Jak duch
Od jakiegoś czasu rower mój wydaje podczas jazdy denerwujące dźwięki. Wprawdzie można znaleźć przełożenie gdy jest ciszej, ale pomimo wszystko, trochę mi to przeszkadza. Stwierdziłem, że źródłem jest łańcuch ocierający o wózek, a swoje dokładają też pedały, które źle zniosły kontakt z bałtyckim piaskiem. Ponieważ nie znam innego miejsca, gdzie w tak sympatycznej atmosferze i "od ręki" zajmują się rowerami klientów, pojechałem do Nieporętu. Księgowego zastałem przy pakowaniu roweru w karton do wysyłki i patrząc jak to robi, byłem rzeczywiście pod wrażeniem. Liczba użytych trytytek szła w dziesiątki, a z kawałków gąbki chroniących elementy przed otarciami w transporcie, można by materac dwuosobowy zrobić. Myślę, że nasz forumowy kolega musiał w młodości dużo grać w tetrisa i być mistrzem w tej grze. Patrzyłem jak w kartonie lądują poszczególne elementy, jak po kolei wypełnia się każdy centymetr wolnej powierzchni i jeszcze koszyczek na kierownicę się zmieścił i siodełko szerokie. No, tetris jak nic, wszystko dokładnie w swoim miejscu! Nie muszę dodawać, że w trakcie tych wszystkich czynności cały czas gadaliśmy o wszystkim i o niczym, ze szczególnym uwzględnieniem różnych aspektów posiadania niemowlaka w domu. No i troszkę o sprawach, że tak nazwę, ogólnorowerowych. Po zapakowaniu i zaklejeniu kartonu, powiedziałem wreszcie o moich problemach z rowerem. Adam natychmiast zauważył problem z obracaniem się pedałów i zasugerował wymianę, potem coś pokręcił śrubokrętem, troszkę pomajstrował przy manetkach i po chwili przerzutka chodziła jak złoto i łańcuch też przestał wydawać dźwięki. Uznałem też, że warto w końcu rozstać się z plastikowymi pedałami i przyznałem rację, że trzeba założyć coś lepszego. W cenie zakupu - nie muszę dodawać, że bardzo korzystnej - dostałem gratis montaż i po chwili korby zyskały nowy wygląd. Ale dopiero jak wsiadłem i zakręciłem, poczułem prawdziwą różnicę. Rzeczywiście but trzyma się ząbkowanej platformy rewelacyjnie, a co ważniejsze obraca się płynnie - i przede wszystkim, cicho.
Teraz poruszam się po drogach bezszelestnie, jak duch. Dziękuję Adam! :)

Pedallo © yurek55

Vistula River © yurek55

Kanał Królewski © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55

Rzeka Wisła © yurek55
Dystans z Locusa jest mniejszy, bo po wyjściu od Księgowego telefon złapał fixa dopiero w Legionowie. Pewnie dlatego, że nie włączyłem pauzy.
Teraz poruszam się po drogach bezszelestnie, jak duch. Dziękuję Adam! :)

Pedallo © yurek55

Vistula River © yurek55

Kanał Królewski © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55

Rzeka Wisła © yurek55
Dystans z Locusa jest mniejszy, bo po wyjściu od Księgowego telefon złapał fixa dopiero w Legionowie. Pewnie dlatego, że nie włączyłem pauzy.
- DST 81.00km
- Teren 3.00km
- Czas 03:51
- VAVG 21.04km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
ja tam jeżdżę wyłącznie na plastikach i sobie chwalę. ;p Te w Krossie mają już prawie 50kkm, te w Huraganie są lepsze niż oryginalne metalowe a te w monocyklach przeżyły tysiące upadków...
mors - 23:38 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
Ja pamiętam jak Księgowy skomentował moje pedały w Cube - "Lipy nie ma" :)))
Ale szok że ty na plastikach jeździłeś - myślałam że tylko do dziecięcych rowerów dają plastiki. Katana1978 - 18:10 piątek, 19 sierpnia 2016 | linkuj
Komentuj
Ale szok że ty na plastikach jeździłeś - myślałam że tylko do dziecięcych rowerów dają plastiki. Katana1978 - 18:10 piątek, 19 sierpnia 2016 | linkuj