Powtórka pamiętnej trasy przedświątecznej
Kolega Krzysztof w swoich planach pobytowych w Polsce uwzględnił odwiedziny u krewnych/kuzynów/kuzynek, dzięki czemu poznaję nowe drogi i nie muszę zastanawiać się dokąd jechać i wymyślać tras i celów podróży. Dziś jednak to ja pokazałem Krzyśkowi nową trasę, która pojechaliśmy do jego kuzynki. Okazało się bowiem, że przez tę miejscowość przejeżdżałem w Wielką Sobotę niemal dokładnie pół roku temu. Dla pewności, żeby nie zgubić tamtej drogi, bo w końcu pamięć już nie ta, wgrałem ślad do locusa free w telefonie i pojechaliśmy. Drogę do Leszna przez Pilaszków, Wąsy itd. znam na pamięć, przed miastem skręt w lewo wzdłuż muru pałacu, gdzie teraz BGŻ ma swój ośrodek szkoleniowy, a potem naprawdę bocznymi drogami, aż do szosy poznańskiej. Co jakiś czas sprawdzałem czy dobrze jadę, korzystając z funkcji przewodnika na locusie i już wiem, że to bardzo przydatna aplikacja. Teraz już się nigdzie nie zgubię. Trasę narysować umiem, wiem jak ją zapisać i pobrać na komputer, a następnie wyeksportować do apki w telefonie.
A wracając do jazdy, to wiatr wiał mocno, ale w innym kierunku niż wtedy, dzięki czemu wracaliśmy z wiatrem. Ale pierwsza połowa trasy była dość masakryczna, więcej jak 20km/h nie dało się wykręcić i momentami było naprawdę ciężko. Na szczęście temperatura pozwalała, pewnie ostatni raz w tym roku, pojeździć w letnim zestawie ubraniowym.

W październiku kwitnie gorczyca polna © yurek55

Aaaa, rowery dwa... i jeden rowerzysta © yurek55

Jazda po błońskim rynku © yurek55
--------------------------------------------------
Endomondo włączyłem nie od początku, tylko jak kurtkę zdejmowałem i sobie przypomniałem o rejestracji trasy. A potem aplikacja się wyłączyła nie wiedzieć czemu, w momencie dojazdu do drogi poznańskiej, Stąd taki ślad, bez początku i końca.
A wracając do jazdy, to wiatr wiał mocno, ale w innym kierunku niż wtedy, dzięki czemu wracaliśmy z wiatrem. Ale pierwsza połowa trasy była dość masakryczna, więcej jak 20km/h nie dało się wykręcić i momentami było naprawdę ciężko. Na szczęście temperatura pozwalała, pewnie ostatni raz w tym roku, pojeździć w letnim zestawie ubraniowym.

W październiku kwitnie gorczyca polna © yurek55

Aaaa, rowery dwa... i jeden rowerzysta © yurek55

Jazda po błońskim rynku © yurek55
--------------------------------------------------
Endomondo włączyłem nie od początku, tylko jak kurtkę zdejmowałem i sobie przypomniałem o rejestracji trasy. A potem aplikacja się wyłączyła nie wiedzieć czemu, w momencie dojazdu do drogi poznańskiej, Stąd taki ślad, bez początku i końca.
- DST 107.42km
- Czas 04:58
- VAVG 21.63km/h
- Temperatura 16.7°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Locus bez problemu zapisuje trasę jak używasz przewodnika - ja tak właśnie jeżdżę z REC i z przewodnikiem.
Zimno mi jak patrzę na twój strój rowerowy :P Katana1978 - 07:48 wtorek, 21 października 2014 | linkuj
Komentuj
Zimno mi jak patrzę na twój strój rowerowy :P Katana1978 - 07:48 wtorek, 21 października 2014 | linkuj