Informacje

  • Wszystkie kilometry: 148846.53 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.79%)
  • Czas na rowerze: 317d 09h 45m
  • Prędkość średnia: 19.50 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

przed śniadaniem

Dystans całkowity:11527.76 km (w terenie 194.78 km; 1.69%)
Czas w ruchu:550:05
Średnia prędkość:20.87 km/h
Maksymalna prędkość:49.54 km/h
Suma podjazdów:14798 m
Suma kalorii:114952 kcal
Liczba aktywności:239
Średnio na aktywność:48.23 km i 2h 18m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 25 grudnia 2017 Kategoria przed śniadaniem, 50-100

Spalanie kalorii

Dziś to nawet budzik nastawiłem, żeby zdążyć pojeździć przed świątecznym śniadaniem. Pojechałem na południe, do Gassów, ale lepiej bym zrobił powtarzając wczorajszą trasę. Przynajmniej bym wracał z wiatrem, a tak to ledwie 15 - 17 km/h wyciągałem. Deszczyk tylko lekki padał, a i to nie przez całą trasę, więc nie było problemu. Miałem wreszcie na butach ochraniacze i wróciłem o suchych skarpetkach tym razem. Przyzwyczajam się do obserwacji tańczących kropelek wody na krawędzi kasku i do tego, że mało co widzę w okularach. Ledwie trzy choinki dla Kota zauważyłem, a było ich pewnie co najmniej dziesięć razy więcej. 




  • DST 58.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 19.02km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 grudnia 2017 Kategoria przed śniadaniem, 50-100

Ręce opadają...

Myślicie, że po wczorajszym przemoknięciu wyciągnąłem jakieś wnioski? Otóż nie!  Wiedząc, że będzie padać nie założyłem na buty ochraniaczy i drugi dzień z rzędu, po powrocie musiałem wyżymać skarpetki. Jazda, gdy chlupie w butach jest mało komfortowa, ale co zrobić, jak ktoś jest niereformowalny? 
Jestę bałwanę!!!

.... i tą samokrytyką złożoną wszem i wobec pragnę zakończyć ten krótki wpis i życzyć

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.





  • DST 51.90km
  • Czas 02:42
  • VAVG 19.22km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 grudnia 2017 Kategoria przed śniadaniem, <50

Zagadkowe trąbienie

Nic specjalnego się nie wydarzyło o czym warto by było napisać, z jednym wyjątkiem. W Puchałach, miejscu codziennej służbowej fotki pewnej rowerzystki, zatrzymałem się na skrzyżowaniu z Aleją Krakowską i czekałem na zmianę świateł.  Samochód stojący obok najpierw włączył spryskiwacz szyb, ale to nie jeszcze  nie dało mi do myślenia, szczególnie,  że strumień płynu mnie nie dosięgnął. Potem, gdy powoli ruszyłem, by wstrzelić się idealnie w zielone światło, nerwowy kierowca zatrąbił na mnie, a gdy już sam włączył się do ruchu, zatrąbił długo i przeciągle. Szkoda, że przy kościele w Raszynie było zielone, bo bym zapytał o co mu chodzi. Potem, na spokojnie, pomyślałem, że może mu chodziło, żebym pojechał tą Katany drogą dla rowerów, a nie zabierał cenne miejsce na jezdni? Nie wiem. 


S7 widok w stronę Alej Jerozolimskich



  • DST 30.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 18.95km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 grudnia 2017 Kategoria przed śniadaniem, <50

ALAAAAAARM! SMOG!! WSZYSCY UMRZEMY !!!!!!!!

Niebaczny śmiertelnego niebezpieczeństwa udałem się na wyjątkowo wczesną wycieczkę po Warszawie. Na dalszą trasę nie miałem czasu, ani ochoty. Tydzień przedświąteczny to nie czas na dalekie wyprawy, a poranna mgła skutecznie zniechęciła do wyjazdu poza miasto. Po powrocie, ze wszech stron zaczęły mnie bombardować informacje o smogu, ale jakoś nie potrafię się tym na poważnie przejmować. Moje płuca zahartowane przez czterdzieści lat palenia papierosów, byle pyłem zawieszonym się nie przejmą. Moje rzęski pracowały jeszcze kilka godzin po powrocie i stąd wiem, że nie przepuściły dalej żadnych zanieczyszczeń.

