Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2020
Dystans całkowity: | 944.05 km (w terenie 16.00 km; 1.69%) |
Czas w ruchu: | 46:08 |
Średnia prędkość: | 20.46 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.76 km/h |
Suma podjazdów: | 1968 m |
Suma kalorii: | 22003 kcal |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 52.45 km i 2h 33m |
Więcej statystyk |
Z ciekawości do przystani w Gassach
Wczoraj zobaczyłem informację o wodzie przelewającej się przez przystań w Gassach i chciałem to zobaczyć i uwiecznić, tak jak w zeszłym roku w maju. Niestety dziś już woda opadła i zostały tylko śmiecie.

Bałagan na przystani w Gassach © yurek55

Gassy po wysokiej wodzie © yurek55

Gassy przystań © yurek55
A do przystani pojechałem nad Wisłą...

Miejsce wypadku autobusu 186 © yurek55

Bulwary wiślane © yurek55

Interwencja policji © yurek55

Most Łazienkowski © yurek55
... a dalej przez Wilanów

Budowa POW © yurek55

Przejazd ulicą Ruczaj pod POW © yurek55
Wróciłem przez Piaseczno i południowe wioski.

Bałagan na przystani w Gassach © yurek55

Gassy po wysokiej wodzie © yurek55

Gassy przystań © yurek55
A do przystani pojechałem nad Wisłą...

Miejsce wypadku autobusu 186 © yurek55

Bulwary wiślane © yurek55

Interwencja policji © yurek55

Most Łazienkowski © yurek55
... a dalej przez Wilanów

Budowa POW © yurek55

Przejazd ulicą Ruczaj pod POW © yurek55
Wróciłem przez Piaseczno i południowe wioski.
- DST 81.17km
- Czas 03:51
- VAVG 21.08km/h
- VMAX 38.16km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 2444kcal
- Podjazdy 191m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 czerwca 2020
Tarczyneiro, Pan Borsuk i kawa
Wreszcie, po tygodniach leniuchowania udało się zrobić w miarę sensowny dystans. Przy dzisiejszym wietrze nie było to łatwe zadanie, ale tak sobie zaplanowałem trasę, że przynajmniej ostatnie kilometry dało się przejechać bez potu, krwi i łez.:) Ciekawy byłem jak teraz wyglada droga z Młochowa do Tarczyna, bo już od dawna budują drogę rowerową i już wiem, że prędko nie powstanie. Wprawdzie jest już kilometr asfaltu, ale reszta nadal nieskończona i nikt nie pracuje - to jakaś plaga z tymi rozgrzebanymi i porzuconymi inwestycjami.

Asfalt... © yurek55

...i po asfalcie © yurek55
W Tarczynie pomnik jabłuszka, ku memeu rozczarowaniu, bez wody. Pewnie w związku z Covid-19 fontanna nieczynna.

Jabłko bez wody © yurek55
Kolejny przystanek w poszukiwaniu ochłody, to cmentarz w Prażmowie. Wiem, że każda nekropolia ma ujęcie wody i korzystam z tego bez oporów. Niebawem będę znał rozmieszczenie kranów na każdym cmentarzu w okolicach Warszawy. :)

Grobowiec Ryxów - właścicieli Prażmowa © yurek55

W Prazmowie frontem do klienta © yurek55
Kolejny przystanek był w okolicach miejscowości Prace Duże. Z daleka widziałem że na środku szosy coś leży i każdy samochód przed tym czymś ostro zwalniał. Kiedy podjechałem bliżej okazało się, że to nieżywy borsuk. Nie chciałem biedaka zostawiać na pastwę rozpędzonych samochodó i rozjechania na miazgę i przeniosłem go do rowu. Przyroda się nim sama zajmie.

Miejsce tragicznej śmierci Pana Borsuka i wiecznego spoczynku © yurek55

Pan Borsuk © yurek55
W Górze Kawiarni zamówiłem kawę i ciastko żeby chwilę posiedzieć, odpocząć no i bilans energetyczny podreperować, bo nic dziś nie wsiąłem do jedzenia. Początkowo byłem sam, ale trwało to tylko chwilę. Gdy odjeżdżałem było już tłoczno na parkingu.

Straż pożarna promuje dwóch kandydatów © yurek55

Składak - elektryk © yurek55

Przed kawiarnią © yurek55
Na ostatnich czterdziestu kilometrach zatrzymałem się jeszcze w Gassach, zobaczyć ile wody od wczoraj przybyło. Jak tak będzie przybywać wody, to przystań, jak w roku ubiegłym znajdzie się pod wodą. No i na koniec miła niespodzianka - można wreszcie wygodnie przejechać pod wiaduktem.

Jest już przejazd pod wiaduktem © yurek55
A nie, na koneic zdjęcie z Siekierek. Widziałem z daleka, jak sobie przechodzą przez drogę na pastwisko, w kolejności: pies, klacz i źrebak. Szkoda, że nie byłem bliżej i nie nagrałem, bo wygladało to śmiesznie i zarazem poważnie.

Pies pasterski, klacz i źrebię © yurek55
A już całkiem na koniec pochwalę się Garminem. No bo skoro niechcący mi się nacisnęło - to dlaczego nie? :)

Kokpit © yurek55

Asfalt... © yurek55

...i po asfalcie © yurek55
W Tarczynie pomnik jabłuszka, ku memeu rozczarowaniu, bez wody. Pewnie w związku z Covid-19 fontanna nieczynna.

Jabłko bez wody © yurek55
Kolejny przystanek w poszukiwaniu ochłody, to cmentarz w Prażmowie. Wiem, że każda nekropolia ma ujęcie wody i korzystam z tego bez oporów. Niebawem będę znał rozmieszczenie kranów na każdym cmentarzu w okolicach Warszawy. :)

Grobowiec Ryxów - właścicieli Prażmowa © yurek55

W Prazmowie frontem do klienta © yurek55
Kolejny przystanek był w okolicach miejscowości Prace Duże. Z daleka widziałem że na środku szosy coś leży i każdy samochód przed tym czymś ostro zwalniał. Kiedy podjechałem bliżej okazało się, że to nieżywy borsuk. Nie chciałem biedaka zostawiać na pastwę rozpędzonych samochodó i rozjechania na miazgę i przeniosłem go do rowu. Przyroda się nim sama zajmie.

Miejsce tragicznej śmierci Pana Borsuka i wiecznego spoczynku © yurek55

Pan Borsuk © yurek55
W Górze Kawiarni zamówiłem kawę i ciastko żeby chwilę posiedzieć, odpocząć no i bilans energetyczny podreperować, bo nic dziś nie wsiąłem do jedzenia. Początkowo byłem sam, ale trwało to tylko chwilę. Gdy odjeżdżałem było już tłoczno na parkingu.

Straż pożarna promuje dwóch kandydatów © yurek55

Składak - elektryk © yurek55

Przed kawiarnią © yurek55
Na ostatnich czterdziestu kilometrach zatrzymałem się jeszcze w Gassach, zobaczyć ile wody od wczoraj przybyło. Jak tak będzie przybywać wody, to przystań, jak w roku ubiegłym znajdzie się pod wodą. No i na koniec miła niespodzianka - można wreszcie wygodnie przejechać pod wiaduktem.

Jest już przejazd pod wiaduktem © yurek55
A nie, na koneic zdjęcie z Siekierek. Widziałem z daleka, jak sobie przechodzą przez drogę na pastwisko, w kolejności: pies, klacz i źrebak. Szkoda, że nie byłem bliżej i nie nagrałem, bo wygladało to śmiesznie i zarazem poważnie.

Pies pasterski, klacz i źrebię © yurek55
A już całkiem na koniec pochwalę się Garminem. No bo skoro niechcący mi się nacisnęło - to dlaczego nie? :)

Kokpit © yurek55
- DST 120.45km
- Czas 06:01
- VAVG 20.02km/h
- VMAX 41.76km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 3539kcal
- Podjazdy 347m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sprawdzić stan wody na Wiśle i odwiedzić Gassy + Piaseczno
Ponieważ bez bólu mogę już wsiąść i zsiąść z roweru pomyślałem sobie, że zobaczę co nowego w Gassach. Nie byłem tam już miesiąc, a poza tym prom przestał kursować i chciałem zobaczyć stan wody na Wiśle. Ale początkowo zrobiłem sobie próbny przejazd przez miasto i nad Wisłę zjeżdżałem ddr, obok miejsca późniejszej o kilka godzin katastrofy autobusu. Widać ją w lewym dolnym rogu.

Później przejazd na południe bulwarami wiślanymi i skok przez Most Łazienkowski na drugą stronę, bo tą stroną jechałem już w ubiegłym tygodniu, więc trochę zmian jest potrzebne. Tak samo pomyślałem po powrocie na lewą stronę i zamiast dojechać do Czerniakowskiej, pojechałem po szutrowej nawierzchni wału wiślanego do EC Siekierki, a potem już normalną ddr do piaskarni. A na koniec odcinek po singlu, taki naprawdę terenowy.
W Gassach widać, że wody jest naprawdę dużo, rzeka niesie drzewa i gałęzie, a to dla liny promowej jest bardzo niebezpieczne. Dlatego prom przy wysokiej wodzie nie pływa. A tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 94 cm w Warszawie. Fala kulminacyjna jest dopiero w Zawichoście, do nas przyjdzie za kilka dni.
W Gassach zmieniłem wreszcie kierunek jazdy i zrobiło się lżej. Udało się poprawić średnią prędkość o 2 km/h, ale nadal jest słabiutkie. U córki spędziłem pracowitą godzinę z hakiem i w końcu najkrótszą drogą wróciłem do domu. Niby nic już wreszcie nie boli, ale forma słabiutka.

Wisła z mostu © yurek55

Miasto z mostu © yurek55

Przeszkoda © yurek55

Singiel? © yurek55

Wisła z wału © yurek55

Most nad Jeziorką w Obórkach © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55

Później przejazd na południe bulwarami wiślanymi i skok przez Most Łazienkowski na drugą stronę, bo tą stroną jechałem już w ubiegłym tygodniu, więc trochę zmian jest potrzebne. Tak samo pomyślałem po powrocie na lewą stronę i zamiast dojechać do Czerniakowskiej, pojechałem po szutrowej nawierzchni wału wiślanego do EC Siekierki, a potem już normalną ddr do piaskarni. A na koniec odcinek po singlu, taki naprawdę terenowy.
W Gassach widać, że wody jest naprawdę dużo, rzeka niesie drzewa i gałęzie, a to dla liny promowej jest bardzo niebezpieczne. Dlatego prom przy wysokiej wodzie nie pływa. A tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 94 cm w Warszawie. Fala kulminacyjna jest dopiero w Zawichoście, do nas przyjdzie za kilka dni.
W Gassach zmieniłem wreszcie kierunek jazdy i zrobiło się lżej. Udało się poprawić średnią prędkość o 2 km/h, ale nadal jest słabiutkie. U córki spędziłem pracowitą godzinę z hakiem i w końcu najkrótszą drogą wróciłem do domu. Niby nic już wreszcie nie boli, ale forma słabiutka.

Wisła z mostu © yurek55

Miasto z mostu © yurek55

Przeszkoda © yurek55

Singiel? © yurek55

Wisła z wału © yurek55

Most nad Jeziorką w Obórkach © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55
- DST 78.86km
- Teren 4.00km
- Czas 04:00
- VAVG 19.71km/h
- VMAX 40.68km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 2321kcal
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 czerwca 2020
Nie za dobrze :(
Przerwę w jeżdżeniu wymusiły nie tylko deszcze, ale coś znacznie poważniejszego. Podczas stawiania na ziemię miski z wodą, coś mi "pyknęło" w dolnej częsci kregosłupa i zostałem czasowym inwalidą. To znaczy z trudem przychodzą mi wszelkie zmiany pozycji, no i rzecz jasna o schylaniu nie ma mowy. Niemniej jak się już rozruszam, rozchodzę, to funkcjonuję prawie normalnie. Na rowerze pozycja jest niestety statyczna i o ile w jeździe to nie przeszkadza, to już przy zatrzymaniu, zejściu, wejściu na rower, ruszaniu, są poważne problemy. Nawet nogi nad siodełkiem nie mogłem przełożyć. Masakra.
PS. Dystans z dwóch wyjazdów. Najpierw do paczkomatu pojechałem i te pięć kilometrów nie zrobiło na mnie wrażenia. Kolejne siedemdziesiąt - już niestety tak.

Centrum EXPO Ptak © yurek55

Droga rowerowa w Łazach © yurek55

Mur oporowy na drodze Łazy - Magdalenka © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3658739234/embed/898017ca9083862f5e36310b3ba7f5f0fa31dbe2">
PS. Dystans z dwóch wyjazdów. Najpierw do paczkomatu pojechałem i te pięć kilometrów nie zrobiło na mnie wrażenia. Kolejne siedemdziesiąt - już niestety tak.

Centrum EXPO Ptak © yurek55

Droga rowerowa w Łazach © yurek55

Mur oporowy na drodze Łazy - Magdalenka © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3658739234/embed/898017ca9083862f5e36310b3ba7f5f0fa31dbe2">
- DST 75.00km
- Czas 03:45
- VAVG 20.00km/h
- VMAX 39.96km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 2011kcal
- Podjazdy 166m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 czerwca 2020
Kategoria <50
Cisza przed burzą
Wyjechałem pełen obaw, bo burza na rowerze w odkrytym terenie, to nic przyjemnego. Wprawdzie to nie karbon i piorunów aż tak bardzo nie przyciaga, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże. Zamiast więc zrobić solidny dystans, kręciłem się jak pies wokół własnego ogona, bez śladu pomysłu, chęci i motywacji. Tytułowa burza złapała mnie w okolicach Kępy Potockiej, ale szczęśliwie przeczekałem pod estakadą Trasy Toruńskiej, potem kolejny deszcz przeczekany w piwiarni w Parku Kaskada, a potem, gdy już wyszło słońce, to tylko pro forma te parę kilometrów po mieście dokręciłem. Zresztą zrobiło się tak gorąco, słońce prazyło niesamowicie, duchota się nasilała i kolejna ulewa wisiała cały czas w powietrzu.
Na szczęście jak lunęło, byłem już w domu.

Pada deszcz © yurek55

Bulwar Zbigniewa Religi Stary Żoliborz © yurek55

Nad Wisłą © yurek55

Dzień pieszego pasażera © yurek55
Na szczęście jak lunęło, byłem już w domu.

Pada deszcz © yurek55

Bulwar Zbigniewa Religi Stary Żoliborz © yurek55

Nad Wisłą © yurek55

Dzień pieszego pasażera © yurek55
- DST 24.09km
- Czas 01:24
- VAVG 17.21km/h
- VMAX 33.84km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 699kcal
- Podjazdy 71m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 czerwca 2020
Kategoria 50-100
Po klucze od mieszkania zostawione w Piasecznie
Na najbliższe dni magowie od pogody prorokują deszcze i burze, a dziś ostatni dzień dobrej pogody na rower. Zamierzałem to wykorzystać, bo już w domu jestem i rower na wąskich oponach czeka i buty takie, co z pedałów nie spadają, ale cóż... Najpierw musiałem czekać na fachowców, a kiedy już byłem wolny, to nie miałem jak wyjść z domu, bo okazało się, że nie mam kluczy od mieszkania. Dobrze chociaż, że od razu przypomniałem sobie gdzie są i nie musiałem się martwić i denerwować. Tak więc wyjazd znacznie mi się opóźnił i czasu wystarczyło zaledwie na tyle, co widać. do córki pojechałem nieco okrężną drogą, by zobaczyć jak sobie poradzili z wyciągnięciem samochodu, którym w środę tak niespodziewanie zakończyli podróż młodzi ludzie. Nie bylo właściwie żadnych śladów ciągnięcia po skarpie, zapewne jakiegos mocnego dźwigu uzyli, jedynie plastikowy kołpak pozostał, na pamiątkę tego zdarzenia. I teraz mam zagwozdkę, czy wysłać maila do firmy ArchiDoc z żądaniem posprzątnia po sobie, czy niech leży już tam na wieki, co sądzicie? Dokumentację fotograficzna mam, jakby co... :)

Na trasie © yurek55
A po obiedzie zamieniłem rowery i pojechałem do paczkomatu. Osobnego wpisu o tym nie będę robił, tylko dodam kilometry. Dla urozmaicenia za to dam screen stref tętna, mierzonych z nadgarstka przez opaskę fitness MiBand 3. Jak widać mocno się nie przykładałem. :)


Na trasie © yurek55
A po obiedzie zamieniłem rowery i pojechałem do paczkomatu. Osobnego wpisu o tym nie będę robił, tylko dodam kilometry. Dla urozmaicenia za to dam screen stref tętna, mierzonych z nadgarstka przez opaskę fitness MiBand 3. Jak widać mocno się nie przykładałem. :)

- DST 61.00km
- Czas 02:52
- VAVG 21.28km/h
- VMAX 39.24km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1743kcal
- Podjazdy 128m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 czerwca 2020
Kategoria <50
Po telefon Dominiki...
... który wczoraj został u cioci w samochodzie.
Tym razem jazda z najstarszą wnuczką.
Tym razem jazda z najstarszą wnuczką.
- DST 20.84km
- Czas 01:15
- VAVG 16.67km/h
- VMAX 25.92km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 530kcal
- Podjazdy 30m
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 czerwca 2020
Kategoria <50
Do i ze sklepu ogrodniczego
Pojechałem kupić trawę. :) Gorąco!
PS. Garmin chyba nie ma funkcji cofnięcia, gdy niechcący naciśniemy stop. Trzeba albo zapisać jazdę, albo odrzucić. Dlatego dzisiaj mam dwie jazdy na Stravie.
Bez zdjęć.
PS. Garmin chyba nie ma funkcji cofnięcia, gdy niechcący naciśniemy stop. Trzeba albo zapisać jazdę, albo odrzucić. Dlatego dzisiaj mam dwie jazdy na Stravie.
Bez zdjęć.
- DST 15.00km
- Czas 00:50
- VAVG 18.00km/h
- VMAX 25.92km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 201kcal
- Podjazdy 5m
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 czerwca 2020
Kategoria <50
Do domu po kilka rzeczy
Wprawdzie nie musiałem, ale każdy pretekst do jazdy na rowerze jest dobry. Giant ma że trzydzieści lat, z których przestał dwadzieścia osiem,a przejechał góra tysiąc kilometrów. Nie był nigdy w serwisie, wszystko oryginalne, a przerzutki i łańcuch pracują bez zarzutu. Do tego sztywny widelec, więc o amorki nie trzeba się martwić, tylko blat za mały i z tyłu tylko siedem koronek. Nawet na najmniejszej nie da się pogonić szybciej, szczególnie z moją nogą. :) Pomimo wieczoowej pory, było gorąco.

Wirażowa

Spocony

Kolejka
Mapa na Stravie, wpis z telefonu.

Wirażowa

Spocony

Kolejka
Mapa na Stravie, wpis z telefonu.
- DST 41.55km
- Czas 02:04
- VAVG 20.10km/h
- VMAX 28.44km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 1199kcal
- Podjazdy 63m
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 czerwca 2020
Kategoria <50
Krótko po Zalesiu
Przejechałem się na innym rowerze i w innym miejscu, a dystans zmierzyłem Garminem, którego przezornie zabrałem z domu. Wpis dodany z telefonu.
Mapka jest na Stravie.
Mapka jest na Stravie.

- DST 16.30km
- Czas 00:55
- VAVG 17.78km/h
- VMAX 29.16km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 446kcal
- Podjazdy 38m
- Aktywność Jazda na rowerze