Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138215.32 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.75%)
  • Czas na rowerze: 293d 13h 25m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 15 lutego 2016 Kategoria <50, ku pomocy, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Wróciłem!

Po przerwie remontowej przyszedł czas powrotu.
Wujek Dobra Rada
Wujek Dobra Rada © yurek55  
Jeszcze tylko fotka naszego podopiecznego, który już wrócił w domowe pielesze, ale tu jest jeszcze u nas.
Archiwalne zdjęcie kota o mrocznym spojrzeniu
Archiwalne zdjęcie kota o mrocznym spojrzeniu © yurek55
Ale do ad remu, jak to mówią.
________________________
Na rower wsiadałem z pewną dozą nieśmiałości, bo nie bardzo wiedziałem czy już mogę, czy powinienem, czy nie za wcześnie... Ale jak usiadłem na siodełku i zakręciłem pedałami wiedziałem, że jest dobrze. Planowałem sobie trasę "użytkową" do córki na Ursynów, a jak wszystko będzie dobrze, to i do drugiej, a na koniec powrót przez Magdalenkę do domu. 
Pierwszy etap pokonałem bez żadnych dolegliwości bólowych, więc po zostawieniu gościńca u Agnieszki, wróciłem na trasę.
Las Kabacki
Las Kabacki © yurek55
Kamień upamiętniający miejsce pracy naszych matematyków od Enigmy
Kamień upamiętniający miejsce pracy naszych matematyków od Enigmy © yurek55
Widocznym powyżej skrótem przez Las Kabacki dojechałem do Puławskiej i po niedługim czasie byłem już u drugiej córki. Zostawiłem prezent dla małej Julki, wypiłem kawę, posiedziałem chwilę, porozmawialiśmy i mogłem już spokojnie wracać. Do Magdalenki pojechałem, bo byłem bardzo ciekawy, jak wygląda ukończone skrzyżowanie z szosą krakowską i dojazd do Janek, głównie pod kątem rozwiązań dla rowerzystów. W Lesznowoli natknąłem się na słonia na postumencie, a że to nieczęsty widok w tych stronach...
Słoń jaki jest każdy widzi
Słoń jaki jest każdy widzi © yurek55
Ekspozycja plenerowa Bruk-Betu w Lesznowoli
Ekspozycja plenerowa Bruk-Betu w Lesznowoli © yurek55
 
Skrzyżowanie w Magdalence zyskało szeroką i wygodną kładkę dla rowerów nad szosą krakowską (z niej robiłem zdjęcia), ale nie wiem co jest po drugiej stronie i jak jedzie się rowerem w kierunku Nadarzyna, bo dziś już nie miałem czasu by to sprawdzić, widać natomiast, że w kierunku południowym rowerem jechać nie wolno. 
Szosa krakowska kierunek Kraków
Szosa krakowska kierunek Kraków © yurek55
Do Janek prowadzi dodatkowa, lokalna droga, którą rowerem można jechać, bez konieczności wjeżdżania na fragment mający status drogi ekspresowej. Nie trzeba nawet dojeżdżać do samego skrzyżowania, wcześniej jest prowadzący do niej zakręt - na zdjęciu poniżej widać go po prawej stronie.
Szosa krakowska kierunek Warszawa
Szosa krakowska kierunek Warszawa © yurek55
Droga do Piaseczna
Droga do Piaseczna © yurek55
Po sesji zdjęciowej na kładce i częściowemu zaspokojeniu ciekawości mogłem już wracać. Na następny raz zostało mi do sprawdzenia, czy rzeczywiście na południe nie da się wyjechać  z Warszawy rowerem. Wydaje się to niemożliwe, ale z kładki znak zakazu widać wyraźnie. Trzeba będzie też sprawdzić, jak wygląda droga do Nadarzyna, pod kątem rowerowym oczywiście. 
Na mapie jest zrobiony "skrót" z Lesznowoli do szosy krakowskiej, bo tam właśnie przypadkiem zauważyłem, że zgubił się sygnał z satelitów. Po wyłączeniu i ponownym włączeniu gps usterka się naprawiła.

  • DST 48.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 19.73km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie mam i nie chcę mieć kota, ani psa. Koszyczka także nie chcę mieć na rowerze.
yurek55
- 16:29 wtorek, 16 lutego 2016 | linkuj
Ciekawe ile waży ten Czoko :) mój Hermes 7 kg - prawie tyle co szosówka :D
Wydaje mi się że słonia już widziałam, to jest gdzieś koło Lesznowoli.
Cieszę się że już wróciłeś :)
Katana1978
- 22:14 poniedziałek, 15 lutego 2016 | linkuj
@mors Proporcje kota są OK, to wina kadrowania i jego ułożenia. A słoń...? "Był sobie słoń, wielki jak słoń(...)"
@starsza Nie ma takiego kota coby mnie mógł wykończyć. A imię mu nadali takie swojskie - Czoko :) Można chyba pisać Choco?
yurek55
- 19:24 poniedziałek, 15 lutego 2016 | linkuj
Fajny słoń. ;)

A kot sprawia wrażenie nieproporcjonalnego i wysoce egocentrycznego. ;)
mors
- 18:53 poniedziałek, 15 lutego 2016 | linkuj
A już myślałam, że Cię ten Kot wykończył ;)
Swoją drogą jak się wabi ten uroczy sierściuszek?
starszapani
- 18:49 poniedziałek, 15 lutego 2016 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oncic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl