Sprawdzić stan wody na Wiśle i odwiedzić Gassy + Piaseczno
Ponieważ bez bólu mogę już wsiąść i zsiąść z roweru pomyślałem sobie, że zobaczę co nowego w Gassach. Nie byłem tam już miesiąc, a poza tym prom przestał kursować i chciałem zobaczyć stan wody na Wiśle. Ale początkowo zrobiłem sobie próbny przejazd przez miasto i nad Wisłę zjeżdżałem ddr, obok miejsca późniejszej o kilka godzin katastrofy autobusu. Widać ją w lewym dolnym rogu.

Później przejazd na południe bulwarami wiślanymi i skok przez Most Łazienkowski na drugą stronę, bo tą stroną jechałem już w ubiegłym tygodniu, więc trochę zmian jest potrzebne. Tak samo pomyślałem po powrocie na lewą stronę i zamiast dojechać do Czerniakowskiej, pojechałem po szutrowej nawierzchni wału wiślanego do EC Siekierki, a potem już normalną ddr do piaskarni. A na koniec odcinek po singlu, taki naprawdę terenowy.
W Gassach widać, że wody jest naprawdę dużo, rzeka niesie drzewa i gałęzie, a to dla liny promowej jest bardzo niebezpieczne. Dlatego prom przy wysokiej wodzie nie pływa. A tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 94 cm w Warszawie. Fala kulminacyjna jest dopiero w Zawichoście, do nas przyjdzie za kilka dni.
W Gassach zmieniłem wreszcie kierunek jazdy i zrobiło się lżej. Udało się poprawić średnią prędkość o 2 km/h, ale nadal jest słabiutkie. U córki spędziłem pracowitą godzinę z hakiem i w końcu najkrótszą drogą wróciłem do domu. Niby nic już wreszcie nie boli, ale forma słabiutka.

Wisła z mostu © yurek55

Miasto z mostu © yurek55

Przeszkoda © yurek55

Singiel? © yurek55

Wisła z wału © yurek55

Most nad Jeziorką w Obórkach © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55

Później przejazd na południe bulwarami wiślanymi i skok przez Most Łazienkowski na drugą stronę, bo tą stroną jechałem już w ubiegłym tygodniu, więc trochę zmian jest potrzebne. Tak samo pomyślałem po powrocie na lewą stronę i zamiast dojechać do Czerniakowskiej, pojechałem po szutrowej nawierzchni wału wiślanego do EC Siekierki, a potem już normalną ddr do piaskarni. A na koniec odcinek po singlu, taki naprawdę terenowy.
W Gassach widać, że wody jest naprawdę dużo, rzeka niesie drzewa i gałęzie, a to dla liny promowej jest bardzo niebezpieczne. Dlatego prom przy wysokiej wodzie nie pływa. A tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 94 cm w Warszawie. Fala kulminacyjna jest dopiero w Zawichoście, do nas przyjdzie za kilka dni.
W Gassach zmieniłem wreszcie kierunek jazdy i zrobiło się lżej. Udało się poprawić średnią prędkość o 2 km/h, ale nadal jest słabiutkie. U córki spędziłem pracowitą godzinę z hakiem i w końcu najkrótszą drogą wróciłem do domu. Niby nic już wreszcie nie boli, ale forma słabiutka.

Wisła z mostu © yurek55

Miasto z mostu © yurek55

Przeszkoda © yurek55

Singiel? © yurek55

Wisła z wału © yurek55

Most nad Jeziorką w Obórkach © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55
- DST 78.86km
- Teren 4.00km
- Czas 04:00
- VAVG 19.71km/h
- VMAX 40.68km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 2321kcal
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj