Środa, 17 czerwca 2020
Kategoria <50
Cisza przed burzą
Wyjechałem pełen obaw, bo burza na rowerze w odkrytym terenie, to nic przyjemnego. Wprawdzie to nie karbon i piorunów aż tak bardzo nie przyciaga, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże. Zamiast więc zrobić solidny dystans, kręciłem się jak pies wokół własnego ogona, bez śladu pomysłu, chęci i motywacji. Tytułowa burza złapała mnie w okolicach Kępy Potockiej, ale szczęśliwie przeczekałem pod estakadą Trasy Toruńskiej, potem kolejny deszcz przeczekany w piwiarni w Parku Kaskada, a potem, gdy już wyszło słońce, to tylko pro forma te parę kilometrów po mieście dokręciłem. Zresztą zrobiło się tak gorąco, słońce prazyło niesamowicie, duchota się nasilała i kolejna ulewa wisiała cały czas w powietrzu.
Na szczęście jak lunęło, byłem już w domu.

Pada deszcz © yurek55

Bulwar Zbigniewa Religi Stary Żoliborz © yurek55

Nad Wisłą © yurek55

Dzień pieszego pasażera © yurek55
Na szczęście jak lunęło, byłem już w domu.

Pada deszcz © yurek55

Bulwar Zbigniewa Religi Stary Żoliborz © yurek55

Nad Wisłą © yurek55

Dzień pieszego pasażera © yurek55
- DST 24.09km
- Czas 01:24
- VAVG 17.21km/h
- VMAX 33.84km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 699kcal
- Podjazdy 71m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Przejechałeś już sześć tys. km w tym roku :)
Brawo! malarz - 04:13 czwartek, 18 czerwca 2020 | linkuj
Komentuj
Brawo! malarz - 04:13 czwartek, 18 czerwca 2020 | linkuj