PS. Zacząłem jeździć w kurtce softshell, ale bez podkoszulki. Jest OK, tylko plecy mam gołe. :)

Kontrola czasu

Widok z okna po powrocie

Stachanow - 1475% normy  
Wąwozowa - 2130%

  • DST 32.70km
  • Czas 01:47
  • VAVG 18.34km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 grudnia 2017 Kategoria przed śniadaniem, <50

Późno wstałem, krótko jechałem

Obudziłem się wyjątkowo późno, jak na niedzielny poranek, bo za oknem było już całkiem jasno. Dość powiedzieć, że rejestrację trasy zacząłem dopiero za piętnaście dziewiąta, a biorąc pod uwagę porę śniadania, czasu zbyt wiele nie miałem. Zresztą niewiele brakowało, a zawróciłbym już po pięciu minutach, bo przy Zachodnim zaczęło coś białego i kłującego sypać z nieba, ale na szczęście trwało to zbyt  krótko i nie zdążyłem się zniechęcić.
Standardowo wyruszyłem na zachód, ale dziś zastosowałem wariant wydatnie skrócony i już na pierwszym rondzie za Macierzyszem, w Wieruchowie, skręciłem na Bronisze i po przecięciu drogi na Poznań, skierowałem się do Piastowa. Gdy znalazłem się na nielubianej wylotówce z Warszawy na Pruszków, szybko skręciłem w pierwszą w prawo i przecinając tory WKD przy stacji Malichy, zapuściłem się w uliczki prowadzące dokładnie donikąd. Kiedyś już to zrobiłem, ale zapomniałem, że to ślepe zaułki. Musiałem więc zawrócić niestety, ale za to odkryłem - i to po tylu razach - że na wysokości kładki dla pieszych, można zjechać z Alej Jerozolimskich w prawo i dotrzeć do Łopuszańskiej bocznymi drogami bez samochodów. Brawo ja! 
Znowu prędkość średnia mało imponująca, ale zawsze tak jest, gdy nie wiadomo gdzie chcesz jechać.


Za wiaduktem jest już Piastów


Widoczek z wiaduktu na biurowiec dawnej Ożarowskiej Fabryki Kabli


  • DST 34.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 18.72km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 grudnia 2017 Kategoria <50, przed śniadaniem

Niedziela rano

Dwie scenki rodzajowe:
Pierwsza.
Wczesny niedzielny poranek, na ulicach i chodnikach pustki, przejeżdżam rowerem przez szerokie na 10 metrów pasy. Jedyny pieszy idący z przeciwka rzuca: - Rower to się przeprowadza po pasach!
Druga. Jedyna piesza na szerokim chodniku i drodze rowerowej idzie drogą dla rowerów. Dojeżdżam blisko z tyłu i grzecznie pytam:
- W czym lepsza do chodzenia jest droga rowerowa od chodnika? Zaskoczona pani około pięćdziesiątki odpowiada: Myślałam, że pan jeszcze śpi. (Rozumiem, że chodziło jej generalnie o wczesną porę i że rowerzyści śpią długo?) Myślałem, że zejdzie, ale ona po przepuszczeniu mnie, wraca na ddr. Pytam więc:
- Dlaczego pani idzie po drodze rowerowej?
- Bo lubię!
Pojechałem dalej, bo co miałem robić.
---------------------
Wycieczka bez historii, a nawet bez planu. Jechałem tam, gdzie skręciło przednie koło. 


Ta rzeźba przed Pomnikiem Powstania w Michałowicach nie przemawia do mnie. Anioł z mieczem depczący powstańców? To jest dobre w Łazienkach, gdzie Sobieski na koniu tratuje Turków, ale tu? Albo się nie znam, albo nie zrozumiałem alegorii i symboliki tego dzieła.


Tu przynajmniej, czyli w Pruszkowie na ulicy Armii Krajowej, wszystko jest jasne i czytelne. Nawet już wiem co znaczy łaciński napis:
"LAUS AUDACIBUS CONTUMACIBUS - FIAT VERITAS ET IUSTITIA" - Chwała odważnym, wytrwałym - niech się stanie prawda i sprawiedliwość.
"Przywódcy podziemnych władz Rzeczypospolitej Polskiej zaproszeni na rozmowy z władzami sowieckimi przybyli do tego domu w dniach 27-28 marca 1945 r. Stąd zostali podstępnie uprowadzeni przez N.K.W.D. do Moskwy gdzie byli bezprawnie więzieni sądzeni i skazani przez kolegium wojskowe Sądu Najwyższego ZSRR w t.zw. Procesie Szesnastu w dniach 18-21 czerwca 1945 r. - W 45 lecie wydarzeń - potomnym, Rodacy".

 
  • DST 41.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 19.07km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 grudnia 2017 Kategoria 50-100, przed śniadaniem

Mokre i zimne Gassy

Uznałem chwilowo, że kierunek zachodni mi się znudził i pojechałem na południe. Mieszkając na Ochocie nie będę przecież jeździł na wschód czy północ, bo najpierw całe miasto muszę przejechać. A tak, to po dziesięciu kilometrach jestem już na wsi. Dziś jednakowoż, w ten ponuro - depresyjny niedzielny poranek, nawet użytkownicy samochodów postanowili dłużej poleżeć w łóżku i ulice były prawie puste. 
W Wilanowie na ulicy Ruczaj zauważyłem rozpoczęcie nowej inwestycji mieszkaniowej, jak sądzę. W zeszłą sobotę w tym miejscu nic się jeszcze nie działo, a tu przez tydzień zdążyli teren splantować, drzew trochę powycinać, sprzętu zgromadzić. No cóż, jak skończą, zapewne ta cicha i pustawa uliczka zapełni się samochodami i trzeba będzie zmodyfikować trasę do Gassów. A szkoda, bo fajnie się jeździ tamtędy.

