Informacje

  • Wszystkie kilometry: 137663.26 km
  • Km w terenie: 2419.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 292d 05h 45m
  • Prędkość średnia: 19.58 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:1511.82 km (w terenie 54.00 km; 3.57%)
Czas w ruchu:71:44
Średnia prędkość:21.08 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:62.99 km i 2h 59m
Więcej statystyk
Piątek, 31 października 2014 Kategoria z kolegą, 50-100

Promem do Karczewa

To już ostatnia wspólna wycieczka z Krzysztofem, we wtorek wraca do Cleveland, a dziś chciał jeszcze zaliczyć przeprawę promem przez Wisłę. Tradycyjne on rzucił pomysł, ja wybrałem trasę, a że mam chwilowy przesyt Wału Zawadowskiego pojechaliśmy obok Cargo Okęcie, przez znajome wioski do Piaseczna. Stamtąd do Konstancina już blisko, a na dodatek znam drogę omijającą centrum tego uzdrowiska i obok Domu Pracy Twórczej w Oborach, dojeżdżamy sprawnie do Gassów.
Prom z dwoma samochodami na pokładzie właśnie zdążył odpłynąć, ale że droga na drugi brzeg trwa zaledwie kilka minut, to po krótkiej chwili oczekiwania mogliśmy i my wprowadzić swoje rowery.
W oczekiwaniu na przeprawę
W oczekiwaniu na przeprawę © yurek55
Promem przez Wisłę
Promem przez Wisłę © yurek55

Na drugim brzegu tym razem wybrałem wariant jazdy drogami i ulicami Karczewia, Otwocka, Józefowa, bo pamiętam, że drogą 801 prowadzącą do Warszawy jedzie się mało przyjemnie. Dopiero w Falenicy skierowaliśmy się na powrót do drogi 801, ale do przejechania nią było już malutko i zaraz wjechaliśmy na drogę rowerową wzdłuż Wisły. Na lewy brzeg przejechaliśmy po Moście Siekierkowskim, potem jeszcze tylko moja prywatna "ściana płaczu", czyli Agrykola i przez Plac Konstytucji i Koszykową wróciliśmy na Ochotę.
Następna okazja do wspólnej jazdy będzie za rok.

  • DST 78.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 21.18km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 października 2014 Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Trochę wiosny jesienią

Motyle kojarzą się nam wszystkim z wiosną, ciepłem, słońcem, kwiatami, kwitnącymi łąkami, a tu listopad przecież za pasem...
Nie wiadomo jak znalazł się w mieszkaniu, ale widać było, że koniecznie chce wydostać się na wolność. Pewnie nie wiedział co go tam czeka, ale świat za szybą wydawał się piękny, kolorowy i pociągający. Pamiętamy wszyscy jak Maks i Albert, bohaterowie "Seksmisji", dążyli do wyrwania się na powierzchnię, nawet gdyby mieli tam stracić życie. Pomogłem więc motylkowi odzyskać upragnioną wolność, choć szanse przeżycia ma pewnie niezbyt duże. Gdybym wiedział więcej o zwyczajach motyli, to może bym go przetrzymał w domu do wiosny?
edit:
Przeczytałem teraz, że to rusałka pawik, motyl ten normalnie zimuje i dobrze, że go wypuściłem, bo w mieszkaniu jest dla niego za ciepło na hibernację.
Rusałka pawik gotowa do lotu
Rusałka pawik gotowa do lotu © yurek55
Inachis io (łac.)
Inachis io (łac.) © yurek55
Pawik
Pawik "pawie oczko" © yurek55
A co do jazdy rowerowej, nie bardzo jest co opisywać. Szybka jazda przez Dawidy, Zamienie do Zgorzały, a w Piasecznie rower do bagażnika i przesiadka w samochód. Kontynuacja jazdy rowerem od warsztatu na Kłobuckiej do domu - i tyle.
Była droga - nie ma drogi. Przejazd zamknięty
Była droga - nie ma drogi. Przejazd zamknięty © yurek55
Niemiła niespodzianka dla zmotoryzowanych - ktoś zagrodził przejazd. A już coraz więcej kierowców wybierało ten skrót, zamiast jechać wertepami "ulicy" Kinetycznej.
I na zakończenie obrazek z ulicy prowadzącej z lotniska do miasta. Codziennie przejeżdża tamtędy kilkadziesiąt tysięcy osób, jak sądzę.

Polska język - trudna język. Alternatywna ortografia na Żwirki i Wigury
Polska język - trudna język. Alternatywna ortografia na Żwirki i Wigury © yurek55



  • DST 30.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 22.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 października 2014

Warszawa-Piaseczno-Warszawa

Pojechałem drogą przez Wilanów i Powsin, Konstancin zostawiłem z boku skręcając na Kierszek i jadąc obok Ogrodu Botanicznego. Wieczorny powrót identyczną trasą jak tydzień temu, przez Ursynów.


  • DST 52.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 19.50km/h
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 października 2014 Kategoria 50-100, z kolegą

Jazda terenowa nad Wisłą

Dziś kolejna wycieczka z Krzysztofem, którego pobyt w Polsce powoli dobiega końca. Tym razem zaproponował Zalew Zegrzyński, a mnie pozostawił wybór trasy. Pojechaliśmy drogą nad Kanałem Żerańskim do Nieporętu, a potem przez Wieliszew do Legionowa i Jabłonny. W parku pałacowym bez trudu znalazłem furtkę prowadząca na wał wiślany, której jadąc od tamtej strony nie widziałem. Teraz już będę wiedział gdzie skręcić. A potem pojechaliśmy tak jak jeździłem przedtem, tylko tym razem nie skręciliśmy w Odkrytą na Tarchominie, a pojechaliśmy do końca. Dopiero gdy drogę przegrodził Kanał Żerański i śluza na nim, skręciliśmy do Modlińskiej i drogą rowerową na Moście Grota wróciliśmy na naszą stronę Wisły. Jazda terenowa nie była aż tak uciążliwa, jak późniejszy podjazd Tamką, ale "góralem" już nie będę i premie górskie to nie dla mnie.

Klasyka ergonomii
Klasyka ergonomii © yurek55
Trudny teren
Trudny teren © yurek55
Kierunek Żerań
Kierunek Żerań © yurek55 (W sumie takich terenowych kilometrów wyszło dwadzieścia, razem z drogą nad Kanałem)

Śluza
Śluza "Żerań" © yurek55


  • DST 80.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 19.28km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 października 2014 Kategoria <50, przed śniadaniem

Powstańczy mural na monopolu

Wczoraj zaliczyłem Gassy i wioski od południowej strony Warszawy typu Zgorzała, czy Dawidy, dziś więc przyszła kolej na trasę zachodnią i wioski typu Szeligi, czy Kaputy. Ale najpierw koło domu zatrzymałem się przy nocnym sklepie z alkoholem, na którym niespodziewanie pojawił się taki oto patriotyczny mural.
Mural na monopolowym
Mural na monopolowym © yurek55
"To my jesteśmy przyszłością tego miasta
to z nas nowa siła wyrasta
to my to miasto odbudujemy
dzięki sercu Polski nigdy nie zginiemy"

Nie bardzo kojarzę te słowa, google nie pomogło niestety, wiem natomiast, że dewizą Warszawy, dodaną w listopadzie 1939 roku, jest "Semper Invicta", a nie "Sempre Invicta".
ZAWSZE NIEZWYCIĘŻONA

Nas polach gdzie niedawno rosła marchew i cebula już jesienna pustka. Tak będzie do wiosny, bo taka jest odwieczna kolej rzeczy.
Ziemia urodziła, teraz odpoczywa
Ziemia urodziła, teraz odpoczywa © yurek55

Wreszcie dziś zauważyłem miejsce gdzie mieszkał nasz mistrz olimpijski z Los Angeles na 10km, zamordowany przez Niemców w Palmirach.

Tu stał dom
Tu stał dom "Kusego" © yurek55











  • DST 48.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 23.23km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 października 2014 Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów, Sobotnio

Premierowy przejazd Mostem Grota

Jadąc nad Wisłą postanowiłem sprawdzić, czy tak zachęcająco wyglądająca droga rowerowa wiodąca na most, jest już przejezdna, czy to tylko podpucha. Jeszcze trzy tygodnie temu wyglądała tak więc mój sceptycyzm był wielce uzasadniony.
Wjazd od strony Żoliborza na Most Grota
Wjazd od strony Żoliborza na Most Grota © yurek55
Wprawdzie wiedziałem, że zjazd z Bródna w stronę Łomianek został otwarty dla samochodów, ale to nie musi być równoznaczne z oddaniem drogi dla rowerów. A tymczasem spotkała mnie niespodzianka, bo można nią przejechać Wisłę i tylko po praskiej stronie nie ma jeszcze rozprowadzenia na południe. Na razie trzeba kawałek przejechać ulicą Modlińską, ale jadąc z Tarchomina można bezproblemowo na nią wjechać i dotrzeć wygodnie na Żoliborz. Chociaż stamtąd praktyczniej jest pojechać Mostem Marykury i jechać na południe Nadwiślańskim Szlakiem Rowerowym, no ale... Ważne, że jest już kolejna, bezpieczna dla rowerzystów przeprawa mostowa w Warszawie. Jak sobie przypomnę swoje przejazdy po tym moście, to wydaje mi się, że gorszego dla rowerzystów nie ma. A teraz proszę bardzo!

Droga rowerowa na Moście Grota już otwarta!
Droga rowerowa na Moście Grota już otwarta! © yurek55

Można przystanąć, popatrzeć na wodę, zrobić obowiązkową fotkę z mostu - jak dotąd z tego miejsca trudno było robić zdjęcia.
Przyczajone jednostki desantowe
Przyczajone jednostki desantowe, a może to rzeczni piraci? W każdym razie ich kryjówka została zdekonspirowana.
EC Żerań bez dymu z komina
EC Żerań bez dymu z komina © yurek55

...a tymczasem po drugiej stronie Wisły Siekierki grzeją pełną parą. Czyli my mamy ciepło w mieszkaniach, a na Pradze dwudziesty stopień zasilania?

EC Siekierki plus dym z komina
EC Siekierki plus dym z komina © yurek55

Ten dym ponadto uświadamiał mi, że jadę pod wiatr. Zimny wiatr. Będąc po praskiej stronie mogłem przynajmniej schronić się w krzakach nad Wisłą...
Ławeczka z oparciem - ścieżka nad Wisłą
Ławeczka z oparciem - ścieżka nad Wisłą © yurek55
Ławeczka bez oparcia - widać Most Łazienkowski
Ławeczka bez oparcia - widać Most Łazienkowski © yurek55
...........................................
Dalsza jazda na południe, już po drugiej stronie Wisły, uświadomiła mi straszny fakt upadku Republiki Rowerowej Gassy. Na ponaddwudziestokilometrowej trasie spotkałem zaledwie kilku rowerzystów, w tym tylko jednego na rowerze szosowym! Teraz już Hipek może jechać na tę trasę bez obaw o spotkanie pro-ścigantów.
..........................................
Kiedy w końcu skierowałem się w stronę Konstancina wiatr wreszcie przestał mi przeszkadzać i poczułem prawdziwą radość z jzady. Nie wiadomo kiedy minąłem Chylice i znalazłem się w Piasecznie. Tam miałem krótki postój u córki na ładowanie telefonu i pyszny gorący rosół. Posilony i rozgrzany wyruszyłem do domu, a Dawidach rozwiązała się zagadka stawianych słupów .

Obiekty radiokomuniakcyjnego odbiorczego OR/RX wraz inf.tech i siecią teletechniczną
Obiekty radiokomuniakcyjnego odbiorczego OR/RX wraz inf.tech i siecią teletechniczną © yurek55

Radiolatarnie lotniska Chopina
Radiolatarnie lotniska Chopina © yurek55
Nie jest to więc ani początek budowy drogi dojazdowej do wiaduktu, ani magazyn.

Pomimo niskiej temperatury i zimnego wiatru dziś jechało mi się dobrze. Kupiona w Lidlu narciarska kurtka sofshellowa daje radę w zakresie temperatur +5°C do - 15°C. Jak jest cieplej wystarcza deszczówka, jak jest zimniej - nie sprawdzałem. 
Aha, i jeszcze zdjęcie - ostrzeżenie przy Powązkach. Wjazdu na górę nie ma już od dwóch tygodni i nie wiadomo ile ten złom tam jeszcze poleży.

Trawers nieczynny, rower wnosimy po schodach
Trawers nieczynny, rower wnosimy po schodach © yurek55


  • DST 86.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 21.15km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 października 2014 Kategoria całe NIC, kurierowo

Krótko, bo zimno

Dystans mizerny, ale odechciało mi się jazdy w tym zimnie. Wykorzystałem fakt, że ubrałem się w letnią wiatrówkę i po załatwieniu sprawy, skwapliwie wróciłem do domu.


  • DST 9.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 18.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 października 2014 Kategoria 50-100

I znowu Piaseczno

Dobrze jest być komuś potrzebnym i móc pomagać w razie potrzeby. Realizując te maksymę pojechałem sprawdzić się w roli babysitter. Trasę wybrałem identyczną jak wczoraj, bo pomimo że dłuższa o cztery kilometry, to wcale nie zajmuje więcej czasu. Brak świateł i ruchu ulicznego jest zdecydowanym atutem i aż nadto wystarczającym powodem, by jeździć właśnie tamtędy. Dziś zaskoczył mnie widok robotników i dźwigu stawiającego jakieś słupy na ul. Złotych Łanów róg Kinetycznej. Czyżby zanosiło się na dokończenie budowy drogi od lotniska Okęcie do Dawid Bankowych? Teraz samochody pokonują ten fragment po takich wybojach  jakich nie powstydziła by się trasa Rajdu Dakar. A widzę, że pomimo to coraz więcej samochodów tamtędy jeździ, wystawiając zawieszenia na ciężką próbę, bo to jednak jest duży skrót do Warszawy, pozwalający ominąć Aleję Krakowską i prowadzący albo na Służewiec, albo do Żwirki i Wigury. 

Ruszyła kontynuacja budowy?
Ruszyła kontynuacja budowy? © yurek55

Z Piaseczna wracałem Puławską, bo podobno deszcz miał padać, a poza tym miałem książkę do odebrania na Śródmieściu. Przy Auchan rzeczywiście musiałem wyjąć kurtkę z plecaka i założyć na plecy, ale to był jednak fałszywy alarm.  Jeszcze zanim skręciłem w Kajakową do Lasu Kabackiego musiałem szybko ją zdejmować, bo deszcz przestał padać, a mnie zrobiło się zbyt gorąco. 
Hipek zdecydowanie ma rację, że przy obecnych temperaturach trzeba to robić, ZANIM człowiek zdąży się spocić. 
............................................
Dziś po raz drugi jechałem drogą rowerową na Świętokrzyskiej i bardzo mi się to podobało, choć pierwszy przejazd nie wywołał entuzjazmu. Widocznie jestem jak inżynier Mamoń, co to mu się podobały melodie, które już wcześniej słyszał. 
  • DST 54.84km
  • Czas 02:32
  • VAVG 21.65km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 października 2014

Piaseczno + samochodowa masa krytyczna:)

Wtorek to jeden z tych dni tygodnia, gdy nie muszę zastanawiać się nad wyborem trasy rowerowej i mam okazję pojeździć po południu, a nawet wieczorem. Wprawdzie nie jestem wielkim zwolennikiem jazdy po ciemku i na pewno w dalekie trasy poza miastem nie wybiorę się nigdy, ale tych parę kilometrów po mieście nie stanowi problemu. Do Piaseczna jechałem jeszcze za dnia i dlatego wybrałem trasą pozamiejską przez Dawidy i inne wsie, wracać musiałem niestety Puławską, bo innej drogi o tej porze sobie nie wyobrażam. A że jechało się dobrze, skręciłem na Ursynów by choć parę kilometrów więcej dopisać do statystyk.
.......................................................
Wieczór tak ciepły, że musiałem znowu się rozbierać po drodze, w koszulce też się nieźle zgrzałem.

Free Image Hosting at imageshack.com
  • DST 43.75km
  • Czas 01:55
  • VAVG 22.83km/h
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 października 2014 Kategoria > 100, z kolegą

Powtórka pamiętnej trasy przedświątecznej

Kolega Krzysztof w swoich planach pobytowych w Polsce uwzględnił odwiedziny u krewnych/kuzynów/kuzynek, dzięki czemu poznaję nowe drogi i nie muszę zastanawiać się dokąd jechać i wymyślać tras i celów podróży. Dziś jednak to ja pokazałem Krzyśkowi nową trasę, która pojechaliśmy do jego kuzynki. Okazało się bowiem, że przez tę miejscowość przejeżdżałem w Wielką Sobotę niemal dokładnie pół roku temu. Dla pewności, żeby nie zgubić tamtej drogi, bo w końcu pamięć już nie ta, wgrałem ślad do locusa free w telefonie i pojechaliśmy. Drogę do Leszna przez Pilaszków, Wąsy itd. znam na pamięć, przed miastem skręt w lewo wzdłuż muru pałacu, gdzie teraz BGŻ ma swój ośrodek szkoleniowy, a potem naprawdę bocznymi drogami, aż do szosy poznańskiej. Co jakiś czas sprawdzałem czy dobrze jadę, korzystając z funkcji przewodnika na locusie i już wiem, że to bardzo przydatna aplikacja. Teraz już się nigdzie nie zgubię. Trasę narysować umiem, wiem jak ją zapisać i pobrać na komputer, a następnie wyeksportować do apki w telefonie.
A wracając do jazdy, to wiatr wiał mocno, ale w innym kierunku niż wtedy, dzięki czemu wracaliśmy z wiatrem. Ale pierwsza połowa trasy była dość masakryczna, więcej jak 20km/h nie dało się wykręcić i momentami było naprawdę ciężko. Na szczęście temperatura pozwalała, pewnie ostatni raz w tym roku, pojeździć w letnim zestawie ubraniowym.

W październiku kwitnie gorczyca polna
W październiku kwitnie gorczyca polna © yurek55
Aaaa, rowery dwa... i jeden rowerzysta
Aaaa, rowery dwa... i jeden rowerzysta © yurek55
Jazda po błońskim rynku
Jazda po błońskim rynku © yurek55
--------------------------------------------------
Endomondo włączyłem nie od początku, tylko jak kurtkę zdejmowałem i sobie przypomniałem o rejestracji trasy. A potem aplikacja się wyłączyła nie wiedzieć czemu, w momencie dojazdu do drogi poznańskiej, Stąd taki ślad, bez początku i końca.





  • DST 107.42km
  • Czas 04:58
  • VAVG 21.63km/h
  • Temperatura 16.7°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl