Wtorek, 24 maja 2016
Kategoria <50
O drogach dla rowerów
Wczoraj zapomniałem napisać, że pierwszy raz pojechałem poniższą drogą dla rowerów wzdłuż Żwirki i Wigury.
Droga dla rowerów - Żwirki i Wigury © yurek55
Wygląda nieźle, ale kończy się na najbliższym skrzyżowaniu i dalej trzeba zjechać na jezdnię. Tylko skoro później całą Żwirki muszę przejechać po jezdni, to co mi daje ten czterystumetrowy odcinek drogi rowerowej? Na jego końcu jest wprawdzie Uniwersytet Medyczny, więc może to jest ukłon w stronę przyszłych lekarzy? W każdym razie, teraz skręcając z Banacha w stronę Okęcia, będziemy musieli pojechać ten kawałek po ddr. To wszystko w trosce o nasze bezpieczeństwo - dziękujemy ci warszawski zetdeemie. Ciekawe tylko czy policja ustawi tam miejsce poboru opłat od rowerzystów, jak na ulicy Warszawskiej na odcinku od Borzęcina do Babic. Pisał o tym niedawno hipek99, ja też kiedyś w identycznej sytuacji uniknąłem tam mandatu.
Nie jestem rzecz jasna jakimś ortodoksyjnym przeciwnikiem ddr, są miejsca gdzie się przydają, np. na wiaduktach jak tu,
Wiadukt nad torami - Ursus © yurek55
ale budowanie kilkusetmetrowych odcinków, z niczym nie połączonych, to sztuka dla sztuki, albo dla statystyki.
A na zakończenie dodam, że jazda drogą rowerową jest bardziej niebezpieczna, niż jazda po jezdni. Jako normalny uczestnik ruchu drogowego jestem traktowany jak każdy inny pojazd. Najwyżej ktoś nie zachowa przepisowego metra przy wyprzedzaniu. Rowerzystka, która zginęła pod betoniarką w zeszłym tygodniu, przejeżdżała Lazurową przejazdem rowerowym. Kierowcy skręcający na zielonej strzałce, patrzą dalej, na jezdnię. Nie widzą tego, co pod nosem - rowerzysty na dedeerce...
Droga dla rowerów - Żwirki i Wigury © yurek55
Wygląda nieźle, ale kończy się na najbliższym skrzyżowaniu i dalej trzeba zjechać na jezdnię. Tylko skoro później całą Żwirki muszę przejechać po jezdni, to co mi daje ten czterystumetrowy odcinek drogi rowerowej? Na jego końcu jest wprawdzie Uniwersytet Medyczny, więc może to jest ukłon w stronę przyszłych lekarzy? W każdym razie, teraz skręcając z Banacha w stronę Okęcia, będziemy musieli pojechać ten kawałek po ddr. To wszystko w trosce o nasze bezpieczeństwo - dziękujemy ci warszawski zetdeemie. Ciekawe tylko czy policja ustawi tam miejsce poboru opłat od rowerzystów, jak na ulicy Warszawskiej na odcinku od Borzęcina do Babic. Pisał o tym niedawno hipek99, ja też kiedyś w identycznej sytuacji uniknąłem tam mandatu.
Nie jestem rzecz jasna jakimś ortodoksyjnym przeciwnikiem ddr, są miejsca gdzie się przydają, np. na wiaduktach jak tu,
Wiadukt nad torami - Ursus © yurek55
ale budowanie kilkusetmetrowych odcinków, z niczym nie połączonych, to sztuka dla sztuki, albo dla statystyki.
A na zakończenie dodam, że jazda drogą rowerową jest bardziej niebezpieczna, niż jazda po jezdni. Jako normalny uczestnik ruchu drogowego jestem traktowany jak każdy inny pojazd. Najwyżej ktoś nie zachowa przepisowego metra przy wyprzedzaniu. Rowerzystka, która zginęła pod betoniarką w zeszłym tygodniu, przejeżdżała Lazurową przejazdem rowerowym. Kierowcy skręcający na zielonej strzałce, patrzą dalej, na jezdnię. Nie widzą tego, co pod nosem - rowerzysty na dedeerce...
- DST 26.00km
- Czas 01:15
- VAVG 20.80km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Do Racławickiej budują od jesieni i słabo idzie. To ma być po stronie wschodniej wzdłuż działek i ruskiego cmentarza, moje zdjęcie jest zrobione po przeciwnej stronie ulicy. Tam chyba za Trojdena już ddr nie będzie, bo jest za mało miejsca (przystanek autobusowy, drzewa etc)
yurek55 - 21:15 środa, 25 maja 2016 | linkuj
DDR na Żwirki i Wigury będzie budowany do Racławickiej, prace powinny ruszyć jeszcze w tym roku gdyż jest to oddzielny projekt od tego obecnie skończonego.
W przypadku bezsensownych odcinków DDR przy ulicach osiedlowych warto może napisać wniosek o ich likwidację.
oelka - 19:42 środa, 25 maja 2016 | linkuj
W przypadku bezsensownych odcinków DDR przy ulicach osiedlowych warto może napisać wniosek o ich likwidację.
Katana: masz rację - zielona strzałka w godzinach szczytu ruchu nie przyspiesza, a po godzinach szczytu różnicy nie robi. Co najwyżej ktoś musi chwilę poczekać.
Inna sprawa, że, cóż, pani wygrała, bo miała pierwszeństwo, betoniarka wygrała, bo była duża i rozpędzona. I o tym musimy pamiętać - dla tych, co mieli pierwszeństwo, jest osobna kwatera na cmentarzu.
Michuss, Jurek:
Przy Żwirkach większość rowerzystów jedzie chodnikiem. To jest duża ulica. Rowery powinny jechać jezdnią, ale, jak wiemy, nie robią tego. Każdy, nawet w Ratuszu, o tym wie. Aktywiści będą się burzyć a większość "zwykłych" rowerzystów będzie się cieszyła.
Nie ustawi się tam Policja, tylko, ewentualnie Strasz Miejska. I ciekawe, jak będą zatrzymywali: skokiem przez barierki?
Hipek - 09:53 środa, 25 maja 2016 | linkuj
Inna sprawa, że, cóż, pani wygrała, bo miała pierwszeństwo, betoniarka wygrała, bo była duża i rozpędzona. I o tym musimy pamiętać - dla tych, co mieli pierwszeństwo, jest osobna kwatera na cmentarzu.
Michuss, Jurek:
Przy Żwirkach większość rowerzystów jedzie chodnikiem. To jest duża ulica. Rowery powinny jechać jezdnią, ale, jak wiemy, nie robią tego. Każdy, nawet w Ratuszu, o tym wie. Aktywiści będą się burzyć a większość "zwykłych" rowerzystów będzie się cieszyła.
Nie ustawi się tam Policja, tylko, ewentualnie Strasz Miejska. I ciekawe, jak będą zatrzymywali: skokiem przez barierki?
Mam nadzieję że ten co rozjechał rowerzystkę zgnije w więzieniu. Zabił czyjąś matkę, siostrę lub żonę. To jest po prostu nie do pomyślenia :(((
Są znaki drogowe i odpowiednie przepisy dot zielonej strzałki i MUSIAŁ do nich dostosować....
A w ogóle to ja jestem za tym by te zielone strzałki skasowano !! - kiedyś już były skasowane i nie wiem dlaczego znów są...
Co do kilkumetrowych ddr też uważam że są bez sensu - (u mnie na osiedlu taka jest) i kierowcy się czepiają jak jadę sobie osiedlową ulicą - pfff...
Katana1978 - 21:08 wtorek, 24 maja 2016 | linkuj
Komentuj
Są znaki drogowe i odpowiednie przepisy dot zielonej strzałki i MUSIAŁ do nich dostosować....
A w ogóle to ja jestem za tym by te zielone strzałki skasowano !! - kiedyś już były skasowane i nie wiem dlaczego znów są...
Co do kilkumetrowych ddr też uważam że są bez sensu - (u mnie na osiedlu taka jest) i kierowcy się czepiają jak jadę sobie osiedlową ulicą - pfff...
