Sobota, 24 listopada 2012
Najdłuższa trasa warszawska.
Tak jak napisałem w poprzednim wpisie, tak tez dziś zrobiłem. Zatoczyłem dużo większe koło objeżdżając Warszawę i szkoda tylko, że popsułem niechcący poprzednią mapę, nakładając na nią dzisiejszy ślad. A ten, nie wiedzieć czemu nie chciał się cały na mapie zmieścić i powstał galimatias nie ślad drogi. Na nowej mapie z kolei, odcinek od Żwirki i Wigury do Al. Krakowskiej i do domu zapisał się na kolejnej części mapy i nijak nie umiem ich połączyć. Na telefonie wyświetla się w całości, po przesłaniu do google maps, tworzą się dwie części.
Pierwszy etap podróży to Lidl przy Łopuszańskiej. Dziś "rzucili":) bieliznę termiczną więc kupiłem kalesony na zimowe jazdy rowerem i ruszyłem w dalszą drogę. Początkowy odcinek Łopuszańską i na Włochy, a właściwie to chyba Ursus, a potem do tunelu jednego, potem drugi na Dźwigowej i już jestem na Woli. Prosto Powstańców i tym razem, aby koło było większe, skręt w Radiową i koło wysypiska do Arkuszowej i do trasy na Most Kury. Na moście jak zwykle zdjęcia Wisły, DDR i już Tarchomin.


Zjazd DDR z mostu pozwolił mi rozwinąć 45km/h ale zjazd ten krzyżuje się z ulicą. Czy wobec tego, skoro mam pierwszeństwo na DDR, powinienem z taką prędkością wjechać na jezdnię? Pytanie jest retoryczne i kieruję je do pani poseł, nomen-omen, Bublewicz, z Parlamentarnego Zespołu d/s Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Rowerzyści nie są samobójcami pani poseł! Tu jest ten idiotyczny pomysł Na szczęście palikociarze postraszyli ją odwołaniem, odpuściła temat.
Ja tymczasem Modlińską dojechałem do pętli na Żeraniu i skręciłem nad Wisłę. Bardzo fajna droga, a prawie przy Moście Gdańskim, na wysokości nowych bloków na terenie dawnych koszar ZOMO, niespodzianka! Jechałem tamtędy 24.10. i żadnych bobrów jeszcze nie było! Jak się zmobilizują to może całą Wisłę nam przegrodzą, nie tylko te odnogę?:)

Nie wspomniałem, że dziś miałem i drugi cel wyjazdu - odebrać z Gocławia zakupione przez zonę perfumy. dlatego znad Wisły udałem się wgłąb Saskiej Kępy i dalej, aż dojechałem do celu, na ulicę Kardynała Kakowskiego. Potem, żeby się nie wracać, pojechałem do Mostu Siekierkowskiego,
a dalej prosto jak strzelił, aż przy Lidlu zamknąłem pętlę. Nie pojechałem Wilanowską jako naturalną cięciwą łuku, a objechałem Doliną Służewiecką, co przydało trasie kilka kilometrów. Z domu do Lidla i z Lidla do domu, to odcinek dodatkowy dzisiejszej Wielkiej Pętli, taki jakby sznurek wewnątrz pętli, prawda?
Jechało się dobrze, bardzo dobrze nawet, a gdyby nie stukający rower, byłoby jeszcze lepiej.
Brakujący odcinek trasy jest na następnej części mapy i jest niebieski, a tu jest czerwony. Nie rozumiem...


Tarchomin widziany z Mostu Kury© yurek55

Droga dla rowerów na Moście Kury© yurek55
Zjazd DDR z mostu pozwolił mi rozwinąć 45km/h ale zjazd ten krzyżuje się z ulicą. Czy wobec tego, skoro mam pierwszeństwo na DDR, powinienem z taką prędkością wjechać na jezdnię? Pytanie jest retoryczne i kieruję je do pani poseł, nomen-omen, Bublewicz, z Parlamentarnego Zespołu d/s Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Rowerzyści nie są samobójcami pani poseł! Tu jest ten idiotyczny pomysł Na szczęście palikociarze postraszyli ją odwołaniem, odpuściła temat.
Ja tymczasem Modlińską dojechałem do pętli na Żeraniu i skręciłem nad Wisłę. Bardzo fajna droga, a prawie przy Moście Gdańskim, na wysokości nowych bloków na terenie dawnych koszar ZOMO, niespodzianka! Jechałem tamtędy 24.10. i żadnych bobrów jeszcze nie było! Jak się zmobilizują to może całą Wisłę nam przegrodzą, nie tylko te odnogę?:)

Budowa żeremi nad Wisłą w środku Warszawy© yurek55

Działalność bobrów w Warszawie© yurek55

Tradycyjne zdjęcie Wisły z Mostu Siekierkowskiego, kierunek północny© yurek55
Jechało się dobrze, bardzo dobrze nawet, a gdyby nie stukający rower, byłoby jeszcze lepiej.
Brakujący odcinek trasy jest na następnej części mapy i jest niebieski, a tu jest czerwony. Nie rozumiem...
- DST 65.00km
- Teren 6.00km
- Czas 03:05
- VAVG 21.08km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Yurek:
Co do zjazdu z Mostu Marykury - masz pierwszeństwo, jasne. Jechałem tamtędy chyba trzy, może cztery razy i za każdym razem, gdybym tam wparował z prędkością zjazdu, zrobiłbym sobie krzywdę o samochód. Pierwszeństwo to kiepska rzecz, gdy strefa zgniotu zaczyna się na miednicy ;) Na tym skrzyżowaniu potrzebne są światła, o! Hipek - 08:12 poniedziałek, 26 listopada 2012 | linkuj
Co do zjazdu z Mostu Marykury - masz pierwszeństwo, jasne. Jechałem tamtędy chyba trzy, może cztery razy i za każdym razem, gdybym tam wparował z prędkością zjazdu, zrobiłbym sobie krzywdę o samochód. Pierwszeństwo to kiepska rzecz, gdy strefa zgniotu zaczyna się na miednicy ;) Na tym skrzyżowaniu potrzebne są światła, o! Hipek - 08:12 poniedziałek, 26 listopada 2012 | linkuj
Na praskim brzegu można spokojnie jeszcze tę trasę wydłużyć, tylko trzeba się odsunąć od Wisły i pojechać przez Pragę, Targówek przemysłowy do Kawęczyna.
lukasz78 - próg nie wyparował tylko przeniósł się na lewy brzeg i wyrósł podwójnie na... drodze dla rowerów przy ulicy Książąt Mazowieckich. oelka - 18:51 niedziela, 25 listopada 2012 | linkuj
lukasz78 - próg nie wyparował tylko przeniósł się na lewy brzeg i wyrósł podwójnie na... drodze dla rowerów przy ulicy Książąt Mazowieckich. oelka - 18:51 niedziela, 25 listopada 2012 | linkuj
Ładna pętelka! Jeśli chodzi o przejazd przez ulicę po zjeździe z Mostu Pólnocnego, to w planach było poprowadzenie przejazdu dla rowerów szczytem szerokiego progu zwalniającego. Potem ten próg w zadziwiający sposób... wyparował.
lukasz78 - 16:38 niedziela, 25 listopada 2012 | linkuj
Komentuj