Informacje

  • Wszystkie kilometry: 148814.00 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.79%)
  • Czas na rowerze: 317d 07h 19m
  • Prędkość średnia: 19.50 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

kurierowo

Dystans całkowity:6898.75 km (w terenie 57.00 km; 0.83%)
Czas w ruchu:351:43
Średnia prędkość:19.61 km/h
Maksymalna prędkość:50.04 km/h
Suma podjazdów:5062 m
Suma kalorii:69231 kcal
Liczba aktywności:129
Średnio na aktywność:53.48 km i 2h 43m
Więcej statystyk
Piątek, 9 września 2016 Kategoria kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Wpis o niczym

A, kuku! :)
A, kuku! :) © yurek55
Bardzo gorąco jak na wrzesień, jak wracałem wieczorem było 24°C. A dzisiejsze wycieczki zacząłem rano od jazdy po mieście z papierami córki, bo wczoraj nam się nie udało. A jak już załatwiłem sprawę, to zapomniałem wyłączyć pauzę i stąd urwany ślad. 
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/705790580/embed/5c13101a05e4ad7b4aecb94ed01c5377ca8b385a">
Dopiero jak wyjąłem telefon żeby zadzwonić. skończyłem tamten zapis i zacząłem następny. Stąd tym razem początek gdzieś tam na wsi w drodze do Piaseczna.

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/705894938/embed/6c1047d54244798df21918e79c475a2799d0a85c"> Wieczornego kółka nie rejestrowałem. 

Hala
Hala "Koszyki" © yurek55
Hala Koszyki
Hala Koszyki © yurek55
Hala Koszyki
Hala Koszyki © yurek55
Sympatyczna wlepka
Sympatyczna wlepka © yurek55
Kimkolwiek jesteś życzę Ci dobrze.


  • DST 93.30km
  • Czas 04:36
  • VAVG 20.28km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 sierpnia 2016 Kategoria <50, kurierowo

Wpis trochę medyczny

W niedzielę na działce załatwiłem sobie palec i siedziałem unieruchomiony w domu. Dziś wreszcie postanowiłem dowiedzieć się, co tak naprawdę się stało i w tym celu udałem się do pobliskiego szpitala na ostry dyżur. Jako że szpital jest naprawdę niedaleko, udałem się do niego na rowerze. Okazało się, że przy kręceniu pedałami nie boli prawie wcale i lepiej się jeździ, niż chodzi. Zarejestrowałem się na Izbie Przyjęć, posiedziałem trochę pod gabinetem, ale widząc liczbę pacjentów szybko się zniechęciłem i pokuśtykałem do roweru. Pojechałem na Szeligi odebrać lalkę Lizzie Hearts, a gdy wróciłem pod gabinet nadeszła moja kolejka i dostałem skierowane na prześwietlenie. Pod rentgenem też była kolejka ale na szczęście krótsza i po kilkunastu minutach znalazłem się w środku. Samo prześwietlenie to zaledwie minuta, ale chwilowo miałem dosyć przesiadywania w kolejkach i pojechałem do domu na obiad. Gdy w końcu nadszedł czas na trzecie podejście, lekarz własnie pytał o mnie i wszedłem praktycznie z marszu. To, że palec jest złamany raczej wiedziałem, ale teraz wiem, że jest to "złamanie/zmiany destrukcyjne głowy paliczka dalszego palca stopy lewej" (?),  dostałem anatoksynę przeciwtężcową, opatrunek i mogłem wreszcie opuścić szpital.  
Fachowy opatrunek
Fachowy opatrunek © yurek55
W domu miałem małą przeprawę gdy zaproponowałem, że rowerem pojadę odebrać jeszcze jeden prezent urodzinowy. Podałem wiele argumentów za tym, by nie jechać samochodem i moja X.P. dała w końcu za wygraną. Myślę, że uznała, że z wariatami trzeba ostrożnie i nie należy im się sprzeciwiać. :) 
A to była naprawdę bardzo dobra decyzja. Korki osiągnęły już w Warszawie poziom powakacyjny, a naciskanie pedału nie powodowało większego bólu niż naciskanie sprzęgła w samochodzie.  Dystans za to pokonywałem z większa efektywnością, nie mówiąc o przyjemności i satysfakcji z mijania stojących aut.  Postanowiłem też wreszcie zgłosić pochyłe i niebezpieczne dla głów rowerzystów - szczególnie po ciemku - drzewo przy Cmentarzu Wojskowym. Użyłem do tego  aplikacji  Warszawa19115  i zobaczę jaki będzie skutek. Parę razy się udało, a to miejsce naprawdę jest niebezpieczne i choć droga dla rowerów jest po drugiej stronie, to tędy też rowerzyści jeżdżą.

Niebezpieczne drzewo
Niebezpieczne drzewo © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/695809234/embed/447af2997b6af049fd9fe4e8bec949c1ac61429b">




  • DST 41.24km
  • Czas 02:12
  • VAVG 18.75km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 kwietnia 2016 Kategoria 50-100, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Wietrznie

Jazdę dziś zacząłem nietypowo, bo od dalekiego Tarchomina. Tam właśnie, na Nowodworach, mieszka mechanik zajmujący się naszymi samochodami w rodzinie bliższej i dalszej. Z reguły to on przyjeżdża zabrać samochód i odstawić naprawiony pod dom, ale ja wolę włożyć rower do bagażnika i samemu podjechać do niego. Dzięki temu mam okazję i motywację do przejechania się na dwóch kółkach. A że wczoraj odebrałem zakup dla słodkiej dziewczynki na czerwonym kocu, dziś pojechałem go zawieźć. Trasa nad Wisłą wydawała mi się najbardziej stosowna, jak wbiłem się na drogę rowerową przy Moście Marii C - S to dojechałem nią aż do Kościoła Bernardynów na Czerniakowie. Oczywiście za wyjątkiem nieskończonego fragmentu Bulwarów Wiślanych. Nowością są ustawione na schodkach blaszane beczki, pojemniki na puste butelki. Oczywiście za picie piwa SM i Policja ścigają i karzą mandatami, bo nie wolno, ale... lepiej żeby nie tłukli butelek.
Całą trasę do Piaseczna pokonałem popychany przez mocny (przewrócił rower!) północny i północno-zachodni wiatr, za to powrót nie był już tak komfortowy. Na dodatek zaczął padać deszcz, a grube krople waliły z taką siłą po kasku, że słyszałem jakby grad padał. To była jednak już końcówka mojej jazdy i nie zdążyłem nawet dobrze zmoknąć ani przemarznąć. Gdybym jednak miał dłużej tak jechać, to by mogło być różnie. Krótkie spodenki i cieniutka wiatrówka nie zapewniają dobrej osłony przed deszczem i zimnem. I choć widzę nawet teraz, rowerzystów jeżdżących w bufach, kominiarkach, szalikach, polarach, kurtkach i czapkach na głowie, to ja wiem swoje. Jest wiosna, a jak jest wiosna, to musi być ciepło! :)
Z telefonu
Z telefonu © yurek55
Most Grota po remocncie
Most Grota po remocncie © yurek55
Bulwarywiślane
Bulwarywiślane © yurek55
Nieźle dmuchnęło!
Nieźle dmuchnęło! © yurek55
515 kilometr Wisły
515 kilometr Wisły © yurek55
Objazd (dla rowerów wodnych)
Objazd (dla rowerów wodnych) © yurek55
Nie rozbijaj się nad Wisłą
Nie rozbijaj się nad Wisłą © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/551407031/embed/ef3d6884441516a9a7b6a98c7dec30bab166c023">




  • DST 66.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 19.13km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 kwietnia 2016 Kategoria <50, kurierowo

Kurierowo, transportowo, czyli użytkowo

Zebrałem się wreszcie do rozliczenia z fiskusem, bo czasu zostało już niewiele - i wysłałem do Urzędu drogą elektroniczną. Robię tak od pierwszego roku, gdy tylko Ministerstwo Finansów wprowadziło to udogodnienie dla podatników. Potem szybko przejrzałem w internecie ceny olejów, filtrów i innych potrzebnych do przeglądu akcesoriów samochodowych i pojechałem załatwiać sprawy. Najpierw na ulicy Suwak odebrałem zakupy dla naszej najmłodszej, stamtąd do Samsunga na Marynarską 14 po odbiór telefonu, (wymienili wyświetlacz), a w końcu na Taneczną, gdzie mogłem oddać go właścicielce. Ponieważ miałem umówioną wizytę u lekarza, nie mogłem już nigdzie dalej jechać, a jeszcze do sklepu motoryzacyjnego musiałem zajrzeć. Gdy zapakowałem bańkę oleju i resztę zakupów do plecaka, to z tym, co już w nim było, ważył pewnie około osiem - dziewięć kilogramów. Było już co dźwigać. Na szczęście do domu było blisko, a z górki z takim obciążeniem jechało się bardzo lekko. Zdążyłem się spokojnie przebrać w cywilne ciuchy i pojechać do przychodni. Tego fragmentu już na mapie nie ma.
Na nowych oponach jeździ się nadspodziewanie dobrze, znowu trzy nowe rekordy życiowe na Stravie. I nie jest to zasługa wiatru, bynajmniej. :) Pomny wczorajszego doświadczenia, dziś założyłem wiatrówkę i było mi ciepło.
Jako, że zdjęć nie robiłem, zamieszczam z niedzieli fotkę, naszej dziewczynki słodkiej.

Debiut na działce
Debiut na działce © yurek55

  • DST 28.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 19.31km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 lutego 2016 Kategoria Piaseczno/Ursynów, kurierowo, 50-100

Bez historii

Najpierw pojechałem na Bródno, odebrać dla Dominisi prezent urodzinowy. Druga trasa, praktycznie identyczna jak poniedziałkowa, czyli przez Ursynów do Piaseczna. Pierwszy fragment się nie nagrał, dwa pozostałe zarejestrowałem jako osobne trasy. Wietrzysko dziś straszne i na dodatek zimne, dawało się nieźle we znaki. Dopiero wieczorny powrót z Piaseczna był z wiatrem. I z marznącym deszczem -  lodowe igiełki nie tylko czułem, ale i słyszałem na kasku i kurtce. 

Z Mostu Gdańskiego
Z Mostu Gdańskiego © yurek55
Most
Most "Grota" i EC Żerań © yurek55
Droga dla rowerzystów
Droga dla rowerzystów © yurek55
Widoczek na Trasę AK
Widoczek na Trasę AK © yurek55
Krzyż przy murze Powązek
Krzyż przy murze Powązek © yurek55
A z tym krzyżem to jakaś tajemnicza historia, nie sądzicie?

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495772397/embed/bd42421798d963e5f572bbc365be956b53dafc8f">
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495776285/embed/464771f6984ec0d0fa47a1802c0c0b8319bbbe0d">

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495777770/embed/60e101aa7a71a8ace3e1a6897fe8bc731ab4ab80">
  • DST 68.00km
  • Czas 03:48
  • VAVG 17.89km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 lutego 2016 Kategoria kurierowo, <50

Po mieście, nad Wisłą, Agrykola i statystyki Stravy

Miałem dziś jechać na Grochów odebrać kupioną rzecz, ale że to trochę za krótko by było, wybrałem drogę nieco naokoło. Pokręciłem się więc po Warszawie, odwiedziłem kilka dzielnic, a kilometrów wyszło i tak niewiele. 
Widok na Wisłę z Mostu Gdańskiego
Widok na Wisłę z Mostu Gdańskiego © yurek55
Gdzie jest Jarmark Europa?
Gdzie jest Jarmark Europa? © yurek55
Wieżyca na
Wieżyca na "poniatoszczaku" © yurek55
Plaża nad Wisłą
Plaża nad Wisłą © yurek55
Widok na Most Świętokrzyski
Widok na Most Świętokrzyski © yurek55

"Nad Wisłą wstaje warszawski dzień[...]" © yurek55
Kominy dymią EC Siekierki
Kominy dymią EC Siekierki © yurek55
Stadion Narodowy
Stadion Narodowy © yurek55
W Porcie Czerniakowskim zaciekawił mnie statek "Loewentin" z giżycką rejestracją różniący się wyglądem, od naszej warszawskiej "białej floty". Jego historia i fotki w linku. Widocznie w Warszawie więcej zarobi niż na Mazurach. 
Odrestaurowany parowiec z Królewca Loewentin
Odrestaurowany parowiec z Królewca - "Loewentin" © yurek55
Port Czernakowski
Port Czerniakowski © yurek55
Podjechałem też sobie Agrykolą, od połowy mniej więcej jadąc z prędkością 10 km/h. Ponieważ mam konto na Stravie, postanowiłem w domu sprawdzić jak wyglądam w rywalizacji na tym segmencie. Z czasem 2 min. 30 sek plasuję się na 1214 miejscu, na 1292 sklasyfikowanych rowerzystów. Rekordzista podjechał ją w 38 sekund z prędkością średnią 45,2 km/h - czyli tyle, co ja z górki. Musi mi wobec tego, wystarczyć satysfakcja z wyprzedzenia pań jadących do kościoła w niedzielę, albo panów z butelkami w reklamówce na kierownicy jadących do pobliskiego GS-u.  :)

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/494761912/embed/c44710705400c66011c3470e909155cec981acd5">
  • DST 37.86km
  • Czas 02:04
  • VAVG 18.32km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 lutego 2016 Kategoria <50, ku pomocy, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Wróciłem!

Po przerwie remontowej przyszedł czas powrotu.
Wujek Dobra Rada
Wujek Dobra Rada © yurek55  
Jeszcze tylko fotka naszego podopiecznego, który już wrócił w domowe pielesze, ale tu jest jeszcze u nas.
Archiwalne zdjęcie kota o mrocznym spojrzeniu
Archiwalne zdjęcie kota o mrocznym spojrzeniu © yurek55
Ale do ad remu, jak to mówią.
________________________
Na rower wsiadałem z pewną dozą nieśmiałości, bo nie bardzo wiedziałem czy już mogę, czy powinienem, czy nie za wcześnie... Ale jak usiadłem na siodełku i zakręciłem pedałami wiedziałem, że jest dobrze. Planowałem sobie trasę "użytkową" do córki na Ursynów, a jak wszystko będzie dobrze, to i do drugiej, a na koniec powrót przez Magdalenkę do domu. 
Pierwszy etap pokonałem bez żadnych dolegliwości bólowych, więc po zostawieniu gościńca u Agnieszki, wróciłem na trasę.
Las Kabacki
Las Kabacki © yurek55
Kamień upamiętniający miejsce pracy naszych matematyków od Enigmy
Kamień upamiętniający miejsce pracy naszych matematyków od Enigmy © yurek55
Widocznym powyżej skrótem przez Las Kabacki dojechałem do Puławskiej i po niedługim czasie byłem już u drugiej córki. Zostawiłem prezent dla małej Julki, wypiłem kawę, posiedziałem chwilę, porozmawialiśmy i mogłem już spokojnie wracać. Do Magdalenki pojechałem, bo byłem bardzo ciekawy, jak wygląda ukończone skrzyżowanie z szosą krakowską i dojazd do Janek, głównie pod kątem rozwiązań dla rowerzystów. W Lesznowoli natknąłem się na słonia na postumencie, a że to nieczęsty widok w tych stronach...
Słoń jaki jest każdy widzi
Słoń jaki jest każdy widzi © yurek55
Ekspozycja plenerowa Bruk-Betu w Lesznowoli
Ekspozycja plenerowa Bruk-Betu w Lesznowoli © yurek55
 
Skrzyżowanie w Magdalence zyskało szeroką i wygodną kładkę dla rowerów nad szosą krakowską (z niej robiłem zdjęcia), ale nie wiem co jest po drugiej stronie i jak jedzie się rowerem w kierunku Nadarzyna, bo dziś już nie miałem czasu by to sprawdzić, widać natomiast, że w kierunku południowym rowerem jechać nie wolno. 
Szosa krakowska kierunek Kraków
Szosa krakowska kierunek Kraków © yurek55
Do Janek prowadzi dodatkowa, lokalna droga, którą rowerem można jechać, bez konieczności wjeżdżania na fragment mający status drogi ekspresowej. Nie trzeba nawet dojeżdżać do samego skrzyżowania, wcześniej jest prowadzący do niej zakręt - na zdjęciu poniżej widać go po prawej stronie.
Szosa krakowska kierunek Warszawa
Szosa krakowska kierunek Warszawa © yurek55
Droga do Piaseczna
Droga do Piaseczna © yurek55
Po sesji zdjęciowej na kładce i częściowemu zaspokojeniu ciekawości mogłem już wracać. Na następny raz zostało mi do sprawdzenia, czy rzeczywiście na południe nie da się wyjechać  z Warszawy rowerem. Wydaje się to niemożliwe, ale z kładki znak zakazu widać wyraźnie. Trzeba będzie też sprawdzić, jak wygląda droga do Nadarzyna, pod kątem rowerowym oczywiście. 
Na mapie jest zrobiony "skrót" z Lesznowoli do szosy krakowskiej, bo tam właśnie przypadkiem zauważyłem, że zgubił się sygnał z satelitów. Po wyłączeniu i ponownym włączeniu gps usterka się naprawiła.

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/494121214/embed/9a4da3f08be3e1bc53f6dff9ee20e0747e145774">
  • DST 48.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 19.73km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 grudnia 2015 Kategoria 50-100, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Na grzyby (suszone)

Wigilia bez pierogów z kapustą i grzybami, to rzecz nie do pomyślenia. A że nasz rodzinny grzybiarz zawołany mieszka w Piasecznie, to stamtąd należało przywieźć surowiec do tej, jakże smacznej, produkcji. Mówiliśmy o tym od dawna, odwiedzaliśmy się wielokrotnie, ale ciągle na przeszkodzie stawała skleroza, roztargnienie, albo zwykłe zapominalstwo. Dlatego dziś pojechałem specjalnie po te grzyby, by jak tak dalej byśmy je sobie przywozili, to pierogi by były na Wielkanoc. Jak już zapakowałem grzyby do plecaka i wypiłem tradycyjną kawę, mogłem wracać. Ale zamiast do domu, musiałem jeszcze pojechać do mojej pani doktórki na Kartezjusza, co zresztą zupełnie mi nie przeszkadzało, bo jeździło się dziś bardzo dobrze.
W powrotnej drodze postanowiłem wreszcie zgłosić te gałęzie wystające nad drogą dla rowerów i pieszych na Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Jadąc po zmroku można oko stracić, albo przynajmniej zyskać szramę na policzku. Ja jak dotąd miałem szczęście, tylko uderzenia o kask słyszałem i czułem, ale przecież to jedna z najruchliwszych rowerowych tras w Warszawie i o nieszczęście nietrudno. Wykonałem więc swój obywatelski obowiązek, zobaczymy z jakim skutkiem. Jak dotąd aplikacja warszawa 19115 zdawała egzamin.

Gałęzie nad drogą rowerową Bitwy Warszawskiej 1920 roku
Gałęzie nad drogą rowerową Bitwy Warszawskiej 1920 roku © yurek55

Siedziba partii nowoczesnego Rycha Swetru
Siedziba partii nowoczesnego Rycha Swetru © yurek55
  • DST 56.69km
  • Czas 02:40
  • VAVG 21.26km/h
  • VMAX 38.30km/h
  • Temperatura 1.6°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 listopada 2015 Kategoria 50-100, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Po ciemku przez las kabacki

Dzisiejszą wycieczkę można określić mianem przejazdów użytkowych. Odbierałem zakupy na Targówku i na Marszałkowskiej, zajrzałem na Cmentarz Bródnowski i wróciłem do domu. Ubrałem się nieco cieplej i zmieniłem rękawiczki na pełne, zabrałem parę rzeczy z domu i pojechałem do Piaseczna. W powrotnej drodze zajrzałem do drugiej córki na Ursynów, jadąc z "bździdłem" z przodu, praktycznie na ślepo, przez fragment lasu kabackiego. Światło miało zasięg ledwie do ziemi, jechałem niewiele szybciej od idącego człowieka - i całe szczęście, bo o mało co na szlaban bym wpadł. Za szlabanem i za torem kolejowym, zaczął się już oświetlony fragment Moczydłowskiej i o dalszej drodze niewiele da się napisać. 
Kościuszko w Warszawie
Kościuszko w Warszawie © yurek55
Kościuszko pod Racławicami
Kościuszko pod Racławicami © yurek55
Kościuszko pod Saratogą
Kościuszko pod Saratogą © yurek55
Kościuszkowiec
Kościuszkowiec © yurek55
Skamieniały lew
Skamieniały lew © yurek55
Wisła z mostu
Wisła z mostu © yurek55
Jest asfalt w Dawidach!
Jest asfalt w Dawidach! © yurek55
Pola wsi Zgorzałe w zachodzącym słońcu
Pola wsi Zgorzałe w zachodzącym słońcu © yurek55



  • DST 72.73km
  • Czas 03:39
  • VAVG 19.93km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 października 2015 Kategoria 50-100, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Koniec złotej jesieni

Odebrałem na Mokotowie folię przeciwdeszczową do wózka, żeby mi Julka nie zmokła podczas jesiennych spacerów i zawiozłem ją do Piaseczna. Potem jeszcze odebrałem dla córki przesyłkę z InPostu i wróciłem do domu.
Pogoda dziś do jazdy rowerem nie była niestety najlepsza. Silny i zimny wiatr prosto z Syberii skutecznie obniżał temperaturę odczuwalną o kilka stopni. Do tego siekł po twarzy jakimiś niemal niewidocznymi drobinkami, chyba lodu, ale na szczęście tylko jak się jechało pod wiatr. Ręce w letnich rękawiczkach marzły i drętwiały w tempie błyskawicznym, ale reszta w porządku, pomimo jeszcze letniej wiatrówki na grzbiecie. Nogi w tenisówkach też jeszcze dają rade. Na dłuższe wyprawy chyba już jednak soft-shell trzeba z szafy będzie wyjąć. Letnią zmianę ubrań rowerowych już schowałem, poczekają do wiosny. 

Mleczarska po remoncie, kościół w N. Iwicznej budynek Prestige © yurek55  
Szosa krakowska bez zmian
Szosa krakowska bez zmian © yurek55
Tu wyprawialiśmy wesele córki
Tu wyprawialiśmy wesele córki © yurek55

  • DST 51.89km
  • Czas 02:34
  • VAVG 20.22km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl