Wpisy archiwalne w kategorii
przed śniadaniem
Dystans całkowity: | 11847.88 km (w terenie 194.78 km; 1.64%) |
Czas w ruchu: | 565:35 |
Średnia prędkość: | 20.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.54 km/h |
Suma podjazdów: | 15718 m |
Suma kalorii: | 124457 kcal |
Liczba aktywności: | 246 |
Średnio na aktywność: | 48.16 km i 2h 18m |
Więcej statystyk |
Sobota, 31 marca 2018
Kategoria przed śniadaniem, <50
Przedświąteczna przejażdżka przedśniadaniowa
Rano nie miałem zbyt wiele czasu i dlatego szybciutko pojechałem do Borzęcina i wróciłem najkrótszą możliwą drogą. Nigdy tą wojewódzką nie jeżdżę, bo obok jest droga dla rowerów i pieszych i czasem można tam zapłacić mandat, jak Księgowy, ale dziś naprawdę mi się spieszyło. Miałem więcej szczęścia od Adama i ten ryzykowny, dziesięciokilometrowy odcinek, udało się przejechać bez spotkania z policją.

Kontrola czasu w Borzęcinie...

..., i na Bemowie. Pół godziny jazdy.

Suwnice na budowie metra na Górczewskiej to nowy element. Poprzednio ich nie widziałem.

Kontrola czasu w Borzęcinie...

..., i na Bemowie. Pół godziny jazdy.

Suwnice na budowie metra na Górczewskiej to nowy element. Poprzednio ich nie widziałem.
- DST 40.50km
- Czas 01:48
- VAVG 22.50km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 marca 2018
Kategoria przed śniadaniem, Gassy, 50-100
Gassy z rana lepsze jak śmietana
Dziś z kolei obudziłem się skoro świt i żeby nie marnować czasu na bezdurno, pojechałem przed śniadaniem do Gassów. Dobrze, że zerknąłem na termometr za oknem i stosownie się ubrałem, bo ta wiosna to jakoś się czai jak szpak do... [autocenzura]. Musiałem przeprosić się z ocieplaczami na buty i wcale tego nie żałowałem - biały szron na samochodach, siwy mróz na trawnikach. Jazda po Warszawie w tak wczesny, niedzielny poranek, to sama przyjemność, nawet czerwone światła na skrzyżowaniach, nie zatrzymują, a jedynie spowalniają przejazd.;) Ostatnio upodobałem sobie przejazd do Wilanowa ulicą Gołkowską i przez wieś Augustówka obok EC Żerań. Zawszeć to przyjemniej niż po trzypasmowej Powsińskiej.

Dymiące kominy widok z ulicy Kobylańskiej
Po dojechaniu do Gassów zrezygnowałem tym razem ze zjeżdżania na przystań i fotografowania Wisły, tylko zawróciłem w stronę Ciszycy i przez Habdzin i kolejne miejscowości Urzecza dotarłem do technicznej i wzdłuż Przyczółkowej dotarłem do Wilanowa. Przy pączkach już kompletowała się na ekipa #ruszwarszawa, by jak co tydzień wyruszyć do Góry Kalwarii i dalej.
Jakby się ktoś pytał, to ruszają o 9:30 w każdą sobotę i niedzielę.
Do domu wróciłem Aleją Wilanowską, ale tym razem nie skręciłem w Wołoską, a pojechałem prosto Marynarską. Rzadko tamtędy jeżdżę ze względu na niezbyt przyjazne dla rowerzystów warunki, ale dziś ruch był niewielki.

Na wiadukcie ulicy Marynarskiej
A dalej już prosto do Alei Krakowskiej i do domu na śniadanie. Na Urzędzie Gminy Włochy czas jeszcze zimowy więc nie zrobiłem kontroli czasu, bo była przekłamana.:)

Dymiące kominy widok z ulicy Kobylańskiej
Po dojechaniu do Gassów zrezygnowałem tym razem ze zjeżdżania na przystań i fotografowania Wisły, tylko zawróciłem w stronę Ciszycy i przez Habdzin i kolejne miejscowości Urzecza dotarłem do technicznej i wzdłuż Przyczółkowej dotarłem do Wilanowa. Przy pączkach już kompletowała się na ekipa #ruszwarszawa, by jak co tydzień wyruszyć do Góry Kalwarii i dalej.
Jakby się ktoś pytał, to ruszają o 9:30 w każdą sobotę i niedzielę.
Do domu wróciłem Aleją Wilanowską, ale tym razem nie skręciłem w Wołoską, a pojechałem prosto Marynarską. Rzadko tamtędy jeżdżę ze względu na niezbyt przyjazne dla rowerzystów warunki, ale dziś ruch był niewielki.

Na wiadukcie ulicy Marynarskiej
A dalej już prosto do Alei Krakowskiej i do domu na śniadanie. Na Urzędzie Gminy Włochy czas jeszcze zimowy więc nie zrobiłem kontroli czasu, bo była przekłamana.:)
- DST 59.00km
- Czas 02:44
- VAVG 21.59km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 marca 2018
Kategoria przed śniadaniem, 50-100
Największa ustawka kolarska w Warszawie
Ustawa zabraniająca handlu w niedzielę i zamknięte dziś galerie, zaowocowały frekwencją na kolarskich ustawkach. Ojcowie rodzin, zwolnieni tym razem z obowiązku zwiedzania nowych świeckich świątyń pod wezwaniem Św. Konsumpcjusza, gremialnie stawili się na zbiórkach, by wspólnie przeżywać radość z jazdy. Ja mijałem dziś najliczniejszą grupę kolarską jaką dotąd udało się spotkać. Popatrzyłem w domu na Stravie i było na tej ustawce około osiemdziesięciu kolarzy amatorów. To był wiosenny debiut grupy Legion.
A to wszystko zawdzięczamy komu? Oczywiście Dobrej Zmianie!
PS. Stara kolarska prawda, że długie spodnie odbierają 10% mocy, to fakt. Autentyczny. ;)
PS. Rano było siedem stopni, a jak wracałem już piętnaście. Wiosna!

Woda oligoceńska na Osiedlu Lazurowa nieczynna z powodu zimy © yurek55"

Sprawdź godzinę w Borzęcinie © yurek55

Warszawskie wysypisko śmieci na Radiowie © yurek55

Rondo Daszyńskiego kierunek wsch © yurek55

Rondo Daszyńskiego kierunek zach © yurek55

Rondo Daszyńskiego kierunek płn © yurek55

Rondo daszyńskiego kierunek płd © yurek55
A to wszystko zawdzięczamy komu? Oczywiście Dobrej Zmianie!
PS. Stara kolarska prawda, że długie spodnie odbierają 10% mocy, to fakt. Autentyczny. ;)
PS. Rano było siedem stopni, a jak wracałem już piętnaście. Wiosna!

Woda oligoceńska na Osiedlu Lazurowa nieczynna z powodu zimy © yurek55"

Sprawdź godzinę w Borzęcinie © yurek55

Warszawskie wysypisko śmieci na Radiowie © yurek55

Rondo Daszyńskiego kierunek wsch © yurek55

Rondo Daszyńskiego kierunek zach © yurek55

Rondo Daszyńskiego kierunek płn © yurek55

Rondo daszyńskiego kierunek płd © yurek55
- DST 62.00km
- Czas 02:47
- VAVG 22.28km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 lutego 2018
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Leszno tam i z powrotem
Obudziło mnie karakanie wron za oknem i wiedziałem, że o zaśnięciu nie ma już mowy. Otworzyłem oczy i zobaczyłem dawno niewidzianą jasność, słońce wreszcie postanowiło przypomnieć nam o swoim istnieniu. Szybko się podniosłem i już po kilkunastu minutach wyruszałem na spotkanie przygody. Niedzielny poranek to najlepsza pora na jazdę przez miasto, a ja miałem tylko siedem kilometrów do przejechania i już mogłem z wylotówki na zachód, czyli Połczyńskiej, skręcić w ciche i spokojne uliczki wsi Szeligi i Macierzysza. Dalsza jazda na zachód w całkowitej ciszy i samotności tak mi się spodobały, że zrezygnowałem z pętli do Mariewa i powrotu przez Babice i wzorem Katany postanowiłem jechać do Leszna i wracać "po sznurku", albo "po gumce", jak kto woli. Wiadomo o co chodzi - tam i z powrotem tą samą trasą. Chciałem skorzystać północno - wschodniego z wiatru, który przeszkadzał mi w jeździe w jedną stronę, a miał pomagać w drugą. Tak jak pomyślałem, tak zrobiłem i rzeczywiście udało mi się przejechać ten sam odcinek zauważalnie szybciej. Nawet na segmencie Stravy Leszno - Wieruchów osiągnąłem drugi czas przejazdu. Dlatego w Macierzyszu zrezygnowałem z jazdy po swoim śladzie i wydłużyłem nieco drogę powrotną. Wiedziałem, że mam zapas czasu i na śniadanie spokojnie zdążę. Tak się też stało.
Bardzo przyjemna poranna przejażdżka.

Hala w Pilaszkowie w tym samym stadium budowy. Konstrukcja zewnętrzna stanęła szybko, a dalej wykonawca złapał zadyszkę.

Kapliczka w kształcie kamiennej groty na drodze do Leszna

Finiszowa prosta do celu, czyli poprzecznej drogi wojewódzkiej numer 579 Leszno - Radziejowice

Jak tu nie lubić tej drogi?
Bardzo przyjemna poranna przejażdżka.

Hala w Pilaszkowie w tym samym stadium budowy. Konstrukcja zewnętrzna stanęła szybko, a dalej wykonawca złapał zadyszkę.

Kapliczka w kształcie kamiennej groty na drodze do Leszna

Finiszowa prosta do celu, czyli poprzecznej drogi wojewódzkiej numer 579 Leszno - Radziejowice

Jak tu nie lubić tej drogi?
- DST 62.25km
- Czas 02:58
- VAVG 20.98km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 lutego 2018
Kategoria <50, przed śniadaniem
Poszukać adresu na ulicy Stokrotek
Wreszcie obudziłem się wystarczająco wcześnie żeby zdążyć gdzieś pojechać przed niedzielnym śniadaniem. Chciałem znaleźć i zobaczyć na własne oczy jak wygląda pewne konkretne miejsce. O ile ulicę odnalazłem bez trudu, to już adresu - nie mając konkretnego numeru - nie. Zresztą to nieważne, będzie okazja pojechać jeszcze raz. Teraz już znam numer, zapytałem o niego po powrocie. A ponieważ nie ma o czym więcej pisać, prezentuję poniżej nową mapę przejazdu. :)
Aha! Na Wirażowej w dwóch miejscach są rozlewiska, teraz podmarznięte, uniemożliwiające korzystanie z ddr. Jedno ominąłem jezdnią, a przy drugim nie chciało mi się wracać i zabawiłem się w lodołamacz.:)


Aha! Na Wirażowej w dwóch miejscach są rozlewiska, teraz podmarznięte, uniemożliwiające korzystanie z ddr. Jedno ominąłem jezdnią, a przy drugim nie chciało mi się wracać i zabawiłem się w lodołamacz.:)


- DST 48.60km
- Czas 02:23
- VAVG 20.39km/h
- Temperatura -1.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 stycznia 2018
Kategoria <50, przed śniadaniem
Poranny trójkąt miejski
Nie miałem czasu, nie miałem pomysłu na trasę, za późno wstałem i jeszcze się grzebałem, kropił zimny deszczyk, wiał zimny wiatr, letnia wiatrówka zamiast mojej pseudo-przeciwdeszczówki. To tyle tytułem tłumaczenia. Dziękuje za uwagę.


- DST 18.00km
- Czas 00:57
- VAVG 18.95km/h
- Temperatura 3.5°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 grudnia 2017
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Wreszcie słonecznie!
Poranek przywitał Warszawę słońcem i lekkim mrozem. Dawno nie jeździłem w taką pogodę i tym bardziej chciało się wyjść rano z domu. Zrobiłem sobie jazdę po trójkącie, ale dziś na południe pojechałem Puławską, a nie przez południowe wioski. Ruch samochodowy w te świąteczne poranki jest bardziej niż symboliczny, więc nie ma znaczenia, którymi jezdniami się jedzie - wszystkie są puste. Nawet nie ma sensu zatrzymywać się na skrzyżowaniach, wystarczy zwolnić, rozejrzeć się i można jechać dalej. W odróżnieniu pod dwóch poprzednich porannych jazd, wczoraj i przedwczoraj, dziś na drogach Republiki Rowerowej Gassy spotkałem kilkunastu rowerzystów, a pod pączkami w Wilanowie zbierała się ekipa #szosowawarszawa na wspólną pojeżdżawkę.
Wczorajszego błędu nie powtórzyłem i powrót był szybki, łatwy i przyjemny, bo z wiatrem.