Żółta koparka ze spychaczami

Zamordowane drzewa przy ulicy Ruczaj

Dalsza jazda po drogach Republiki Rowerowej nie sprawiła mi tym razem zbyt wielkiej przyjemności. Z uwagi na bliskość Wisły i dużą wilgotność, praktycznie na całej trasie asfalt był mocno wilgotny, miejscami kałuże, a nawet jęzory śniegowe. 


Ciszyca - okolice  Heliportu


To NIE jest czarno - białe zdjęcie :)
Do Wilanowa wróciłem drogami nieco oddalonymi od wiślanego wału i tam przynajmniej asfalt był suchy.

Kontrola czasu - Urząd Dzielnicy Wilanów w budowie  

Budynek będzie pasował do lemingowo - hipsterskiego bastionu i ostoi Partii Miłości i tej drugiej - z kropką.  


  • DST 57.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 20.12km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 listopada 2017 Kategoria 50-100, przed śniadaniem

Aby jeździć trzeba jeździć

Nie ma, że niedziela, nie ma, że rano, skoro nie pada trzeba zwlec się z wyra i jeździć. Tak też i zrobiłem. dziś wybrałem trasę przez zachodnie wioski do Borzęcina i powrót stałą trasą z początkiem na Trakcie Królewskim, ale innym, nie tym na Starym Mieście. 


Nowe bloki, nowe warszawskie blokowisko


Punkt kontroli czasu w Borzęcinie






  • DST 50.00km
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 listopada 2017 Kategoria <50, przed śniadaniem

Nową drogą do Janek

Niedziela to dzień świąteczny i rodzinny, więc na rower wybieram się zawsze przed śniadaniem. Zwykle udaje mi się wykręcić pomiędzy czterdzieści, a sześćdziesiąt kilometrów w zależności, o której się wygrzebię z łóżka. Dziś było na tyle późno, że zrezygnowałem z dłuższego dystansu, a w zamian chciałem spenetrować nową drogę do Nadarzyna, wiodącą obok drogi ekspresowej S7 i S8. Pewne odcinki tej trasy oczywiście już pokonywałem, ale dziś chciałem poznać całość. W zasadzie mogę powiedzieć, że się udało, choć zawróciłem w Jankach, ale akurat dalszy odcinek ,od Janek do Nadarzyna pokonywałem już wielokrotnie i znam na pamięć. Chodziło mi o poznanie tego kawałka od Alej Jerozolimskich do Janek. W dwóch miejscach stoją dla zmyłki znaki "droga bez przejazdu", co zapewne jest to związane z procedurami odbioru, ale kierowcy nic sobie z tego nie robią i ja zrobiłem tak samo.  Jak już napisałem, do Janek dojechałem od zupełnie innej strony niż zawsze i po zerknięciu na zegarek postanowiłem wracać. W ciągu godziny ciśnięcia centralnie pod wiatr, pokonałem zaledwie siedemnaście kilometrów i dalsze  oddalanie się od domu było bez sensu. Za to z powrotem jechało się bardzo szybko i przyjemnie i nawet mogłem sobie pozwolić na lekkie wydłużenie powrotnej drogi. 
....
Czyli okazuje się, że pomimo przejechania ponad czterdziestu tysięcy kilometrów, można jeszcze - i to b blisko domu - odkryć nowe, fajne drogi prowadzące do starych celów. 



  • DST 31.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.58km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 listopada 2017 Kategoria <50, przed śniadaniem

Test ustawień siodełka

Bardzo długo po obudzeniu leżałem w łóżku i myślałem: wstawać, czy nie wstawać? Gdy w końcu się podniosłem, czasu już na dłuższą jazdę nie było. Ponieważ wczoraj założyłem swoje oryginalne  od Tribana,  chciałem tylko sprawdzić,  czy dobrze jest ustawione. Okazało się idealnie. Co do testowania innych siodełek, podsyłanych cyklicznie przez vukiego , to jedynie co mogę napisać to to, że na pewno nie nadaję się na recenzenta. Na siodełku Kellys KLS Apex przejechałem 546 kilometrów i nie odczułem żadnej różnicy, w porównaniu z poprzednim Selle SMP4BIKE Tourisme, ani z jakimkolwiek innym z dotychczas używanych. Dla mnie one wszystkie są takie same.
Mapy brak bo telefon po 3 km zgubił fixa. Zdjęć też, bo nie miałem co fotografować.
Zimno - temperatura odczuwalna w okolicach zera i zimny wiatr.
  • DST 25.20km
  • Czas 01:10
  • VAVG 21.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl