Informacje

  • Wszystkie kilometry: 163586.37 km
  • Km w terenie: 2858.65 km (1.75%)
  • Czas na rowerze: 349d 19h 14m
  • Prędkość średnia: 19.45 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Piaseczno/Ursynów

Dystans całkowity:18626.84 km (w terenie 127.00 km; 0.68%)
Czas w ruchu:904:46
Średnia prędkość:20.55 km/h
Maksymalna prędkość:50.40 km/h
Suma podjazdów:15028 m
Suma kalorii:205724 kcal
Liczba aktywności:328
Średnio na aktywność:56.79 km i 2h 46m
Więcej statystyk
Środa, 13 maja 2015 Kategoria 50-100, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Jazda precyzyjnie zaplanowana

Dzisiejszy wyjazd był drobiazgowo zaplanowany i przemyślany we wszystkich szczegółach. Nie zdarza sie to niemal nigdy, ale dziś znalazłem sobie kilka rzeczy do załatwienia i to w różnych miejscach. Trasę rozplanowałem logistycznie bez zarzutu i jechałem jak po sznureczku po kolei: Janki - obebranie kwitu do odbioru aparatu z serwisu; Piaseczno - odebranie zwolnienia; Krucza - oddanie zwolnienia; Dąbrowskiego - odebranie aparatu z naprawy; Ursynów - zawiezienie aparatu; Al. Krakowska - zakupy w sklepie na "L"; dom - koniec jazdy. Jechało się rewelacyjnie, bo niemal na całej trasie miałem sprzyjający wiatr. Na liczniku widziałem nigdy nie ogladane liczby, a po 40 km średnia zbliżała się do 24km/h. Na całej trasie odcinki wprost pod wiatr były krótkie, ale nawet wtedy nie traciłem radości jazdy. Postanowiłem sobie z tej okazji podjechać pod Agrykolę, ale nawet do połowy nie udaje mi się szybko podjechać. Potem trzeba redukować biegi i łapać drugi oddech młynkując już do końca z prędkością 9 - 10 km/h. I tego już nie zmienię.

Bohater Wiednia
Bohater Wiednia © yurek55

"Bohaterowi Wiednia, co chrześcijan zbawił
Piękny pomnik z kamienia Stanisław wystawił,
Dwakroć złotych kosztował – trzykroć bym dołożył
By Stanisław skamieniał, a Jan III ożył."

Łacińka inskrypcja
Łacińska inskrypcja © yurek55

"Janowi III, królowi Polski i Wielkiemu Księciu Litewskiemu, Ojczyzny i sojuszników obrońcy, któregośmy postradali roku 1696. Stanisław August Król. Roku 1788"

Duży kamień przed Instytutem
Duży kamień przed Instytutem © yurek55

Mapa trasy przejazdu  

Nie wklejam mapki z navime, bo gdy pobrałem plik .gpx z endomondo i wkleiłem do navime, okazało się że zgubił "po drodze" ileś punktów i utworzył proste linie - skróty, gubiąc przy okazji 9 km. 

  • DST 83.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 21.19km/h
  • VMAX 37.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 maja 2015 Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów

Piaseczno - tam i z powrotem

Rano jechałem godzinę i cztery minuty, to o osiem minut więcej niż mój najlepszy czas. Takie są efekty niesprzyjającego wiatru i to pomimo, że nie był bardzo silny.

Trasa tam
    10°C

Trasa z powrotem 18°C

  • DST 43.80km
  • Czas 02:08
  • VAVG 20.53km/h
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 kwietnia 2015 Kategoria <50, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Taka sobie przejażdżka

Nie miałem pomysłu dokąd dziś mógłbym pojechać, ale w końcu powód znalazł się sam. Pojechałem niedaleko, na Jana Pawła, odebrać internetowy zakup, a potem zachciało mi się jeszcze jechać z wizytą na Ursynów. Czyli trasa w sam raz na krótki, niemęczący wypad rowerowy, z przerwą na kawę i coś smacznego. Początek misji nie był zbytnio udany, bo na miejscu nabrałem uzasadnionych, jak zaraz się okazało, podejrzeń, że w tak ekskluzywnym biurowcu w centrum miasta, nie może być zlokalizowany punkt odbioru. Nie przy czynszach na poziomie stu złotych za metr kwadratowy. 

Widok z windy
Widok z windy © yurek55

Wewnętrzne atrium z windami
Wewnętrzne atrium z windami © yurek55

Wewnętrzne atrium wypoczynkowo-gastronomiczne
Wewnętrzne atrium wypoczynkowo-gastronomiczne © yurek55

Dobrze, że nazwę firmy miałem w mailu, to się dopytałem gdzie się mieści i tam wreszcie dowiedziałem się, że mam jechać na Towarową. (Gdybym wszedł na stronę przedmiotu to bym wiedział, ale po co?) Miejsca te nie są na szczęście od siebie zbytnio oddalone i po kilkunastu minutach tę sprawę miałem już  załatwioną. 
Potem jeszcze, jako że miałem po drodze, zajechałem do punktu naprawiającego aparaty foto na Dąbrowskiego. Mój stary kompaktowy Panasonic Lumix wymaga czyszczenia, bo nie może biedak wysunąć do końca obiektywu. Taka usługa kosztuje sto trzydzieści złotych i nie wiem jeszcze, czy warto się na to decydować. 
Na koniec zajechałem do Agnieszki po dżem własnej roboty, którego ma spory zapas dzięki swej teściowej. Jest on tak rewelacyjnie smaczny, że mogę go jeść łyżkami. Zresztą wczoraj wieczorem zjadłem cały słoik, a oni nie potrafią docenić jego dobroci. 
A na zakończenie podróży musiałem ostro się sprężać, bo umówiony byłem na wspólne zakupy przedweekendowe i nie chciałem się spóźnić. Udało mi się zdążyć na czas co do minuty i poprawić o półtora kilometra na godzinę średnią. U córki pod domem wynosiła ona 17,5 km/h
A z Endomondo wciąż te same kłopoty, nie chce pracować w tle, gdy używana jest jakakolwiek inna funkcja telefonu, np. zdjęcia, rozmowa, czy sms. Chyba przesiądę się na Locusa na stałe.

  • DST 36.53km
  • Czas 01:53
  • VAVG 19.40km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 kwietnia 2015 Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów

Zwykły wpis o niczym

Po wczorajszym, wietrznym dniu, dziś warunki do jazdy były już normalne. Musiałem znów pojechać na Ursynów do córki zakoończyć wreszcie pewną sprawę, więc... wybrałem kierunek na Białołękę. Czyli kasyczne: - "wstąpił do piekieł, po drodze mu było". Ale tym sposobem przejechałem osiemdziesiąt pięć kilometrów, a nie dwadzieścia dwa. I o to chodzi, prawda? Na Białołęce poznałem nowe ulice: Kobiałka, Ruskowy Bród, Olesin, bo tamtędy jeszcze nie jechałem. I jadąc tak niemal "na pałę", wyjechałem na znaną już wcześniej ulicę Zdziarską w Markach, która prowadzi od tyłu do cmentarza parafialnego. Ponieważ plan był taki, że na Ursynów dojadę najbardziej na południe wysuniętym mostem warszawskim, musiałem skierować się do drogi prowadzącej z Nieporętu do Rembertowa. Przeciąłem Marki w poprzek i na drogę 631 trafiłem bez pudła, potem Zielonka i po chwili byłem w Rembertowie. Gdy już przejechałem Most Siekierkowski skręciłem w lewo i dalej pojechałem wałem. Nie chciało mi się jeszcze jechać do Powsińskiej i pedałować wśród hałasu samochodów w ruchu ulicznym. Słoneczko świeciło, ptaszki śpiewały a ja jechałem i jechałem, aż dopiero za Pałacem w Wilanowie wyjechałem, a dalej popularną wśród cyklistów drogą dojechałem do Powsina. Potem jeszcze tylko ostry podjazd ulicą Podgrzybków i już byłem na Ursynowie. U córki, jak już uzupełniłem bilans energetyczny i nawodniłem organizm, przemknęła mi myśl, aby się do setki przymierzyć. Brakowało mi trzydzieści trzy kilometry, miałem jeszcze dwie godziny czasu i wracając przez Piaseczno i Dawidy spokojnie by mi się to udało. Ale szybko pożegnałem tę kuszącą myśl, bo nie planowałem dziś takiego dystansu, a na dodatek miałem jeszcze coś do zrobienia w domu. I tym sposobem setka przepadła. 

Skrzyżowanie Białołęckiej i Zdziarskiej
Skrzyżowanie Białołęckiej i Zdziarskiej © yurek55

Droga wzdłuż Kanału Żerańskiego
Droga wzdłuż Kanału Żerańskiego © yurek55

Statek
Statek "Retman" © yurek55
Vmax na zjeździe  z wiaduktu przy Strażackiej.
  • DST 84.66km
  • Teren 4.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 20.40km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 kwietnia 2015 Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów

Z Pragi na Ursynów i do banku

W Warszawie od dobrych kilku dni wieje silny i porywisty wiatr, a to jest zawsze trudną próbą charakteru dla cyklistów. No chyba, że jedzie się bez napinki, rekareacyjnie, jak ja dziś. Nigdzie mi się nie spieszyło, żadnych rekordów w planach nie miałem, ot, po prostu przejażdżka. Pojechałem zobaczyć coś na Pradze, pokręciłem sie po Wileńskiej, Małej, Stalowej, Szwedzkiej i wtedy zadzwoniła córka, że jest uwięziona w domu, czyli przypadkowo zamknięta na dwa razy. Ponieważ i tak w planach miałem jazdę do niej, pojechałem ją uwolnić. Potem jeszcze spędzilismy sporo czasu w najgorszym banku w Polsce na Wołoskiej - na szczęście to już koniec współpracy - i wróciłem do domu.
Wracając na chwilkę do wiatru, to w porywach był on tak silny, że jadąc Mostem Śląsko - Dąbrowskim rozmyślałem sobie, jakby to było, gdyby zwiał mnie przez barierkę do Wisły. Przyznam, że wizualizacja tego zdarzenia wywoływała sporą obawę, bo jechałem po chodniku blisko barierki, a nie jest ona specjalnie wysoka. Jazdę po chodniku usprawiedliwiam koniecznością zrobienia zdjęć, które z zjezdni zrobić się nie dało, no i pieszych nie było. Nie dostrzegłem żadnej aktywności na budowie bulwarach wislanych, czyli termin wiosenny nie zostanie dotrzymany, jak mniemam. Nic zaskakującego w sumie... 

Bulwary wiślane kwiecień '15
Bulwary wiślane kwiecień '15 © yurek55
Śląsko - Dąbrowski i wieże Św. Floriana na Pradze
Śląsko - Dąbrowski i wieże Św. Floriana na Pradze © yurek55

Przy spalonym Moście Łazienkowskim też nic sie nie dzieje, za wyjątkiem panów remontujących chodnik i drogę dla rowerów i blokujących skutecznie przejazd.

Pod Łazienkowskim kładą chodnik i ddr
Pod Łazienkowskim kładą chodnik i ddr © yurek55

Ominąłem ich jezdnią i z wiatrem w plecy jechałem aż do Mostu Siekierkowskiego. Tym razem do Powsińskiej nie dojeżdżałem, ale skręciłem w lewo w Antoniewską, bo szukałem osłony przed wiatrem. Bardzo jest wyboista ta ulica, nie ma asfaltu, tylko nierówno położoną trelinkę, ale jak na wstępie napisałem, nigdzie mi się nie spieszyło. Po kilkuset metrach, przy Augustówce, pojawił się asfalt i można było już normalnie jechać do Wilanowa i dalej przez Lemingród, ulicą Orszady podjechać na Ursynów. 

EC Siekierki
EC Siekierki © yurek55

W Miasteczku Wilanów za to, nie tylko ddr-y są nowe, gładkie i wyasfaltowane, ale nawet chodniki są przystosowane do jogingu. Sprężysta nawierzchnia oszczędza stawy skokowe i kolana biegaczy, nic tylko ćwiczyć.

Sport i rekreacja
Sport i rekreacja © yurek55
Dla cyklistów i biegaczy
Dla cyklistów i biegaczy © yurek55

PS. Do uwolnienia wystarczyły klucze rzucone przez balkon, a ten najgorszy bank, to PKO SA. Dziś straciliśmy tam ponad godzinę i tej godziny bezsensownie straconej, nikt już mi nie odda.




  • DST 49.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 19.22km/h
  • VMAX 34.30km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 kwietnia 2015 Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów

Do Piaseczna i z powrotem

Jazda tą samą trasą ma jedną zaletę: pozwala na sprawdzanie progresji wyników. Rano prawie nie staję na światłach, co najwyżej zwalniam, więc warunki są porównywalne. Na początku osiągałem czas jednej godziny, plus minus jedna, dwie minuty, a jak dotąd najlepszy czas miałem wczoraj 56 minut, a dziś 57 minut. Rano 5 stopni, w powrotnej drodze 10

Trasa tam

Trasa z powrotem




  • DST 42.55km
  • Czas 02:02
  • VAVG 20.93km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 kwietnia 2015 Kategoria <50, kurierowo, Piaseczno/Ursynów

Na Ursynów i z powrotem

Znów wyjazd typowo kurierski - i dobrze, że się trafił,  bo chyba bym się nie zdecydował dziś na rower. Uznałem bowiem, że mam za mało czasu na jakąś sensowną trasę i w związku z tym lepiej posiedzieć w domu. Ale życie jest pełne niespodzianek, a sytuacja zmienia się dynamicznie i dzięki temu pojawiła się okazja pojechania do córki. Widząc piękne słońce za oknem postanowiłem popracować nad "kolarską opalenizną" i ubrałem się na krótko. Pomimo chwilami dość silnego wiatru nie było mi zimno i pedałowało się całkiem przyjemnie, a co ważniejsze, szybko. I to do tego stopnia, że na Wałbrzyskiej wyprzedziłem kuriera rowerowego, co musiało mocno podrażnić jego ambicję, bo po chwili znowu był z przodu. Ale do momentu gdy drogi nam się rozeszły, byłem w stanie dotrzymać mu koła. Na miejscu licznik pokazał średnią 24km/h, a telefon...nic nie pokazał, bo endomondo wyłączyło się po 32 sekundach rejestrowania trasy! Załamka z tą aplikacją, albo z tym telefonem. Dla pewności w powrotnej drodze odpaliłem Lokusa i nie szukając już tym razem odległości, ani ładnego kształtu pętli, prostą drogą udałem się do domu. A że miałem jeszcze chwilkę, zboczyłem troszkę z trasy i z ciekawości zajrzałem na "Skrę". To na tym stadionie była pierwsza w Polsce tartanowa bieżnia, po której biegaliśmy na młodzieżowych spartakiadach lekkoatletycznych. Wtedy, pod koniec lat 60-tych, to było coś. Dziś też widziałem młodzież na bieżni, ale oni już się nie ekscytują taką oczywistością, jak tartan. My wtedy wiedzieliśmy, że po tych samych torach biegają najwybitniejsi polscy i światowi lekkoatleci. Ale dobrze, że jeszcze coś tam funkcjonuje, że jakieś zawody szkolne, czy treningi się odbywają. Cały stadion niestety, wraz z obiektami towarzyszącymi, popada konsekwentnie i od lat w całkowita ruinę. Jego podstawową działalnością jest chyba, sądząc po liczbie samochodów, wynajem miejsc parkingowych.

Trybuna i wieża sędziowska na stadionie Skry
Trybuna i wieża sędziowska na stadionie Skry © yurek55

Na płycie stadionu coś się dzieje
Na płycie stadionu coś się dzieje © yurek55

Stołeczny Klub Robotniczo - Akademicki
Stołeczny Klub Robotniczo - Akademicki "Skra" © yurek55
A to kibicowska deklaracja na murze Wyścigów Konnych. Mnie ten obrazek kojarzy się nieodparcie z postacią Stefana Niesiołowsksiego, członka władz naczelnych "partii miłości",  panującej nam od ośmiu lat.

Legia rulez!
Legia rulez! © yurek55



  • DST 26.73km
  • Czas 01:24
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 kwietnia 2015 Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów

Do Piaseczna i z powrotem

Nie ma czego opisywać, zwykła trasa jak zawsze. Powrót koło działek na Paluchu do Al. Krakowskiej - to tylko 2,5 km więcej. Jechało się bardzo dobrze, w obie strony z wiatrem...?
Rano 10°C, wieczorem 15°C
trasa tam

trasa powrót


  • DST 43.55km
  • Czas 01:54
  • VAVG 22.92km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 kwietnia 2015 Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów

Nieplanowany, plus nieco Wrocławia

Od soboty przebywałem w pięknej stolicy Dolnego Śląska poznając jej wspaniałe zabytki i współczesne atrakcje. Nawet mieliśmy w planach skorzystać z rowerów miejskich, ale tam jeszcze system wypożyczalni nie wystartował. Po tych trzech dniach męczących wędrówek, połączonych z wchodzeniem na wieże widokowe (78 metrów - 299 stromych, kręconych schodów) i kładki pokutnic (45 metrów - 243 stopnie), miałem szczery zamiar oddać się dziś słodkiemu lenistwu. Potem jednak okazało się, że mogę spełnić dobry uczynek, a przy okazji przejechać się rowerem, więc bez żalu porzuciłem myśl o odpoczywaniu. Początkowo miałem zamiar tylko na Ursynów do córki pojechać, zawieźć odebraną na ulicy Suwak (nomen-omen ciekawa nazwa) książkę, ale w trakcie zmieniłem zdanie. Z Ursynowa pojechałem przez Las Kabacki do Piaseczna, do Decathlonu, kupić piłki tenisowe, ale tym razem trochę dłuższą drogą, przez Józefosław i Mysiadło. Do domu wróciłem już stałą trasą, tylko nieco przedłużoną, bo w Dawidach, zamiast jechać wzdłuż lotniska, skierowałem się do Alei Krakowskiej.
Wiatr znowu dość silny, raz pomagał, raz przeszkadzał - jak to jest w naturze wiatru, nie ma co wspominać.

Las Kabacki wiosną
Las Kabacki wiosną © yurek55

Zarys ddr na Mleczarskiej w Piasecznie
Zarys ddr na Mleczarskiej w Piasecznie © yurek55

Nowy mural na Ochocie
Nowy mural na Ochocie © yurek55

A tu w gratisie kilka widoczków z Wrocławia z zapytaniem: Jaka to góra, na prawo od Sky Tower w oddali?

Widok z wieży na wieżę Sky Tower
Widok z wieży na wieżę Sky Tower © yurek55

Taka tam panorama Wrocławia
Taka tam panorama Wrocławia © yurek55

Widok z kładki pokutnic
Widok z kładki pokutnic © yurek55



Widok z wieży na kładkę pokutnic
Widok z wieży na kładkę pokutnic © yurek55
Piękne miasto ten Wrocław.
  • DST 50.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 20.13km/h
  • VMAX 25.90km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 kwietnia 2015 Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów

Z Piaseczna do Gassów

Nie bardzo mi się chce jeździć, ale pretekst jakim było zawiezienie zostawionej czapki do Piaseczna, przyjąłem z dużym zadowoleniem. Czyli nie jest ze mną tak źle, bo okazało się, że jazda nadal sprawia mi przyjemność. Początek drogi do Piaseczna dziś nie Żwirki i Wigury, a Aleją Krakowską, bo chciałem zahaczyć o serwis aparatów fotograficznych na Sabały. W sumie chciałem tylko o coś spytać, ale nie pamiętałem modelu tego aparatu i pan nie mógł mi nic powiedzieć. Obiecałem, że przyjadę z aparatem, to wtedy będzie można rozmawiać konkretnie. Dojazd rowerem do wiaduktu nad S2 w Dawidach po deszczach staje się bardzo utrudniony, naprawdę wolałem jak to błoto było podmarznięte. Na całe szczęście jest to bardzo krótki odcinek, ale trzeba się nogami podpierać gdzieniegdzie i to nie jest fajne. U córki posiedziałem chwilę, pogadaliśmy, zobaczyłem najnowszy nabytek, kota rasy selkirk rex, (kot, jak kot) - i pojechałem nad Wisłę do Gassów. Skręciłem najpierw na Żabieniec żeby nieco urozmaicić drogę, a w Chylicach wróciłem na starą trasę i Chyliczkowską dojechałem do Konstancina i przez Obory do celu podróży. Na przystani promowej królują wędkarze, a czy w tym roku prom będzie pływał - nie wiadomo. Chwilkę posiedziałem, popatrzyłem na Wisłę, posiliłem się bananem i wybrałem się w drogę powrotną. Do Mostu Siekierkowskiego juz mi się jechać nie chciało, wolałem jechać przez Wilanów, ale summa summarum i tak znalazłem się koło Elekrociepłowni i Augustówką dotarłem do Powsińskiej i dalej do Sobieskiego i do domu. Pogoda dziś była jakaś dziwna. Niby było prawie 10 stopni, ale zimny wiatr skutecznie ją obniżał. Na szczęście byłem odpowiednio ubrany i nic nie psuło mi czystej przyjemności z jazdy.

Kościół Św. Jadwigi Królowej w Żabieńcu
Kościół Św. Jadwigi Królowej w Żabieńcu © yurek55
Gassy, przystań promowa
Gassy, przystań promowa © yurek55
Ulubiona trasa treningowa warszawskich szosowców
Ulubiona trasa treningowa warszawskich szosowców © yurek55
Kominy dymią
Kominy dymią © yurek55

  • DST 69.69km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:34
  • VAVG 19.54km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl