coś się ostatnio bojaźliwy zrobiłem i unikam ślizgawek.
Konia z rzędem temu, kto bez podpowiedzi będzie wiedział, czym zasłużyła się dla Warszawy patronka tego skweru.
Jest też koło mnie na Ochocie Skwer Dobrego Maharadży, tak że ten...:)

Skwer Sue Ryder © yurek55
Konia z rzędem temu, kto bez podpowiedzi będzie wiedział, czym zasłużyła się dla Warszawy patronka tego skweru.
Jest też koło mnie na Ochocie Skwer Dobrego Maharadży, tak że ten...:)

Skwer Sue Ryder © yurek55
- DST 11.00km
- Czas 00:35
- VAVG 18.86km/h
- Temperatura 1.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze