Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146604.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 01h 48m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:719.00 km (w terenie 5.00 km; 0.70%)
Czas w ruchu:38:27
Średnia prędkość:18.70 km/h
Maksymalna prędkość:41.00 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:39.94 km i 2h 08m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Magdalenka bocznymi drogami

Dość długo zwlekałem zanim zdecydowałem o wyjściu na rower. Trudno mi było oderwać się od czytanego po raz któryś "Dziennika 1954" Leopolda Tyrmanda. Ostatnio mam fazę na przypominanie sobie książek "dokumentalnych": "Oni" Torańskiej, "Dzienniki" Kisielewskiego, teraz ta.Jakoś na wspomnienia mnie wzięło, czy cuś. Ale wracając do roweru, to znów nie wiedziałem gdzie mam jechać. Już na ulicy podjąłem decyzję, że zrobię szybką rundę w odwrotną stronę niż w czwartek i krótszą, tzn. katowicką do Maximusa, łącznikiem do trasy krakowskiej i powrót. W trakcie zmodyfikowałem dość mocno te zamierzenia, co widać najlepiej na mapie, ale jechało się tak rewelacyjnie, wybrane drogi dawały taką radość z jazdy, że szkoda było wracać. Na koniec udało się dojechać, a właściwie doprowadzić rower, do południowej obwodnicy (w budowie) i tym samym narysować pętle bez krzyżowania śladu:)
Zdecydowanie wolę takie wycieczki, niż przemierzanie po raz n-ty tych samych ulic w huku, spalinach i światłach na każdym skrzyżowaniu.

Koń, jaki jest, każdy widzi... © yurek55

Opuszczony dom w Łazach © yurek55

Cmentarz w Magdalence, pomnik i mogiły pomordowanych więźniów Pawiaka © yurek55

Mur oporowy z gabionów wzdłuż drogi rowerowej w Magdalence © yurek55

Zielone pola uprawne w Janczewicach k/Warszawy © yurek55

Stadnina w Podolszynie © yurek55

Południowa obwodnica w okolicy wsi Jaworowa. Rower przewrócił wiatr. © yurek55

A tu już widać wiadukt przy ulicy Poleczki © yurek55

Podpora, o którą rozbił się +Wacław Nycz - mistrz w lataniu precyzyjnym © yurek55

  • DST 51.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 19.37km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 kwietnia 2013

Masa, na której nie byłem.

Dziś Masa jechała dla upamiętnienia powstania w getcie. Zarejestrowałem się kilka tygodni temu, właściwie na wszelki wypadek, bo byłem niemal pewien, że nie pojadę. Niedziela nie jest u mnie dniem rowerowym, niedziela jest dniem rodzinnym. Po spacerze na Starówce, a przed obiadem, przebrałem się szybciutko w ciuchy rowerowe i pojechałem na miejsce zbiórki po pamiątkowy t-shirt.



Pojechałem Prymasa do Kasprzaka, a z powrotem Towarową do Grójeckiej i bez problemu zdążyłem na niedzielny obiad.

Za czym kolejka ta stoi? Dla ułatwienia dodam, że nie po szarość:) © yurek55

Na parkingu przy BPH, w tle WTT © yurek55



Rozwiązanie zagadki kolejkowej, plus Warsaw Trade Tower - drugi po PKiN wieżowiec © yurek55

Serwisowcy Gianta dokonują regulacji i przeglądów za free.
  • DST 7.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 16.80km/h
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 kwietnia 2013 Kategoria Pływanie

22. Basen 2000

Tak było rok temu, dziś udało się w 55 minut przepłynąć 2 kilometry. Podkręciłem tempo po 1500 metrach i urwałem minutę od standardowego czasu, czyli progresja jest. Na torze pływały ze mną jeszcze dwie osoby, ale nie przeszkadzaliśmy sobie specjalnie. Dopłata przy wyjściu ze strefy płatnej - 1 złoty.
10:55 - 11:50
  • Aktywność Pływanie
Czwartek, 18 kwietnia 2013

Zgrabny trójkącik, choć nie-bermudzki:)

Moje dzisiejsze rowerowe peregrynacje były poniekąd pochodną wczorajszych spraw niedokończonych i zapomnianych. Stąd ponowna wizyta w Okręgowej Izbie Radców Prawnych, a później wyjazd do Piaseczna. Na mapie jest tylko ta druga wycieczka, wcześniejszego kręcenia się po mieście nie rejestrowałem. Drogę do Piaseczna odbyłem w przeciwnym kierunku niż ostatnio i zupełnie nieświadomie wyszedł mi całkiem zgrabny trójkąt, prawda? Tylko Puławską jechałem pod wiatr tym razem.



Golem z ulicy Słonecznej w Lesznowoli. Albo Terminator.Albo Robocop © yurek55

Droga do domu - w prawo © yurek55

Krótki przystanek przy lotnisku, gdzie na górce zbierają się miłośnicy lądujących samolotów. Wszyscy strzelają fotki wypasionymi lustrzankami z teleobiektywami, to ja też dwie zrobiłem, a co ja gorszy?:)

Lotnisko Chopina w Warszawie, ląduje samolot LOT © yurek55

Ryanair też szczęśliwie wylądował. © yurek55

Dystans, choć zrobiony na dwie tury, dał się we znaki mojej d... i to pomimo nowego siodełka. To jedyna niedogodność wynikająca z jazdy. No ale widocznie tak ma być:)
Link do mapy
  • DST 70.00km
  • Czas 03:51
  • VAVG 18.18km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 kwietnia 2013

KRK i OIRP i dodatkowo wieczorny powrót z Piaseczna

Dziś dwie wycieczki: przed południem do Krajowego Rejestru Karnego po stempel "Nie figuruje" i do Izby na Okopową, a wieczorem powrót z Piaseczna przez Ursynów. W tamtą stronę samochodem pojechałem, a rower zmieścił się w bagażniku.
Nie mogę nic więcej napisać, bo kursora nie widzę na ekranie, coś się stało dziwnego z tabliczką dotykową? Nie wiem.:(
Piwo na schodkach nad Wisłą smakuje najlepiej © yurek55

Setki butelek i puszek wzdłuż całego brzegu © yurek55

Most i Most © yurek55

Rzeka Wisła pod Mostem Poniatowskiego © yurek55

Dwie trasy na jednej mapie. Przerwa na Czerniakowskiej, bo zapomniałem włączyć po wstrzymaniu zapisu, jak czekałem w Sądzie.
  • DST 47.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 18.68km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 kwietnia 2013

Znów Piastów - pierwszy raz "na krótko"

Pojechałem ponownie do Piastowa odebrać zakupione rzeczy i stwierdziłem, że ten kierunek jazdy jest mało atrakcyjny rowerowo. Droga czy to przez Ursus, czy Alejami Jerozolimskimi, żadna mi nie pasuje. Jeżeli przyjdzie mi jechać na zachód, będę jednak wybierał Połczyńską.
Dziś pierwszy raz ubrałem się jak latem. W niektórych regionach Polski mówi się o ubieraniu "na krótki rękaw", ja dodatkowo ubrany byłem "na krótkie nogawki":)
Mapa tylko z powrotnej drogi, bo chciałem navime wypróbować i coś mi się nie udało, więc włączyłem sprawdzoną aplikację myTracks.
  • DST 31.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 18.24km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 kwietnia 2013

Pierwsza wiosenna burza

Tylu rowerzystów się ruszyło, że serwer nie wyrabia:)



Dziś kółko północno - zachodnie. Pogoda wreszcie taka, że kurtkę zdjąłem i w krótkim rękawku jechałem, trasa spokojna i malownicza, bez szybkich i dużych samochodów. Na cmentarzu w Izabelinie chciałem znaleźć miejsce, gdzie jest pochowany mój znajomy, ale od pogrzebu upłynęło pięć lat i niestety ale mi się nie udało.
Dalszą drogę tak zaplanowałem, żeby nie wjeżdżać do Warszawy ul. Górczewską, ani Powsińską, więc w Broniszach skierowałem się na Piastów. Tam właśnie chwilkę po tych zrobieniu zdjęć, zaczął padać deszcz i przeszła gdzieś w pobliżu pierwsza wiosenna burza. Postanowiłem jazdy nie przerywać, było na tyle ciepło, że nie było to jakimś dramatem. Do domu dojechałem już suchy.

Burzowa chmura nad Piastowem © yurek55
Po stu metrach i ja znalazłem się w strefie widocznego deszczu, na szczęście pioruny nad głową mi nie waliły, tylko troszkę dalej.

Budynek w polu © yurek55

To miejsce nadal jest odcięte od Alej, mnie się jakoś udało bokiem przebrnąć, ale jak wyglądał rower i buty, lepiej nie mówić.:)
ul. Dzieci Warszawy róg Alej Jerozolimskich © yurek55

Bardzo fajna wycieczka, nawet pomimo deszczu, tylko sama końcówka bez sensu i to z mojej winy. Nie musiałem się pchać w to błoto, żeby dostać się do roz...grzebanych wciąż Alej Jerozolimskich. Jakbym się wrócił kawałek do Ryżowej i pojechał Kleszczową, to naprawdę n i c by się nie stało. Nie lubię się wracać, ale czasem to ma sens - muszę to zapamiętać ! ! !.:)
  • DST 60.00km
  • Czas 03:19
  • VAVG 18.09km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 kwietnia 2013

Pierwszy wiosenny deszcz

Pojechałem na Litewską do szpitala, dowiedzieć się osobiście tego, czego przez telefon dowiedzieć się nie można. Nie dlatego, że to jakaś straszna tajemnica państwowa, albo rozmowa nie na telefon, nie. Po prostu dlatego, że dodzwonić się do tej rejestracji jest trudniej, niż "szóstkę" w totka trafić. Obrałem kurs na Wawelską ale daleko nie pojechałem, bo już za Pomnikiem Lotnika jest znak B-9, zakaz wjazdu rowerów. A wcześniej jeszcze autobus mnie lekko strąbił, chyba za jazdę buspasem. Pisze lekko, bo nie wydarł się nad uchem, tylko trąbnął leciutko z daleka, bardziej dla przestrogi, niż ze złością. Nie miałem wyjścia, na zakazy staram się nie wjeżdżać zarówno samochodem, jak i rowerem, musiałem więc jechać chodnikiem do Al. Niepodległości. Tam na skrzyżowaniu zrobiłem taki myk, że pojechałem prosto, choć znaki nakazują w lewo, albo w prawo. Ale ja ortodoksem znakowym nie jestem, z wyjątkiem zakazów rowerowych na drogach, gdzie szybko samochody jeżdżą. Po pierwsze się boję, a po drugie, to jak zginę powiedzą: stary, a głupi, po ch.. tamtędy jechał jak nie wolno? :)
Do szpitala wyszło mi tylko 3,5 km, więc z powrotem musiałem inną drogę obrać. Nie za długą, bo nie miałem czasu i pogoda mocno niepewna była. Zresztą za chwilę zaczęło kropić i kropiło już do końca wycieczki. Tym razem deszczyk mi nawet nie przeszkadzał, przecież to był prawdziwy, ciepły, już wiosenny deszcz :)

Szusowanie w kroplach wiosennego deszczu © yurek55


Mieszkańcy Ochoty to miejsce zawsze nazywali "glinki" © yurek55

  • DST 17.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 17.59km/h
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 kwietnia 2013 Kategoria Pływanie

21. Basen 2000

Bez historii, bez emocji, nie ma co opisywać. 80 długości kraulem: 7:37 - 8:31
i do domciu na śniadanie:)
  • Aktywność Pływanie
Czwartek, 11 kwietnia 2013

Szybka pętla Magdalenka - Piaseczno.

Zmitrężyłem nieco czasu z rana i zanim się obejrzałem, zrobiło się po jedenastej. Pogoda piękna, wymarzona wręcz do jazdy, a ja nie miałem zbyt dużo czasu na zaplanowaną na dziś trasę. O wpół do trzeciej musiałem być z powrotem, a czekała mnie droga do Piaseczna, do córki i po drodze na chwilkę do Lidla, wymienić nietrafiony rozmiarowo zakup. Postanowiłem zatoczyć kółko i pojechać przez Magdalenkę, a wrócić jak zwykle Puławską. Gdy wychodziłem z Lidla, po pozytywnym załatwieniu sprawy, w kościele naprzeciwko dzwonili na dwunastą, czyli czasu za dużo nie miałem. Najkrótszą drogą do Piaseczna jadę prawie godzinę, nie wiedziałem ile się jedzie naokoło. Na wszelki wypadek postanowiłem nie marudzić po drodze, tylko jechać i już. Droga na Kraków za Jankami ma szerokie pobocze, więc jechałem bez strachu, że TIR mnie rozsmaruje po asfalcie. Po skręcie w Sękocinie też nie było najgorzej, droga węższa, ale ruch ciężkich samochodów mniejszy, a od granicy gminy Lesznowola pojawiła się droga dla rowerów. Z kostki oczywiście, ale dobre i to. Na miejscu okazało się, że na liczniku jest 25 kilometrów (zdjęcia nie mam). Chwilkę posiedziałem, pogadałem, zostawiłem prezent dla wnuczki, wypiłem kawę, colę i w drogę. Powrotna droga wydawała mi się tak lekka, jakbym całą Puławską z górki jechał, z licznika nie schodziło 28-30km/h. Nie do wiary wręcz. W tej sytuacji, do domu dojechałem z dużym zapasem czasu i pierwszy raz od wielu miesięcy, spocony. I to pomimo letniej wiatrówki i koszulki. Z pewnym zdziwieniem, ale i z satysfakcją odczytałem czas i średnią prędkość. Fakt, że na światłach prawie nie stałem, ale i tak jestem dumny i blady:)

Osiedle, Zakład, pola - to Lesznowola.Widok z drogi 721 © yurek55


Maszt w Raszynie stoi w Łazach:) © yurek55

  • DST 44.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 22.37km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl