Rekordowa dziura w dętce
Miałem w planach jazdę rowerem do Piaseczna, bo umówiłem się z córką i mieliśmy razem coś załatwić. Ale dętkowy pech coś mnie w tym roku nie chce opuścić. Już po kilkuset metrach, jeszcze nawet do szpitala na Banacha nie dojechałem, gdy w jednym momencie przednia opona kompletnie sflaczała. Ponieważ miałem wyliczony czas dojazdu, postanowiłem tym razem skorzystać z mleczka uszczelniającego w sprayu. Rzeczywiście po chwili opona wypełniła się, ale aplikator rzecz jasna nie daje właściwego ciśnienia, trzeba dopompować. Dziwnym trafem nie byłem w stanie tego zrobić, pompka nie mogła pokonać oporu wentyla. Nie miałem czasu na sprawdzanie co się stało i szybko podjąłem decyzję o odwrocie. Jak tylko ruszyłem natychmiast dostrzegłem, że coś jest nie tak z przednim kołem. Okazało się, że zbyt szybkie napełnienie dętki, spowodowało zsunięcie się w jednym miejscu opony z obręczy. Po dalszych kilkunastu metrach zaczęła opona ocierać o goleń amortyzatora, więc resztę drogi do domu pokonałem prowadząc rower. Pod koniec koło niemal całkiem się zablokowało, ale trochę niosąc, trochę na tylnym kole, doprowadziłem rower do domu. Do Piaseczna w rezultacie pojechałem samochodem, a za naprawę zabrałem się dopiero po południu. Do tego czasu znów zeszło całkiem powietrze, co przestało dziwić, jak przyjrzałem się dętce. Dziury o tak ostrych krawędziach, jakby wyciętych nożyczkami i tak długiego prostego przecięcia nie widziałem i nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co mogło spowodować tak rozległe uszkodzenie. Nie umiem też wytłumaczyć, jakim sposobem mleczko mogło je - choć na kilkanaście minut - uszczelnić.
"Są takie rzeczy nie niebie i na ziemi, o których nie śniło się filozofom."
A pompka okazała się w porządku, nowa dętka już dała się napompować. Pojechałem jeszcze na stację i dobiłem do 5,5 atm, a potem zrobiłem małe wieczorne kółeczko dla sprawdzenia.

Dziurawa dętka © yurek55
"Są takie rzeczy nie niebie i na ziemi, o których nie śniło się filozofom."
A pompka okazała się w porządku, nowa dętka już dała się napompować. Pojechałem jeszcze na stację i dobiłem do 5,5 atm, a potem zrobiłem małe wieczorne kółeczko dla sprawdzenia.

Dziurawa dętka © yurek55
- DST 4.00km
- Czas 00:20
- VAVG 12.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Coś musi być na rzeczy bo atrakcje z dętkami masz ciekawe. Raz kamień w dętce a raz wielka dziura...
Katana1978 - 20:10 wtorek, 23 sierpnia 2016 | linkuj
Komentuj