Środa, 24 sierpnia 2016
Kategoria 50-100
Kierunek wschód
Tym razem miałem do odebrania ze sklepu w Wesołej prezent urodzinowy dla Julki. Dawno w tamtą stronę nie jeździłem, więc z przyjemnością udałem się w objazd wschodnich krańców Warszawy. Posiłkując się od czasu do czasu mapą w telefonie, udało mi się dotrzeć tam gdzie chciałem, czyli do Trasy Toruńskiej i wrócić nią do domu. Opony wczoraj dopompowane do 6 atmosfer i twarde jak kamień, zmniejszają komfort jazdy ale zwiększają prędkość i utrudniają przebicie. Po pięciu czy sześciu gumach mam już schizę na tym punkcie.

Most Siekierkowski © yurek55

Willa "Milusin" © yurek55

Dom Marszałka Józefa Piłsudskiego © yurek55

"A w Sulejówku nie ma dziś nikogo..." © yurek55

Balkon willi © yurek55

Dom Marszałka w Sulejówku © yurek55

Perełka mazowieckiej architektury © yurek55

Cesarskie orły przed rezydencją © yurek55
Na tablicy informacyjnej nazwano tę inwestycję "gospodarstwo rolne" - miejscowość Cięciwa koło Wołomina

Miejsce śmierci Księdza Skorupki w Ossowie © yurek55

Mural w Ząbkach © yurek55

Mural na Trasie AK © yurek55

Mural AK, dziś nikt nie pracował © yurek55

Fragmenty murala © yurek55

Most Siekierkowski © yurek55

Willa "Milusin" © yurek55

Dom Marszałka Józefa Piłsudskiego © yurek55

"A w Sulejówku nie ma dziś nikogo..." © yurek55

Balkon willi © yurek55

Dom Marszałka w Sulejówku © yurek55

Perełka mazowieckiej architektury © yurek55

Cesarskie orły przed rezydencją © yurek55
Na tablicy informacyjnej nazwano tę inwestycję "gospodarstwo rolne" - miejscowość Cięciwa koło Wołomina

Miejsce śmierci Księdza Skorupki w Ossowie © yurek55

Mural w Ząbkach © yurek55

Mural na Trasie AK © yurek55

Mural AK, dziś nikt nie pracował © yurek55

Fragmenty murala © yurek55
- DST 82.00km
- Czas 04:00
- VAVG 20.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Rekordowa dziura w dętce
Miałem w planach jazdę rowerem do Piaseczna, bo umówiłem się z córką i mieliśmy razem coś załatwić. Ale dętkowy pech coś mnie w tym roku nie chce opuścić. Już po kilkuset metrach, jeszcze nawet do szpitala na Banacha nie dojechałem, gdy w jednym momencie przednia opona kompletnie sflaczała. Ponieważ miałem wyliczony czas dojazdu, postanowiłem tym razem skorzystać z mleczka uszczelniającego w sprayu. Rzeczywiście po chwili opona wypełniła się, ale aplikator rzecz jasna nie daje właściwego ciśnienia, trzeba dopompować. Dziwnym trafem nie byłem w stanie tego zrobić, pompka nie mogła pokonać oporu wentyla. Nie miałem czasu na sprawdzanie co się stało i szybko podjąłem decyzję o odwrocie. Jak tylko ruszyłem natychmiast dostrzegłem, że coś jest nie tak z przednim kołem. Okazało się, że zbyt szybkie napełnienie dętki, spowodowało zsunięcie się w jednym miejscu opony z obręczy. Po dalszych kilkunastu metrach zaczęła opona ocierać o goleń amortyzatora, więc resztę drogi do domu pokonałem prowadząc rower. Pod koniec koło niemal całkiem się zablokowało, ale trochę niosąc, trochę na tylnym kole, doprowadziłem rower do domu. Do Piaseczna w rezultacie pojechałem samochodem, a za naprawę zabrałem się dopiero po południu. Do tego czasu znów zeszło całkiem powietrze, co przestało dziwić, jak przyjrzałem się dętce. Dziury o tak ostrych krawędziach, jakby wyciętych nożyczkami i tak długiego prostego przecięcia nie widziałem i nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co mogło spowodować tak rozległe uszkodzenie. Nie umiem też wytłumaczyć, jakim sposobem mleczko mogło je - choć na kilkanaście minut - uszczelnić.
"Są takie rzeczy nie niebie i na ziemi, o których nie śniło się filozofom."
A pompka okazała się w porządku, nowa dętka już dała się napompować. Pojechałem jeszcze na stację i dobiłem do 5,5 atm, a potem zrobiłem małe wieczorne kółeczko dla sprawdzenia.

Dziurawa dętka © yurek55
"Są takie rzeczy nie niebie i na ziemi, o których nie śniło się filozofom."
A pompka okazała się w porządku, nowa dętka już dała się napompować. Pojechałem jeszcze na stację i dobiłem do 5,5 atm, a potem zrobiłem małe wieczorne kółeczko dla sprawdzenia.

Dziurawa dętka © yurek55
- DST 4.00km
- Czas 00:20
- VAVG 12.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Jak duch
Od jakiegoś czasu rower mój wydaje podczas jazdy denerwujące dźwięki. Wprawdzie można znaleźć przełożenie gdy jest ciszej, ale pomimo wszystko, trochę mi to przeszkadza. Stwierdziłem, że źródłem jest łańcuch ocierający o wózek, a swoje dokładają też pedały, które źle zniosły kontakt z bałtyckim piaskiem. Ponieważ nie znam innego miejsca, gdzie w tak sympatycznej atmosferze i "od ręki" zajmują się rowerami klientów, pojechałem do Nieporętu. Księgowego zastałem przy pakowaniu roweru w karton do wysyłki i patrząc jak to robi, byłem rzeczywiście pod wrażeniem. Liczba użytych trytytek szła w dziesiątki, a z kawałków gąbki chroniących elementy przed otarciami w transporcie, można by materac dwuosobowy zrobić. Myślę, że nasz forumowy kolega musiał w młodości dużo grać w tetrisa i być mistrzem w tej grze. Patrzyłem jak w kartonie lądują poszczególne elementy, jak po kolei wypełnia się każdy centymetr wolnej powierzchni i jeszcze koszyczek na kierownicę się zmieścił i siodełko szerokie. No, tetris jak nic, wszystko dokładnie w swoim miejscu! Nie muszę dodawać, że w trakcie tych wszystkich czynności cały czas gadaliśmy o wszystkim i o niczym, ze szczególnym uwzględnieniem różnych aspektów posiadania niemowlaka w domu. No i troszkę o sprawach, że tak nazwę, ogólnorowerowych. Po zapakowaniu i zaklejeniu kartonu, powiedziałem wreszcie o moich problemach z rowerem. Adam natychmiast zauważył problem z obracaniem się pedałów i zasugerował wymianę, potem coś pokręcił śrubokrętem, troszkę pomajstrował przy manetkach i po chwili przerzutka chodziła jak złoto i łańcuch też przestał wydawać dźwięki. Uznałem też, że warto w końcu rozstać się z plastikowymi pedałami i przyznałem rację, że trzeba założyć coś lepszego. W cenie zakupu - nie muszę dodawać, że bardzo korzystnej - dostałem gratis montaż i po chwili korby zyskały nowy wygląd. Ale dopiero jak wsiadłem i zakręciłem, poczułem prawdziwą różnicę. Rzeczywiście but trzyma się ząbkowanej platformy rewelacyjnie, a co ważniejsze obraca się płynnie - i przede wszystkim, cicho.
Teraz poruszam się po drogach bezszelestnie, jak duch. Dziękuję Adam! :)

Pedallo © yurek55

Vistula River © yurek55

Kanał Królewski © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55

Rzeka Wisła © yurek55
Dystans z Locusa jest mniejszy, bo po wyjściu od Księgowego telefon złapał fixa dopiero w Legionowie. Pewnie dlatego, że nie włączyłem pauzy.
Teraz poruszam się po drogach bezszelestnie, jak duch. Dziękuję Adam! :)

Pedallo © yurek55

Vistula River © yurek55

Kanał Królewski © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55

Rzeka Wisła © yurek55
Dystans z Locusa jest mniejszy, bo po wyjściu od Księgowego telefon złapał fixa dopiero w Legionowie. Pewnie dlatego, że nie włączyłem pauzy.
- DST 81.00km
- Teren 3.00km
- Czas 03:51
- VAVG 21.04km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 sierpnia 2016
Kategoria <50
"Ich trud i krew nie poszły na marne"
Wczoraj w czeluściach internetu natrafiłem na ten film i od razu postanowiłem zobaczyć ten nowopowstający, bardzo warszawski mural. Zapewne on też nie spodoba się czerskiemu towarzystwu, tak jak ten, który pokazywałem we wpisie z 28 maja. Oni zdecydowanie wolą flagi w tęczowych barwach, niż biało-czerwonych. A jak orzeł, to tylko z czekolady. Ale jak widać, choćby po ostatnim zdjęciu, ich czas się skończył.

Mural - Trasa Armii krajowej © yurek55

Autor Jarek Fabiś przy pracy - mural trasa AK © yurek55

Ukończony fragment fresku © yurek55

Praca na cztery pędzle - mural trasa AK © yurek55

Ukończony fragment fresku © yurek55

Bazarek na Włościańskiej © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/679306789/embed/7259bc83eb0aa7abb5d77751b4d1f6a741c21685">

Mural - Trasa Armii krajowej © yurek55

Autor Jarek Fabiś przy pracy - mural trasa AK © yurek55

Ukończony fragment fresku © yurek55

Praca na cztery pędzle - mural trasa AK © yurek55

Ukończony fragment fresku © yurek55

Bazarek na Włościańskiej © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/679306789/embed/7259bc83eb0aa7abb5d77751b4d1f6a741c21685">
- DST 48.00km
- Czas 02:18
- VAVG 20.87km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 sierpnia 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Za traktorem
Pierwszy raz udało mi się tak długi odcinek przejechać w tunelu aerodynamicznym. Za miejskim autobusem nie mam szans nadążyć, a dziś trafiła mi się koparka. Jechałem za nią jakieś dziewięć kilometrów z prędkością 30 km/h i powiem, że zaczęło mi się to podobać. Uczyłem się trzymać dystans, co wcale z początku nie było takie proste i - co ważniejsze - pozbyć się strachu. Widząc czasem rowerzystów wiozących się w ten sposób, myślałem o konsekwencjach awaryjnego hamowania, czyli wpakowaniu się w tył pojazdu. Teraz już wiem, że nie taki diabeł straszny - nic nie zatrzymuje się w miejscu.

Plaża wiślana © yurek55

Tramwaj wodny na Wiśle © yurek55

Stadion Narodowy © yurek55

Plaża wiślana © yurek55

Tramwaj wodny na Wiśle © yurek55

Stadion Narodowy © yurek55
- DST 63.61km
- Czas 03:11
- VAVG 19.98km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 sierpnia 2016
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Zwyczajna przejażdżka
Wstałem dziś wcześniej, bo wylegiwanie się w łóżku kiedy się już nie śpi, nie ma sensu. Początkowo pojechałem Grójecką zobaczyć miejsce, gdzie w piątek widziałem z oddali niebieską dyskotekę. To straż pożarna wycinała kierowcę z resztek samochodu, po zderzeniu z tramwajem i przyciśnięciu do słupa trakcyjnego. Niestety nie przeżył tej zawrotki w niedozwolonym miejscu, przybył kolejny znicz...
Po dojechaniu do kompleksu handlowego Maximus w Nadarzynie, skręciłem w prawo i leśną drogą dojechałem do asfaltu i skierowałem się w kierunku Pruszkowa. Jednak tym razem nie chciałem jechać niegościnnymi dla rowerzystów ulicami, obstawionymi znakami zakazu i skręciłem na Komorów, a potem przez Pęcice do Michałowic. Było jeszcze stosunkowo wcześnie więc w Regułach nie skręciłem do domu, ale przeciąłem Aleje Jerozolimskie i pojechałem zachodnim skrajem Ursusa, z zamiarem przedostania się jakoś do wylotówki na Poznań i powrót od zachodu. Ale nie było to takie proste, bo choć droga dla rowerów wyglądała zachęcająco, to skończyła się gwałtownie i niespodziewanie. Zawróciłem i przez częściowo przez pola, częściowo małymi uliczkami dotarłem do nieczynnego przejazdu kolejowego w Gołąbkach. A potem już szybki, bo z wiatrem, powrót Połczyńską i Kasprzaka do domu. Wydłużyłem trasę do Ronda Dmowskiego i Towarowej, bo chciałem choć pięćdziesiąt kilometrów przekroczyć. Udało się.

Centrum Janki z oddali © yurek55

Mała architektura rodem z Laponii © yurek55

Wpis zawiera lokowanie produktu © yurek55

Wyglądało zachęcająo © yurek55

Ślepa uliczka © yurek55

Dzielnica Ursus © yurek55
Po dojechaniu do kompleksu handlowego Maximus w Nadarzynie, skręciłem w prawo i leśną drogą dojechałem do asfaltu i skierowałem się w kierunku Pruszkowa. Jednak tym razem nie chciałem jechać niegościnnymi dla rowerzystów ulicami, obstawionymi znakami zakazu i skręciłem na Komorów, a potem przez Pęcice do Michałowic. Było jeszcze stosunkowo wcześnie więc w Regułach nie skręciłem do domu, ale przeciąłem Aleje Jerozolimskie i pojechałem zachodnim skrajem Ursusa, z zamiarem przedostania się jakoś do wylotówki na Poznań i powrót od zachodu. Ale nie było to takie proste, bo choć droga dla rowerów wyglądała zachęcająco, to skończyła się gwałtownie i niespodziewanie. Zawróciłem i przez częściowo przez pola, częściowo małymi uliczkami dotarłem do nieczynnego przejazdu kolejowego w Gołąbkach. A potem już szybki, bo z wiatrem, powrót Połczyńską i Kasprzaka do domu. Wydłużyłem trasę do Ronda Dmowskiego i Towarowej, bo chciałem choć pięćdziesiąt kilometrów przekroczyć. Udało się.

Centrum Janki z oddali © yurek55

Mała architektura rodem z Laponii © yurek55

Wpis zawiera lokowanie produktu © yurek55

Wyglądało zachęcająo © yurek55

Ślepa uliczka © yurek55

Dzielnica Ursus © yurek55
- DST 53.35km
- Teren 1.00km
- Czas 02:37
- VAVG 20.39km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 sierpnia 2016
Kategoria <50, przed śniadaniem
Poranna nieduże kółeczko
Obudziłem się w miarę wczesnie, ale tak długo zastanawiałem się czy wstać, że zrobiło się za późno na dalszą trasę. Musiałem zadowolić się niedużym kółeczkiem do Babic i powrotem przez Latchorzew. Resztę dnia spędziliśmy rodzinnie na działce. Ponieważ nie robiłem zdjęć zamieszczam piątkowe.

Główna kaplica © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/675322144/embed/c7d634212ec85294b2d469228500278bf69edd17">

Główna kaplica © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/675322144/embed/c7d634212ec85294b2d469228500278bf69edd17">
- DST 31.78km
- Czas 01:28
- VAVG 21.67km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomiędzy mostami
Po kilku dniach przerwy przeznaczonych na opiekę nad dziećmi tudzież na inne sprawy rodzinne, z ochotą wsiadłem dziś na rower i pokręciłem trochę po mieście. Wydawało się od rana, że deszcz wisi w powietrzu, więc postanowiłem się nie oddalać zbytnio. Sprawdziłem postępy w budowie przeprawy rowerowej przy żerańskiej elektrociepłowni i drogą wzdłuż Wisły dojechałem do najbardziej na południe wysuniętego warszawskiego mostu. Tam obowiązkowa fotka, ale dalszą drogę do domu poprowadziłem nieco wydłużoną trasą, chciałem przekroczyć pięćdziesiąt kilometrów. Chciałem też przypomnieć sobie, jak jedzie się Doliną Służewiecką i Marynarską, ale wiaduktami nad torami i nad Żwirki i Wigury. Tam donośnie i przeciągle zatrąbił kierowca terenowego auta, jadący z ponad dopuszczalną prędkością lewym pasem. Pewno dawał w ten sposób wyraz swojej dezaprobacie dla mnie, choć zupełnie mu w niczym nie przeszkadzałem, na prawym pasie i przy krawędzi. Albo może myślał, że niespodziewanie zmienię pas na lewy i wjadę mu pod koła? Z troski o moje bezpieczeństwo użył profilaktycznie i ostrzegawczo klaksonu.
PS. Na ostatnim zdjęciu dokumentacja mojego dziennego przebiegu. Na rowerze muszę się dobrze sprężać, żeby w miesiąc tyle przejechać a tu wystarczyło niecałe dwanaście godzin. A ile gmin zaliczyłem, aż trudno zliczyć i spamiętać!
PS.2 Po powrocie zamieniłem łańcuchy.

Most rowerowy nad Kanałem Żerańskim w budowie © yurek55

Most rowerowy nad Kanałem Żerańskim zza płotu © yurek55

Panorama z żerańskiego brzegu © yurek55

Z Mostu Siekierkowskiego HDR © yurek55

Dzienny przebieg © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/674853825/embed/d0a377597c90c857e604c676399a9a580811d184">
PS. Na ostatnim zdjęciu dokumentacja mojego dziennego przebiegu. Na rowerze muszę się dobrze sprężać, żeby w miesiąc tyle przejechać a tu wystarczyło niecałe dwanaście godzin. A ile gmin zaliczyłem, aż trudno zliczyć i spamiętać!
PS.2 Po powrocie zamieniłem łańcuchy.

Most rowerowy nad Kanałem Żerańskim w budowie © yurek55

Most rowerowy nad Kanałem Żerańskim zza płotu © yurek55

Panorama z żerańskiego brzegu © yurek55

Z Mostu Siekierkowskiego HDR © yurek55

Dzienny przebieg © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/674853825/embed/d0a377597c90c857e604c676399a9a580811d184">
- DST 50.52km
- Teren 5.00km
- Czas 02:35
- VAVG 19.56km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Piaseczno i Ursynów
Miałem zajrzeć na Ursynów zobaczyć jak sprawują się Hania i Dominika zostawione same w domu. Przedtem jednak postanowiłem podjechać do Piaseczna, po Hani telefon i jej plecak z ważną zawartością lalek i przytulaków. A jeszcze wcześniej, na samym początku podróży, zaniosłem do naprawy telefon mojej córki. Nie dawał się ładować, a na dodatek nie był widoczny po podłączeniu do komputera. Wymiana gniazda w Samsungu Note 3 - 120 zł, ciekawe czy w autoryzowanym serwisie byłoby taniej?
Na Ursynów jechałem z potężnym obciążeniem na plecach, ale miałem wreszcie sprzyjający wiatr i jazda Puławską, a także reszta drogi, minęła jak z bicza strzelił. Kontrola na Ursynowie wykazała, że oprócz piramidalnego bałaganu, cała reszta jest w porządku. No może z wyjątkiem tego, że o trzynastej dziewczynki jeszcze były w piżamach i przed poranną toaletą... W końcu są wakacje.

Oranż oczojebny © yurek55
Na Ursynów jechałem z potężnym obciążeniem na plecach, ale miałem wreszcie sprzyjający wiatr i jazda Puławską, a także reszta drogi, minęła jak z bicza strzelił. Kontrola na Ursynowie wykazała, że oprócz piramidalnego bałaganu, cała reszta jest w porządku. No może z wyjątkiem tego, że o trzynastej dziewczynki jeszcze były w piżamach i przed poranną toaletą... W końcu są wakacje.

Oranż oczojebny © yurek55
- DST 44.00km
- Czas 02:13
- VAVG 19.85km/h
- Temperatura 29.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 sierpnia 2016
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Remont drogi powiatowej
Przez wiele lat mieszkańcy Pogroszewa, Umiastowa, Pilaszkowa i innych wiosek, chodzili sobie co niedziela polną drogą do kościoła w Borzęcinie. Po jednej stronie rosła kapusta, po drugiej marchew, dalej żyto i kartofle, cebula i buraki jak to na polach. Po pewnym czasie drogę utwardzono. Wysypano szuter, wyrównano walcem i już wiosenne i jesienne roztopy nie były tak straszne. Wreszcie przyszła prawdziwa cywilizacja i położono równy i gładki asfalt. Wielokrotnie jadąc trasą przez zachodnie wioski, swoimi nadgarstkami testowałem jego jakość. To był naprawdę dobry asfalt.
Poniżej archiwalne zdjęcie z zeszłego roku i widać jaka to fajna droga.

Droga na Borzęcin © yurek55
Ale "lepsze jest wrogiem dobrego" i zgodnie z tą maksymą ktoś wpadł na pomysł, jak wydać kilka milionów nie swoich pieniędzy. Teraz droga zyska krawężniki, chodnik, może drogę dla rowerów i tylko chłop z pola nie będą jak na nią mieli wjechać i dojechać do domu. Będzie musiał traktorem przejeżdżać przez chodnik, niszczyć krawężniki, bo ktoś nie pomyślał. Ulewa mi się jak widzę tak bezmyślne marnotrawstwo. Czy socjalizm, czy kapitalizm - mentalności urzędniczej nie zmienisz.

Drogi powiatowe też mają numerację (4121W) © yurek55

Od polnej drogi do promenady © yurek55

Bezsensowny remont © yurek55
Poniżej archiwalne zdjęcie z zeszłego roku i widać jaka to fajna droga.

Droga na Borzęcin © yurek55
Ale "lepsze jest wrogiem dobrego" i zgodnie z tą maksymą ktoś wpadł na pomysł, jak wydać kilka milionów nie swoich pieniędzy. Teraz droga zyska krawężniki, chodnik, może drogę dla rowerów i tylko chłop z pola nie będą jak na nią mieli wjechać i dojechać do domu. Będzie musiał traktorem przejeżdżać przez chodnik, niszczyć krawężniki, bo ktoś nie pomyślał. Ulewa mi się jak widzę tak bezmyślne marnotrawstwo. Czy socjalizm, czy kapitalizm - mentalności urzędniczej nie zmienisz.

Drogi powiatowe też mają numerację (4121W) © yurek55

Od polnej drogi do promenady © yurek55

Bezsensowny remont © yurek55
- DST 54.00km
- Teren 2.00km
- Czas 02:39
- VAVG 20.38km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze





















