Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138085.11 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 293d 05h 56m
  • Prędkość średnia: 19.58 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Sobotnio

Dystans całkowity:2106.77 km (w terenie 31.00 km; 1.47%)
Czas w ruchu:106:12
Średnia prędkość:19.84 km/h
Maksymalna prędkość:40.20 km/h
Liczba aktywności:44
Średnio na aktywność:47.88 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Sobota, 21 lutego 2015 Kategoria 50-100, kurierowo, Sobotnio

Po obu stronach Wisły

Dzisiejsza wycieczka w większej części przebiegła po prawej stronie Wisły, a trasa zatoczyła całkiem fajne, prawie regularne półkole. Jechałem przez Białołękę, Marki - tam był sklep, skąd odbierałem zeszyty dla Hani, Zielonkę, Rembertów i Mostem Siekierkowskim wróciłem na swoją stronę miasta. Jechało się bardzo sympatycznie, za wyjątkiem podjazdu pod Agrykolę, oczywiście. (To był żart) Pokonałem ją spokojnie na przełożeniu 1:4 i z zawrotną prędkością 9 km/h. Tylko dlaczego facet po 60-ce, na dodatek ze sporą nadwagą, tak szybko mnie minął? Pewnie to zasługa roweru... Jak już znalazłem się na górze, usłyszałem głos w megafonie i przypomniałem sobie o rolniczym proteście w stolicy. Podjechałem do nich i dostałem w nagrodę kawałek wiejskiej kiełbasy własnej roboty. Bardzo smacznej.
Falliczny symbol w polu
Falliczny symbol w polu © yurek55
Droga przez ROD Czerniaków
Droga przez ROD Czerniaków © yurek55
Syfilistyczny śmietnik na działkach
Syfilistyczny śmietnik na działkach © yurek55
Syf, malaria i korniki na działkach
Syf, malaria i korniki na działkach © yurek55
Pałac na wodzieKtoś wpadł pod konia
Pałac na wodzie © yurek55
Wypadek komunikacyjny AD 1683
Wypadek komunikacyjny AD 1683 © yurek55
Pikieta pod URM
Pikieta pod URM © yurek55
Rolnicze
Rolnicze "zielone miasteczko" © yurek55



  • DST 62.77km
  • Czas 03:12
  • VAVG 19.62km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 lutego 2015 Kategoria <50, Sobotnio

Nic wielkiego

Zimno, wilgotno (91%) i nieprzyjemny wiatr z zachodu, skutecznie zniechęciły mnie do dalszych podróży. Temperatura w okolicy zera, odczuwalna 4,4°C. Kamizelka odblaskowa zdała egzamin, przyjmując na siebie wodę z błotkiem spod tylnego koła i chroniąc kurtkę przed kolejnym praniem.

Góra śmieciowa na Radiowie
Góra śmieciowa na Radiowie © yurek55
  • DST 32.73km
  • Czas 01:38
  • VAVG 20.04km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 stycznia 2015 Kategoria <50, Sobotnio

Pożegnanie Stiga

Poranny widok z okna trochę mnie zaskoczył - na drzewach i trawnikach leżał, proszę sobie wyobrazić, ŚNIEG! Wprawdzie Polska leży w strefie klimatu kontynentalnego, gdzie takie zjawisko powinno być normą, ale tej zimy biała szata jest rzadkością. Niestety dla rowerzysty nie jest to dobry prognostyk do jazdy, tym bardziej, że dodatnia temperatura i sól z piaskiem, zmieniły puchowy śniegu tren, w wodę, lub breje, zwana fachowo -"błotem pośniegowym". Jazda jezdnią wymagała trzymania się środka pasa, bo rozległe kałuże uniemożliwiały bardziej przepisowy tor jazdy. Na drogach rowerowych i mniej posypanych solą jezdniach, śnieg sam się rozpuszczał i tam było ślisko. Mam jeszcze na świeżo w pamięci moje trzy wywrotki (po ostatniej jeszcze strup na kolanie nie odpadł), więc w takich miejscach jeżdżę bardzo, ale to bardzo powoli. Odkryłem dziś, że tylny hamulec wcale już nie działa, ale skoro mors - "aż straciłem rachubę, kiedy ostatnio hamowałem"  - może miesiącami nie używać tego urządzenia, to ja też nie będę się spieszył z wymianą klocków. Przedni działa trochę lepiej, to na razie musi wystarczyć. Założone błotniki uchroniły mi dupsko od przemoknięcia, ale nie uchroniły kurtki od zachlapania - i to od samego kołnierza, aż do dołu, ani od przemoczenia butów. Nie widziałem za to fontanny wyrzucanej przez przednie koło i osiadającej na twarzy. To niewątpliwy zysk. Ponieważ jednak codzienne pranie kurtki nie robi jej dobrze, jak sądzę, rozważam zakładanie kamizelki odblaskowej, jako ochrony przed błotem na plecach. Kamizelka łatwiej zniesie prania, a jak się zniszczy, to za dziesięć złotych można kupić następną. Bo wariant z przedłużeniem błotnika połówką plastikowej butelki, jakoś w tym roku do mnie nie przemawia.
Aha!
O figurze Stiga stojącej pod Pałacem Kultury i reklamującej nową serię Top Gear, gdzieś przeczytałem i chciałem to zobaczyć na własne oczy. Trafiłem na moment kiedy już kładli Stiga na naczepę. Stig zrobił swoje, Stig może odejść. Premiera 22 serii jutro na BBC Brit o 19:40, tego samego dnia, co w Wielkiej Brytanii.
edit:
Po dokonaniu wpisu zajrzałem do swoich statystyk. Styczeń mam najsłabszy od 22 miesięcy, a grudzień od 21. Mniej kilometrów przejechałem w lutym 2013 roku.
Ostatnie spojrzenie na ''patyk
Ostatnie spojrzenie na ''patyk" © yurek55
Woził wilk razy kilka, powieźli i ... Stiga
Woził wilk razy kilka, powieźli i ... Stiga © yurek55
Bon voyage, Stig
Bon voyage, Stig © yurek55
Do widzenia, Warszawo!
Do widzenia, Warszawo! © yurek55
Stig żegna Plac Defilad
Stig żegna Plac Defilad © yurek55
Tam, gdzie pracują bez wypadku - Wieruchów
Tam, gdzie pracują bez wypadku 166 dni - Wieruchów © yurek55
Śliskość pośniegowa w pełnej krasie
Śliskość pośniegowa w pełnej krasie © yurek55
Widok z wiaduktu na Gierdziejewskiego - Ursus
Widok z wiaduktu na Gierdziejewskiego - Ursus © yurek55



  • DST 44.37km
  • Czas 02:22
  • VAVG 18.75km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 stycznia 2015 Kategoria <50, Sobotnio

Po mieście

Mało jeżdżę w styczniu, ale sobota to zawsze dzień rowerowy, więc i dziś te parę kilometrów zrobiłem. Przejechałem się trochę nad Wisłą, zajrzałem na Starówkę, zaliczyłem rowerową Świętokrzyską... Stop! Świętokrzyska po przebudowie zyskała wprawdzie drogi rowerowe i szerokie chodniki dla spacerowiczów, ale ludzie wolą jednak chodzić po asfaltowych ddrkach. Trzy razy musiałem wydzierać się na młodych ludzi, żeby móc przejechać, bo szli całą szerokością w parach albo i trójkach, no załamka. Tak zupełnie bezmyślnie, bezrefleksyjnie widzą symbol roweru pod nogami i nic im to nie mówi?! To dlaczego po jezdni tak nie chodzą!
Choć do domu miałem już niedaleko, trochę zawstydziłem sie mizerności przejechanego dystansu i nadłożyłem nieco drogi, wracając przez Ursynów. Na murze Wyścigów Konnych graficiarze odnawiali, bądź malowali nowe dzieła, trzeba będzie któregoś dnia obejrzeć efekty ich pracy. Nie wiem natomiast - i chyba nie chcę wiedzieć - jak ich organizmy, a szczególnie płuca, znoszą kontakt z lakierami w sprayu. Ja przejechałem tylko parę metrów, w tych śmierdzących i zapewne toksycznych oparach, a oni? Nawet masek nie zakładają, pewnie te są tylko dla mięczaków.
Trasa dziś w dwóch kawałkach, bo chciałem zrobić panoramiczne zdjęcie moim telefonem i coś mi się niechcący nacisnęło. Jak  chciałem wznowić rejestrację, to zobaczyłem, że poprzedni fragment już się zapisał i trzeba zaczynać od nowa. 

Nad Wisłą
Nad Wisłą © yurek55
Panorama z Gnojnej Góry
Panorama z Gnojnej Góry © yurek55
Pomnik Siłacza dłuta Stanisława Czarnowskiego
Pomnik Siłacza dłuta Stanisława Czarnowskiego © yurek55
Kamienice na Brzozowej
Kamienice na Brzozowej © yurek55
Most na Wiśle
Most na Wiśle © yurek55
Ślizgawka na Rynku Starego Miasta
Ślizgawka na Rynku Starego Miasta © yurek55






  • DST 43.88km
  • Czas 02:15
  • VAVG 19.50km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 stycznia 2015 Kategoria Sobotnio, <50

Jazda "na mokro"

Patrzyłem wczoraj na stronie ICM i wydawało mi się, że taki milimetrowy opad deszczu, to jest w zasadzie niezauważalny. A dziś, jakby na potwierdzenie mojej teorii, nie padało wcale jak wyjeżdżałem. Pomimo to, nie omieszkałem włożyć do plecaka torebek foliowych do ewentualnego nałożenia na buty, a dla przeciwwagi, uznałem za niepotrzebne spodnie przeciwdeszczowe. No cóż, jakoś musiałem zaakcentować, że w deszczu nie jeżdżę, prawda? Gdybym się spodziewał deszczu, to bym z domu nie wychodził. Proste. Po pewnym czasie zaczęło jednak kropić, co nawet specjalnie mi to nie przeszkadzało. Niestety uporczywość tych opadów sprawiła, że w końcu ulice pokryły się kałużami, a ja po powrocie do domu wszystko musiałem włożyć do pralki. Buty i rękawiczki schną na kaloryferze, a ja zastanawiam się, czy gdybym miał błotniki, to by to wiele zmieniło? Pewnie przynajmniej tyłek bym suchy przywiózł do domu. Ale ten sam efekt osiągnę zakładając spodnie przeciwdeszczowe, więc w sumie nie wiem: kupować te błotniki, czy nie?
Skoro ja przecież w deszczu nie jeżdżę...

Jesteśmy śmieciami, nie tylko dla władz Warszawy i HGW
Jesteśmy śmieciami, nie tylko dla władz Warszawy i HGW © yurek55

Ptactwo wodne na Broniewskiego
Ptactwo wodne na Broniewskiego © yurek55
  • DST 36.66km
  • Czas 01:52
  • VAVG 19.64km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 stycznia 2015 Kategoria Sobotnio, <50

Pierwsza jazda i pierwsza guma

Przyszedł wreszcie ten sobotni dzień, gdy postanowiłem zdjąć rower ze strychu i przejechać trochę kilometrów. Pomimo dość silnego wiatru uznałem, że pogoda nie jest przeszkodą i trzeba przyznać - nie była. Jazda pod wiatr pozwalała się rozgrzać, z wiatrem była premią za trud, a boczne podmuchy sprawdzały refleks i wyzwalały czujność i skupienie. Uznałem, że skoro nie pada, a droga nie jest pokryta lodem, to nie ma co narzekać. Niestety długo jazdą się nie nacieszyłem, zaklejona w grudniu substancją w sprayu dętka, wytrzymała zaledwie sto kilkadziesiąt kilometrów. Zaprowadziłem rower na podwórko warsztatu na Arkuszowej, bo tam wiało trochę mniej i zmieniłem dętkę. Ja w odróżnieniu od niektórych, nie wyobrażam sobie wyjazdu bez zapasu. Ale to zdarzenie wybiło mnie z rytmu i zachwiało postanowieniem długodystansowej jazdy. Do tego założona dętka miała już sporo ponaklejanych łatek, a jej wentyl też nie budził zaufania - summa summarum, postanowiłem wracać do domu.  Zamarznięte lodowe igiełki padające niekiedy z nieba i szeleszczące na kasku i kurtce, utwierdzały mnie w przekonaniu o słuszności decyzji, a gdy zaczął padać deszcz ze śniegiem, byłem już w domu. Czyli nie ma tego złego...

Przy Cmentarzu Powązkowskim
Przy Cmentarzu Powązkowskim © yurek55

Domek na blokowisku
Domek na blokowisku - ostaniec zabudowy podmiejskiej © yurek55

  • DST 33.22km
  • Czas 01:41
  • VAVG 19.73km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 grudnia 2014 Kategoria <50, Sobotnio

Druga gleba

Deszcz przestał wreszcie padać i przyszła zima. Wprawdzie śniegu jak na lekarstwo, ale nam, rowerzystom, nie jest specjalnie potrzebny. Natomiast mróz już całkiem zimowy, temperatura odczuwalna, według stacji meteo na Politechnice, to prawie minus dziewięć stopni. Wiedziałem, że daleko się nie wybieram więc specjalnie nad ubraniem się nie zastanawiałem, włożyłem to, co zawsze i pojechałem. Niestety trasa wzdłuż Alei Prymasa była dość śliska, a ja na świeżo miałem w pamięci ostatnią wywrotkę i jechałem tak ostrożnie, że nie mogłem złapać właściwej temperatury. Ale i tak pomimo bardzo wolnej jazdy nie udało mi się utrzymać równowagi, próba podparcia nogą nic nie dała - i leżałem jak długi. Generalnie byłem dość wkurzony na siebie za wybór takiej drogi, ale niestety już nie miałem wyboru. Jak tylko pojawiła się możliwość, zjechałem na jezdnię i tam przynajmniej miałem przyczepność. Ale jako że temperatura nie rozpieszczała, wróciłem do domu tak szybko, jak tylko się dało.
A szumnie zapowiadane odśnieżanie dróg rowerowych w Warszawie, w wersji po wyborach wygląda tak, jak i reszta obietnic pani Hani. (droga rowerowa jest po lewej)

Odśnieżanie ddr w wersji HGW
Odśnieżanie ddr w wersji HGW © yurek55



  • DST 22.12km
  • Czas 01:16
  • VAVG 17.46km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 grudnia 2014 Kategoria <50, Sobotnio

Gorące rytmy

Krótko i wietrznie.
Będzie rampa przy Powązkach?
Będzie rampa przy Powązkach? © yurek55

W ramach rekompensaty za wiatr, deszcz i zimno...

  • DST 22.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 20.31km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 grudnia 2014 Kategoria <50, Sobotnio

Pierwsza zimowa gleba

Nie chce mi się jeździć i nic na to nie poradzę. Nie chce mi się też pisać, więc krótko. Na kostce bauma lód tworzy się wyjątkowo dobrze i utrzymuje wyjątkowo długo. Chciałem wykonać manewr skrętu i nawet zwolniłem dość znacznie, ale niewystarczająco. Rezultat: obcierka lewego biodra i kolana, połamany korpus lampy przedniej. To wszystko na dziś.

Przejazd pod A2
Przejazd pod A2 © yurek55


Premierowa iluminacja
Premierowa iluminacja © yurek55



  • DST 48.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 18.70km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 listopada 2014 Kategoria Sobotnio, 50-100

Krótka dyskusja o przepisach drogowych

Taka sytuacja. Jadę Popularną we Włochach w kierunku Alej Jerozolimskich i wtem słyszę grzecznym tonem zadane pytanie:
- Czy pana jazda ścieżką rowerową nie obowiązuje? To wyprzedzający mnie kierowca zwolnił i jadąc obok, w ten zawoalowany sposób wyraził swą dezaprobatę, do zajmowania jezdni przez rowerzystę. - A gdzie pan widzi ścieżkę rowerową? odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie (tak, wiem, tak się nie robi). - No przecież tu jest i wskazał na lewą stronę i ciąg pieszo-jezdny.
- Mnie obowiązuje droga dla rowerów po prawej stronie. Pan za kierownicą coś mówił, ale już nie usłyszałem co, bo przyspieszył i odjechał.
Pamiętam dyskusję na którymś forum rowerowym po wyroku sądu w Białymstoku, który uznał, że rowerzysta ma obowiązek jechać drogą dla rowerów, nawet jak jest ona zlokalizowana po lewej stronie drogi. Ja uważam ten wyrok za oczywistą wpadkę Temidy i kompromitujące świadectwo poziomu trzeciej władzy w państwie. Nie odstającej niestety od dwóch pozostałych.

  • DST 55.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 2:49km/h
  • Temperatura 4.0°C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl