Październik, 2014
Dystans całkowity: | 1511.82 km (w terenie 54.00 km; 3.57%) |
Czas w ruchu: | 71:44 |
Średnia prędkość: | 21.08 km/h |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 62.99 km i 2h 59m |
Więcej statystyk |
Promem do Karczewa
Prom z dwoma samochodami na pokładzie właśnie zdążył odpłynąć, ale że droga na drugi brzeg trwa zaledwie kilka minut, to po krótkiej chwili oczekiwania mogliśmy i my wprowadzić swoje rowery.
W oczekiwaniu na przeprawę © yurek55
Promem przez Wisłę © yurek55
Na drugim brzegu tym razem wybrałem wariant jazdy drogami i ulicami Karczewia, Otwocka, Józefowa, bo pamiętam, że drogą 801 prowadzącą do Warszawy jedzie się mało przyjemnie. Dopiero w Falenicy skierowaliśmy się na powrót do drogi 801, ale do przejechania nią było już malutko i zaraz wjechaliśmy na drogę rowerową wzdłuż Wisły. Na lewy brzeg przejechaliśmy po Moście Siekierkowskim, potem jeszcze tylko moja prywatna "ściana płaczu", czyli Agrykola i przez Plac Konstytucji i Koszykową wróciliśmy na Ochotę.
Następna okazja do wspólnej jazdy będzie za rok.
- DST 78.00km
- Czas 03:41
- VAVG 21.18km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Trochę wiosny jesienią
Nie wiadomo jak znalazł się w mieszkaniu, ale widać było, że koniecznie chce wydostać się na wolność. Pewnie nie wiedział co go tam czeka, ale świat za szybą wydawał się piękny, kolorowy i pociągający. Pamiętamy wszyscy jak Maks i Albert, bohaterowie "Seksmisji", dążyli do wyrwania się na powierzchnię, nawet gdyby mieli tam stracić życie. Pomogłem więc motylkowi odzyskać upragnioną wolność, choć szanse przeżycia ma pewnie niezbyt duże. Gdybym wiedział więcej o zwyczajach motyli, to może bym go przetrzymał w domu do wiosny?
edit:
Przeczytałem teraz, że to rusałka pawik, motyl ten normalnie zimuje i dobrze, że go wypuściłem, bo w mieszkaniu jest dla niego za ciepło na hibernację.
Rusałka pawik gotowa do lotu © yurek55
Inachis io (łac.) © yurek55
Pawik "pawie oczko" © yurek55
A co do jazdy rowerowej, nie bardzo jest co opisywać. Szybka jazda przez Dawidy, Zamienie do Zgorzały, a w Piasecznie rower do bagażnika i przesiadka w samochód. Kontynuacja jazdy rowerem od warsztatu na Kłobuckiej do domu - i tyle.
Była droga - nie ma drogi. Przejazd zamknięty © yurek55
Niemiła niespodzianka dla zmotoryzowanych - ktoś zagrodził przejazd. A już coraz więcej kierowców wybierało ten skrót, zamiast jechać wertepami "ulicy" Kinetycznej.
I na zakończenie obrazek z ulicy prowadzącej z lotniska do miasta. Codziennie przejeżdża tamtędy kilkadziesiąt tysięcy osób, jak sądzę.
Polska język - trudna język. Alternatywna ortografia na Żwirki i Wigury © yurek55
- DST 30.00km
- Czas 01:20
- VAVG 22.50km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Warszawa-Piaseczno-Warszawa
- DST 52.00km
- Czas 02:40
- VAVG 19.50km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazda terenowa nad Wisłą
Klasyka ergonomii © yurek55
Trudny teren © yurek55
Kierunek Żerań © yurek55 (W sumie takich terenowych kilometrów wyszło dwadzieścia, razem z drogą nad Kanałem)
Śluza "Żerań" © yurek55
- DST 80.00km
- Teren 20.00km
- Czas 04:09
- VAVG 19.28km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Powstańczy mural na monopolu
Mural na monopolowym © yurek55
"To my jesteśmy przyszłością tego miasta
to z nas nowa siła wyrasta
to my to miasto odbudujemy
dzięki sercu Polski nigdy nie zginiemy"
Nie bardzo kojarzę te słowa, google nie pomogło niestety, wiem natomiast, że dewizą Warszawy, dodaną w listopadzie 1939 roku, jest "Semper Invicta", a nie "Sempre Invicta".
ZAWSZE NIEZWYCIĘŻONA
Nas polach gdzie niedawno rosła marchew i cebula już jesienna pustka. Tak będzie do wiosny, bo taka jest odwieczna kolej rzeczy.
Ziemia urodziła, teraz odpoczywa © yurek55
Wreszcie dziś zauważyłem miejsce gdzie mieszkał nasz mistrz olimpijski z Los Angeles na 10km, zamordowany przez Niemców w Palmirach.
Tu stał dom "Kusego" © yurek55
- DST 48.00km
- Czas 02:04
- VAVG 23.23km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Premierowy przejazd Mostem Grota
Wjazd od strony Żoliborza na Most Grota © yurek55
Wprawdzie wiedziałem, że zjazd z Bródna w stronę Łomianek został otwarty dla samochodów, ale to nie musi być równoznaczne z oddaniem drogi dla rowerów. A tymczasem spotkała mnie niespodzianka, bo można nią przejechać Wisłę i tylko po praskiej stronie nie ma jeszcze rozprowadzenia na południe. Na razie trzeba kawałek przejechać ulicą Modlińską, ale jadąc z Tarchomina można bezproblemowo na nią wjechać i dotrzeć wygodnie na Żoliborz. Chociaż stamtąd praktyczniej jest pojechać Mostem Marykury i jechać na południe Nadwiślańskim Szlakiem Rowerowym, no ale... Ważne, że jest już kolejna, bezpieczna dla rowerzystów przeprawa mostowa w Warszawie. Jak sobie przypomnę swoje przejazdy po tym moście, to wydaje mi się, że gorszego dla rowerzystów nie ma. A teraz proszę bardzo!
Droga rowerowa na Moście Grota już otwarta! © yurek55
Można przystanąć, popatrzeć na wodę, zrobić obowiązkową fotkę z mostu - jak dotąd z tego miejsca trudno było robić zdjęcia.
Przyczajone jednostki desantowe, a może to rzeczni piraci? W każdym razie ich kryjówka została zdekonspirowana.
EC Żerań bez dymu z komina © yurek55
...a tymczasem po drugiej stronie Wisły Siekierki grzeją pełną parą. Czyli my mamy ciepło w mieszkaniach, a na Pradze dwudziesty stopień zasilania?
EC Siekierki plus dym z komina © yurek55
Ten dym ponadto uświadamiał mi, że jadę pod wiatr. Zimny wiatr. Będąc po praskiej stronie mogłem przynajmniej schronić się w krzakach nad Wisłą...
Ławeczka z oparciem - ścieżka nad Wisłą © yurek55
Ławeczka bez oparcia - widać Most Łazienkowski © yurek55
...........................................
Dalsza jazda na południe, już po drugiej stronie Wisły, uświadomiła mi straszny fakt upadku Republiki Rowerowej Gassy. Na ponaddwudziestokilometrowej trasie spotkałem zaledwie kilku rowerzystów, w tym tylko jednego na rowerze szosowym! Teraz już Hipek może jechać na tę trasę bez obaw o spotkanie pro-ścigantów.
..........................................
Kiedy w końcu skierowałem się w stronę Konstancina wiatr wreszcie przestał mi przeszkadzać i poczułem prawdziwą radość z jzady. Nie wiadomo kiedy minąłem Chylice i znalazłem się w Piasecznie. Tam miałem krótki postój u córki na ładowanie telefonu i pyszny gorący rosół. Posilony i rozgrzany wyruszyłem do domu, a Dawidach rozwiązała się zagadka stawianych słupów .
Obiekty radiokomuniakcyjnego odbiorczego OR/RX wraz inf.tech i siecią teletechniczną © yurek55
Radiolatarnie lotniska Chopina © yurek55
Nie jest to więc ani początek budowy drogi dojazdowej do wiaduktu, ani magazyn.
Pomimo niskiej temperatury i zimnego wiatru dziś jechało mi się dobrze. Kupiona w Lidlu narciarska kurtka sofshellowa daje radę w zakresie temperatur +5°C do - 15°C. Jak jest cieplej wystarcza deszczówka, jak jest zimniej - nie sprawdzałem.
Aha, i jeszcze zdjęcie - ostrzeżenie przy Powązkach. Wjazdu na górę nie ma już od dwóch tygodni i nie wiadomo ile ten złom tam jeszcze poleży.
Trawers nieczynny, rower wnosimy po schodach © yurek55
- DST 86.00km
- Czas 04:04
- VAVG 21.15km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótko, bo zimno
- DST 9.00km
- Czas 00:30
- VAVG 18.00km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
I znowu Piaseczno
Ruszyła kontynuacja budowy? © yurek55
Z Piaseczna wracałem Puławską, bo podobno deszcz miał padać, a poza tym miałem książkę do odebrania na Śródmieściu. Przy Auchan rzeczywiście musiałem wyjąć kurtkę z plecaka i założyć na plecy, ale to był jednak fałszywy alarm. Jeszcze zanim skręciłem w Kajakową do Lasu Kabackiego musiałem szybko ją zdejmować, bo deszcz przestał padać, a mnie zrobiło się zbyt gorąco. Hipek zdecydowanie ma rację, że przy obecnych temperaturach trzeba to robić, ZANIM człowiek zdąży się spocić.
............................................
Dziś po raz drugi jechałem drogą rowerową na Świętokrzyskiej i bardzo mi się to podobało, choć pierwszy przejazd nie wywołał entuzjazmu. Widocznie jestem jak inżynier Mamoń, co to mu się podobały melodie, które już wcześniej słyszał.
- DST 54.84km
- Czas 02:32
- VAVG 21.65km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piaseczno + samochodowa masa krytyczna:)
.......................................................
Wieczór tak ciepły, że musiałem znowu się rozbierać po drodze, w koszulce też się nieźle zgrzałem.
- DST 43.75km
- Czas 01:55
- VAVG 22.83km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Powtórka pamiętnej trasy przedświątecznej
A wracając do jazdy, to wiatr wiał mocno, ale w innym kierunku niż wtedy, dzięki czemu wracaliśmy z wiatrem. Ale pierwsza połowa trasy była dość masakryczna, więcej jak 20km/h nie dało się wykręcić i momentami było naprawdę ciężko. Na szczęście temperatura pozwalała, pewnie ostatni raz w tym roku, pojeździć w letnim zestawie ubraniowym.
W październiku kwitnie gorczyca polna © yurek55
Aaaa, rowery dwa... i jeden rowerzysta © yurek55
Jazda po błońskim rynku © yurek55
--------------------------------------------------
Endomondo włączyłem nie od początku, tylko jak kurtkę zdejmowałem i sobie przypomniałem o rejestracji trasy. A potem aplikacja się wyłączyła nie wiedzieć czemu, w momencie dojazdu do drogi poznańskiej, Stąd taki ślad, bez początku i końca.
- DST 107.42km
- Czas 04:58
- VAVG 21.63km/h
- Temperatura 16.7°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze