Informacje

  • Wszystkie kilometry: 163865.78 km
  • Km w terenie: 2858.65 km (1.74%)
  • Czas na rowerze: 350d 10h 20m
  • Prędkość średnia: 19.45 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 4 listopada 2019 Kategoria ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Na Taneczną, ale nie na tańce

Jazda kombinowana, czyli w tamtą stronę rowerem, a z powrotem samochodem. Po trzech godzinach na odwrót - w tamtą samochodem, powrót rowerem. W "międzyczasie" zaczęło padać, a rower przypięty pod chmurką, więc wracałem mokrym rowerem i w deszczu. Na dodatek po ciemku, bez silnego światła z przodu, tylko z tzw. "oczojebką". I tak lepiej od kilku batmanów jazdących bez żadnych świateł: - Bo ja przecież po ścieżce jadę! Brak słów. 


Zdjęcie ukradzione z roweroweporady
Mapki są na Stravie, ale nie ma co ogladać.
  • DST 22.50km
  • Czas 01:10
  • VAVG 19.29km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 listopada 2019 Kategoria <50, przed śniadaniem

Za ciepło

...się ubrałem i musiałem skrócić poranną jazdę. 
  • DST 33.55km
  • Czas 01:35
  • VAVG 21.19km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 31 października 2019 Kategoria 50-100

Ostatnia jazda październikowa

Wczoraj podliczyłem miesięczne kilometry i pomyślałem, że dobrze by było przekroczyć tysiąc czterysta kilometrów. W ten sposób chciałem się zdopingować do wyjścia, a każdy sposób jest dobry. Pojechałem na południe modyfikując nieco trasę, ale poprawki były kosmetyczne: z innej strony objechałem EC Siekierki i w Wilanowie zamiast ulicą Syta wybrałem Ruczaj. W Cieciszewie, żeby nie było za krótko, pociągnąłem jeszcze kawałek na południe i jadąc mocno pod górę dojechałem do drogi Góra Kalwaria - Konstancin, czyli 724. Oczywiście zapomniałem - choć jechałem tamtędy dwa tygodnie temu - że fragment drogi pomiędzy tą drogą wojewódzka, a krajową 79, jest w remoncie i rad nierad, musiałem się przemęczyć te pięć kilometrów. Kiedy już osiągnąłem najdalej na południe wysunięty punkt, wieś Piskórkę, mogłem zacząć drogę powrotną. Kilometrów wyszło mniej więcej tyle, ile chciałem, nie to co wczoraj. Gdybym wczoraj pociągnął jeszcze kawałek na zachód to kolejna stówka by wpadła, a dokręcać po mieście ponad dziesięć kilometrów mi się nie chciało.
Znowu wysiadł mi licznik z Decathlonu, tym razem zgasł wyświetlacz. Od lutego, kiedy go zamontowałem, już dwa razy wkładałem baterię do nadajnika, czyli ta jest trzecia i teraz włożyłem nową do wyświetlacza. Albo jakiś prądożerny egzemplarz mi się trafił, a może tak być musi w przypadku żyroskopowego nadajnika. Ale w wyświetlaczu zwykle bateria wystarcza na dobrze ponad rok intensywnej eksploatacji. Może spróbuję wymienić? Co myślicie?

Łódź spacerowa w Gassach
Łódź spacerowa w Gassach © yurek55
Przystań w Gassach już naprawiona
Przystań w Gassach już naprawiona © yurek55
Informacje dla pasażerów promu
Informacje dla pasażerów promu © yurek55

  • DST 85.00km
  • Czas 03:56
  • VAVG 21.61km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 października 2019 Kategoria 50-100

Październik liderem!

Tak jakoś niechcący wyszło, że właśnie w tym miesiącu pobiłem tegoroczny miesięczny rekord przejechanych kiometrów. Tym samym najlepszy dotychczas maj spadł na drugie miejsce. Lider jest lepszy o 0.68 0.49 km i to nie jest jego ostatnie słowo. 
Maj - 1313,72 km
Październik -1414,4 km
Okienko (chwilowe) na głównej. :)

Izabelin, ulica 3 Maja
  • DST 89.00km
  • Czas 04:11
  • VAVG 21.27km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 października 2019 Kategoria całe NIC

Takie tam byle co

Najpierw na pocztę wysłać list polecony do straży miejskiej we Władysławowie. List kosztuje 5.90, a mandat stówkę. Potem do przychodni na badanie serducha. Oczywiście najstarszym rowerem jaki mam.
Wtorek, 29 października 2019 Kategoria <50

Krótko, bo trzeba echo zrobić

Dziś, przy 7°C nie miałem dylematu ubraniowego i założyłem wreszcie normalną kurtkę rowerową i długie spodnie. W sumie nie wiem, czy dobrze zrobiłem, bo pod koniec byłem już na granicy wilgotnych pleców. Na szczęście dystans krótki, to nie zdążyłem się spocić. Temperatura urosła do dziewięciu.
Ulica Mory w Morach, zwana też Aleją Miłości, bądź Aleją Zakochanych
  • DST 31.00km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.88km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 października 2019 Kategoria 50-100

Dylematy..., dylematy...

Oczywiście tytułowe rozterki dotyczyły ubioru i celu podróży. Temperatura oscylowała wokół dziesięciu stopni i znowu nie wiedziałem, co się zakłada, żeby broń Boże się nie przegrzać. W końcy wybrałem krótkie spodnie, ale założyłem nogawki - czyli prawie długie, na górę koszulkę z takim meszkiem od spodu - czyli troszkę ocieplaną i na to kurtkę trzepotkę. W razie jakby miało być za gorąco, to kurtkę chowam do kieszonki, zdejmuję nogawki, podwijam rękawy, rozpinam suwak..., stop! Nic z tego nie było konieczne, wiatr skutecznie obniżał temperaturę odczuwalną i ubiór okazał się optymalny. Było mi chłodno, dokładnie tak jak lubię. 
Co do celu podróży, to wpadłem na pomysł odwiedzenia Adama w nowej pracy, podpompować przy okazji koła, pogadać chwilkę i zajrzeć co nowego "na sklep" rzucili. :) A gdzie potem pojadę to się zobaczy. Tak też zrobiłem i wreszcie po kilkukrotnych próbach udało sie spotkać. Nie żebym jakoś specjalnie w tym celu jeżdził, ale ten Decathlon jest najbliższy i po drodze, więc od czasu do czasu zaglądałem. Dziś Adam pracował na serwisie i oczywiście nawet nie dał mi wziąć pompki do ręki, tylko sam zajął się kołami. Pogadaliśmy o tym i o owym, ale to już nie ten klimat i warunki, co w Nieporęcie. Tam byliśmy sami, a tu zawsze ktoś coś chce, o coś pyta, kamery obserwują, więc nie chciałem przeginać i nadużywać życzliwości i cierpliwości. Na dodatek zaczęło mi się w moim stroju robić gorąco i musiałem szybko się schłodzić. Wiatr na zewnątrz robił to bardzo skutecznie i na dodatek mocno przeszkadzał w jeździe. Dopiero jak skręciłem, bardziej na wschód, w stronę Piaseczna, było lepiej, ale nie na tyle żeby znacząco poprawić średnią. Ostatni odcinek jechałem drogami rowerowymi Puławską, Rzymowskiego etc., a w mieście, od świateł, do świateł, nie nadrobisz. (Chyba piszę te tłumaczenia, żeby sobie nastrój poprawić?)
Zdjęcie tylko jedno, pałacu w parku w Młochowie.

I tyle.
Dzięki Adam!
  • DST 72.00km
  • Czas 03:34
  • VAVG 20.19km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 października 2019 Kategoria Gassy, przed śniadaniem

Ostatni dzień lata

Podobno już w tym roku nie da rady jeździć "na krótko", bo synoptycy zapowiedzieli już koniec lata. Dlatego bardzo się ucieszyłem gdy otoworzyłem oczy i zobaczyłem słońce za oknem, a na zegarze godzinę pozwalającą na trzygodzinną wycieczkę. Szybko wyskoczyłem z łóżka i po niedługim czasie byłem już w siodełku. Ubrałem się przewidująco w letni zestaw ubraniowy, dodałem tylko rękawki i kurtkę trzepotkę. Przy początkowych czternastu stopniach było okej, ale w Dawidach zrobiło mi sie na tyle ciepło, że kurtkę i rękawki mogłem schować do kieszonki i jechać dalej na letniaka. Wybrałem swoją stałą trasę po trójkącie, z powrotem po przeciwprostokątnej Gassy-Warszawa. Gdy ja już wracałem, z przeciwka mijały mnie dziesiątki grupek kolarskich od dwóch, do dwunastu osób, czyli klasyczne ustawki szosowe. Zapewne wielu z nich przesiądzie się zimą na trenażery, a dziś wszyscy korzystaliśmy z łaskawości Pani Jesieni, która nas tak hojnie obdarzyła ciepełkiem. 

Podwarszawska wioska o popranku, Nowa Wola
Podwarszawska wioska o popranku, Nowa Wola © yurek55
Ręka..., pola..., niebo...
Ręka..., pola..., niebo... © yurek55
Teraz dopiero zauważyłem, że tu też widać pociąg...kolarski
Nadjeżdża z przeciwka pociąg
Nadjeżdża z przeciwka pociąg © yurek55
Autoportret w słońcu
Autoportret w słońcu © yurek55
Na hotyzoncie Ursynów
Na hotyzoncie Ursynów © yurek55
Autoportret na tle nieba
Autoportret na tle nieba © yurek55
Aleje Niepodległości
Aleje Niepodległości © yurek55
Manhattan warszawski
Manhattan warszawski © yurek55

  • DST 61.66km
  • Czas 02:31
  • VAVG 24.50km/h
  • Temperatura 20.9°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 października 2019 Kategoria 50-100, Gassy

Test ubioru

Kupiłem już sporo niedrogich drobiazgów poprzez AliExpress, aż w końcu postanowiłem spróbowaćszczęścia z czymś większym. Padło na krótkie spodenki z szelkami i koszulkę z długim rękawem. Nawet długo nie czekałem, kupiłem trzeciego pażdziernika, a spodenki były przedwczoraj, koszulka przyszła dziś. Czyli około trzech tygodni.
Co do wyjścia na rower, to właściwie niezbyt mi się chciało i znajdowałem sobie coraz to nowe zajęcia domowe. Kiedy jednak już wszystko było zrobione, wpadł mi do głowy pomysł przetestowanie ubioru, a głównie spodenek. Wkładka wydawała się być bardzo wygodna i miękka, wyglądała też zupełnie inaczej niż wszystkie dotychczasowe i trochę mnie ciekawość paliła, jak to się w tym będzie jeździć. A koszulka, jak to koszulka, poliester 100% dobrze dopasowany i przylegający do brzucha ciała, z dobrym ściągaczem na dole. Dzięki temu ciepło nie ucieka i nawet przy dzisiejszej temperaturze nie było mi zimno. Może tylko nieco głębsze kieszenie na plecach by się przydały, ale to moja opinia. A ja, jak wiadomo, w tylnej kieszeni nawet sporą książkę czasem potrzebuję  przewieźć. Na szczęście jedna z moich koszulek, z Lidla, doskonale się do tego nadaje. No i nie ma żadnej kieszonki na suwak, żeby kasa, czy karta nie wypadła.  Niemniej zadowolony z zakupu jestem bardzo i cieszę się, że zdecydowałem się na większy rozmiar, bo też dość długo nad tym myślałem. Tak samo zresztą jak nad spodenkami - i też wziąłem rozmiar większy. To był dobry wybór. O spodenkach za wiele superlatywów napisać nie mogę, bo dwie i pól godziny siedzenia, nie daje  podstaw do wygłaszania opinii. Trzeba przynjamniej z pięć -sześć godzin w siodle spędzić, by móc ocenić. Nie wiem tylko, czy uda się to zrobić w tym roku, bo potrzebna będzie temperatura powyżej dziesięciu stopni. A jeszcze lepiej dwunastu, tak jak dziś. 
Droga wzdłuż wału
Droga wzdłuż wału © yurek55
Ulica Sagi przed przejazdem kolejowym
Ulica Sagi przed przejazdem kolejowym © yurek55
Dom ze szklaną ścianą
Dom ze szklaną ścianą © yurek55
Krótki postój na autoportret fotograficzny
Krótki postój na autoportret fotograficzny © yurek55
Fotka z mostu - Jeziorka tym razem w Konstancinie
Fotka z mostu - Jeziorka tym razem w Konstancinie © yurek55
Dawidy, od wiaduktu, do świateł kolejka
Dawidy, od wiaduktu, do świateł kolejka © yurek55
Moja stała trasa, Żwirki i Wigury
Moja stała trasa, Żwirki i Wigury © yurek55
Kierunek Gassy
Kierunek Gassy © yurek55

Wkładka, popularnie zwana pampersem :)

  • DST 56.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 21.82km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 października 2019 Kategoria <50

Baranek w roli cargo

Już w  w ubiegłym tygodniu jadąc Puławską mijałem przy Wyścigach barierki zastawiające drogę dla rowerów. Nawet specjalnie się nie zdziwiłem, choć sensu w tym żadnego nie było, bo nikt tam nie pracował. Zresztą po co, skoro zaledwie rok temu nowy asfalt położyli? Dziś jednak jechałem dalej na południe niż wtedy i okazało się, że droga jest zastawiona aż do Białogońskiej, czyli na odcinku dwóch kilometrów. Jako żywo nie znajduję żadnego uzasadnienia dla wyłączania z ruchu tej drogi. Właściwie tylko jeden powód przyszedł mi do głowy i jest na tyle absurdalny, że mógł zrodzić się w głowach urzędników Ratusza. Otóż leżały na niej niesprzątnięte liście z drzew i być może, to one stanowią takie niebezpieczeństwo dla rowerzystów? Jak ktoś ma lepsze wytłumaczenie, to chętnie wysłucham. 
Zamknięta droga rowerowa na Puławskiej
Zamknięta droga rowerowa na Puławskiej © yurek55
Barierki na ddr, strona zachodnia ulicy Puławskiej
Barierki na ddr, strona zachodnia ulicy Puławskiej © yurek55
Dalej, na granicy miasta i tam, gdzie kończy się droga dla rowerów, zatrzymałem się na obowiązkowe fotki, z dedykacją dla  Łukasza z Hajnówki. Wasze ofiary i całej wspólnoty prawosławnej nie idą na marne.

Cerkiew św. Sofii Mądrości Bożej już prawie gotowa
Cerkiew św. Sofii Mądrości Bożej już prawie gotowa © yurek55
Cerkiew na Puławskiej
Cerkiew na Puławskiej © yurek55
Po dojechaniu na miejsce i przytroczeniu tytułowych narzędzi do ramy udałem się w drogę powrotną. Konkretnie dociążonym rowerem wróciłem nieco dalszą drogą przez Raszyn, ale przecież on ważył i tak mniej, niż mój poprzedni Kands Maestro. Chciałem zrobić więcej niż 50 km, ale się nie udało. Objazd był krótszy niż sądziłem, wyszło tylko pięć kilometrów więcej.
Baranek w roli cargo
Baranek w roli cargo © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2811007608/embed/109e2c81b6be61f06cbfac2f7117fc99779643ac">
  • DST 46.34km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.60km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl