Informacje

  • Wszystkie kilometry: 163925.82 km
  • Km w terenie: 2858.65 km (1.74%)
  • Czas na rowerze: 350d 13h 22m
  • Prędkość średnia: 19.45 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 29 stycznia 2017 Kategoria 50-100, przed śniadaniem

Na zachód

W ramach spóźnionego nieco zamiaru poprawiania statystyk stycznia, wygrzebałem się rano z wyra i ruszyłem na znaną do bólu trasę. Jak zawsze w niedzielny poranek, mam ściśle określony czas powrotu i jest to maksymalnie jedenasta. Nic godnego uwagi i opisywania nie stwierdzono, no może poza spotkanymi na trasie aż pięcioma(!) szoszonami. Widać nie wszyscy kręcą na chomiku.

Wyremontowana droga Pogroszew - Borzęcin
Wyremontowana droga Pogroszew - Borzęcin © yurek55
To już nie jest wiejska droga - to ulica z prawdziwym trotuarem
To już nie jest wiejska droga - to ulica z prawdziwym trotuarem © yurek55
  • DST 49.71km
  • Czas 02:33
  • VAVG 19.49km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 stycznia 2017 Kategoria > 100

Pierwsza styczniowa "100"

Postanowiłem poprawić mocno żenujący wynik stycznia i na dziś zaplanowałem przynajmniej stukilometrowy przejazd. Pogoda słoneczna i piękna, temperatura poranna przyjemne minus pięć, a stężeniem pyłów w powietrzu nie zaprzątałem sobie głowy. Ubrałem się stosownie do temperatury, tzn, załozyłem podkoszulkę, kalesony, a nawet - pierwszy raz tej zimy - kominiarkę na głowę. Musiałem mieć coś pod kaskiem, bo wczoraj potnik zaczął obcierać mi czoło; nie wiem czy mozna go dokupić, czy trzeba nowy kask kupować? Początek jazdy stałą trasą przez zachodnie wioski upłynął na rozmyslaniu, czy mam skręcić w lewo na Błonie, czy w prawo do Leszna. A jeśli w prawo, to czy jechać do Kampinosu, czy od razu do Nowego Dworu. Za Błoniem przemawiał kierunke wiatru pomagający pod koniec trasy, za Nowym Dworem - Zalew Zegrzyński zimą i odwiedziny u Ksiegowego. Z kolei przeciwko jeździe przez Kampinos, przemawiał jeden dwukilometrowy odcinek jazdy terenowej w lesie, który, jak podejrzewałem, jest mocno zalodzony. Jak sie później okazało, moje podejrzenia były słuszne, bo córka przesłała nam zdjęcia z dzisiejszego spaceru i droga wygladała tak.
Droga Kampinos - Stara Dąbrowa
Droga Kampinos - Stara Dąbrowa © yurek55
W rezultacie tej analizy różnych wariantów, pojechałem tak, jak widać na mapie. Gdy zbliżałem się do ronda z w Skrzeszewie, już z daleka widziałem błyskające niebieskie światło i sznur samochodów. Nie był to jednak wypadek, tylko niekończąca się kolumna samochodów jadących na tyle powoli, że zacząłem je mijać jeden po drugim, chowając się jedynie, gdy z przeciwka coś jechało. Po kilkuset mietrach dogoniłem i ten błyskający radiowóz, a za nim jechał jeszcze jeden, ale już bez dyskoteki na dachu. Coraz bardziej zaintrygowany goniłem i mijałem kolejne samochody - myślę, że było ich przynajmniej setka. Bardzo byłem ciekaw, co będzie na poczatku tego sznura, ale niestety przed samym Wieliszewem, czoło tego nietypowego peletonu skręciło w prawo w boczną drogę, a mnie trzeba było prosto do Nieporętu jechać. Okazało się, że dopiero po dłuższym czasie zaczęły mnie wyprzedzać samochody, czyli że wszystkie niemal skręciły. Pomyslałem później, że jedynym wytłumaczeniem jest potężny kondukt pogrzebowy kierujący się na cmentarz w Legionowie - Łajski. Drugą niespodziankę zastałem nad Zalewem Zegrzyńskim. Nigdy tam zimą nie byłem i nie wiedziałem, że jest on tak popularny i o tej porze roku. Zdaje się, że ktoś tu pisał, że nigdy by nie wszedł na lód.:) No i na koniec zajechałem na chwilkę do Ksiegowego, który pomimo soboty, odsiadywał w pustym sklepie tzw. dupogodziny. Zamieniliśmy kilka słów, zobaczyłem nowy kolor na rowerze, załamałem dzisiejszym dystansem rowerowym :) i pojechałem do domu. Trochę się spieszyłem i zupełnie zapomniałem, że mój amortyzator znów stanął i mogłem przy okazji poprosić o uruchomienie. No nic, może następnym razem. Droga z Nieporętu do Warszawy okazała się bardzo, bardzo ruchliwa, jechałem w niekończącym się strumieniu aut, całkiem jak w letni wieczór, gdy wszyscy po całodziennym plażowaniu wracają do domów. Na szczęście to tylko dziesięć kilometrów. Na koniec wypróbowałem wariant jazdy Białołęcką, potem przez Bródno i Most Gdański. O dziwo wyszło dwa kilometry krócej niż Trasą Armii Krajowej. Ubrany byłem dobrze i choć temperatura podniosła się do plus jeden, nie spociłem się. Dwa banany zapewniły mi odpowiednią ilość paliwa, pić nie musiałem, zimą nie piję.
Najpierw film:
Potem zdjęcia

Droga na Leszno + smog
Droga na Leszno + smog © yurek55
A może to nie jest smog, tylko nieostre zdjęcie? :)
Droga na Nowy Dwór Mazowiecki
Droga na Nowy Dwór Mazowiecki © yurek55
Pomnik Dziadka w NDM
Pomnik Dziadka w NDM © yurek55
Odsłonięcie grudzień 2014.
Fotka z mostu w Nowym Dworze
Fotka z mostu w Nowym Dworze © yurek55
549 kilometr Wisły w Nowym Dworze
549 kilometr Wisły w Nowym Dworze © yurek55
Samochody na lodzie_
Samochody na lodzie_ © yurek55
Samochody na lodzie
Samochody na lodzie © yurek55
Zamarznięty Zalew Zegrzyński_
Zamarznięty Zalew Zegrzyński_ © yurek55
Zamarznięty Zalew Zegrzyński
Zamarznięty Zalew Zegrzyński © yurek55
Dziękuję za uwagę. :)
  • DST 110.00km
  • Czas 05:42
  • VAVG 19.30km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 stycznia 2017 Kategoria 50-100

Po mieście

Wreszcie po tygodniowej przerwie spowodowanej atakiem nieprzezwyciężalnego lenistwa, udało się wyciągnąć rower ze strychu i przejechać trochę kilometrów. Najgorszy kawałek to droga rowerowa do kładki nad Kanałem Żerańskim pomiędzy mostami. Na zdjęciu wygląda dla wielu normalnie, mnie jednak trochę strach paraliżuje jak mam jechać po czymś tak śliskim. Myślałem wtedy o Księgowym i jego niedzielnym wyścigu, oraz o wszystkich uczestnikach takich zawodów. Kolejny raz musiałem zdać sobie sprawę z ograniczeń, jakie niesie ze sobą PESEL. :)

Wisła z Mostu Marii C-S kierunek północny
Wisła z Mostu Marii C-S kierunek północny © yurek55
Droga pomiędzy Mostem Marii C-S, a M.Grota. Ślisko i niebezpiecznie, zachowaj ostrozność
Droga pomiędzy Mostem Marii C-S, a M.Grota. Ślisko i niebezpiecznie, zachowaj ostrozność © yurek55
Widok z kładki w stronę Modlińskiej
Widok z kładki w stronę Modlińskiej © yurek55
Widok z kładki na Wisłę
Widok z kładki na Wisłę © yurek55
Kładka dla rowerzystów i spacerowiczów nad Kanałem Żerańskim
Kładka dla rowerzystów i spacerowiczów nad Kanałem Żerańskim © yurek55
Wisła z Mostu Gdańskiego kierunek południowy
Wisła z Mostu Gdańskiego kierunek południowy © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/845813470/embed/4969d91a9c2281a0fe6fdaa17735cde086b1dcb1">

edit: Druga wycieczka wieczorem
  • DST 56.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 17.78km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 stycznia 2017 Kategoria <50

Mokro, ale nie ślisko

Wieczorem mżawka, na szczęście nie marznąca.

Rondo Zgrupowania
Rondo Zgrupowania "Radosław" © yurek55

Po powrocie.
Francuskie piwo
Francuskie piwo © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/838450477/embed/33c4ce5d4caa7f204d8605d29157ffb1bb234f70">
  • DST 23.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 17.92km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 stycznia 2017 Kategoria Piaseczno/Ursynów, <50

Przyjemne z pożytecznym

Tak właściwie powinienem tytułować te wszystkie moje wycieczki, gdzie wyjazd rowerowy połączony jest z realizacją wyższego celu. Dziś tym celem był odbiór i zawiezienie do Piaseczna zimowych bucików dla mojej najmłodszej wnuczki. Ponoć w poprzednich gruba skarpeta się nie mieści. Na Ursynów dojechałem najprostszą drogą, bo już przy Landzie skręciłem w aleję Harcerzy Rzeczpospolitej - tak się teraz nazywa dawny odcinek KEN, od Wałbrzyskiej do Doliny Służewieckiej. To znaczy nazywa się tak od 25 sierpnia ubiegłego roku, ale ja to zauważyłem dopiero przedwczoraj i tak byłem tym zaskoczony, że pojechałem prosto aż do Doliny Służewieckiej, choć recepta do odebrania była na Alei KEN. Mniejsza z tym, wyguglałem, że grupa pięciu radnych taki wniosek złożyła, Rada Warszawy klepnęła, a koszt wymiany tablic wyniósł tylko 3350 złotych. Co to za suma przy wałkach z kamienicami na setki milionów złotych?
Na Puławskiej przy granicy miasta buduje się pierwsza od stu lat cerkiew prawosławna w stolicy. Wygląda teraz niepozornie, ale po ukończeniu będzie cieszyła oko.Nie wiem, czy wszystkich, bo o gustach..., wiadomo, ale mnie się jej wizualizacja  podoba. 
No i wolę cerkwie, niż meczety - taki już ze mnie ksenofob, moher i faszysta w jednym. 

Cerkiew na Puławskiej
Cerkiew na Puławskiej © yurek55

A z Piaseczna do domu wróciłem troszkę dłuższą drogą, bo wśród pól i przez wsie jadąc, aż do Janek dojechałem. Tam już prosto jak strzelił, nie szukając dróg rowerowych, po asfalcie, wygodnie i bezpiecznie, aż do skrętu w Bitwy Warszawskiej i podwórkami do domu. 
Strava za moje osiągnięcia przyznała mi dziś 9 kieliszków.  ;)

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/836988820/embed/825341c5c236dc40a30499bf65cb88da3e7646f8">
  • DST 44.59km
  • Czas 02:16
  • VAVG 19.67km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 stycznia 2017 Kategoria 50-100

Powdychać pył zawieszony PM 2,5

W moim głębokim przekonaniu, graniczącym z pewnością, oddychamy zanieczyszczonym powietrzem od kilkudziesięciu lat. Dlatego osobiście nie przejmuję się alarmistycznymi, wręcz katastroficznymi wiadomościami o zagrożeniu dla zdrowia i życia z powodu smogu. Ludzie w maskach wywołują mój pusty śmiech i zasługują w moich oczach na lekceważące politowanie. Organizm ludzki potrafi się bronić, ma rzęski na tchawicy, wydziela śluz, który nie przepuszcza dalej zanieczyszczeń, a w taki dzień jak dziś - to nawet całkiem sporo go wydziela. Wiem coś o tym. Zaręczam, że wszystek pył zawieszony został wyksztuszony i do płuc, ani krwiobiegu nic się nie dostało. Dobrze, że nikt za mną nie jechał. :)

Pejzaż zimowy
Pejzaż zimowy © yurek55
Pola pod śniegiem
Pola pod śniegiem © yurek55
Kraina lodu i sniegu
Kraina lodu i sniegu © yurek55
Czysta droga dla rowerów i to na wsi!
Czysta droga dla rowerów i to na wsi! © yurek55
Nie sądziłem, że nawet na wsi odśnieżają drogi rowerowe.
A na koniec zagadka.
O kim jest ta wypowiedź? Kto jest jej autorem?
"(...)Całe prostactwo tego człowieka zostało tutaj ujawnione i cała droga degradacji, bo on przecież 30-40 lat temu taki nie był. Ta cała ewolucja moralnego upadku. Ten człowiek osiągnął dno w tym momencie, w którym naśmiewał się z kobiety atakowanej przez żuli.(...)"


  • DST 51.35km
  • Czas 02:30
  • VAVG 20.54km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 stycznia 2017 Kategoria <50

Po mieście

Musiałem na Ursynów pojechać i żeby było więcej kilometrów, najpierw pojechałem w kierunku zupełnie przeciwnym, czyli na Żoliborz. Potem przez sam środek Warszawy, można powiedzieć wzdłuż jej kręgosłupa, Andersa - Marszałkowską - Puławską,  dojechałem do celu. Skrzętnie unikałem jazdy po zaśnieżonych drogach dla rowerów i tylko na Waryńskiego  jeden szeryf krzyknął: - "tam jest ścieżka!". Ciekawe, czy lepiej się przez to poczuł? 
Ale za to na Poleczki zawsze korzystam z drogi dla rowerów.
PS. Patent z dosztukowanym błotnikiem zdaje egzamin, pomimo szybkiej jazdy po rozpuszczającym się śniegu, plecy pozostały czyste.
PS2. Strava zafundowała mi 10 pucharków.
Ostra granica kompetencyjna na Poleczki
Ostra granica kompetencyjna na Poleczki © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/834822881/embed/7574905da5ba8894c15817b505e4f0e13e1212f6">
  • DST 44.60km
  • Czas 02:15
  • VAVG 19.82km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 stycznia 2017 Kategoria <50

Ósemka po mieście

Trzeci poniedziałek stycznia to najgorszy dzień w roku. Ma, a jakże, swą angielską nazwę - Blue Monday i to jest tzw. news z dupy. Media bardzo często bombardują nas informacjami, z których nic nie wynika, niczego nie wnoszą - bo są zwyczajnie o NICZYM. 
-----------
Ja żeby nie pisać o niczym powiem tylko, że pozytywnie zaskoczył mnie stan dróg rowerowych, którymi jechałem. Była to ddr wzdłuż Trasy AK i druga, na ulicy Kasprzaka, obie  bez najmniejszego śladu po wczorajszej śnieżycy. A fragment  widoczny na ostatnim zdjęciu, to widocznie  ":ziemia niczyja". 
PS. Ślad w kształcie cyfry osiem wyszedł w sposób niezamierzony.
PS2. Nie wiem jakim cudem zarobiłem 13 pucharów na Stravie. :)
Zimowa przechowalnia rowerów
Zimowa przechowalnia rowerów © yurek55
Doskonale utrzymana droga rowerowa
Doskonale utrzymana droga rowerowa © yurek55
Częściowy zator na Wiśle
Częściowy zator na Wiśle © yurek55
Wytęż wzrok i znajdź Pałac Kultury
Wytęż wzrok i znajdź Pałac Kultury © yurek55
Cicho i spokojnie
Cicho i spokojnie © yurek55
Jedyny nieodśnieżony fragment (~`100m) drogi rowerowej - Bitwy Warszawskiej 1920 przy Parku Zachodnim
Jedyny nieodśnieżony fragment (~`100m) drogi rowerowej - Bitwy Warszawskiej 1920 przy Parku Zachodnim © yurek55

I na koniec moje dzieło. Postanowiłem coś zrobić z tylnym błotnikiem, żeby nie prać kurtki po każdej zimowej przejażdżce. Tak..., wiem jak to wygląda... Stylówa poziom - "Miszcz". :)

Dosztukowałem
Dosztukowałem © yurek55


height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/833810225/embed/a6b8eb28cb905130e658ec2f2c0833136649e50a">

  • DST 33.90km
  • Czas 01:58
  • VAVG 17.24km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 stycznia 2017 Kategoria przed śniadaniem, <50

Poranna przejażdzka

Obudziłem się dość wcześnie jak na niedzielę, czyli trochę przed ósmą i po krótkiej, kilkuminutowej walce zwycięsko stanąłem na nogi. Rzut oka przez okno, potem na termometr i już wszystko było jasne. To znaczy wszystko oprócz trasy, bo tę miałem wymyślić po drodze. W grę wchodziły tylko dwa kierunki: południowy, albo zachodnie wioski, a że na zachodzie byłem niedawno, pojechałem Grójecką w stronę Janek. Tym razem poczułem się rozgrzeszony z korzystania z dróg rowerowych, choć niektórzy uważają, że po śniegu i lodzie można jeździć. Ja wybieram jednak czarny, gładki i bezpieczny asfalt. Gdy zobaczyłem drogowskaz "Komorów 7" uznałem, że wystarczy jazdy szosę krakowską i skręciłem na mniej uczęszczane asfalty. Nie dałem się skusić drogowskazowi na Pęcice, ani na Pruszków, tylko tym razem dojechałem aż za Komorów i dopiero tam, od południa wjechałem do Pruszkowa. Szybka jazda przez środek miasta, a że wyjazd do Warszawy nadal w remoncie, objazdem skierowałem się do Piastowa. Tam zobaczyłem drogowskaz na Poznań i na Warszawę, a że ustawiłem na liczniku godzinę i kontrolowałem upływ czasu, wybrałem Poznań. Wjechałem na wiadukt nad torami i dalej kierując się znakiem na Bronisze dotarłem do starej poznańskiej, czyli krajowej 92 i wróciłem do Warszawy. Już niedaleko domu przestawiłem licznik i ze zdumieniem zobaczyłem, że moja wielka pętla - tak mi się przynajmniej zdawało - to raptem niespełna czterdzieści kilometrów! Troszkę na siłę, czyli dokręcając Kasprzaka i Raszyńską, wydłuzyłem ją do czwórki z przodu. Dobrze, że się ruszyłem jeszcze przy dobrej pogodzie, bo po południu taki śnieg zaczął walić, że świata nie było widać. Jutro znów będzie breja na jezdniach.

Obronimy przed kaczystowskim faszyzmem rzecz jasna
Obronimy przed kaczystowskim faszyzmem rzecz jasna © yurek55
Dzielny obrońca
Dzielny obrońca © yurek55
Warsaw Trade Tower (d.Daewoo Tower) i Warsaw Spire - nazewnictwo wieżowców czysto polskie, nawiązujące do gwary warszawskiej
Warsaw Trade Tower (d.Daewoo Tower) i Warsaw Spire - nazewnictwo wieżowców czysto polskie, nawiązujące do gwary warszawskiej © yurek55
Droga rowerowa na Kasprzaka
Droga rowerowa na Kasprzaka © yurek55



height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/832422435/embed/92bd8db9d1712fb58e52f1eed8fe1f8323b7d387">
  • DST 40.55km
  • Czas 01:59
  • VAVG 20.45km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 stycznia 2017 Kategoria 50-100

Jeżdżę!

Na ulicach i drogach mokro, ale za to bez śniegu i lodu, więc warunki do jazdy przyzwoite. Jedynie fragmenty trasy wiodące po drogach dla rowerów, w bardzo różnym stanie. Najbardziej zaskoczyła mnie ulica Wirażowa, gdzie od Cybernetyki do wiaduktu na Poleczki śnieg i lód zdążył już wielokrotnie rozmarznąć i zamarznąć, czyli jest ślisko i nierówno. Tymczasem od Poleczki dalej na południe, ta sama ulica, a ddr doskonale czysta i uprzątnięta. Ktoś to rozumie?
Gdy już dojechałem do Piaseczna i przekazałem Julii ważną książeczkę, płytę i figurki zwierząt, oraz wypiłem kawę mogłem wyruszyć dalej. Przez chwilkę chciałem wracać do domu najkrótszą drogą, ale światła na Puławskiej jakoś kazały mi jechać prosto na Konstancin, to pojechałem. W trakcie jazdy pomyślałem sobie, że warto Gassy odwiedzić pierwszy raz w tym roku - i pojechałem. Tym sposobem zaliczyłem wreszcie jakiś dłuższy dystans i mam nadzieję, że wreszcie zaczynam się przełamywać.
Zimowy Fort Zbarż
Zimowy Fort Zbarż © yurek55
Droga rowerowa na Wirażowej
Droga rowerowa na Wirażowej © yurek55
Kierunek przystań w Gassach
Kierunek przystań w Gassach © yurek55
Pomimo przystanku na zdjęcie mam trzeci czas na tym segmencie Stravy. Oczywiście swój trzeci wynik, w generalcje mam 817 czas :)
Wisła w Gassach
Wisła w Gassach © yurek55
Tym razem nie zjeżdżam!
Tym razem nie zjeżdżam! © yurek55
Życie mi miłe!



 
  • DST 65.00km
  • Czas 03:32
  • VAVG 18.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl