Informacje

  • Wszystkie kilometry: 163925.82 km
  • Km w terenie: 2858.65 km (1.74%)
  • Czas na rowerze: 350d 13h 22m
  • Prędkość średnia: 19.45 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 19 listopada 2017 Kategoria <50, przed śniadaniem

Nową drogą do Janek

Niedziela to dzień świąteczny i rodzinny, więc na rower wybieram się zawsze przed śniadaniem. Zwykle udaje mi się wykręcić pomiędzy czterdzieści, a sześćdziesiąt kilometrów w zależności, o której się wygrzebię z łóżka. Dziś było na tyle późno, że zrezygnowałem z dłuższego dystansu, a w zamian chciałem spenetrować nową drogę do Nadarzyna, wiodącą obok drogi ekspresowej S7 i S8. Pewne odcinki tej trasy oczywiście już pokonywałem, ale dziś chciałem poznać całość. W zasadzie mogę powiedzieć, że się udało, choć zawróciłem w Jankach, ale akurat dalszy odcinek ,od Janek do Nadarzyna pokonywałem już wielokrotnie i znam na pamięć. Chodziło mi o poznanie tego kawałka od Alej Jerozolimskich do Janek. W dwóch miejscach stoją dla zmyłki znaki "droga bez przejazdu", co zapewne jest to związane z procedurami odbioru, ale kierowcy nic sobie z tego nie robią i ja zrobiłem tak samo.  Jak już napisałem, do Janek dojechałem od zupełnie innej strony niż zawsze i po zerknięciu na zegarek postanowiłem wracać. W ciągu godziny ciśnięcia centralnie pod wiatr, pokonałem zaledwie siedemnaście kilometrów i dalsze  oddalanie się od domu było bez sensu. Za to z powrotem jechało się bardzo szybko i przyjemnie i nawet mogłem sobie pozwolić na lekkie wydłużenie powrotnej drogi. 
....
Czyli okazuje się, że pomimo przejechania ponad czterdziestu tysięcy kilometrów, można jeszcze - i to b blisko domu - odkryć nowe, fajne drogi prowadzące do starych celów. 



  • DST 31.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.58km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 listopada 2017 Kategoria 50-100

Jak to drzewiej nad Wisłą bywało...

Zamiast kolejnego wpisu o niczym typu: wstałem, ubrałem się, pojechałem, było zimno, wiał wiatr, jechało się dobrze/źle - dziś troszkę przedwojennej historii związanej z Wisłą. 
...
Start do wyścigu
Start do wyścigu "Wpław przez Wisłę" © yurek55

Zwycięzca wyścigu
Zwycięzca wyścigu "Wpław przez Wisłę" w otoczeniu innych uczestników © yurek55

Tańcor wymiata!
Tańcor wymiata! © yurek55

Potańcówka na plaży Braci Kozłowskich
Potańcówka na plaży Braci Kozłowskich © yurek55

Zabawy na plaży
Zabawy na plaży "Poniatówka" © yurek55

Noc Świętojańska i impreza Międzyklubowego Komitetu Wioślarskiego
Noc Świętojańska i impreza Międzyklubowego Komitetu Wioślarskiego © yurek55

Obóz kajakowy Przysposobienia Wojskowego - spływ z Warszawy do Bałtyku
Obóz kajakowy Przysposobienia Wojskowego - spływ z Warszawy do Bałtyku © yurek55

Wycieczka AZS Warszawa i Most Poniatowskiego
Wycieczka AZS Warszawa i Most Poniatowskiego © yurek55

Rejs kajakiem z Krakowa do Gdyni
Rejs kajakiem z Krakowa do Gdyni © yurek55

Wisła ze skarpy Warszawskiej w Lesie Bielańskim
Wisła ze skarpy Warszawskiej w Lesie Bielańskim © yurek55

Borzęcin 10 rano
Borzęcin 10 rano © yurek55
  • DST 62.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 21.26km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 listopada 2017 Kategoria 50-100

Do Radzikowa

W piątki zwykle nie mam czasu przed południem, ale dziś ogarnąłem wszystko na tyle wcześnie, że od dziesiątej byłem wolny. Ponieważ wcześniej uzgodniłem z vukim sprawę zwrotu siodełek po "testach", postanowiłem mieć to już z głowy i pojechałem do naszej "skrzynki kontaktowej", tej samej co w ubiegłym roku, czyli do tytułowego Radzikowa. Droga tam, prowadzi przez moje ulubione, acz nieco ostatnio zaniedbywane zachodnie wioski i tylko końcówka jest nieco inna. Właśnie na tej końcówce troszkę pomyliłem drogę, bo jechałem "na pamięć", a że pamięć już ni ta, musiałem popytać o drogę. Poprzednio jechałem po wgranym śladzie, ale teraz nie chciało mi się go szukać w telefonie i stąd te moje kłopoty nawigacyjne. Ale podoba mi się ta trasa i zapewne niebawem ją powtórzę. 


Ten rysunek na szosie przed Pilaszkowem chyba sugeruje, że teraz jedziemy "w trupa"? :) 


Jakby ktoś nie widział co to IHAR, to Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin

Drugi raz zabłądziłem już w Pruszkowie, bo objazd jest jakiś do Piastowa, a ja szukałem skrótu i znalazłem się na terenie ogromnego centrum logistyczno - magazynowego. To były teren kolejowy i tam właśnie odkryłem obóz przejściowy dla wypędzonych w czasie Powstania mieszkańców Warszawy. Przeszły przez niego moja teściowa ze szwagierką, która miała wtedy pięć lat. Przejechałem cały teren i nawet znalazłem wyjście przy zabytkowym,spalonym szpitalu kolejowym, ale bramka ma tak sprytnie pomyślane obrotowe wejście, że może przejść tylko człowiek. Człowiek z rowerem już nie. Podobne, choć nie identyczne rozwiązanie widziałem w Fokarium w Helu. Cóż było robić, musiałem wrócić do wjazdu, a ponieważ straciłem trochę cennego czasu trzeba było jechać najkrótszą i nielubianą drogą, czyli przez Aleje Jerozolimskie. Trudno, bywa i tak.


Durchgangslager 121 Pruszków





  • DST 66.70km
  • Czas 03:07
  • VAVG 21.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 listopada 2017 Kategoria całe NIC, Naprawy

Najgorzej zacząć

Zaczęło się od tego, że postanowiłem uratować prawie nową oponę, przez którą w zeszłym roku na wylot przeszedł ostry kamień. Przykleiłem od spodu łatkę i założyłem na tył, do pierwszego, historycznego roweru z Deca z myślą o zimie. Przecież baranki po jesiennym redyku wracają z górskich hal do swoich owczarni, więc i mój Bystry Baranek zimę spędzi pod dachem. Jak zwykle jednak, gdy tylko się ruszy starego trupa, to zawsze coś wyjdzie. U mnie wyszło wyraźnie słyszalne chrobotanie w tylnej piaście i ciężkie obracanie się koła. Chciałem sam zrobić serwis piasty, wszak dopiero co widziałem jak Kamil to robi, ale klucz do kaset nie pasował do wolnobiegu, a bez jego odkręcenia się nie da. Umówiłem się więc wczoraj do serwisu 2 kółka i dziś do nich pojechałem. Uzgodniłem, że zrobią to na poczekaniu i rzeczywiście po godzinie rower był gotowy. Oprócz piasty zrobili mi hamulec z tyłu, bo nie działał - ale jak miał działać, skoro linka stała w pancerzu, a klocki okładzin nie miały? Zapłaciłem za to wszystko więcej niż chciałem, bo w stary rower wkładać pieniądze to bez sensu, ale nie miałem wyjścia. Podliczyli mnie na 110 zł i wydaje mi się, że to trochę za dużo. A wam? 
  • DST 10.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 14.63km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Primus Historicus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 listopada 2017

Krócej niż zamierzałem

Właściwie to nie wiem dlaczego tak krótko. Czas był, deszcz nie padał, temperatura też znośna, zabrakło  jedynie ochoty do jazdy. Wybrałem się na zachód, ale zamiast dojechać choćby do Borzęcina, bo o Zaborowie czy Lesznie już nie mówię, zawróciłem już w Startych Babicach. Znalazłem sobie pretekst, że obiecałem zajrzeć do znajomej i sprawdzić dlaczego drukarka nie drukuje. Nie drukuje, bo jeden pojemnik z tuszem się skończył, a ja mogłem to stwierdzić i wieczorem, no ale...
Nie wiedziałem, które wybrać, to wstawiłem oba.





  • DST 36.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.64km/h
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 listopada 2017 Kategoria <50, przed śniadaniem

Test ustawień siodełka

Bardzo długo po obudzeniu leżałem w łóżku i myślałem: wstawać, czy nie wstawać? Gdy w końcu się podniosłem, czasu już na dłuższą jazdę nie było. Ponieważ wczoraj założyłem swoje oryginalne  od Tribana,  chciałem tylko sprawdzić,  czy dobrze jest ustawione. Okazało się idealnie. Co do testowania innych siodełek, podsyłanych cyklicznie przez vukiego , to jedynie co mogę napisać to to, że na pewno nie nadaję się na recenzenta. Na siodełku Kellys KLS Apex przejechałem 546 kilometrów i nie odczułem żadnej różnicy, w porównaniu z poprzednim Selle SMP4BIKE Tourisme, ani z jakimkolwiek innym z dotychczas używanych. Dla mnie one wszystkie są takie same.
Mapy brak bo telefon po 3 km zgubił fixa. Zdjęć też, bo nie miałem co fotografować.
Zimno - temperatura odczuwalna w okolicach zera i zimny wiatr.
  • DST 25.20km
  • Czas 01:10
  • VAVG 21.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 listopada 2017 Kategoria 50-100

Święto Niepodległości

Miałem zamiar zrobić dłuższą wycieczkę, tak około setki, ale po dwudziestu kilometrach zmieniłem zdanie. Poczułem, że mam mokrą d... i uświadomiłem sobie, że zapomniałem dupochronu - pseudobłotnika założyć. Tak mnie to wkurzyło, tzn. moja głupota połączona z Alzhaimerem, że postanowiłem wrócić do Warszawy. Tu pokręciłem się troszeczkę po ulicach, ale ubiór miałem dostosowany do jazdy, a nie do spacerków i zaczynałem marznąć, więc pojechałem do domu.

Regaty na Wiśle


Czwórki bez sternika


Czarne chmury tylko straszyły


"Dziadek"


Patron narodowców


Na Wiejskiej


Plac Piłsudskiego

Utwór w sam raz na dziś. 

Chwała bohaterom za zwycięstwo,
Za miłość do Ojczyzny, za walkę, za męstwo,
Za wiarę, za Polskę, za niepodległość,
Dziękujemy, że możemy patrzeć z dumą w przeszłość,
To nasza historia, narodowa duma,
Którą przez ponad sto lat zaborca opluwał,
Chcieli nas zniszczyć, stłamsić, myśleli, że się uda,
My byliśmy coraz twardsi, weź to skumaj!
Bo my mamy naszą flagę, nasze godło,
Jesteśmy Polakami, mamy naszą polską godność,
I nawet, kiedy mamy wrócić z walki na tarczy,
Do ostatniej kropli krwi będziemy walczyć, bo lepiej być martwym,
Niż bez honoru, bez fasonu, poddać się komuś,
A jeszcze gorzej sprzedać swoich ziomów,
Swoich braci, zrozum! są tysiące powodów,
By 11 listopada ruszyć dupę z domu.
Ref.
To jest Polska, jesteśmy stąd,
Urodzeni tutaj, kochamy nasz dom,
Świętujemy niepodległość, odrzucamy obce władze,
11 listopada pokażemy to razem!
To jest Polska, jesteśmy stąd,
Wychowani tutaj, kochamy nasz dom,
Czujemy przynależność, jesteśmy gospodarzem,
11 listopada pokażemy to razem!
Tego dnia widzimy się w Warszawie,
Pójdziemy w marszu niepodległości ramię w ramię,
W słusznej sprawie, by przeciwstawić się tyradzie,
Którą fundują nam od lat te pseudopolskie władze,
Tego dnia będziemy świętować niepodległość,
Będąc solą w oku tym, co nie na rękę jedność,
Każdy taki marsz odciska na nich piętno,
Układy republiki Okrągłego Stołu pękną,
Straszyli nas policją, teraz wojskiem,
Szczyt klimatyczny tego dnia to prowokacja, proste,
To podstęp! Chcą zrobić z patriotów czarne owce,
I pokazać w TVN-ie, że tożsamość to problem,
To żałosne, a przede wszystkim groźne,
W Polsce władza antypolska jest i media są antypolskie,
Robią z nas faszystów na łamach Wyborczej,
Już dość tych oszczerstw! To walka o Polskę.
Ref.
To jest Polska, jesteśmy stąd,(…)


  • DST 53.50km
  • Czas 02:49
  • VAVG 18.99km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 listopada 2017 Kategoria <50

Nic ciekawego

Piątki pod względem rowerowym są dla mnie dość słabe, ale dziś znalazłem trochę czasu (i chęci) i postanowiłem choć małe kółko zrobić. Nie wiedziałem gdzie jechać, a na dodatek już po kilkunastu minutach miałem dosyć tyrania pod wiatr. Udało mi się przezwyciężyć chęć zawrócenia do domu i jechałem to tu, to tam, aż uciułało się te skromne trzydzieści kilometrów. 
I jeszcze o Stravie słów kilka. Dzisiejsze pucharki nie mają dużej wartości, a niektóre wręcz żadnej. Pierwszy przejazd segmentu, nawet jak kręcisz jedna nogą i przystanki na papierosa i piwo robisz, też owocują pucharem i PR. Ale jeden dzisiejszy PR jest dla mnie cenny, bo to był już trzydziesty dziewiąty przejazd tego segmentu, a wynik poprawiłem o 17 sekund. Nie muszę dodawać, że z wiatrem? ;)

                                                             Resztki Służewca Przemysłowego

  • DST 30.70km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.39km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 listopada 2017 Kategoria <50

Rower na planie dalszym

Widać po kilometrach, że inne sprawy były ważniejsze, a rower posłużył mi dziś tylko jako środek transportu. Pojechałem na Taneczną po samochód, wsiadłem, pojechałem, zrobiłem przegląd, wymieniłem opony, odstawiłem na miejsce i wróciłem rowerem. Tyle.
  • DST 22.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 21.64km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 listopada 2017 Kategoria 50-100

Wpis meteorologiczno-modowy

Przyznam, że temperatura mnie zaskoczyła. Nie sprawdzałem ile jest stopni, bo zakładałem, że jest tak jak wczoraj i przedwczoraj, a tu taka nieprzyjemna niespodzianka! Na całe moje szczęście zadzwoniłem przed wyjazdem do XP* i usłyszałem, że jest zimno. Szybki rzut oka na wirtualną stację meteorologiczą na Politechnice Warszawskiej i rzeczywiście: 5°C odczuwalne 3°C. Dołożyłem do zestawu podkoszulkę z krótkim rękawem i jakoś przetrwałem - z naciskiem na: "jakoś". Na dworze pizgało zimnem na całego, ale początkowo nawet mi to nie przeszkadzało. Bardziej przeszkadzało mi przypadkowe odkrycie przecięcia na przedniej oponie. Od tej pory miałem gdzieś z tyłu głowy myśl: wytrzyma, czy nie wytrzyma? Z tego powodu skróciłem trasę, bo początkowo myślałem o Górze Kalwarii i może jakiejś setce, ale dobrze, że tego nie zrobiłem. Wprawdzie opona wytrzymała, ale pod koniec było mi już jednak chłodno i ręce też nieźle zmarzły. Gdybym miał jeszcze dwie godziny spędzić na powietrzu, to nie wiem w jakim stanie bym wrócił. A tak, to jeszcze zajrzałem do Decathlonu na Okęciu, chłopak z serwisu wyjął mi kamyk z przecięcia w oponie i postawił diagnozę, że do oplotu nie doszło, po napompowaniu szpara się nie rozszerza, więc da się jeszcze pojeździć. Ja jednak poszedłem na sklep zobaczyć jakie mają opony, a nawet przymierzyłem kurtkę B'Twina na zimniejsze dni. Też cienka, ale z materiału nie przepuszczającego powietrza i z membraną na całej powierzchni. Wyglądałem w niej jednak jak Pietrek z "Rancza", jak jeszcze był gońcem przy produkcji "Ostatniej paróweczki hrabiego Bary Kenta" - kusa i obcisła. Wiem, że to nieodzowny atrybut strojów PRO  kolarskich, ale ja w takim razie zostanę przy mniej profesjonalnej odzieży.  Kiedy już dzięki temperaturze w sklepie, znów poczułem dawno zapomniany komfort termiczny, mogłem znowu wsiąść na rower i cieszyć się jazdą. Do domu miałem tak blisko, że już ponownie zmarznąć nie zdążyłem.  
I to wszystko.
Znalazłem i kupiłem na aledrogo cienkie rękawiczki bawełniane. Będę je zakładał pod spód - co dwie warstwy, to nie jedna. 
.......................................................
* Xiężna Pani :)


                                                                                     Wiejski rower miejski

                                                                                    Architektura dla koneserów

                                                                                             Wiadomo gdzie :)

                                                                                                    Wiadomo co :)

                                                                       Nie wiadomo co i nie wiadomo gdzie  :)
Zamiast mapki, film z trasy



  • DST 68.00km
  • Czas 03:21
  • VAVG 20.30km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl