Informacje

  • Wszystkie kilometry: 164018.56 km
  • Km w terenie: 2858.65 km (1.74%)
  • Czas na rowerze: 350d 18h 31m
  • Prędkość średnia: 19.45 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 25 kwietnia 2015 Kategoria 50-100

Jazda w masie

Ostatni raz tylu rowerzystów widziałem kilka lat temu na masie krytycznej. Wtedy to bowiem, jako rowerowy neofita, brałem udział w tych przejazdach rowerami po ulicach Warszawy. Wydawało mi się, że to fajnie tak jeździć po jezdni bez samochodów, to my przez ten krótki czas byliśmy w swej, nomen - omen, masie. królami ulic. Ideologia, która temu towarzyszyła, nigdy do mnie nie przemawiała, więc epizod ten zamknąłem szybko i bez żalu. Uważam, że jedynym realnym efektem takich przejazdów, jest wkurwianie nie tylko kierowców, ale i zwykłych mieszkańców. Jesteśmy przez nich postrzegani jako grupa wyjątkowo roszczeniowa, dążąca do osiągnięcia swych celów bez liczenia się z innymi. 
Dziś podczas jazdy traktem rowerowym nad Wisłą, oraz innych drogach rowerowych, mijałem nieprzeliczone tabuny ludzi, którzy wsiedli na swoje dwa kółka i postanowili się przejechać. Albo postać na środku drogi i porozmawiać. Albo popatrzeć na Wisłę, albo zrobić sto innych równie przewidywalnych rzeczy. Po dzisiejszym dniu wiem już na sto procent, że większym zagrożeniem od kierowcy samochodu, jest inny rowerzysta. I na dodatek nie istnieje żadna solidarność wśród tej grupy. Jadąc ddr z daleka widziałem kobietę prowadzącą rower, zanim do niej dojechałem,minęło ją kilkanaście osób i nikt się nie zatrzymał. Dopiero ja założyłem jej łańcuch, żeby mogła pojechać dalej. 

Strzelać każdy może, a reklama dźwignią handlu
Strzelać każdy może, a reklama dźwignią handlu © yurek55
...a przecież "Nam strzelać nie kazano..."

Rowerzystów w bród Na moście © yurek55

Zignoruj znak, skręć tu. To jedyny dojazd do Jagiellońskiej Zignoruj znak, skręć tu. To jedyny dojazd do Jagiellońskiej © yurek55

W czwartek chciałem samochodem dojechać na przegląd do FSO i musiałem objechać pół Bródna i dojechać od Ronda Starzyńskiego. A widziałem samochód, który tu właśnie skręcił. Teraz wiem dlaczego.

Nielegalny zjazd z Mostu Toruńskiego Nielegalny zjazd z Mostu Toruńskiego © yurek55

Nauka sterowania kitem Nauka sterowania kitem "na sucho" © yurek55
Taki widok to normalka, ale na plaży w Zatoce Puckiej. Tutaj mnie nieco zdziwił.

Plaża pod Mostem Poniatowskiego Plaża pod Mostem Poniatowskiego © yurek55

Most Łazienkowski w pełnej krasie Most Łazienkowski w pełnej krasie © yurek55

Hałas słychać z daleka, znaczy zrywają nawierzchnię
Hałas słychać z daleka, znaczy zrywają nawierzchnię © yurek55

Ma być gotowy do końca roku. Jak II linia metra i bulwary wiślane
Ma być gotowy do końca roku. Jak II linia metra i bulwary wiślane © yurek55

Pod mostem
Pod mostem © yurek55

Największa nieuregulowana rzeka w Europie ma swój urok
Największa nieuregulowana rzeka w Europie ma swój urok © yurek55



  • DST 60.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 18.85km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 kwietnia 2015

Do Piaseczna i z powrotem

  • DST 48.15km
  • Czas 02:19
  • VAVG 20.78km/h
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 kwietnia 2015 Kategoria 50-100, kurierowo

Aparat utopiony w Zalewie i spotkanie z Księgowym

Miałem zlecenie kurierskie w Stanisławowie Drugim, kawałek za Legionowem, więc potem postanowiłem zrobić pętelkę do Zalewu i przez Nieporęt wrócić do domu. Czasu miałem nie za wiele, stąd najkrótszy, aczkolwiek nielubiany wariant jazdy ulicą Modlińską i wylotówką 61 na Augustów. Ale po kolei. Najpierw przy Moście Gdańskim zobaczyłem ten oto rower, przypięty solidnym u-lockiem do barierki, co niestety nie zapobiegło kradzieży obu kół. Współczuję właścicielowi.

Taka sytuacja, że koła podiwanili
Taka sytuacja, że koła podiwanili © yurek55
Potem na moście zobaczyłem pierwszy w tym roku statek wycieczkowy na Wiśle, jeszcze bez pasażerów, ale za to z motorówką policyjną przy burcie.
Biała flota przygotowuje się do sezonu
Biała flota przygotowuje się do sezonu © yurek55
Przed Legionowem, gdzie zaczyna sie obwodnica, jest znak z przekreślonym rowerem, pojechałem przepisowo równoległą, która potem skręca w prawo i kończy się lesie. Ale po kilkuset metrach już znowu jest asfalt i jesteśmy w Legionowie. Trudny odcinek w sporym ruchu i bez pobocza przejechałem z wiatrem tak szybko, że nawet nie zdążyłem się zestresować porządnie i do ronda dojechałem nie wiadomo kiedy. Tam już mogłem skręcić do Nieporętu, a po kilku minutach zaordynowałem sobie krótki odpoczynek w stałym miejscu przy plaży z pomostem. Najpierw zjadłem baton z ziarnami, popiłem wodą i uznałem, że zanim ruszę dalej warto sobie fotkę strzelić. A że tym razem nikogo nie było, kto mógłby to zrobić, postawiłem aparat na ławce, ustawiłem samowyzwalacz i już.
Pomost nad Zalewem - zdjęcie przedostatnie
Pomost nad Zalewem - zdjęcie przedostatnie © yurek55
A drugie miało być z innej, wyższej perspektywy, więc postawiłem aparat na barierce i gdy cyknął drugi raz, podszedłem sprawdzić jak wyszło.
Ostatnia fotka i... plum!
Ostatnia fotka i... plum! © yurek55
I prawie mi się udało, ale jak wszyscy wiedzą, prawie - robi różnicę. Gdy już wyciągałem rękę, poczułem podmuch wiatru z tyłu i choć czułem go w ręku, to nie zdążyłem złapać. Spojrzałem z góry i zobaczyłem, że w tym miejscu nie jest zbyt głęboko i dobrze go widać. Cóż było robić? Wszedłem do wody i po kilku krokach dostrzegłem go leżżcego na dnie. Z wrażenie nie czułem nawet, czy woda jest zimna, więc pewnie nie była. Potem na ławeczce wyjąłem kartę pamięci, baterię, wytarłem go z wierzchu, schowałem do plecaka i tyle w temacie aparatu. A w Nieporęcie odwiedziłem w pracy Księgowego  i miałem szansę udać jakiegoś upierdliwego klienta, tak jak planowała Katana . Jej się nie udało, bo Adam ją poznał od razu, a ja musiałem się przedstawić. Poznałem też Agnieszkę, jego żonę, Kamila, szefa, pokazał mi kilka komunijnych rowerów, o czym wcześniej mu wspominałem, pogadaliśmy chwilkę o tym i owym i pojechałem. Nie chciałem zabierać czasu bo widać, że pracy mają dużo, a ja byłem już w poważnym niedoczasie i jeszcze daleka droga mnie czekała. A na domiar wszystkiego wiatr przestawał mi sprzyjać i robiło się ciężko. Do Warszawy wjechałem od strony Białołęki przejeżdżając most nad Kanałem w Kobiałce i tym razem jadąc Mechtyńską i Ostródzką, dojechałem do Centrum Targówek. Przez Bródno i Pragę dotarłem do Mostu Poniatowskiego, a tam czekała mnie miła niespodzianka. Od Stadionu stał potężny korek i mogłem sobie powyprzedzać dużo, dużo samochodów. A potem jeszcze w centrum, gdzie skręcałem w lewo na rondzie, miła pani policjantka machnęłą mi, żebym zjechał na czerwonym. Samochody na zielonym i tak stały, bo na rondzie nie mieściły, więc podziękowałem z uśmiechem i pojechałem. W domu sprawdziłem aparat i nie jest dobrze. Może jak wilgoć odparuje, to mu się poprawi?

  • DST 71.00km
  • Czas 03:23
  • VAVG 20.99km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 kwietnia 2015

Do Piaseczna i z powrotem

Rano 9°C, wieczorem 14°C
Trasa tam

Trasa z powrotem
  • DST 42.77km
  • Czas 02:00
  • VAVG 21.39km/h
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 kwietnia 2015 Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów

Zwykły wpis o niczym

Po wczorajszym, wietrznym dniu, dziś warunki do jazdy były już normalne. Musiałem znów pojechać na Ursynów do córki zakoończyć wreszcie pewną sprawę, więc... wybrałem kierunek na Białołękę. Czyli kasyczne: - "wstąpił do piekieł, po drodze mu było". Ale tym sposobem przejechałem osiemdziesiąt pięć kilometrów, a nie dwadzieścia dwa. I o to chodzi, prawda? Na Białołęce poznałem nowe ulice: Kobiałka, Ruskowy Bród, Olesin, bo tamtędy jeszcze nie jechałem. I jadąc tak niemal "na pałę", wyjechałem na znaną już wcześniej ulicę Zdziarską w Markach, która prowadzi od tyłu do cmentarza parafialnego. Ponieważ plan był taki, że na Ursynów dojadę najbardziej na południe wysuniętym mostem warszawskim, musiałem skierować się do drogi prowadzącej z Nieporętu do Rembertowa. Przeciąłem Marki w poprzek i na drogę 631 trafiłem bez pudła, potem Zielonka i po chwili byłem w Rembertowie. Gdy już przejechałem Most Siekierkowski skręciłem w lewo i dalej pojechałem wałem. Nie chciało mi się jeszcze jechać do Powsińskiej i pedałować wśród hałasu samochodów w ruchu ulicznym. Słoneczko świeciło, ptaszki śpiewały a ja jechałem i jechałem, aż dopiero za Pałacem w Wilanowie wyjechałem, a dalej popularną wśród cyklistów drogą dojechałem do Powsina. Potem jeszcze tylko ostry podjazd ulicą Podgrzybków i już byłem na Ursynowie. U córki, jak już uzupełniłem bilans energetyczny i nawodniłem organizm, przemknęła mi myśl, aby się do setki przymierzyć. Brakowało mi trzydzieści trzy kilometry, miałem jeszcze dwie godziny czasu i wracając przez Piaseczno i Dawidy spokojnie by mi się to udało. Ale szybko pożegnałem tę kuszącą myśl, bo nie planowałem dziś takiego dystansu, a na dodatek miałem jeszcze coś do zrobienia w domu. I tym sposobem setka przepadła. 

Skrzyżowanie Białołęckiej i Zdziarskiej
Skrzyżowanie Białołęckiej i Zdziarskiej © yurek55

Droga wzdłuż Kanału Żerańskiego
Droga wzdłuż Kanału Żerańskiego © yurek55

Statek
Statek "Retman" © yurek55
Vmax na zjeździe  z wiaduktu przy Strażackiej.
  • DST 84.66km
  • Teren 4.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 20.40km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 kwietnia 2015 Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów

Z Pragi na Ursynów i do banku

W Warszawie od dobrych kilku dni wieje silny i porywisty wiatr, a to jest zawsze trudną próbą charakteru dla cyklistów. No chyba, że jedzie się bez napinki, rekareacyjnie, jak ja dziś. Nigdzie mi się nie spieszyło, żadnych rekordów w planach nie miałem, ot, po prostu przejażdżka. Pojechałem zobaczyć coś na Pradze, pokręciłem sie po Wileńskiej, Małej, Stalowej, Szwedzkiej i wtedy zadzwoniła córka, że jest uwięziona w domu, czyli przypadkowo zamknięta na dwa razy. Ponieważ i tak w planach miałem jazdę do niej, pojechałem ją uwolnić. Potem jeszcze spędzilismy sporo czasu w najgorszym banku w Polsce na Wołoskiej - na szczęście to już koniec współpracy - i wróciłem do domu.
Wracając na chwilkę do wiatru, to w porywach był on tak silny, że jadąc Mostem Śląsko - Dąbrowskim rozmyślałem sobie, jakby to było, gdyby zwiał mnie przez barierkę do Wisły. Przyznam, że wizualizacja tego zdarzenia wywoływała sporą obawę, bo jechałem po chodniku blisko barierki, a nie jest ona specjalnie wysoka. Jazdę po chodniku usprawiedliwiam koniecznością zrobienia zdjęć, które z zjezdni zrobić się nie dało, no i pieszych nie było. Nie dostrzegłem żadnej aktywności na budowie bulwarach wislanych, czyli termin wiosenny nie zostanie dotrzymany, jak mniemam. Nic zaskakującego w sumie... 

Bulwary wiślane kwiecień '15
Bulwary wiślane kwiecień '15 © yurek55
Śląsko - Dąbrowski i wieże Św. Floriana na Pradze
Śląsko - Dąbrowski i wieże Św. Floriana na Pradze © yurek55

Przy spalonym Moście Łazienkowskim też nic sie nie dzieje, za wyjątkiem panów remontujących chodnik i drogę dla rowerów i blokujących skutecznie przejazd.

Pod Łazienkowskim kładą chodnik i ddr
Pod Łazienkowskim kładą chodnik i ddr © yurek55

Ominąłem ich jezdnią i z wiatrem w plecy jechałem aż do Mostu Siekierkowskiego. Tym razem do Powsińskiej nie dojeżdżałem, ale skręciłem w lewo w Antoniewską, bo szukałem osłony przed wiatrem. Bardzo jest wyboista ta ulica, nie ma asfaltu, tylko nierówno położoną trelinkę, ale jak na wstępie napisałem, nigdzie mi się nie spieszyło. Po kilkuset metrach, przy Augustówce, pojawił się asfalt i można było już normalnie jechać do Wilanowa i dalej przez Lemingród, ulicą Orszady podjechać na Ursynów. 

EC Siekierki
EC Siekierki © yurek55

W Miasteczku Wilanów za to, nie tylko ddr-y są nowe, gładkie i wyasfaltowane, ale nawet chodniki są przystosowane do jogingu. Sprężysta nawierzchnia oszczędza stawy skokowe i kolana biegaczy, nic tylko ćwiczyć.

Sport i rekreacja
Sport i rekreacja © yurek55
Dla cyklistów i biegaczy
Dla cyklistów i biegaczy © yurek55

PS. Do uwolnienia wystarczyły klucze rzucone przez balkon, a ten najgorszy bank, to PKO SA. Dziś straciliśmy tam ponad godzinę i tej godziny bezsensownie straconej, nikt już mi nie odda.




  • DST 49.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 19.22km/h
  • VMAX 34.30km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 kwietnia 2015 Kategoria <50

Bulwary wiślane-studium problemu

Prognozy pogodowe nie były najlepsze i chwilami wydawało się, że deszcz lunie lada chwila. W połączeniu z zimnym wiatrem i temperaturą około 5 stopni, był to powód więcej niż wystarczający, by skutecznie odstraszyć mnie od wyprawy poza miasto. Na trasie mojej dzisiejszej wędrówki znalazły się za to osławione bulwary wiślane. Decyzja o ich rewitalizacji zapadła we wrześniu 2012 r. Przetarg na budowę wygrała Hydrobudowa Gdańsk. Wykonawca złożył najniższą ofertę – 123 mln zł, dzięki czemu pokonał Skanska (oferta za 132 mln zł) Bilfinger Berger (135), Budimex (147 mln), Warbud (153 mln), Mostostal Warszawa (168 mln) i Energopol-Szczecin (176 mln). Termin prac okreslono na 18 miesięcy, czyli pierwszy termin oddania, to połowa ubiegłego roku. Oczywiście, jak to w Warszawie, był on wielokrotnie przedłużany, aż wreszcie w styczniu tego roku Hydrobudowa złożyła wniosek o upadłość i wtedy wreszcie miasto rozwiązało z nimi umowę.
"Mimo konieczności rozwiązania umowy z Hydrobudową Gdańsk robimy wszystko, aby pierwszy etap budowy bulwarów zakończyć jak najszybciej. Dlatego też zaangażowaliśmy miejską jednostkę, czyli Zakład Remontów i Konserwacji Dróg, która jest gwarantem szybkiego i sprawnego dokończenia prac – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy."
Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać na takie wyjaśnienia, prawda? Ale władze Warszawy uważają jak zwykle, że mieszkańcy łykną każde gówno, jakie się im wetknie. Skoro bowiem jest tak, jak mówi Olszewski, to dlaczego od początku nie realizowała tej inwestycji spółka miejska? Może dlatego, że w radzie nadzorczej Hydrobudowy Gdańsk, na miesiąc przed przetargiem znalazł się pan Piotr Polaszczyk, obecnie Piotr P? Tak, tak, to ten sam co go Prezydent Komorowski nie zna, a pewnie Hanna Gronkiewicz Waltz, również. Facet z przeszłością w Wojskowych Służbach Informacyjnych, zamieszany w dotąd nieosądzony przekręt z wyłudzeniem 116 milionów kredytów z PKO BP i głośniejszą, bo niedawną, aferę w SKOK Wołomin i zlecenie pobicia szefa KNUF. Żeby nie było, że jestem uprzedzony politycznie, proponuję lekturę artykułu o nim w  "Polityce"
To tyle na ten temat. Jeśli ktoś chce więcej, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "bulwary wiślane warszawa", albo "piotr polaszczyk".
A teraz krótka fotorelacja.
Początek, za Mostem Gdańskim jest skończony od dawna i z wiatrem w plecy pedałowało się wspaniale.

Bulwar nad Wisłą, w oddali Most Śląsko-Dąbrowski
Bulwar nad Wisłą, w oddali Most Śląsko-Dąbrowski © yurek55

Wiem, szału nie ma. Kokpit
Wiem, szału nie ma. Kokpit © yurek55

Koniec bulwaru
Koniec bulwaru © yurek55
Teraz wystarczy po skarpie wepchnąć rower pod górkę i okazuje się, że ogrodzenie do samej jezdni wreszcie zniknęło i można już wygodnie jechać dalej. Jest przejazd!
Jest przejazd! © yurek55
Za Mostem Śląsko Dąbrowskim sytuacja wygląda gorzej i nie wierzę w kolejny termin oddania, czyli lato tego roku. Nie widziałem żadnych maszyn, żadnego śladu niedawnej aktywności, ale może się mylę. Trzeba by w tygodniu tam pojechać i zobaczyć, czy pracują, bo może w miejskich spółkach sobota to też dzień święty. A pracę trzeba szanować, wtedy na dłużej jej wystarczy.
Zmieniamy Warszawę - teraz czas na bulwary wiślane. Nadal aktualne od 4 lat
Zmieniamy Warszawę - teraz czas na bulwary wiślane. Nadal aktualne od trzech lat © yurek55

Centrum Nauki Kopernik
Centrum Nauki Kopernik © yurek55
Vmax na zjeździe przy UKW na ulicy Dewajtis

  • DST 33.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 20.41km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 kwietnia 2015 Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów

Do Piaseczna i z powrotem

Jazda tą samą trasą ma jedną zaletę: pozwala na sprawdzanie progresji wyników. Rano prawie nie staję na światłach, co najwyżej zwalniam, więc warunki są porównywalne. Na początku osiągałem czas jednej godziny, plus minus jedna, dwie minuty, a jak dotąd najlepszy czas miałem wczoraj 56 minut, a dziś 57 minut. Rano 5 stopni, w powrotnej drodze 10

Trasa tam

Trasa z powrotem




  • DST 42.55km
  • Czas 02:02
  • VAVG 20.93km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 kwietnia 2015 Kategoria <50, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Na Ursynów i z powrotem

Znów wyjazd typowo kurierski - i dobrze, że się trafił,  bo chyba bym się nie zdecydował dziś na rower. Uznałem bowiem, że mam za mało czasu na jakąś sensowną trasę i w związku z tym lepiej posiedzieć w domu. Ale życie jest pełne niespodzianek, a sytuacja zmienia się dynamicznie i dzięki temu pojawiła się okazja pojechania do córki. Widząc piękne słońce za oknem postanowiłem popracować nad "kolarską opalenizną" i ubrałem się na krótko. Pomimo chwilami dość silnego wiatru nie było mi zimno i pedałowało się całkiem przyjemnie, a co ważniejsze, szybko. I to do tego stopnia, że na Wałbrzyskiej wyprzedziłem kuriera rowerowego, co musiało mocno podrażnić jego ambicję, bo po chwili znowu był z przodu. Ale do momentu gdy drogi nam się rozeszły, byłem w stanie dotrzymać mu koła. Na miejscu licznik pokazał średnią 24km/h, a telefon...nic nie pokazał, bo endomondo wyłączyło się po 32 sekundach rejestrowania trasy! Załamka z tą aplikacją, albo z tym telefonem. Dla pewności w powrotnej drodze odpaliłem Lokusa i nie szukając już tym razem odległości, ani ładnego kształtu pętli, prostą drogą udałem się do domu. A że miałem jeszcze chwilkę, zboczyłem troszkę z trasy i z ciekawości zajrzałem na "Skrę". To na tym stadionie była pierwsza w Polsce tartanowa bieżnia, po której biegaliśmy na młodzieżowych spartakiadach lekkoatletycznych. Wtedy, pod koniec lat 60-tych, to było coś. Dziś też widziałem młodzież na bieżni, ale oni już się nie ekscytują taką oczywistością, jak tartan. My wtedy wiedzieliśmy, że po tych samych torach biegają najwybitniejsi polscy i światowi lekkoatleci. Ale dobrze, że jeszcze coś tam funkcjonuje, że jakieś zawody szkolne, czy treningi się odbywają. Cały stadion niestety, wraz z obiektami towarzyszącymi, popada konsekwentnie i od lat w całkowita ruinę. Jego podstawową działalnością jest chyba, sądząc po liczbie samochodów, wynajem miejsc parkingowych.

Trybuna i wieża sędziowska na stadionie Skry
Trybuna i wieża sędziowska na stadionie Skry © yurek55

Na płycie stadionu coś się dzieje
Na płycie stadionu coś się dzieje © yurek55

Stołeczny Klub Robotniczo - Akademicki
Stołeczny Klub Robotniczo - Akademicki "Skra" © yurek55
A to kibicowska deklaracja na murze Wyścigów Konnych. Mnie ten obrazek kojarzy się nieodparcie z postacią Stefana Niesiołowsksiego, członka władz naczelnych "partii miłości",  panującej nam od ośmiu lat.

Legia rulez!
Legia rulez! © yurek55



  • DST 26.73km
  • Czas 01:24
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 kwietnia 2015 Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów

Do Piaseczna i z powrotem

Nie ma czego opisywać, zwykła trasa jak zawsze. Powrót koło działek na Paluchu do Al. Krakowskiej - to tylko 2,5 km więcej. Jechało się bardzo dobrze, w obie strony z wiatrem...?
Rano 10°C, wieczorem 15°C
trasa tam

trasa powrót


  • DST 43.55km
  • Czas 01:54
  • VAVG 22.92km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl