Piątek, 12 maja 2017
Kategoria 50-100
Zachodnie wioski i wiślane bulwary
Przed południem wygospodarowałem czasu jedynie na dziesięć kilometrów. Wykorzystałem to na dokładne ustawienie siodełka i w związku z tym zrobiłem chyba z pięć postojów regulacyjnych. Od nowości nie ruszałem siodełka wcale, ale teraz po testach Adamo Prologue i powrocie do starego, musiałem się przyłożyć.
Po południu powtórzyłem wczorajszy początek trasy, ale dziś pojechałem znacznie dalej, Droga doprowadziła mnie do samego Borzęcina, a potem Traktem Królewskim i ustaloną trasą dojechałem do Truskawia. Stamtąd mogłem już zawrócić do Warszawy, ale że miałem jeszcze trochę czasu, a na dodatek nadal było widno, to pojeździłem sobie jeszcze po mieście.
Dziś Strava przyznała mi w uznaniu dla mojej szybkości aż trzydzieści pucharów!

Wysypisko w Radiowie © yurek55

Wznowiona żegluga na Wiśle © yurek55

Statek wycieczkowy "Loewentin" © yurek55

Tramwaj wodny © yurek55

Zmiana warty © yurek55

Krzyż papieski na Placu Piłsudskiego © yurek55

Hotel Bristol w remoncie © yurek55
Dziś Strava przyznała mi w uznaniu dla mojej szybkości aż trzydzieści pucharów!

Wysypisko w Radiowie © yurek55

Wznowiona żegluga na Wiśle © yurek55

Statek wycieczkowy "Loewentin" © yurek55

Tramwaj wodny © yurek55

Zmiana warty © yurek55

Krzyż papieski na Placu Piłsudskiego © yurek55

Hotel Bristol w remoncie © yurek55
- DST 77.60km
- Czas 03:21
- VAVG 23.16km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 maja 2017
Kategoria <50
Zdążyć przed zachodem
Od rana padał deszcz i sądziłem, że dziś nie pojeżdżę, ale stało się inaczej. Dni są teraz najdłuższe w roku i do wieczora zdążyło wyjść słońce i osuszyć asfalt, a nadal jeszcze było widno. Postanowiłem to wykorzystać i pojechałem na krótką i szybką wycieczkę. Musiałem się spieszyć, bo nie wziąłem przedniego światła, a tylne dawno nie ładowane nie gwarantowało długiego świecenia. Chciałem przetestować nowe ustawienia Locusa i Stravy, czyli automatyczną synchronizację, sprawdzić czy Strava pokazuje dobre wartości przewyższeń - i najważniejsze, wrócić do starego siodełka. Wszystkie cele zrealizowałem, wszystko działa dobrze, a moje siodełko jest wygodniejsze od ISM Adamo Prologue.
Jechało się bardzo dobrze i za dzisiejszy wyjazd Strava nagrodziła mnie ośmioma kieliszkami.

Aleje Jerozolimskie kierunek zachodni © yurek55
Jechało się bardzo dobrze i za dzisiejszy wyjazd Strava nagrodziła mnie ośmioma kieliszkami.

Aleje Jerozolimskie kierunek zachodni © yurek55
- DST 22.00km
- Czas 01:03
- VAVG 20.95km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 maja 2017
Kategoria 50-100
Zagadka Locusa
Dzisiejsza pętla się nie zamyka, bo początkowy fragment rower przejechał w bagażniku, a ja za kierownicą. Dopiero gdy oddałem samochód w ręce mechanika, mogłem kontynuować podróż już na dwóch kołach. Jako że zacząłem na Bródnie, wybrałem kierunek w stronę Zalewu Zegrzyńskiego, a przy okazji odwiedziłem Ksiegowego. Adam od razu zainteresował się ciśnieniem w oponach i to chyba już jest skrzywienie zawodowe. :) Ale rzecz jasna znów miał reację i szybko dobił mi do 8 atm - brakowało całkiem sporo. A dałbym sobie rękę uciąć, że opony mam twarde są jak kamień.
Pogadaliśmy sobie o wszystkim i o niczym, wypytałem o kwestię skrócenia mostka i wpływu na sylwetkę w czasie jazdy, pooglądałem siodełka w sklepie i po miłych kilkunastu minutach odpoczynku mogłem jechać dalej. Skierowałem się do Nowego Dworu i ten odcinek dał się trochę we znaki, bo jadąc na zachód miałem wiatr przeciw sobie. Tak właściwie, to dziś na żadnym odcinku on nie był moim sprzymierzeńcem i zrezygnowałem z zatoczenia większej pętli przez Leszno, wybierając najkrótszą drogę przez Łomianki.
O skali trudności dzisiejszej jazdy niech świadczy, że Strava nie przyznała mi żadnych pucharów za PR. (personal record)

Zalew Zegrzyński © yurek55

Mniszki przy drodze © yurek55

Pole mleczów © yurek55

Wisła i Twierdza Modlin © yurek55

Rondo "Radosława" © yurek55

Biało - czerwona © yurek55
Ale wtedy przyszła dziewczyna i uniosła flagę wysoko, hej, wysoko, ku samym obłokom! Jeszcze wyżej, gdzie się wszystko zapomina, jeszcze wyżej, gdzie jest tylko sława i Warszawa, moja Warszawa! Warszawa, jak piosnka natchniona, Warszawa biało-czerwona, biała jak śnieżna lawina, czerwona jak puchar wina, biało-czerwona, biało-czerwona, hej, biało-czerwona.

Zalew Zegrzyński © yurek55

Mniszki przy drodze © yurek55

Pole mleczów © yurek55

Wisła i Twierdza Modlin © yurek55

Rondo "Radosława" © yurek55

Biało - czerwona © yurek55
Ale wtedy przyszła dziewczyna i uniosła flagę wysoko, hej, wysoko, ku samym obłokom! Jeszcze wyżej, gdzie się wszystko zapomina, jeszcze wyżej, gdzie jest tylko sława i Warszawa, moja Warszawa! Warszawa, jak piosnka natchniona, Warszawa biało-czerwona, biała jak śnieżna lawina, czerwona jak puchar wina, biało-czerwona, biało-czerwona, hej, biało-czerwona.
_ _ _ __ _ _ __ _ _ __ _ _ __ _ _ __ _ _ __ _ _ __ _ _ __ _ _ __ _ _ __ _ _ _
A co do Stravy i kosmicznych przewyższeń rzekomo robionych przeze mnie, to tak jest tylko wtedy, gdy eksportuję trasę bezpośrednio z Locusa. Dziś na przykład wyszło ponad 1200 metrów! Tym razem nie korygowałem w komputerze, tylko skasowałem tę aktywność i ponownie załadowałem w komputerze z wyeksportowanego pliku .gpx. Wyszło wtedy 50 m przewyższenia. Gdy z Locusa wyeksportowałem trasę do GPSies, przewyższenie też wyniosło ok 50 metrów. Locus daje dużo możliwości eksportu tras, co widać na poniższym zdjęciu i wygodnie jest zrobić to bezpośrednio do Stravy. Tylko dlaczego daje błędne wyniki przewyższeń? I dlaczego zaczęło to występować miesiąc, półtora temu? Nie mogę tego niestety zostawiać na Stravie bez korekty, bo szybko bym został liderem światowym, jako najlepszy góral, a to trochę nieuczciwe, prawda? :)
A co do Stravy i kosmicznych przewyższeń rzekomo robionych przeze mnie, to tak jest tylko wtedy, gdy eksportuję trasę bezpośrednio z Locusa. Dziś na przykład wyszło ponad 1200 metrów! Tym razem nie korygowałem w komputerze, tylko skasowałem tę aktywność i ponownie załadowałem w komputerze z wyeksportowanego pliku .gpx. Wyszło wtedy 50 m przewyższenia. Gdy z Locusa wyeksportowałem trasę do GPSies, przewyższenie też wyniosło ok 50 metrów. Locus daje dużo możliwości eksportu tras, co widać na poniższym zdjęciu i wygodnie jest zrobić to bezpośrednio do Stravy. Tylko dlaczego daje błędne wyniki przewyższeń? I dlaczego zaczęło to występować miesiąc, półtora temu? Nie mogę tego niestety zostawiać na Stravie bez korekty, bo szybko bym został liderem światowym, jako najlepszy góral, a to trochę nieuczciwe, prawda? :)
- DST 78.70km
- Czas 03:57
- VAVG 19.92km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 maja 2017
Kategoria <50
To był maj, zamarzła Saska Kępa...
Wczoraj Remigiusz Mróz i jego "Przewieszenie" wygrali z rowerem, więc dziś, pomimo że kusił "Świt, który nie nadejdzie", tegoż samego autora, postanowiłem trochę się przewietrzyć. Gdy tylko znalazłem się na dworze zrozumiałem, że "przewietrzenie" będzie bardzo dosłowne. Hulający wiatr swobodnie docierał do górnych partii ciała, a koszulka i cienka bluza nie były w stanie zatrzymać polarnych podmuchów. Wiatrówka, która jak sama nazwa wskazuje, chroni od wiatru, została w domu. Od razu tego pożałowałem, ale nie będę przecież wracał do domu, prawda? Mamy już piękny miesiąc maj, świeci słoneczko, zaraz zrobi się cieplutko - tak myślałem. Tylko że się nie zrobiło.W pewnym momencie nawet, coś ostrego i zimnego zaczęło siec mnie potwarzy! @#$%^&* Tak, był to najprawdziwszy grad! W tych pięknych okolicznościach przyrody zrezygnowałem z dalekich wojaży i skierowałem się do domu. Wracając, zajrzałem jeszcze do kilku sklepów rowerowych i do Deca, gdzie dowiedziałem się, że bezpłatny przegląd trzeba wykonać w ciągu sześciu miesięcy od daty zakupu (to akurat wiedziałem), ale i tego, że rower musi u nich zostać na minimum tydzień! Co robić...? Jak żyć?!
PS. Przy tak krótkich dystansach nie jestem w stanie ocenić testowanego siodełka Adamo Prologue, powinna być przynajmniej jakaś setka, a tu się nie składa mi coś ostatnio.

Widok z wiaduktu na Szeligowskiej kierunek zachodni © yurek55

Pola wsi Macierzysz © yurek55
PS. Przy tak krótkich dystansach nie jestem w stanie ocenić testowanego siodełka Adamo Prologue, powinna być przynajmniej jakaś setka, a tu się nie składa mi coś ostatnio.

Widok z wiaduktu na Szeligowskiej kierunek zachodni © yurek55

Pola wsi Macierzysz © yurek55
- DST 27.00km
- Czas 01:27
- VAVG 18.62km/h
- Temperatura 5.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 maja 2017
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów, przed śniadaniem
W jedną stronę
Skoro wczoraj rower został u córki w Piasecznie, wiadomym było, że dziś należy go przyprowadzić do domu. Tak więc po przebudzeniu najpierw wsiadłem w samochód, a dopiero potem na rower. Zapobiegliwie włożyłem do kieszonki na plecach cienką przeciwdeszczówkę dzięki czemu podróż powrotna odbyła się w miarę komfortowo. Temperatura znośna, wiatr też nieprzesadnie upierdliwy, czyli nie ma co narzekać - najwyżej na zbyt krótki dystans.
Wracałem trasą identyczną jak wczoraj więc dziś bez mapy.

Triban na tle zbarżskiego fortu w niedzielny, lekko deszczowy poranek © yurek55
Wracałem trasą identyczną jak wczoraj więc dziś bez mapy.

Triban na tle zbarżskiego fortu w niedzielny, lekko deszczowy poranek © yurek55
- DST 20.00km
- Czas 00:58
- VAVG 20.69km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 maja 2017
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Droga bez powrotu
Rano pojechałem do Piaseczna, zostawiłem rower, zapakowałem towarzystwo do samochodu i pojechaliśmy na działkę. Po miło spędzonym dniu, poświęconym głównie nicnierobieniu, wieczorem znów rozwiozłem towarzystwo po domach i tym razem zostawiłem rower u córki i sam też wróciłem autem. Jazda rowerem po deszczu i w czasie burzy to za dużo szczęścia na raz, jak dla mnie.
Mam tylko nadzieję, że nie skończy się tak, jak na zdjęciu. Wystarczy słowo kurier zastąpić słowem, użytkownik.

Mam tylko nadzieję, że nie skończy się tak, jak na zdjęciu. Wystarczy słowo kurier zastąpić słowem, użytkownik.

- DST 20.00km
- Czas 00:54
- VAVG 22.22km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 maja 2017
Kategoria 50-100
Test siodełka
Dostałem do testów od Vukiego (dzięki!) profesjonalne siodełko ISM Adamo Prologue i dziś przyszedł czas na pierwszą próbę. Najpierw pojechałem tylko na Wolę do sklepu i ten krótki dystans wykorzystałem na różne próby ustawień. Drugi wyjazd już był nieco dłuższy i też kilka razy zmieniałem ustawienia, ale optymalnego jeszcze nie znalazłem. Wydaje mi się ono zbyt szerokie z przodu i po wewnętrznej stronie ud czuję przy pedałowaniu dyskomfort. Nawet maksymalne odsunięcie do tyłu nic nie daje. Pojeżdżę jeszcze na nim kilka dni, ale nie wydaje mi się żeby coś się zmieniło na lepsze. A może to kwestia przyzwyczajenia? Zobaczymy.

Siodełko Adamo Prologue © yurek55

Rower i tulipany © yurek55
Trasa tylko popołudniowa

Siodełko Adamo Prologue © yurek55

Rower i tulipany © yurek55
Trasa tylko popołudniowa
- DST 77.00km
- Czas 03:51
- VAVG 20.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 maja 2017
Kategoria > 100
Za daleko i za długo
Trzeci dzień pod rząd pojechałem do Republiki Rowerowej Gassy z tym, że dziś pojechałem dalej, bo aż do Góry Kalwarii. Na przystani zrobiłem krótką przerwę na fotki i z zaskoczeniem stwierdziłem, że prom nie pływa. Byłem tam przecież już dobre kilkadziesiąt razy od uruchomienia przeprawy i to pierwszy taki przypadek. Okazało się, że jest za wysoki poziom wody w Wiśle, a to grozi wywrotką promu i holownika, bo ma wysoko środek ciężkości. Dowiedziałem się tego rozmawiając z obsługą i dowiedziałem się, że wysoka woda potrwa jeszcze kilka dni. Oni na bieżąco śledzą mapę opadów na południu kraju i alerty powodziowe. A mnie się wydawało, że to taka prosta i bezpieczna praca.
Potem pojechałem stałą i znaną trasą nad Wisłą wśród kwitnących sadów, po dobrym asfalcie i bez ruchu samochodowego, aż do podjazdu ulicą Lipkowską. Gdy z wielkim mozołem wdrapałem się pod górę (na segmencie Strawy odnotowałem czas w okolicach tysiąc osiemsetnego miejsca), miałem naprawdę szczery zamiar wracać krajową 92 do Piaseczna. Tymczasem licho jakieś mnie podkusiło by wydłużyć drogę powrotną przez Sobików i Prażmów, bo jakoś mi się zdawało, że to niewiele dalej będzie jeśli potem skręcę na Piaseczno. Nie wziąłem niestety pod uwagę siły wiatru i tego, że im dalej, tym trudniej. Do tego wszystkiego byłem w dużym niedoczasie. Miałem odebrać zonę z pracy i wiedziałem, że szanse na to są coraz mniejsze. Do tego jeszcze głupio jechałem i nadłożyłem bez potrzeby kilka kilometrów. Jednym słowem: same problemy! Ale każda podróż kiedyś skończyć się musi, więc i ja jakoś do domu dotarłem. Nawet zdążyłem żonę przywieźć. Ze stacji metra. I wszystko szczęśliwie się skończyło.

Terenowy dojazd do przystani © yurek55

Sto metrów jazdy terenowej © yurek55

Uziemiony prom przy nabrzeżu - za wysoka woda © yurek55
Potem pojechałem stałą i znaną trasą nad Wisłą wśród kwitnących sadów, po dobrym asfalcie i bez ruchu samochodowego, aż do podjazdu ulicą Lipkowską. Gdy z wielkim mozołem wdrapałem się pod górę (na segmencie Strawy odnotowałem czas w okolicach tysiąc osiemsetnego miejsca), miałem naprawdę szczery zamiar wracać krajową 92 do Piaseczna. Tymczasem licho jakieś mnie podkusiło by wydłużyć drogę powrotną przez Sobików i Prażmów, bo jakoś mi się zdawało, że to niewiele dalej będzie jeśli potem skręcę na Piaseczno. Nie wziąłem niestety pod uwagę siły wiatru i tego, że im dalej, tym trudniej. Do tego wszystkiego byłem w dużym niedoczasie. Miałem odebrać zonę z pracy i wiedziałem, że szanse na to są coraz mniejsze. Do tego jeszcze głupio jechałem i nadłożyłem bez potrzeby kilka kilometrów. Jednym słowem: same problemy! Ale każda podróż kiedyś skończyć się musi, więc i ja jakoś do domu dotarłem. Nawet zdążyłem żonę przywieźć. Ze stacji metra. I wszystko szczęśliwie się skończyło.

Terenowy dojazd do przystani © yurek55

Sto metrów jazdy terenowej © yurek55

Uziemiony prom przy nabrzeżu - za wysoka woda © yurek55
- DST 107.00km
- Czas 04:57
- VAVG 21.62km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 maja 2017
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Rano Gassy i wieczorny powrót z Piaseczna
Znów obudziłem się rano i z wielką ochota na przejażdżkę rowerową. Słońce świeciło mocno, ale temperatura nadal jednocyfrowa. Pojechałem znów do Gassów, bo potem w Piasecznie miałem przesiąść się w samochód i przywieźć dziewczyny do nas, byśmy razem spędzili dzień. Znów jechało się rewelacyjnie i do przystani dojechałem w godzinę z małym haczykiem. Postanowiłem więc pojechać troszkę dalej i tym sposobem zaliczyłem podjazd w Ciszycy i po wyjechaniu w Słomczynie na wojewódzką 724, zawróciłem w stronę Konstancina. Potem już stałą trasą koło Centrum Rehabilitacji i ulicą Długa dojechałem do celu.
Po miłym, wspólnie spędzonym dniu odwiozłem dziewczyny do domu, przesiadłem się na rower i Puławską wróciłem na Ochotę. Niestety w powrotnej drodze nie włączyłem rejestracji stąd ślad jest niepełny.
Na dodatek skasowały mi się zdjęcia podczas przenoszenia do komputera, odzyskałem tylko te opublikowane rano na Fb.

Most na Jeziorce © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55
Po miłym, wspólnie spędzonym dniu odwiozłem dziewczyny do domu, przesiadłem się na rower i Puławską wróciłem na Ochotę. Niestety w powrotnej drodze nie włączyłem rejestracji stąd ślad jest niepełny.
Na dodatek skasowały mi się zdjęcia podczas przenoszenia do komputera, odzyskałem tylko te opublikowane rano na Fb.

Most na Jeziorce © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55
- DST 64.00km
- Czas 02:45
- VAVG 23.27km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 kwietnia 2017
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Dobry początek dnia
Obudziłem się wystarczająco wcześnie, by zobaczyć bezchmurne niebo, a że widok to już niemal zapomniany, szybko ubrałem się po kilkunastu minutach byłem już na rowerze. Dzięki temu mogłem pomyśleć o dłuższej trasie i pojechałem sobie przez Piaseczno do Gassów. Ze względu na kierunek wiatru powinienem jechać odwrotnie, ale mi się coś pomyliło, co łatwo zauważyłem widząc na liczniku 30 km/h. Do Piaseczna przez Dawidy Bankowe i inne południowe wioski, dojechałem w rekordowym czasie niespełna pięćdziesiąt minut. Po dalszych kilkunastu byłem już w Konstancinie i nie zwalniając tempa znalazłem się na ostatniej prostej do przeprawy promowej. Tam niestety musiałem zwolnić, bo początek ulicy Literatów po zimie wygląda fatalnie i po prostu nie da się jechać szybko, w trosce o plomby w zębach i całość nadgarstków. Po sprawdzeniu sytuacji na przystani i sprawdzeniu tegorocznego cennika mogłem wracać do domu. Tam dopiero zauważyłem, że telefon nie rejestruje trasy. Brawo ja! Chciałem dziś sprawdzić jak Navime radzi sobie z pokazywaniem przewyższeń i niby start nacisnąłem pod domem, ale widocznie chowając do kieszonki nacisnąłem stop. Czyli moje roczne statystyki w Stravie będą się różnić od statystyk Bikestats. Nie żebym się tym jakoś specjalnie przejmował, tak dla porządku tylko o tym wspominam. Drugi błąd, tym razem nawigacyjny, popełniłem dojeżdżając do Wilanowa i wpakowałem się najpierw na powybijany odcinek szutrowy z wodą w dołkach, a potem na ulicę Bruzdową. Ta ostatnia ma nawierzchnię z trylinki i to na dodatek dość już sfatygowaną, z dużymi szczelinami pomiędzy płytami, Dało się tam jechać najwyżej 10 -15 km/h. Czy ja już nigdy nie nauczę wybierać właściwych dróg?!
A wiecie dlaczego trylinka? Nazwa pochodzi od nazwiska polskiego wynalazcy Władysława Trylińskiego, który 15 września 1933 r. opatentował nawierzchnię z betonowych płyt sześciokątnych. To tak na marginesie.
Poza tymi małymi wpadkami, jechało mi się bardzo dobrze, buty spisują się rewelacyjnie, ubrałem się w sam raz na te poranne sześć stopni i tylko palce w krótkich rękawiczkach porządnie mi zmarzły. Powinienem mieć coś pośredniego pomiędzy grubymi na mróz, a krótkimi na lato, ale pomyślę nad tym na jesieni. Kiedyś chyba wreszcie przyjdzie ocieplenie, prawda?
........................
A co do pokazywania przewyższeń Navime ma funkcję pozwalająca porównać dane z GPS i z mapy. U mnie różnica wydaje się być dość znaczna, ale w sumie nie wiem, co o tym myśleć. Skąd ten mój GPS takie wartości bierze to ja już nie wiem.

Zdjęcia

Ulica Długa w Konstancinie. Jutro 1 maja © yurek55

Przeprawa promowa Gassy - Karczew © yurek55

Sprzęt z demobilu wojskowego © yurek55

Cennik przewozu pojazdów i osób © yurek55
Cennik:

Kaczki w miejskim rozlewisku na Sadybie © yurek55
A wiecie dlaczego trylinka? Nazwa pochodzi od nazwiska polskiego wynalazcy Władysława Trylińskiego, który 15 września 1933 r. opatentował nawierzchnię z betonowych płyt sześciokątnych. To tak na marginesie.
Poza tymi małymi wpadkami, jechało mi się bardzo dobrze, buty spisują się rewelacyjnie, ubrałem się w sam raz na te poranne sześć stopni i tylko palce w krótkich rękawiczkach porządnie mi zmarzły. Powinienem mieć coś pośredniego pomiędzy grubymi na mróz, a krótkimi na lato, ale pomyślę nad tym na jesieni. Kiedyś chyba wreszcie przyjdzie ocieplenie, prawda?
........................
A co do pokazywania przewyższeń Navime ma funkcję pozwalająca porównać dane z GPS i z mapy. U mnie różnica wydaje się być dość znaczna, ale w sumie nie wiem, co o tym myśleć. Skąd ten mój GPS takie wartości bierze to ja już nie wiem.

Zdjęcia

Ulica Długa w Konstancinie. Jutro 1 maja © yurek55

Przeprawa promowa Gassy - Karczew © yurek55

Sprzęt z demobilu wojskowego © yurek55

Cennik przewozu pojazdów i osób © yurek55
Cennik:
- Osoba................................................................................................ 3 zł
dzieci do lat 7 bezpłatnie - Rower .................................................................................................2 zł
- Motocykl, pojazdy do 550 kg DMC.......................................................5 zł
- Samochód osobowy ...........................................................................9 zł
- Samochód dostawczy do 3,5 tony DMC............................................12 zł
- Samochód dostawczy 3,5 - 6.0 tony DMC.........................................15 zł
- Przyczepa do 750 kg DMC..................................................................5 zł
- Przyczepa powyżej 750 kg DMC..........................................................9 zł

Kaczki w miejskim rozlewisku na Sadybie © yurek55
- DST 62.00km
- Czas 02:45
- VAVG 22.55km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze





















