Informacje

  • Wszystkie kilometry: 148846.53 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.79%)
  • Czas na rowerze: 317d 09h 45m
  • Prędkość średnia: 19.50 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

przed śniadaniem

Dystans całkowity:11527.76 km (w terenie 194.78 km; 1.69%)
Czas w ruchu:550:05
Średnia prędkość:20.87 km/h
Maksymalna prędkość:49.54 km/h
Suma podjazdów:14798 m
Suma kalorii:114952 kcal
Liczba aktywności:239
Średnio na aktywność:48.23 km i 2h 18m
Więcej statystyk
Niedziela, 5 listopada 2017 Kategoria 50-100, przed śniadaniem

Poranne Gassy

Obudziłem się o nienormalnej dla normalnych ludzi porze i dla przyzwoitości próbowałem udawać że śpię. Leżałem tak sobie z zamkniętymi oczami, choć już po kilku minutach wiedziałem, że nic z tego nie będzie. W sobotnie poranki ekipy miejskie koszą trawę, przycinają gałęzie lub dmuchawą sprzątają liście, a w niedzielę? W niedzielę sąsiedzi wyprowadzają psy na spacer i te radośnie komunikują światu, jakie są szczęśliwe, lub wręcz przeciwnie - jakie są wkurzone na swych pobratymców. Właścicielom to rzecz jasna nie przeszkadza, przecież oni już nie śpią, ale dla kogoś, kto właśnie próbuje ponownie zasnąć..., wiadomo. Tak więc trochę z przymusu, a trochę z chęci pojeżdżenia, wstałem w końcu, ubrałem się i pojechałem. Chciałem wczorajsze pominięte Gassy uzupełnić, bo to aż nie przystoi, by tę trasę ominąć. Tym razem wybrałem jazdę na południe do Piaseczna ulicą Puławską, ale pomimo wczesnej godziny ruch był większy niż myślałem. Za to mogłem nowe murale przy Wyścigach zobaczyć i budowę nowego chodnika i drogi rowerowej wzdłuż muru. Pracowali mimo niedzieli, ale pozwolili mi przejechać. Jednak nie polecam póki co tej drogi. Dalsza droga już żadnych wrażeń mi nie przyniosła, z wyjątkiem spotkania kilkudziesięciu pozdrawiających mnie szoszonów. Wszyscy wiedzą, że lepszej trasy w Warszawie na ustawki nie ma. 

                                                                                            Cycki zawsze spoko

                                                                                Tutaj już trudniej o oczywisty podpis :)

                                                                  Tutaj też nic mi n ie przychodzi do głowy

                                                                         Mur Wyścigów Konnych na Służewcu

Cerkiew na Puławskiej jeszcze w budowie, ale nabożeństwa już się odbywają w kaplicy za budynkiem. 

                                                            W Gassach zaczynam ostatnie ramię trójkąta



  • DST 57.80km
  • Czas 02:47
  • VAVG 20.77km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 października 2017 Kategoria przed śniadaniem

Rowerowy ranek

Obudziłem się wcześnie rano, ale jakoś nie chciało mi się wstawać i usilnie próbowałem ponownie zasnąć. Leżałem z zamkniętymi oczami, ale w końcu zrezygnowałem, no bo - ile można? Poranek był bardziej niż rześki i dobrze zrobiłem zakładając od razu moją kurtkę - trzepaczkę. Jest cienka jak mgiełka, ale w połączeniu z koszulką rowerową zapewniła mi całkowity komfort termiczny. Jej jedyną wadą jest bardzo głośne trzepotanie podczas jazdy, a w połączeniu  z hukiem wiatru w uszach nie słychać nawet własnych myśli. Chyba zaczynam rozumieć do czego służą te wszelakie czepki zakładane pod kask, nawet gdy nie jest bardzo zimno. Pewnie naciągnięte na uszy pozwalają słyszeć.   
Miałem zaledwie półtorej godziny gdy wyjeżdżałem i choć początkowo wiatr nieźle mnie popychał, nie dałem się ponieść euforii i nie zapomniałem, że powrót tak łatwy nie będzie. Na dodatek wybrałem niefajny wariant  wjazdu do Warszawy od Pruszkowa, a pomimo niedzieli ruch był tam dość intensywny. Droga to najkrótsza, ale najmniej przyjemna - ale na śniadanie zdążyłem. :)

Marchewkowe pole we wsi Strzykuły o poranku
Marchewkowe pole we wsi Strzykuły o poranku © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/1209815851/embed/cafdc893447cf3127039dc64edaa20ff92e868ea">
  • DST 36.60km
  • Czas 01:38
  • VAVG 22.41km/h
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 września 2017 Kategoria 50-100, przed śniadaniem

Poranna przejażdżka niedzielna

Zmieniłem nieco stałą trasę do Gassów i tym razem pojechałem Puławską do Piaseczna. W niedzielny poranek jeszcze można wytrzymać, ale w normalny dzień raczej tej drogi preferował nie będę. Przez południowe wioski jest jakieś trzy - cztery kilometry dalej, ale komfort jazdy i spokój jest nieporównywalny. Ale dzięki temu uwieczniłem kolejny etap budowy prawosławnej świątyni na południowej granicy Warszawy. Dalej na Puławskiej, na wysokości Auchana, jest fragment z zakazem jazdy na rowerze, co też przemawia przeciwko wyborowi takiej drogi. Zawsze z pewną dozą niepewności przejeżdżam ten kawałek, bo mandat murowany. Ale znów mi się udało i po chwili mogłem już opuścić drogę na Sandomierz i skręcić w lewo, by przez Chylice i Konstancin dojechać do Gassów. Dziś pozwoliłem sobie na zjazd na przystań i krótki postój, żeby popatrzeć jak Wisła płynie i po chwili jechałem już dalej. Stała trasa doprowadziła do Vogla w Wilanowie, a na Przyczółkowej w kierunku Konstancina droga zagrodzona i ruch puszczony tylko po jednej stronie. Dobrze, że są dwa pasy, to nie trzeba było wahadłowo puszczać samochodów. Skręciłem więc w prawo, jak zawsze - i na szczęście - już przy Pałacu sytuacja wróciła do normy. Stała jakaś dmuchana meta i to wszystko - biegaczy, ani kolarzy nie zaobserwowałem. Reszta drogi prawie taka sama, tylko zamiast Spacerową, wybrałem podjazd Belwederską i potem do Placu Unii. W każdym razie na śniadanie zdążyłem.
To tyle na dziś.
Cerkiew przy Puławskiej
Cerkiew przy Puławskiej © yurek55

Przystań, wiadomo gdzie
Przystań, wiadomo gdzie © yurek55
Wisła, wiadomo gdzie
Wisła, wiadomo gdzie © yurek55

  • DST 58.20km
  • Czas 02:42
  • VAVG 21.56km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 września 2017 Kategoria <50, przed śniadaniem

Rano

Nie za dużo czasu miałem więc tylko tyle udało się przejechać przed śniadaniem.
Mural 100 lat lotnictwa polskiego
Mural 100 lat lotnictwa polskiego © yurek55

  • DST 37.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 22.42km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 sierpnia 2017 Kategoria <50, przed śniadaniem

Ucieczka przed deszczem, którego nie było

Nie miałem rano dużo czasu, zresztą i tak od dziesiątej - jedenastej miało zacząć padać, więc chciałem zrobić tylko pętelkę do Borzęcina. Kiedy byłem w Kaputach i poczułem pierwsze krople deszczu pomyślałem, że moja niezawodna dotąd aplikacja wprowadziła mnie w błąd i trzeba zmykać do domu. Wczoraj przemoczyło mnie doszczętnie, choć tylko dwadzieścia minut jechałem w deszczu, dziś byłem godzinę drogi od domu i spanikowałem. Skierowałem się do Ożarowa i choć po chwili przestało kropić, na zawracanie już nie miałem ochoty i przez Pruszków i Piastów wróciłem do domu. Droga do Warszawy z Pruszkowa nadal jest remontowana, tak jak na początku wakacji, ruch samochodowy tak samo intensywny jak zawsze. Nie podoba mi się to, pomorskie drogi jednak są nieco spokojniejsze. No cóż, trzeba się będzie na powrót przyzwyczajać.
Kilometry ze Stravy się nie zgadzają, bo znów telefon przestał widzieć satelity i pomogło dopiero jego zrestartowanie. Locus zapisał ślad z przerwą, a Strava tę przerwę "załatała" prostą linią z Kaput do Żbikowa. 

Kontrola czasu Pruszków - Żbików
Kontrola czasu Pruszków - Żbików © yurek55


Żołnierzom ruchu oporu społeczeństwo Piastowa
Żołnierzom ruchu oporu społeczeństwo Piastowa © yurek55




  • DST 40.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 21.05km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 sierpnia 2017 Kategoria <50, Nad morzem 5, przed śniadaniem

Trzynasta nadmorska, czyli końcowe podsumowanie

Nadszedł niestety ostatni dzień pobytu w pięknym Niechorzu. Pożegnalna wycieczka nie mogła być długa i dlatego pojechałem tylko małą pętelkę po dobrze znanej trasie do Rewala. Tam pożegnałem się miejscowymi pięknościami...,
Rewalska piękność
Rewalska piękność © yurek55
Rewalska gwiazda
Rewalska gwiazda © yurek55
...ostatni rzut oka na morze...,
Morze w Rewalu
Morze w Rewalu © yurek55
Molo w Niechorzu
Molo w Niechorzu © yurek55
...ostatnie fotki miejsc dotychczas przeoczonych
Ławeczka Romea i Julii - Rewal, Aleja Zakochanych
Ławeczka Romea i Julii - Rewal, Aleja Zakochanych © yurek55
Mały Książę i Róża w Alei Zakochanych
Mały Książę i Róża w Alei Zakochanych © yurek55
... i tyle. Następny wyjazd za rok...
Aha! Rozpoczęli remont kolejnego odcinka drogi 102 pomiędzy Rewalem, a Lędzinem. Uczestnicy MRDP nie będą mieli łatwo i to pod koniec swojej rowerowej udręki. 
_______________________
Na koniec kilka słów podsumowania i garść statystyk. Wyjazd pod względem rowerowym, pogodowym i pobytowym, bodajże najlepszy w ostatnich latach. Tylko jeden dzień bez roweru i tylko dlatego, że mi się zwyczajnie nie chciało. Przejechałem 924 km z przewyższeniami 3822 metry i stąd mizerna  średnia, niespełna 20 km/h, pomorskie pagórki dały mi się we znaki. Przybyło mi na koncie 21 gmin: Międzyzdroje, Wolin, Dziwnów, Golczewo, Kamień Pomorski, Rewal, Świerzno, Gryfice, Karnice, Płoty, Rymań, Brojce, Trzebiatów, Kołobrzeg miasto, Kołobrzeg wieś, Gościno, Siemyśl, Ustronie Morskie,Dygowo, Będzino. 




  • DST 21.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 20.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 sierpnia 2017 Kategoria <50, Nad morzem 5, przed śniadaniem

Dwunasta nadmorska, czyli przedostatnia

Jeszcze raz pojechałem w stronę Pobierowa korzystając z odkrytego objazdu przez Pustkowo, a wracałem już normalnie, drogą 102. Spotkałem w Pustkowie karetkę na sygnale, która nie mogła sobie pozwolić na czekanie aż zapali się zielone światło i też jechała bocznymi drogami. 
Pierwsze wahadło zacząłem przejeżdżać jak tylko przestały pokazywać się samochody z przeciwka. Zanim zaczęły mnie doganiać samochody przepisowo czekające na zielone światło, ja już zdążyłem przejechać to zwężenie. Za drugim razem było podobnie, tylko trzy samochody mnie wyprzedziły na styk. Czwarty już czekał spokojnie do końca zwężenia i nawet nie trąbił? To zaledwie kilkaset metrów, ale wiadomo jak niecierpliwi potrafią być kierowcy.

Kwiatowe instalacje w Pogorzelicy
Kwiatowe instalacje w Pogorzelicy © yurek55
Kwietnik rowerowy
Kwietnik rowerowy © yurek55
Kwiatowy rowerzysta
Kwiatowy rowerzysta © yurek55
Fantazyjne formowanie krzewów
Fantazyjne formowanie krzewów © yurek55
Miejsce składania kwiatów w Niechorzu
Miejsce składania kwiatów w Niechorzu © yurek55
W dniu 12 marca 1945r bohaterskie jednostki 7 Korpusu Kawalerii Gwardii Armii Radzieckiej współdziałając z 2 Dywizją Piechoty i 13 Pułkiem Artylerii Pancernej II Armii WP po krwawych bojach wyzwoliły miasto Niechorze. Dla chwały oręża Armii Czerwonej i Ludowego Wojska Polskiego w 27 rocznicę wyzwolenia Niechorza. 
                
Niechorze 12 marca 1972                                                                                                   Społeczeństwo
                                                                BYLIŚMY - JESTEŚMY - BĘDZIEMY


  • DST 41.20km
  • Czas 02:02
  • VAVG 20.26km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 sierpnia 2017 Kategoria <50, Nad morzem 5, przed śniadaniem

Jedenasta nadmorska, czyli turystyka i wypoczynek

Skończyło się polowanie na gminy i dzisiejszą wycieczkę poświęciłem na poznanie bliższej okolicy. Zacząłem od swojej miejscowości, Niechorze, a potem kolejno Rewal, Pustkowo i Pobierowo. Kręcąc się niespiesznie tu i tam rozmyślałem, czy uczestnicy MRDP mogą sobie zmienić trasę przejazdu, żeby ominąć ruch wahadłowy, jeśli nie ubędzie im od tego przejechanych kilometrów. Ja właśnie odkryłem taką drogę i wyjechałem drogą rowerowo - pieszą w Trzęsaczu, już po wszystkich mijankach. Tylko czterystometrowy fragment pomiędzy Pobierowem, a Pustkowem, prowadzi dobrą drogą gruntową, reszta to ulice tych dwóch miejscowości. Jakby co, to trzeba przed tabliczką Pobierowo skręcić w Mickiewicza i jechać w prawo Grunwaldzką. Zresztą widać u mnie na mapie. A teraz fotki. Dziś nieco więcej, bo jak wspomniałem wycieczka turystyczna.
A na końcu wpisu, niespodzianka. 
Niechorze Wita
Niechorze Wita © yurek55
Niechorze, Plac foki Depki
Niechorze, Plac foki Depki © yurek55
Pomnik foki w Niechorzu
Pomnik foki w Niechorzu © yurek55
Foka Depka w całej okazałości
Foka Depka w całej okazałości © yurek55
A oto jej historia: "Foka Depka urodziła się 16 lutego 2004 roku w helskim fokarium. Również w 2004 roku wypuszczono ją wraz z innymi fokami urodzonymi na Helu do morza, w rejonie Czołpina. W przeciwieństwie jednak do pozostałych fok, po dotarciu do brzegów Danii i Niemiec, postanowiła wrócić na polskie wybrzeże i pojawiała się bardzo często u brzegów całej gminy Rewal, niejednokrotnie wylegując się na piasku wśród turystów. Spostrzec można ją również było w morskich wodach, gdy wyłaniała się obserwując brzeg. Szczególnie upodobała sobie niechorską plażę. W latach 2005-2007 była to jedyna, żyjąca dziko foka, w tym rejonie Bałtyku. Depka szybko podbiła serca mieszkańców Wybrzeża Rewalskiego i turystów i doczekała się swojego pomnika, który znajduje się w Niechorzu, na placu nazwanym również na jej cześć - Placem Foki Depki. "
Komu rybkę komu, bo idę do domu. Sprzedaż prosto z kutra
Komu rybkę komu, bo idę do domu. Sprzedaż prosto z kutra © yurek55
Za czym kolejka ta stoi...
Rybne szkielety w Rewalu
Rybne szkielety w Rewalu © yurek55
Rybna instalacja w Rewalu
Rybna instalacja w Rewalu © yurek55
Taras widokowy. Rewal
Taras widokowy. Rewal © yurek55
Kłódki miłości
Kłódki miłości © yurek55
Plaża w Rewalu o poranku
Plaża w Rewalu o poranku © yurek55
Replika krzyża z Giewontu w Pustkowie
Replika krzyża z Giewontu w Pustkowie © yurek55
Bałtycki Krzyż Nadziei
Bałtycki Krzyż Nadziei © yurek55
Tablica pamiątkowa na rocznicę osadnictwa w Pustkowie
Tablica pamiątkowa na rocznicę osadnictwa w Pustkowie © yurek55
"Ku pamięci i chwale tych. którzy związali swe życie z tą Ziemią. W 65 rocznicę osadnictwa w Pustkowie. Mieszkańcy. 11.05.2012"
Krzyż stoi na klifie w Pustkowie - około 100 metrów od Morza Bałtyckiego. Krzyż jest dokładną repliką tego na Giewoncie i mierzy 19 metrów wysokości - postawiono go w 2007 roku.Konstrukcja jest o półtora metra wyższa od tatrzańskiego pierwowzoru. Krzyż jest też cięższy o blisko 2 tony (waży bowiem 4,5 tony). Niedokładna kontrola czasu w Pobierowie
Niedokładna kontrola czasu w Pobierowie © yurek55
Albo się spieszy 70 minut, albo stoi.
Blichtr + przepych = kicz. Pobierowo
Blichtr + przepych = kicz. Pobierowo © yurek55
Korek od strony Trzęsacza - ruch wahadłowy na 102
Korek od strony Trzęsacza - ruch wahadłowy na 102 © yurek55
Fotka z rzeczonej ścieżki rowerowej

Aha! I jeszcze jedno. Po sniadaniu, jako że słońca nie było, a ja kilometrów w nogach miałem mało, zabrałem żonę na wycieczkę objazdową. Kilometrów przejechanych tym wehikułem nie doliczam do statystyk, ale za to jest troszkę niepełny zapis trasy z navime.
Autor w trakcie dokręcania
Autor w trakcie dokręcania © yurek55

  • DST 33.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 16.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 sierpnia 2017 Kategoria > 100, Nad morzem 5, przed śniadaniem

Dziesiąta nadmorska: Ostatnia gmina - Będzino

Męczyła mnie ta ostatnia gmina, Będzino, i nie dawała spokoju, aż wczoraj znalazłem na nią sposób. Poszukałem sobie rozkładu jazdy komunikacji publicznej, przepatrzyłem godziny odjazdów, przyjazdów i w końcu postanowiłem skorzystać z szynobusu o 9:21 z Kołobrzegu do Trzebiatowa. On jedzie tylko dwadzieścia parę minut i spokojnie ok. wpół do jedenastej bym wrócił na śniadanie. Wprawdzie pisało, że liczba miejsc na rowery jest ograniczona, ale pomyślałem, że kupię bilet rano jadąc w tamtą stronę. Brałęm też pod uwagę powrót z Kołobrzegu autobusem, ale nie wiedziałem, czy kierowca zechce zabrać mnie z rowerem. Ranek był dziś wyjątkowo zimny i szybko pożałowałem niezałożenia rękawków, bo kurtka - trzepaczka ultralight raczej słabo grzeje. Na dodatek w powietrzu unosiła się skondensowana wilgoć, tworząc mgły i potęgując odczuwanie zimna. Nie miałem innego wyjścia tylko kręcić i próbować się rozgrzać i po jakimś czasie to się w końcu udało. Kiedy dojechałem do Kołobrzegu, nie skręciłem w stronę dworca kupować bilet, tylko nie tracąc czasu pojechałem tą samą trasą, co w ubiegły piątek, gdy jechałem po gminę Ustronie. Tym razem krajową jedenastką musiałem jechać dłużej niż wtedy, ale kilometry mijały szybko i wreszcie dotarłem do żegnacza gminy Ustronie. Dopiero tam się zatrzymałem, schowałem kurtkę do kieszonki, zjadłem batonik, napiłem się i mogłem wracać. Na liczniku było 60,5 kilometra przy prędkości średniej 21,4 km/h i gdy zawróciłem, a moja szybkość nie spadała, zacząłem rozważać powrót na kołach. W Kołobrzegu ostatecznie postanowiłem, że rezygnuję z pociągu i ostatni raz przejechałem ten fragment wojewódzkiej sto dwa i strefę smrodu w Trzebiatowie. Dziś wiatr wiał z południa więc czułem go nieco dłużej, bo odór gonił mnie przez kilkaset metrów. Teraz już w tamtym kierunku nie muszę jechać i mogę pojeździć wzdłuż morza, rekreacyjnie i bez presji czasu. Zostały trzy dni na roztrenowanie. :)
Taki sobie landszaft
Taki sobie landszaft © yurek55
Jeszcze 38 kilometrów i śniadanie
Jeszcze 38 kilometrów i śniadanie © yurek55
W Gołańczy Pomorskiej ślad po Tour do Pomorze
W Gołańczy Pomorskiej ślad po Tour do Pomorze © yurek55
  • DST 121.00km
  • Czas 05:32
  • VAVG 21.87km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 sierpnia 2017 Kategoria <50, Nad morzem 5, przed śniadaniem

Dziewiąta nadmorska: Małe kółko, krótki dystans

Późno wstałem i nigdzie dalej pojechać bym nie zdążył, postanowiłem więc pokręcić się w pobliżu. Zatoczyłem niewielkie kółko i to właściwie wszystko. 
Ale za to wybrałem się samochodem do Międzyzdrojów  i wiem jak trudno będzie uczestnikom MRDP przejechać Dziwnów. Korek zaczyna się od tablicy z nazwą miejscowości, bo podnoszenie zwodzonego mostu co godzina nie poprawia płynności ruchu na drodze 102. Będą musieli jechać chodnikiem, na środku jezdni bowiem, jest łączenie płyt betonowych i lepiej żeby opona nie wpadła w ten rowek. Później przed Pobierowem będzie pierwszy odcinek ruchu wahadłowego, a do Trzęsacza będą jeszcze dwa. 
I jeszcze jedna sprawa. Przed tabliczką miejscowości w Trzebiatowie usytuowany jest skład  obornika. Śmierdzi gównem tak, że aż nogi wykręca. Z daleka będzie wiadomo, że blisko już Trzebiatów, potem będzie Kołobrzeg, Koszalin i zaraz meta...
Powodzenia!

A oto początek ścieżki Pogorzelica - Mrzeżyno
A oto początek ścieżki Pogorzelica - Mrzeżyno © yurek55
Opis ścieżki
Opis ścieżki © yurek55
Kontrola czasu - rondo w Rewalu
Kontrola czasu - rondo w Rewalu © yurek55
Bulwar nadmorski w Rewalu
Bulwar nadmorski w Rewalu © yurek55
Pomnik na Placu Sybiraków w Rewalu
Pomnik na Placu Sybiraków w Rewalu © yurek55
"Pamięci mieszkańców gminy którzy wrócili z nieludzkiej ziemi"



  • DST 21.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 17.03km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl