Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146604.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 01h 48m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 17 grudnia 2021 Kategoria <50

Po przerwie covidowej

Choroba wyjęła mi z kalendarza ponad półtora miesiąca jeżdżenia. Najpierw leżałem w domu i kurowałem się domowymi specyfikami, ale skoro gorączka utrzymywała się już ponad tydzień, trzeba było wezwać lekarza. Jak wiadomo płatne wizyt u chorych są w pełni bezpieczne, więc lekarz przyszedł, zbadał, osłuchał, stwierdził zapalenie płuc, przepisał antybiotyk o szerokim spektrum działania i poszedł.  Po  kilku dniach bez widocznej poprawy, przyszedł kolejny lekarz, potwierdził zapalenie płuc, przepisał drugi antybiotyk do brania z poprzednim, zainkasował i poszedł. Kolejną wizytę, tym razem za free, złożyły mi sympatyczne ratowniczki medyczne z pogotowia. Powierciły mi w nosie i gdy patyk im powiedział, minus, stwierdziły że nic tu po nich. Wobec braku widocznych symptomów poprawy, w dzień Święta Niepodległości, wziąłem wreszcie sprawy w swoje ręce i udałem się na SOR do szpitala. Kolejne grzebanie w nosie i dokładniejszy test PCR, wykazał coś przeciwnego niż poprzedni i znalazłem się na oddziale covidowym. Dostałem tlen, dożylny antybiotyk i sterydy, podłączyli mi kroplówkę i mogłem wreszcie iść spać. Procedura przyjmowania trwała niemal cały dzień i byłem mocno tym wszystkim już zmęczony. W szpitalu postawili mnie nogi bardzo szybko i po 
sześciu dniach wyszedłem do domu.
O samym pobycie w szpitalu, moich obserwacjach i przemyśleniach, pisał nie będę. To nie miejsce na kolejną nawalankę zwolenników szczepień i tych, którzy są sceptyczni i mają wątpliwości. 
Ważne jest jedno: po miesiącu rekonwalescencji wyszedłem znów na rower i jest lepiej niż myślałem. Nawet z wiatrem jakiś PR wpadł na Stravie.


Rygor sanitarny

Bez komentarza

Śniadanie: zupa mleczna, chleb z wędliną i herbata w pojemniku


Obiad


Zachmurzenie umiarkowane, 5°C, Odczuwalna temperatura 5°C, Wilgotność 84%, Wiatr 1m/s z PłnPłnW - Klimat.app
  • DST 30.78km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.07km/h
  • VMAX 32.24km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 3067kcal
  • Podjazdy 46m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Dobrze, że wróciłeś do zdrowia. Ja zachorowałam na początku listopada i dopiero 3 stycznia wsiadłam na "lekki" rower. Trzymaj się zdrowo i nie choruj więcej.
Evita
- 09:31 środa, 12 stycznia 2022 | linkuj
@dornfeld napisał to wszystko, czego ja pisać nie chciałem.
@Jurek57 W szpitalu na mojej sali było dwóch w pełni zaszczepionych, jeden po pierwszej dawce i ja - niezaszczepiony.
yurek55
- 17:39 sobota, 18 grudnia 2021 | linkuj
Nawalanki i dyskusję są bezsensowne, bo nie istnieje coś takiego jak jedna decyzja, która jest dobra dla każdego. Na przykładzie znanych mi osób, mogę wykazać, łagodne przejście wirusa bez szczepienia, łagodne przejście po szczepieniu, ciężkie, bądź śmiertelne przejście wirusa bez szczepienia, osoby które czyją się wspaniale po szczepionkach, osoby które zmarły na covid po szczepieniu lub ciężko go przechodziły, wreszcie osoby które po szczepieniu zmarły, gdzie zgony dotyczyły osób młodych i zdrowych , ale także znam osoby które bezpośrednio po szczepionkach miały udar mózgu, paraliż, stan przedzawałowy. I to nie są teorie antyszczepionkowe, tylko wiedza, którą mamy od dawna, każdy dobry lek i każda dobrze wykonana procedura medyczna wiąże się z ryzykiem, każda decyzja w naszym przypadku może być błędna, dlatego nikt nie powinien sobie rościć by zmuszać kogokolwiek do czegokolwiek. Nawet noszenie maseczek, przy założeniu, że działają i są dobrej jakości, i zapobiegają wirusowi, to zapobiegają także kontaktowi ze wszystkimi bakteriami i wirusami . Pytanie, jak się to odbije po latach na naszej odporności ? Zdrowia życzę, ja już po przynajmniej jednym przechorowaniu, co więcej tak się złożyło, że i po szczepieniu, więc wszystko co napisałem nikogo do niczego nie zachęca, ani nie zniechęca. Jedno i drugie udało się przejść łagodnie, co znowu nie znaczy nic dla innego, kto przeszedł ciężko, jedno lub drugie, bądź obie rzeczy na raz.
dornfeld
- 14:01 sobota, 18 grudnia 2021 | linkuj
Wypada pogratulować żeś się wywinął.
Ja wprawdzie jestem zaszczepiony 2x i czekam na przypominającą dawkę. Ale wątpliwości pozostają.
A Ty trafiłeś tam jako anty czy już po ?
Jurek57
- 10:51 sobota, 18 grudnia 2021 | linkuj
Zdrówka
strus
- 17:14 piątek, 17 grudnia 2021 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl