Środa, 8 listopada 2017
Kategoria 50-100
Wpis meteorologiczno-modowy
Przyznam, że temperatura mnie zaskoczyła. Nie sprawdzałem ile jest stopni, bo zakładałem, że jest tak jak wczoraj i przedwczoraj, a tu taka nieprzyjemna niespodzianka! Na całe moje szczęście zadzwoniłem przed wyjazdem do XP* i usłyszałem, że jest zimno. Szybki rzut oka na wirtualną stację meteorologiczą na Politechnice Warszawskiej i rzeczywiście: 5°C odczuwalne 3°C. Dołożyłem do zestawu podkoszulkę z krótkim rękawem i jakoś przetrwałem - z naciskiem na: "jakoś". Na dworze pizgało zimnem na całego, ale początkowo nawet mi to nie przeszkadzało. Bardziej przeszkadzało mi przypadkowe odkrycie przecięcia na przedniej oponie. Od tej pory miałem gdzieś z tyłu głowy myśl: wytrzyma, czy nie wytrzyma? Z tego powodu skróciłem trasę, bo początkowo myślałem o Górze Kalwarii i może jakiejś setce, ale dobrze, że tego nie zrobiłem. Wprawdzie opona wytrzymała, ale pod koniec było mi już jednak chłodno i ręce też nieźle zmarzły. Gdybym miał jeszcze dwie godziny spędzić na powietrzu, to nie wiem w jakim stanie bym wrócił. A tak, to jeszcze zajrzałem do Decathlonu na Okęciu, chłopak z serwisu wyjął mi kamyk z przecięcia w oponie i postawił diagnozę, że do oplotu nie doszło, po napompowaniu szpara się nie rozszerza, więc da się jeszcze pojeździć. Ja jednak poszedłem na sklep zobaczyć jakie mają opony, a nawet przymierzyłem kurtkę B'Twina na zimniejsze dni. Też cienka, ale z materiału nie przepuszczającego powietrza i z membraną na całej powierzchni. Wyglądałem w niej jednak jak Pietrek z "Rancza", jak jeszcze był gońcem przy produkcji "Ostatniej paróweczki hrabiego Bary Kenta" - kusa i obcisła. Wiem, że to nieodzowny atrybut strojów PRO kolarskich, ale ja w takim razie zostanę przy mniej profesjonalnej odzieży. Kiedy już dzięki temperaturze w sklepie, znów poczułem dawno zapomniany komfort termiczny, mogłem znowu wsiąść na rower i cieszyć się jazdą. Do domu miałem tak blisko, że już ponownie zmarznąć nie zdążyłem.
I to wszystko.
Znalazłem i kupiłem na aledrogo cienkie rękawiczki bawełniane. Będę je zakładał pod spód - co dwie warstwy, to nie jedna.
.......................................................
* Xiężna Pani :)

Wiejski rower miejski

Architektura dla koneserów

Wiadomo gdzie :)

Wiadomo co :)

Nie wiadomo co i nie wiadomo gdzie :)
Zamiast mapki, film z trasy
I to wszystko.
Znalazłem i kupiłem na aledrogo cienkie rękawiczki bawełniane. Będę je zakładał pod spód - co dwie warstwy, to nie jedna.
.......................................................
* Xiężna Pani :)

Wiejski rower miejski

Architektura dla koneserów

Wiadomo gdzie :)

Wiadomo co :)

Nie wiadomo co i nie wiadomo gdzie :)
Zamiast mapki, film z trasy
- DST 68.00km
- Czas 03:21
- VAVG 20.30km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
" Nie wiadomo co i nie wiadomo gdzie :)" - radar zbliżania, gdzie to oczywiście wiadomo
teich - 14:22 piątek, 17 listopada 2017 | linkuj
No właśnie ja w takiej snowboardowej już jeżdżę.
Katana1978 - 20:54 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj
Ja zakłądam polar i kurtkę z Lidla - tak całą zimę zeszła przejechałam.
U mnie jest znów flak w Krossie - nie mam już siły do tego roweru. Będę musiała mu kupić nowe opony bo bieżnik ma zjechany i pewnie dlatego tak często gumy łapię... Katana1978 - 19:12 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj
U mnie jest znów flak w Krossie - nie mam już siły do tego roweru. Będę musiała mu kupić nowe opony bo bieżnik ma zjechany i pewnie dlatego tak często gumy łapię... Katana1978 - 19:12 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj
Ja lubię jeździć w mojej ulubionej kurtce skórzanej - nie jest "pro", ale jest ciepła, a jednocześnie całkiem nieźle oddycha, nie pocę się w niej. Na dzisiejszą temperaturę idealna.
putin - 22:04 środa, 8 listopada 2017 | linkuj
Komentuj