Droga do zjazdu wprost do Pałacu w Oborach, dawnej siedziby hrabiów Potulickich, obecnego Domu Pracy Twórczej ZLP

Budowa POW w Wilanowie

Poziomy dym z komina EC Siekierki
Wczorajszego błędu nie powtórzyłem i powrót był szybki, łatwy i przyjemny, bo z wiatrem.

Droga do zjazdu wprost do Pałacu w Oborach, dawnej siedziby hrabiów Potulickich, obecnego Domu Pracy Twórczej ZLP

Budowa POW w Wilanowie

Poziomy dym z komina EC Siekierki
- DST 58.00km
- Czas 02:50
- VAVG 20.47km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 grudnia 2017
Kategoria przed śniadaniem, 50-100
Spalanie kalorii
Dziś to nawet budzik nastawiłem, żeby zdążyć pojeździć przed świątecznym śniadaniem. Pojechałem na południe, do Gassów, ale lepiej bym zrobił powtarzając wczorajszą trasę. Przynajmniej bym wracał z wiatrem, a tak to ledwie 15 - 17 km/h wyciągałem. Deszczyk tylko lekki padał, a i to nie przez całą trasę, więc nie było problemu. Miałem wreszcie na butach ochraniacze i wróciłem o suchych skarpetkach tym razem. Przyzwyczajam się do obserwacji tańczących kropelek wody na krawędzi kasku i do tego, że mało co widzę w okularach. Ledwie trzy choinki dla Kota zauważyłem, a było ich pewnie co najmniej dziesięć razy więcej.


- DST 58.00km
- Czas 03:03
- VAVG 19.02km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 grudnia 2017
Kategoria przed śniadaniem, 50-100
Ręce opadają...
Myślicie, że po wczorajszym przemoknięciu wyciągnąłem jakieś wnioski? Otóż nie! Wiedząc, że będzie padać nie założyłem na buty ochraniaczy i drugi dzień z rzędu, po powrocie musiałem wyżymać skarpetki. Jazda, gdy chlupie w butach jest mało komfortowa, ale co zrobić, jak ktoś jest niereformowalny?
Jestę bałwanę!!!
.... i tą samokrytyką złożoną wszem i wobec pragnę zakończyć ten krótki wpis i życzyć
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.


- DST 51.90km
- Czas 02:42
- VAVG 19.22km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 grudnia 2017
Kategoria przed śniadaniem, <50
Zagadkowe trąbienie
Nic specjalnego się nie wydarzyło o czym warto by było napisać, z jednym wyjątkiem. W Puchałach, miejscu codziennej służbowej fotki pewnej rowerzystki, zatrzymałem się na skrzyżowaniu z Aleją Krakowską i czekałem na zmianę świateł. Samochód stojący obok najpierw włączył spryskiwacz szyb, ale to nie jeszcze nie dało mi do myślenia, szczególnie, że strumień płynu mnie nie dosięgnął. Potem, gdy powoli ruszyłem, by wstrzelić się idealnie w zielone światło, nerwowy kierowca zatrąbił na mnie, a gdy już sam włączył się do ruchu, zatrąbił długo i przeciągle. Szkoda, że przy kościele w Raszynie było zielone, bo bym zapytał o co mu chodzi. Potem, na spokojnie, pomyślałem, że może mu chodziło, żebym pojechał tą Katany drogą dla rowerów, a nie zabierał cenne miejsce na jezdni? Nie wiem.

S7 widok w stronę Alej Jerozolimskich

S7 widok w stronę Alej Jerozolimskich
- DST 30.00km
- Czas 01:35
- VAVG 18.95km/h
- Temperatura -2.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze