Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2016
Dystans całkowity: | 538.31 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 28:24 |
Średnia prędkość: | 18.95 km/h |
Maksymalna prędkość: | 33.00 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 41.41 km i 2h 11m |
Więcej statystyk |
Środa, 13 stycznia 2016
Ciemno, mokro, zimno i... wolno
Jazda w takich warunkach nie sprawia przyjemności, ale jakoś z tego Piaseczna wrócić musiałem. Miałem nawet ambitny zamiar wydłużyć nieco drogę jadąc przez Las Kabacki, ale po wjechaniu w ciemność, mój reflektor wydobył z mroku ubity lód i śnieg pod kołami. Zatrzymałem ostrożnie rower, jeszcze ostrożniej z niego zszedłem i ślizgając się jak krowa na lodzie zawróciłem i pomalutku doprowadziłem do asfaltu. Tam już mogłem wsiąść i pojechać z powrotem do Puławskiej, a następnie najkrótszą drogą do domu. A dlaczego? Deszcz, deszcz ze śniegiem, ciemność, mokre buty, skarpety, rękawiczki, kurtka też zaczęła przemakać, kask z dziurami chroni głowę przed uderzeniem, ale nie przed deszczem, spodnie od dresu tez nie są wodoodporne i do tego niska temperatura i wiatr. A do kompletu bardzo słaba widoczność przez zachlapane okulary, szczególnie w światłach samochodów jadących z naprzeciwka. W kroplach wody następuje rozszczepienie światła jak w pryzmacie i naprawdę w niektórych momentach mało co widziałem. Wystarczyło tych powodów, by dziś nie szukać dodatkowych kilometrów.
- DST 43.12km
- Czas 02:22
- VAVG 18.22km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 stycznia 2016
Kategoria 50-100
Unikając ddr-ów
Widok za oknem nie zachęcał do wyciągania roweru. Po wieczorno-nocnym deszczu i odwilży, na bocznych uliczkach pozostały smętne resztki rozciapcianego śniegu i pokaźne wodne rozlewiska. Na moim termometrze słupek rtęci dźwignął się aż do czterech kresek ponad zero, więc uznałem z bólem serca, że kilometry same się nie nakręcą. Postanowiłem, pomny wczorajszego doświadczenia, unikać dróg rowerowych słusznie uznając, że jezdnie będą lepiej utrzymane. Jedyny trudny fragment był na ddr w okolicach Fortu Zbarż na Okęciu, gdzie śnieg się rozpuszczał i podmarzał, a ja jechałem krusząc jego wierzchnią warstwę. Co ciekawe, za wiaduktem na Poleczki ta sama droga była czysta i prawie sucha aż do samego końca.

Zimowy Fort Zbarż i wędkarstwo podlodowe © yurek55
Kiedy już zrobiłem kółeczko i od strony Konstancina wracałem do Warszawy, z tego samego powodu zrezygnowałem z rowerowej drogi od Parku w Powsinie i ciąłem do Wilanowa dwupasmówką. Jest na niej znak zakazu jazdy traktorem i wozem konnym, ale rowerowego zakazu nie ma. I tak unikając dróg rowerowych i omijając kałuże na jezdniach dojechałem na "glinki" sprawdzić, czy normalni ludzie uprawiają sport zgodny z porą roku.
Mam złą wiadomość, normalni jeżdżą na nartach...

Górka Szczęśliwicka - 250 metrów zjazdu © yurek55

Narciarstwo zjazdowe © yurek55
I na koniec, na życzenie publiczności przedstawiam zdjęcie mojej nowej lampki przedniej. W akcji jej jeszcze nie sfociłem, więc póki co musi wystarczyć to zdjęcie. Piękna jest.

Reflektor przedni © yurek55

Zimowy Fort Zbarż i wędkarstwo podlodowe © yurek55
Kiedy już zrobiłem kółeczko i od strony Konstancina wracałem do Warszawy, z tego samego powodu zrezygnowałem z rowerowej drogi od Parku w Powsinie i ciąłem do Wilanowa dwupasmówką. Jest na niej znak zakazu jazdy traktorem i wozem konnym, ale rowerowego zakazu nie ma. I tak unikając dróg rowerowych i omijając kałuże na jezdniach dojechałem na "glinki" sprawdzić, czy normalni ludzie uprawiają sport zgodny z porą roku.
Mam złą wiadomość, normalni jeżdżą na nartach...

Górka Szczęśliwicka - 250 metrów zjazdu © yurek55

Narciarstwo zjazdowe © yurek55
I na koniec, na życzenie publiczności przedstawiam zdjęcie mojej nowej lampki przedniej. W akcji jej jeszcze nie sfociłem, więc póki co musi wystarczyć to zdjęcie. Piękna jest.

Reflektor przedni © yurek55
- DST 54.12km
- Czas 02:47
- VAVG 19.44km/h
- VMAX 33.00km/h
- Temperatura 1.4°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 stycznia 2016
Kategoria <50
Powoli i ostrożnie po śniegu
Trzeba wreszcie zacząć rok. Nie za wiele jak na pierwszą wycieczkę. Wieczorna, bardzo ostrożna jazda po śniegu, powrót już w deszczu. Miałem zrobić jakieś podsumowanie ubiegłego roku, nakreślić plan na 2016, ale nie mam weny. Zdjęć nie robiłem.
- DST 22.16km
- Czas 01:29
- VAVG 14.94km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze