Informacje

  • Wszystkie kilometry: 163925.82 km
  • Km w terenie: 2858.65 km (1.74%)
  • Czas na rowerze: 350d 13h 22m
  • Prędkość średnia: 19.45 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 29 kwietnia 2017

Nowy zakup

Wprawdzie temperatura nadal zupełnie jesienno - zimowa, ale pociecha w tym, że przynajmniej deszcz przestał padać. Nie wystarczyło mi czasu i trochę też chęci na więcej, ale dobre i to. W nowych butach, noga musi się przyzwyczaić do innego ustawienia stopy na pedale. Nosek nie pozwala przesunąć stopy bardziej do przodu i albo je odkręcę, albo się przyzwyczaję. O trzeciej ewentualności na razie poważnie nie myślę. Buty to Shimano M065 i wiem, nie są szosowe, ale takie właśnie miały być. W szosowych nie daje się chodzić, w tych można.

Nowe dekoracje przed majowymi modlitwami przy kapliczkach
Nowe dekoracje przed majowymi modlitwami przy kapliczkach © yurek55

Jest szosa, są buty
Jest szosa, są buty © yurek55


  • DST 62.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 19.38km/h
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 kwietnia 2017 Kategoria <50

Po ulicach

Mało jeżdżę ostatnio i to nie tylko ze względu na pogodę. Ale to pogoda jest wygodnym tłumaczeniem i dobrym pretekstem do siedzenia w domu. Można też winę zwalić na jakieś prawdziwe, bądź urojone niedyspozycje, z czego również ochoczo korzystam. Dziś też jakieś tam poranne obowiązki miałem, ale po ich załatwieniu już nic nie stało na przeszkodzie, nic też nie tłumaczyło mej gnuśności. Jako że nie miałem wiele czasu, pokręciłem się tak bez celu i bez pośpiechu po mieście i to właściwie wszystko, co mogę o dzisiejszej wycieczce napisać.
Dziś rejestrowałem trasę Stravą, nie Locusem - i pokazane przewyższenie jest prawidłowe. Nie mam pojęcia z czego to może wynikać. Zobaczę jeszcze jak pokazuje Navime i Endomondo, a potem wrócę do Locusa i będę dochodził dlaczego tylko ta aplikacja jakieś fantastyczne wartości przewyższeń pokazuje. 
PS. Pomimo typowo trzepackiego tempa Strava przyznała mi sześć kieliszków. 

Siatkówka plażowa na Polu Mokotowskim
Siatkówka plażowa na Polu Mokotowskim © yurek55
Budowa ronda rowerowego na Polu Mokotowskim
Budowa ronda rowerowego na Polu Mokotowskim © yurek55
  • DST 31.20km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 19.10km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 Kategoria <50, przed śniadaniem

Zimny, ale suchy lany poniedziałek

Słabo jakoś w tym kwietniu z jeżdżeniem u mnie: albo pogoda nie taka, albo czasu nie ma, albo lenistwo przemożne nie pozwala ruszyć się z domu. W efekcie, dopiero sześć razy usiadłem na siodełku i przejechałem zaledwie 359 kilometrów. Dziś, skoro już udało mi się w miarę wcześnie obudzić i na dodatek nie padało, a na dodatek po kilkunastu minutach usilnych prób, nadal nie zasnąłem, nie znajdowałem usprawiedliwienia do dalszego wylegiwania się w łóżku, skoro do spalenia było tyle kalorii świątecznego rozpasania, że aż strach myśleć. (Ufff, dobrnąłem do końca zdania!) Widząć, że odczuwalna temperatura nieznacznie tylko przekracza zero stopni, przeprosiłem długie spodnie i rękawiczki, włozyłem koszulkę z długim rękawem i kurtkę przecideszczową i tak wyekwipowany wyruszyłem z domu. Wnet się okazało, że zastosowany wariant ubraniowy jest strzałem w dziesiątkę i do końca wycieczki ani się nie przegrzałem, ani nie zmarzłem. Korzystając ze śladowego ruchu samochodowego w świąteczny poranek, pojechałem najpierw zobaczyć szkielet Rotundy. Widok tej konstrukcji mnie nie zaskoczył, ale za to zaskoczył mnie kompletnie brak biurowca Universalu, który od tylu lat tam stał - i był. Nie mam pojęcia jak mogłem fakt rozbiórki wielkiego budynku w centrum miasta tak całkowicie przeoczyć? To gdzie teraz zawisną te gigantyczne szmaty reklamowe, które tak wiele uroku dodawały przestrzeni miejskiej?
Rotunda PKO
Rotunda PKO © yurek55
...a właściwie, co z niej zostało
...a właściwie, co z niej zostało © yurek55
Kiedy już się dość nadziwowałem i nafotografowałem, spokojnie zjechałem z wysepki na środku najruchliwszego zwykle ronda w Warszawie i pustą Marszałkowską skierowałem się przez środek miasta na Żoliborz, Bielany, aż dojechałem do Łomianek. Ponieważ jechałem "siódemką", a nie drogą przez Lasek na Młocinach mogłem zaobserwować, że warszawskie fotoradary rzeczywiście już znowu pracują. Facet na lewym pasie wcale szybko nie jechał, ale coś tam przekroczył i to wystarczyło na błysk lampy i trzask migawki. Swoją drogą, z roweru lepiej widać i słychać pracę urządzenia robiącego zdjęcia. Z Łomianek wiedziałem już, że wracał będę zahaczając przynajmniej o zachodnie wioski. Jadąc koło Oszą wkrórtce dotarłem do Mościsk, Klaudyna i wreszcie Babic.
Babice Stare
Babice Stare © yurek55
Kościół parafialny w Babicach Starych
Kościół parafialny w Babicach Starych © yurek55
Dalej już wiadomo: Macierzysz, Szeligi i przy Lidzie wyskoczyłem do Lazurowej.
Pola wsi Szeligi u granic miasta
Pola wsi Szeligi u granic miasta © yurek55
Dalszy przebieg dnia zniweczył cały mój poranny wysiłek. Najpierw świąteczne śniadanie i znowu te mięsa pieczone, boczki, schaby, wędliny, sałatki, a gdy wreszcie wstałem od stołu, to zaraz był obiad u córki - i poooooszło wszystko! Jak krew w piach! Od jutra trzeba poważnie zabrać się za kręcenie, bo szkoda kół i ramy, no i widelaca z karbonu. Rowery szosowe nie są konstruowane z myślą o grubasach i może rychło dojść do awarii. Wprawdzie niby mam na ramę dożywotnią gwarancję, ale nie wiem, czy nie ma tam czegoś o nadmiernym obciążaniu. Święta, Święta i po Świętach.
Na zakończenie ciekawostka meteorologiczna. 
temperatura BNvsWlknoc
... i tym optymistycznym akcentem...

  • DST 47.70km
  • Czas 02:04
  • VAVG 23.08km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 kwietnia 2017 Kategoria Pływanie

Jak co roku...


Powiem tylko: Wykąpałem się!


Tak trzeba...



... Święta idą! 

Pływalnia na Rokosowskiej
Pływalnia na Rokosowskiej © yurek55
  • Aktywność Pływanie
Środa, 12 kwietnia 2017 Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów

Taki sobie zwykły przejazd użytkowy

Pogoda pod psem - zimno i dżdżyście, a do kompletu wiatr. Musiałem jednak pojechać do Piaseczna, a potem, rzecz jasna, wrócić. Poranny kurs udał się o suchym kole, ale powrót już niestety nie. Do tego wszystkiego zapomniałem założyć ten pseudo-błotnik B'Twina mocowany pod siodełkiem. Myślę że jego tłumaczenie na polski "dupochron" jest bardziej adekwatne do pełnionej roli. Tak, czy owak, nie miałem go i po kilkudziesięciu minutach dupa była mokra doszczętnie. Buty i skarpety oczywiście też. Ale za to zauważyłem, że wytrysk z pod przedniej opony idzie bardziej do przodu, a nie do góry, jak poprzednio. Wówczas mogłem liczyć przy szybkiej jeździe, na fontannę wysoką na metr i prysznic na twarz. Teraz, przy gładkich, szosowych oponach, tego efektu nie ma.  
Po powrocie poświęciłem jeszcze tylko pół godziny na dokładne wytarcie do sucha i smarowanie łańcucha i już mogłem zająć się pracami typowo przedświątecznymi. Dziś - kręcenie mięsa na pasztet.
Ponieważ nie miałem czasu ani chęci robić przystanków na robienie zdjęć, coś w stylu retro z przepastnych czeluści internetu.
Jako że jechałem  tą samą drogą map dziś nie będzie. Są na Stravie, jak kto ciekawy, albo nie wierzy. :)

smieszkowanie_rowerowe
  • DST 40.31km
  • Czas 01:50
  • VAVG 21.99km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 Kategoria <50

Po Ursynowie

Okazuje się, że rower szosowy nadaje się do jazdy miejskiej. Nawet takiej jak dziś, gdy droga prowadziła przez podwórka, chodniki, drogi rowerowe - takie typowe szwendanie się od sklepu, do sklepu, od miejsca, do miejsca. 
Oczywiście znowu zapomniałem w którymś momencie pauzy wyłączyć i na Stravie jest mniej kilometrów, niż na liczniku.

Woda już jest - Pole Mokotowskie
Woda już jest - Pole Mokotowskie © yurek55

  • DST 34.60km
  • Czas 01:53
  • VAVG 18.37km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 kwietnia 2017 Kategoria <50, przed śniadaniem

I znów to samo

No właśnie. Zaczynam zauważać u siebie pewne przesunięcie akcentów. Już nie wędruję rowerem i nie rozglądam po okolicy, tylko zapitalam. Ten sposób jazdy sprawia, że wracam wciąż na te same szlak, by nie tracić czasu na zastanawianie się, no i szkoda mi czasu na zdjęcia. Zapewne odbywa się z to z dużą szkodą dla bloga, ale chwilowo muszę nacieszyć się nowymi możliwościami, jakie daje Bystry B. Dziś przeprosiłem się ze swoją żółtą wiatrówką, więc znów usłyszałem łopot rękawów na wietrze. Ale nawet jazda pod wiatr nie jest już taką drogą przez mękę, jak kiedyś. Próbowałem też dziś utrzymać się za kolegą, który wyprzedzając mnie na swoim czerwonym Specu, powiedział - "dzień dobry". Na krótkim dystansie, tak do kilometra, nawet mi się to udawało. Jak widać po śladzie na Stravie, nie chciało mi się kombinować w powrotnej drodze i pojechałem tak samo. Tym sposobem narysowany pies, jest na smyczy. 
PS. Locus zwariował i podaje jakieś absurdalne przewyższenia, tym samym i Strava, do której eksportuję pliki .gpx z aplikacji w telefonie. Następnie na Stravie trzeba kliknąć "correct elevation" i odświeżyć stronę, by uzyskać w miarę poprawny wynik. Ktoś wie dlaczego mój gps w telefonie takie przewyższenia przekazuje do Locusa? Jakieś pomysły? Dla ułatwienia dodam, że nic nie grzebałem w ustawieniach telefonu ani aplikacji.

Widzowie serialu będą wiedzieć o co chodzi
Widzowie serialu będą wiedzieć o co chodzi © yurek55

  • DST 46.30km
  • Czas 01:58
  • VAVG 23.54km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 kwietnia 2017 Kategoria 50-100

Wpis niezmiernie krótki

Właściwie, to nie bardzo jest o czym pisać. Może tylko warto wspomnieć - tak żeby nie umknęło z pamięci - aby rowerem szosowym nie jeździć po drogach gruntowych nad Wisłą. Po innych z resztą, też nie. To nie jest jego właściwe zastosowanie. 

Lewy brzeg Wisły
Lewy brzeg Wisły © yurek55
Prawy brzeg Wisły
Prawy brzeg Wisły © yurek55
Aldona
Aldona © yurek55
Aleje Jerozolimskie
Aleje Jerozolimskie © yurek55


  • DST 77.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:43
  • VAVG 20.72km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 kwietnia 2017 Kategoria > 100

Nieplanowana seteczka

Okazją do dzisiejszego wyjazdu był paszport Dominiki, a właściwie jego upływający termin wazności. Stary paszport, jak wiadomo, trzeba oddać przy wyrabianiu nowego, a że miała go na stałe ciocia, jako główny globtroter rodzinny, pojechałem go jej odebrać i przekazać rodzicielce. Wiem, że to trochę skomplikowane, ale mniejsza z tym - ważne że miałem po co jechać. Już od początku czułem, że jedzie się lekko i szybko; na Taneczną zajechałem w 27 minut, a w Piasecznie, u drugiej córki zameldowałem się po 28 minutach. Miałem początkowo zamiar pojechać od razu do Gassów i tamtędy wrócić do Warszawy, ale jakoś znalazłem się na wylotówce do Sandomierza, a tam znak "Góra Kalwaria 16". No to pojechałem do Góry Kawalerii. Wprawdzie droga krajowa 79 to nie jest to, co rowerzyści lubią najbardziej, ale taki kawałek dało się przejechać bez nadmiernego stresu. Długo to zreszta nie trwało, bo jak już pisałem, jechałem całkiem szybko. W powrotnej drodze okazało się, że wcale moja prędkość nie spadała, co mnie mocno zdziwiło. Udawało mi się przez cały czas utrzymywać średnią prędkość powyżej 25km/h i dopiero jazda na dróżkach i światłach po mieście obniżyła mi ją do 23,5km/h. Ale i tak miałem zapas czasu, więc dokręciłem jadąc nad Wisłą na północ i dopiero przy Dewaytis odbiłem w lewo pod górę, do Uniwersytetu im. Kardynała Wyszyńskiego. Tym sposobem udało się zaliczyć kolejną, dziesiątą w tym roku, setkę.
Prom jeszcze nie pływa
Prom jeszcze nie pływa © yurek55
Nowa lina do promu
Nowa lina do promu © yurek55
Citroen 2CV na przystani w Gassach
Citroen 2CV na przystani w Gassach © yurek55
Wisła na Żoliborzu
Wisła na Żoliborzu © yurek55
Wisła z Tribanem
Wisła z Tribanem © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/929181763/embed/680fe36f99f4259609153d1927b287bcc0e128a5">
  • DST 101.73km
  • Czas 04:18
  • VAVG 23.66km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 kwietnia 2017 Kategoria przed śniadaniem, 50-100

Zwykłe tłuczenie kilometrów

Jak to zwykle w niedzielny, wczesny poranek, nie mogłem uleżeć w łóżku, a dziś jeszcze pogoda dołożyła swoje trzy grosze. Było sporo przed ósmą, a już na termometrze było piętnaście stopni. Pomyślałem sobie, że warto spenetrować okolice Gassów, bo zachodni kierunek chwilowo mi się przejadł.  Teraz ubierania dużo nie ma; szybko koszulka, spodenki, buty i po chwili już jechałem już rozkoszowałem się porannym chłodem. Wiedziałem od morsa, że zimno jest kategorią psychiczną i rzeczywiście, po kilkunastu minutach zaczęło mi być ciepło, a pod koniec wycieczki, wręcz gorąco. Kręciłem szybko po pustych o tej porze ulicach, niespecjalnie nawet zwracając uwagę na sygnalizację świetlną i po pół godzinie byłem na Wilanowie. Na "plaży" nikogo nie było, widocznie szosowe towarzystwo umówiło się na późniejszą godzinę - nie żebym zamierzał się z nimi zabrać, tak tylko piszę. Po dojechaniu do Gassów, po raz pierwszy nawet nie zajrzałem w okolice przeprawy i odjechałem nie zobaczywszy nawet Wisły. Jazda szosą zobowiązuje, szkoda czasu na pierdoły. :) Potem szybki myk do Piaseczna i Puławską do domu. Tam właśnie zrobiłem swój najszybszy w życiu kilometr, Locus pokazał 34,6 km/h - z lekkim wiatrem w plecy oczywiście. Ale i tak dzisiejsza średnia jest dla mnie powodem do du... żego zadowolenia. 
Pola - Las Kabacki - Ursynów
Pola - Las Kabacki - Ursynów © yurek55
Most w Obórkach
Most w Obórkach © yurek55
Ujście Jeziorki do Wisły
Ujście Jeziorki do Wisły © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/924322473/embed/020e9d51998d4cee78574b58fa68e45f4cdacef5">
  • DST 59.53km
  • Czas 02:32
  • VAVG 23.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl