Informacje

  • Wszystkie kilometry: 149482.33 km
  • Km w terenie: 2672.65 km (1.79%)
  • Czas na rowerze: 318d 19h 24m
  • Prędkość średnia: 19.50 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100

Dystans całkowity:61856.24 km (w terenie 1302.00 km; 2.10%)
Czas w ruchu:3058:53
Średnia prędkość:20.16 km/h
Maksymalna prędkość:132.12 km/h
Suma podjazdów:65850 m
Suma kalorii:802323 kcal
Liczba aktywności:916
Średnio na aktywność:67.53 km i 3h 21m
Więcej statystyk
Środa, 26 września 2018 Kategoria 50-100, Gassy

Gassy przed obiadem, po południu

Straciłem nieco wrześniowy rozpęd przez te dwa dni przerwy, wczoraj i przedwczoraj, a niewiele brakowało i dziś też bym nie wsiadł na rower. Po całym poranku i przedpołudniu, spędzonym w samochodzie na zakorkowanych ulicach Warszawy i to pod presją zdążania na okresloną godzinę, nic mi się już nie chciało. Tak się jednak szczęśliwie złozyło, że zanim zdążyłem zalec na kanapie, znnalazł się naciagany pretekst, by pojechac do córki do Piaseczna. Potraktowałem to jako zrządzenie losu i szybko, żeby się nie rozmyslić, wyjechałem z domu. Wiatr w mieście nie jest aż tak bardzo dokuczliwy, a za miastem trzeba tylko znaleźć optymalne przełożenia i przyjąć pozycję aero. No i nie patrzeć na prędkość. Za to na drugiej przyprostokątnej, tej na zachód, patrzyłem często i z satysfakcją. Do szybszej jazdy dopingowały mnie ciemne, nisko wiszące chmury, które wzięły się nie wiadomo skąd. Całe przedpołudnie świeciło słońce, więc nie brałem żadnej kurtki i teraz obawiałem się zmoknięcia. Tym bardziej, że miałem gołe nogi, wiał wiatr i było dość chłodno. Drugim powodem był prawie rozładowany telefon i obawa, że znowu nie zarejestruje całej trasy - a trzecim, czekający obiad. Wszystko dobrze się skończyło i moje obawy były niepotrzebne. Na obiad zdążyłem, deszczu uniknąłem, prądu w telefonie wystarczyło. Tylko zdjęć nie ma. Przy niskim poziomie baterii aparat się nie włącza. Dlatego dziś z internetu.



PS. Można już jechać Prętową, skończyli i położyli nowy asfalt.

  • DST 63.60km
  • Czas 02:45
  • VAVG 23.13km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 września 2018 Kategoria 50-100, Gassy

Poranek na rowerze

Wstałem na tyle wczesnie, że do jedenastej zdążyłem objechać Gassy i Piaseczno. W drodze pokropiło mnie troszkę, ale prawdziwy deszcz spadł dużo później, dopiero wieczorem. I pada nadal.

Droga serwisowa łącząca Paluch z Aleją Krakowską; po prawej lotnisko, po lewej Trasa S2

  • DST 65.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 23.64km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 września 2018 Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów

Kurierka

Dwa wyjazdy kurierskie; pierwszy północ - południe, drugi, wschód - zachód. Ten pierwszy środkiem Warszawy, od Hali Marymonckiej do Piaseczna, powrót przez południowe wioski. Drugi na Gocław i powrót przez Mokotów. Szczerze mówiąc zdecydownie gorzej i trudniej, choć zdecydowanie krócej. No i ten podjazd Dolną do Puławskiej w korku samochodowym... 
Ale co mialem zrobić, zrobiłem. 


Pierwszy wyjazd, mural na Służewcu


Jakiś Michał i Karolina wierzą w miłość zamkniętą na kłódkę z łańcuchem


Te trzy powyżej z drugiego wyjazdu. Widok na Warszawę z Mostu Siekierkowskiego
Na koniec zamieszczam screen z moich PR na segmentach Stravy: przed, na i za Mostem Poniatowskiego.

PS.
Nie mogę udostępniać mapki ze Stravy, nie chce się wygenerować link do osadzenia na blogu. Wczoraj też. Nie wiecie co się dzieje?

  • DST 83.00km
  • Czas 03:53
  • VAVG 21.37km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 września 2018 Kategoria 50-100, z kolegą

Baranek w roli Veturillo

Kolega Krzysztof jak co roku zjechał na kilka tygodni do Polski i dziś odbyliśmy pierwszą wspólną przejażdżkę. Mogę tylko napisać, że była to typowa jazda spacerowa po Warszawie. A poniewaz pisać nie ma o czym, to choć zdjęciami pospamuję.

Galeria przy Dworcu Gdańskim
Galeria przy Dworcu Gdańskim © yurek55
Galeria przy Dworcu Gdańskim c.d.
Galeria przy Dworcu Gdańskim c.d. © yurek55
Poległym i pomordowanym na Wschdzie
Poległym i pomordowanym na Wschdzie © yurek55
Narzucona przyjaźń polsko - radziecka tej daty nie eksponowała
Narzucona przyjaźń polsko - radziecka tej daty nie eksponowała © yurek55
Poległym i pomordowanym na Wschdzie
Poległym i pomordowanym na Wschdzie © yurek55
Najwyższy biurowiec w Warszawie w latach 1975-1978, popularnie Intraco
Najwyższy biurowiec w Warszawie w latach 1975-1978, popularnie Intraco © yurek55
Na moście MC-S
Na moście MC-S © yurek55
Bulwary wiślane, widok na południe
Bulwary wiślane, widok na południe © yurek55
Bulwary wiślane, widok na północ
Bulwary wiślane, widok na północ © yurek55
Jak jedziesz baranie!
Jak jedziesz baranie! © yurek55
Baba plażowa
Baba plażowa © yurek55
Wiadukt nad torami za kratami
Wiadukt nad torami za kratami © yurek55
O curva, ale kyrk!
O curva, ale kyrk! © yurek55

Mapy dziś nie będzie, bo nie...:)
  • DST 69.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 16.63km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 września 2018 Kategoria 50-100, Gassy

Targówek Fabryczny przez Gassy i Piaseczno, czyli wstapił do piekieł, po drodze mu było :)

Na dalekim Targówku Fabrycznym, niegdyś krainie zapomnianej przez Boga i ludzi, gdzie diabeł mówił dobranoc, mieści się sklep - hurtownia artykułów dospodarstwa domowego. Tam dziś miałem jechać, odebrać pewien drobiazg niezbędny w domu. Zresztą robię to cyklicznie co jakiś czas, gdyż gdzie indziej nie można tego dostać. W tej cenie rzecz jasna. 
A że rower nadal czekał na umycie po piątkowym deszczu i sobotnierj poprawce, najpierw pojechałem do córki skorzystać z jej podwórka i jej szlaucha. Zeszło mi się tam nadspodziewanie długo, ale słoneczko tak fajnie przygrzewało, że zupełnie sie nie spieszyłem i nawet nie patrzyłem na zegarek. Niestety przy dokładnym myciu zauważyłem otarcie od pancerza na główce ramy. W domu przykleiłem na tym miejscu folię, ale to tak na zasadzie: Mądry Polak po szkodzie. Z Piaseczna, jak mam czas, wracam do Warszawy przez Gassy i dzis też tam pojechałem. Tylko ponieważ od 4 września drogowcy zamknęli ulicę wiodąca przez tory do filli szkoły (geniusze!), ja też nie mogłem dostać się do centrum miasta i pojechałem sobie przez Żabieniec. Dla mnie ro sama przyjemność, gorzej mają rodzice pierwszoklasistów. Ale to nie jest problemem piaseczyńskjich decydentów, prawda?
Na przystani tym razem postanowiłem skorzystać z promu. Po pierwsze, Targówek jest po tamtej stronie Wisły, po drugie, Katana w sobotę pisała, że nieźle się jechało, wreszcie po trzecie - raz do roku trzeba Wisłę przepłynąć. :) Co ciekawe, ktoś z niezłym poczuciem humoru, założył na Stravie segment - "Promem przez Wisłę Sprint;)". Gdybym wiedział wcześniej powalczyłbym o lepszy czas a tak, Katana wyprzedziła mnie o ponad pół minuty! :-) Będę musiał z tym żyć.
Po dojechaniu do wojewódzkiej 801 przeciąłem ja i dojechałem do Karczewia i stamtąd przez Otwock, Józefów, Falenicę, cały czas wzdłuż torów, aż do samej Warszawy. Nie polecam tej trasy i sam też, bez wyraźnej konieczności na nią nie wrócę. Wydaje mi się, że jednak lepiej się jeździ nadwiślanką. Dalej, żeby dojechac do Strażackiej, też niezbyt przyjemny odcinek drogi w budowie (cały czas węzeł Marsa się kłania), ale tam można było Chełmżyńska pojechać, tylko ja się zagapiłem. Kiedy Strażacka przeszła w Zabraniecką skorzystałem z wygodnej drogi dla rowerów, a po skręcie w Rzeczną byłem już niemal na miejscu. Powrót Księcia Ziemowita i przez kolejne uliczki, aż do Ząbkowskij i Targowej. Zabytkowy bruk tej pierwszej, wystawił na ciężką próbę plomby w zębach, nadgarstki i napinacz łańcucha - za bardzo się rozpędziłem.:) Przez Most Poniatowskiego przejechałem w trosce o swoje bezpieczeństwo, jak należy, po buspasie. Po ostatniej tragicznej śmierci rowerzystki jadącej chodnikiem i akcji rowerzystów wykazujących bezsens jazdy lewym pasem, nawet nikt na mnie nie zatrąbił. 
Teraz czas na fotki:
Aleja Żwirki i Wigury
Aleja Żwirki i Wigury © yurek55


"Koń, jaki jest, każdy widzi" - Benedykt Chmielowski, "Nowe Ateny" © yurek55
W oczekiwaniu na prom
W oczekiwaniu na prom © yurek55
Po drugiej stronie Wisły
Po drugiej stronie Wisły © yurek55
Przystań promowa w Karczewie
Przystań promowa w Karczewie © yurek55
Budowa Południowej Obwodnicy Warszawy w Mieszeszynie
Budowa Południowej Obwodnicy Warszawy w Mieszeszynie © yurek55
Targówek Fabryczny ulica Strażacka
Targówek Fabryczny ulica Strażacka © yurek55
Plaża pod Mostem Poniatowskiego
Plaża pod Mostem Poniatowskiego © yurek55
Nowa Rotunda jak stara
Nowa Rotunda jak stara © yurek55
Kontrola czasu
Kontrola czasu © yurek55
To czyste powietrze, czy nie?
To czyste powietrze, czy nie? © yurek55




height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/1847751271/embed/28f83c88be644fdc52b630e4803e58e4b53cb204">

  • DST 86.00km
  • Czas 03:58
  • VAVG 21.68km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 września 2018 Kategoria 50-100, przed śniadaniem

Jechałem z Legionem! ;)

Jak zawsze w niedzielę poranna przejażdżka, coby miejsce na śniadanie zrobić. Niespodziewanie w Lipkowie dogonił mnie peleton - jak się zorientowałem po koszulkach - Legionu Warszawa. Grupa liczyła dobrze ponad pięćdziesiat osób i jechało mi się z nimi bardzo szybko i dobrze. Tylko jakoś tak coraz bardziej traciłem pozycję. Poczatkowo byłem w czubie, ale z wyraźną tendencją do przesuwania się w środek peletonu. Wprawdzie mijajacy mnie koledzy zagrzewali do szybszego tempa, ale ja byłem coraz bliżej, i coraz bliżej końca. Wreszcie zobaczyłem plecy ostatniej dziewczyny i zaczęli mi ginąć z zasięgu wzroku. Udało mi się tylko zrobić zdjęcie jak mi odjeżdżają. Ich tempo wynosiło około 35 km/h. 
Edit: Dziewczyna jest przedostatnia.
Edit2: Zdjęcie wykadrowane, w rzeczywistości uciekli mi o wiele dalej...

Oderwałem się od peletonu w Koczargach na Trakcie Królewskim
Oderwałem się od peletonu w Koczargach na Trakcie Królewskim © yurek55
Kontrola czasu w Borzęcinie
Kontrola czasu w Borzęcinie © yurek55
Tankowanie bidonu wodą oligoceńską na Lazurowej
Tankowanie bidonu wodą oligoceńską na Lazurowej © yurek55
Jesienne pole kukurydzy w Szeligach
Jesienne pole kukurydzy w Szeligach © yurek55
Odcinek pomiędzy Izabelinem, a Truskawiem. Znak na drodze, a obok nowa asfaltowa droga dla rowerów
Odcinek pomiędzy Izabelinem, a Truskawiem. Znak na drodze, a obok nowa asfaltowa droga dla rowerów © yurek55

Na zakończenie typowy obrazek użytkownika roweru Veturillo w Warszawie. Zapewne w innych miastach zachowują się podobnie. Winna jest oczywiście latarnia, która znienacka zaatakowała rowerzystę. Kiedy już przydrożne drzewa przestaną zabijać kierowców i pasażerów samochodów, trzeba będzie wziąć się za te zdradzieckie latarnie! Co nie, morsie? :)

Temperatura z powrotu. Jak ruszałem było 13.


  • DST 58.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 24.17km/h
  • Temperatura 20.2°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 września 2018 Kategoria 50-100

Wieczorem, a jak w dzień

Jak wszystkim wiadomo, bo wielokrotnie to pisałem, nie lubię jeździć  po ciemku. Dzis przyszło mi zweryfikować tę swoją opinię i to za sprawą niepozornej lampki Convoy S2+. Udało się wreszcie zorganizować dwuosobową kolarską ustawkę i Katana78 przywiozła swoją zapasową, żebym się wreszcie przekonał.  
Tak więc zamocowałem obok swego Mactronica to drugie światło i osłupiałem. To było jak świeczka przy żarówce "setce", albo jak żarówka przy Słońcu. Przez 95% czasu jechałem z przodu i widziałem wszystko - zarówno drogę jak i pobocze. Nie sadziłem, że jest tak kolosalna różnica. Gdy skończylismy wspólna jazdę i wracałem do domu przy swojej lampce, to pomimo że to przecież miasto, podświadomie zwalniałem, bo nie widziałem dobrze drogi.  A w całkowitej ciemności gdzies na wsiach widziałem drogę doskonale. 
Chyba więc jednak polubie jazdę po ciemku. :)

  • DST 66.70km
  • Czas 02:45
  • VAVG 24.25km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 września 2018 Kategoria 50-100, Gassy

Pogaduchy na przystani

Najpierw pojechałem do córki na Ursynów odebrać przesyłkę od kuriera z DPD. Pomimo umówionerj wczoraj godziny dostawy, gościu po prostu nie przyjechał. Okazało się, że z nieznanych przyczyn nie załadowali mu na samochód tej paczki - i tyle. Z Ursynowa do Powsina to już rzut beretem, a tam właściwie zaczynają się drogi Republiki Rowerowej Gassy. Dojechałem do przystani akurat by zobaczyć awarię promu. Podczas odbijania postanowili zatrzymać prom, by zabrać jeszcze dwa samochody, które właśnie nadjechały.  Manewr ten spowodował spadnięcie liny i miałem okazję popatrzeć jak sobie radzą z naprawą. Nie obyło się bez wchodzenia do wody, ale trwało to niespełna dzisięć minut. Potem pogadałem z właścicielem o różnych przygodach na rzece. Między innymi dwa tygodnie temu wyciągali promem zatopione Volvo na drugim brzegu. Tam jest ostry spadek dna i faceta wodującego motorówkę po prostu wciągnęło do wody. Straz Pożarna była w stanie tylko zapiąć liny, ale nie mieli jak go wyciągnąć i dopiero obsługa promu przyszła mu z pomocą. Zapłacił im odszkodowanie za dwie godziny przestoju, ale i tak był zadowolony, bo następnego dnia przywiózł jeszcze gorzałę. 
Dowiedziałem się również, że widoczne na środku rzeki przegrodzenie nurtu, to też ich praca. Zadaniem tej mini zapory jest zatrzymanie piasku, bo gdyby nie to, prom nie mógłby pływać. Stan wody na środku rzeki w niektórych miejsach jest tak niski, że nawet do kolan nie sięga. Obciążony prom ma zanurzenie 60 cm więc trzeba coś robić, by mógł pływać. Fajnie mi się gadało z facetem, ale w końcu musialem sie pożegnać i wracać do domu. Trasa prosto na północ, przez Piaseczno, znana jest do bólu, napiszę więc tylko, że nadal most na Jeziorce remontują i jest krótki odcinek z ruchem wahadłowym. Poza tym, nic szczególnego.

Fragment cmentarza ewangelicko - augsburskiego w Kępie OKRZEWSKIEJ

Usuwanie awarii

  • DST 65.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 21.67km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 sierpnia 2018 Kategoria 50-100

Powrót na Trakt Królewski i zachodnie wioski

Dopiero koło południa wygospodarowałem czas na rower i tym razem wybrałem znana trasę na zachód. Tylko jeden jej fragment jechałem poraz pierwszy,  a mianowicie z Borzęcina do Myszczyna. Poczatkowy fragment gładki jak marzenie, potem już nieco gorzej, ale za to krótko. Wyjechałem niechcący na remontowaną drogę Zaborów - Pogroszew, ale akurat ten fragment dało się przejechać po asfalcie. Tylko na samym końcu, na rondzie, kawałek jazdy terenowej wśród koparek i ciężarówek. Zaczynam się przekonywać do jazdy po drodze dla rowerów wzdłuż Połczyńskiej i Kasprzaka.  Od Dźwigowej nie ma już piaszczystych przerw a asfalt jest gładki i szeroki. Wprawdzie formalnie nie jest skończona, ale jechać się da. 


Przed rondem w Zaborowie - w prawo odchodzi droga do Pogroszewa, która w tym miejscu jest praktycznie nieprzejezdna. Drogowy armagedon w całej pełni.


Truskawki w Milanówku, a dynie w Macierzyszu


Trzy krany i jeden Triban (gdyby były dwa, byłby rym). To mój przystanek powrotny przy oligoceńskim wodopoju na Lazurowej.


  • DST 73.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 21.90km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 sierpnia 2018 Kategoria 50-100

Na dwie tury

Znowu rano pojechałem do Borzęcina i dziś kręciło mi się lżej. Druga część wycieczki to spacerowe tempo po obu brzegach Wisły.
Aleja Miłości w Morach
Aleja Miłości w Morach © yurek55 Teraz czas uhonorować pozostałe grupy osprzętu: 105, Ultegra, itd.
Teraz czas uhonorować pozostałe grupy osprzętu: 105, Ultegra, itd. © yurek55 Orzeł z desek jak żywy
Orzeł z desek jak żywy © yurek55 Mural na murze ZOO
Mural na murze ZOO © yurek55 Nawiązanie do wojny...
Nawiązanie do wojny... © yurek55 ... i do współczesności
... i do współczesności © yurek55 Artyści przy pracy
Artyści przy pracy © yurek55 Nawiązanie do Powstania Warszawskiego
Nawiązanie do Powstania Warszawskiego © yurek55
  • DST 78.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 20.62km/h
  • Temperatura 33.1°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl