Piątek, 26 lipca 2019
Kategoria <50, Nad morzem 7
Rekreacyjnie
Nie wiedziałem gdzie mam dziś pojechać, więc i wstawać mi się nie chciało. W końcu wymysliłem sobie, że pojazdę drogą przez las do Dębek, a z powrotem wrócę szosą. Przez las jest tylko 4,5 kilometra, a szosami trzeba jechać mocno dookoła i wychodzi chyba z 15. ja nieco wydłużyłem pętelkę, a potem jeszcze raz do sklepu jechałem po gazety, więc wyszło w sumie trochę więcej.

Droga przez las do Dębek

Pólnocno - zachodnia rubież II Rzeczpospolitej

Granica z Niemcami była na Piaśnicy

Pejzaż wiejski

Droga przez las do Dębek

Pólnocno - zachodnia rubież II Rzeczpospolitej

Granica z Niemcami była na Piaśnicy

Pejzaż wiejski
- DST 27.80km
- Teren 5.00km
- Czas 01:29
- VAVG 18.74km/h
- VMAX 40.10km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 95m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 lipca 2019
Kategoria 50-100, Nad morzem 7
Drugie podejście(?) do podjazdu
Przyznaję się bez bicia, że nie dawał mi spokoju ten niepodjechany podjazd w Gniewinie. Pomyślałem sobie, że muszę spróbować jeszcze raz, tylko inaczej rozłożyć siły. Tym razem juz nie kombinowałem z przerzutkami i od razu ustawiłem najlżejsze przełożenie, a potem spokojnie kręcąc wjechałem do końca. A przed samym szczytem mogłem nawet przyspieszyć! Objechałem dookoła górny zbiornik zjeżdżając pustą drogą techniczną, a następnie skierowałem się do Żarnowca objeżdżając zbiornik dolny, czyli Jezioro Żarnowieckie. Kościół w Żarnoiwcu to najstarszy obiekt sakralny na Pomorzu, ale akurat trwała poranna msza i zdjęć ze środka nie mam.
Krużganki

Później pojechałem do Starzyńskiego Dworu zobaczyć czy Iwana zdekomunizowli, bo samorząd, podobnie jak warszawski ze zmianą nazw ulic, nie wyraził zgody na usunięcie pomnika. No i jest!


To akurat nie jest pomnik wdzięczności Armii Czerwonej, niech sobie stoi.

Wjechałem!

Poranne mgły


Dookoła jeziora

Północny kraniec

Krużganki

Później pojechałem do Starzyńskiego Dworu zobaczyć czy Iwana zdekomunizowli, bo samorząd, podobnie jak warszawski ze zmianą nazw ulic, nie wyraził zgody na usunięcie pomnika. No i jest!


To akurat nie jest pomnik wdzięczności Armii Czerwonej, niech sobie stoi.

Wjechałem!

Poranne mgły


Dookoła jeziora

Północny kraniec
- DST 72.90km
- Czas 03:42
- VAVG 19.70km/h
- VMAX 51.90km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 552m
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 lipca 2019
Kategoria <50, Nad morzem 7
Traska w sam raz na rozjazd
Chciałem zobaczyć jak zmieniła się po pięciu latach droga rowerowa z Krokowej do Swarzewa. Zaplanowałem więc sobie krótszą tym razem przejażdżkę, tylko tam i z powrotem. Na pierwszych kilometrach scieżka nieco ucierpiała przez korzenie drzew powodujące wybrzuszenia w asfalcie, ale reszta nadal w porządku. Spotkałem na niej trzech rowerzystów, zająca i kota na łowach. Wracając zmieniałem marszrutę i w Łebczu odbiłem na Jastrzębią Górę. Kilometrowo wyszło tak samo, ale droga jednak sporo gorsza. Zjazd z Jastrzębiej w stronę Karwi po dziurawym asfalcie dostarcza niezpomnianych wrażeń, tak samo jak późniejszy fragment w Ostrowie. Ale generalnie teraz jest więcej nowych i gładkich asfaltów niż te kilka lat temu. Nawet zabytkowa kostka z Chłapowa do Jastrzębiej już niestraszna, można jechać obok, po asfaltowym ciągu pieszo rowerowym.

Początek szlaku rowerowego przy zabytkowym budynku stacyjnym

Siedemnaście kilometrów dalej ostatnia stacja

A tak wygląda pomiędzy

Początek szlaku rowerowego przy zabytkowym budynku stacyjnym

Siedemnaście kilometrów dalej ostatnia stacja

A tak wygląda pomiędzy
- DST 45.30km
- Czas 02:02
- VAVG 22.28km/h
- VMAX 42.40km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 189m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 lipca 2019
Kategoria 50-100, gminobranie, Nad morzem 7
Trzecia nadmorska - i jeszcze dwie gminy
Opaska na nadgarstku zawibrowała o piątej, zgodnie z ustawioną godziną budzenia i kolejny raz wyruszyłem na podbój nowych gmin. Tym razem kierunek południowo - wschodni i jazda drogami wojewódzkimi, które pomimo wczesnej pory, okazały się zaskakujaco ruchliwe. Jazda w tak intensywnym ruchu nie nalezy do przyjemności, a jeszcze tutejsi kierowcy chyba mają problem z oceną odstępu jednego metra przy wyprzedzaniu. No i te upierdliwe pagórki na dodatek, a najgorszy ten podjazd z Redy do Rekowa Górnego w towarzystwie pędzących samochodów. Ale jakoś dojechałem i wróciłem, a to najwazniejsze. To już ostatnie gminy podczas tego wyjazdu, dalej przed śniadaniem pojechać się nie da.
Zdjęć nie robiłem, więc wstawiam widok z okna.

Zdjęć nie robiłem, więc wstawiam widok z okna.

- DST 84.37km
- Czas 04:01
- VAVG 21.00km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 513m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 lipca 2019
Kategoria 50-100, gminobranie, Nad morzem 7
Druga nadmorska - pierwsze wprowadzanie :)
Dziś w planach była tylko jedna gmina i dystans sporo krótszy, więc budzik nasatawiłem na szóstą. Wprawdzie pogoda nie zapowiadała niespodzianek, ale kurtkę wziąłem tym razem i nawet wody nie zapomniałem nalać do bidonu. Kurtka się wprawdzie nie przydała, ale wody i owszem. Ukośny wiatr z przodu i pomorskie pagórki jeszcze bardziej dały mi siębardziej niż wczoraj. Dość powiedzieć, że na półmetku miałem średnią 17,7 km/h, czyli masakracja całkowita. Najbardziej dał mi się we znaki "Podjazd Gniewino", bo tak nazywa się ten segment, który na ostatnich metrach musiałem przejść na nogach. Później pocieszałem się, że gdyby największa koronka z tyłu miała trzy zęby więcej, to może by się udało? U mnie najlżejszym przełożeniem jest 30-25 i nie dałem rady. Nasi wspólni znajomi z BS, na przykład taki Hipek, wjechał na górę w 6:55, ja dziś wymęczyłem 13:37. Na szczęście drugi trudny podjazd, do Krokowej, pokonałem bez wprowadzanie i nawet poprawiłem swój czas z 2014 roku o ponad cztery minuty. Co rzecz jasna nie zmienia faktu, że nie nadaję sie do jazdy pod górę. Z góry też nie bardzo, choć udało mi się poprawić mój rekord, zjeżdżając 55 km/h. Ale to już śmierć w oczach.
Zaliczona gmina Łęczyce

Kaszubskie Oko w Gniewinie
Elektrownia szczytowo - pompowa

Rury

Ponieważ gmina Łęczyce nie postawiła witajki na drodze, sfotografowałem żegnajkę gminy Gniewino i na wszelki wypadek pojechałem dalej.

Łąki gminy Łęczyce po sianokosach
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2552905604/embed/70bc00cf9fc54e9cc2e441179da81441f1cf6f10">
Zaliczona gmina Łęczyce

Kaszubskie Oko w Gniewinie
Elektrownia szczytowo - pompowa
Rury

Ponieważ gmina Łęczyce nie postawiła witajki na drodze, sfotografowałem żegnajkę gminy Gniewino i na wszelki wypadek pojechałem dalej.

Łąki gminy Łęczyce po sianokosach
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2552905604/embed/70bc00cf9fc54e9cc2e441179da81441f1cf6f10">
- DST 65.14km
- Czas 03:24
- VAVG 19.16km/h
- VMAX 55.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 572m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 lipca 2019
Kategoria > 100, Nad morzem 7, gminobranie
Pierwsza nadmorska - w deszczu po dwie nowe gminy
Kolejny raz jestem nad morzem i tym razem, znowu w Karwieńskich Błotach. Okoliczne nadmorskie gminy zaliczałem tu w 2013 i 2014 roku, teraz przyszedł czas na jazdy w głąb lądu. Zegar nastawiłem na 4:30 i 4:50 ruszyłem w drogę. Temperatura dość wysoka jak na tak wczesną porę, bo prawie 17°C, słoneczko też świeci - jednym słowem zapowiadał się piękny dzień. Jazda sama w sobie też całkiem niczego, choć ukształtowanie terenu zupełnie inne niz na naszym płaskim Mazowszu. Zresztą niezbyt często patrzyłem na licznik, bo jak spojrzałem podczas podjazdu i zobaczyłem 8 km/h, to po co mi to wiedzieć? Kiedy dotarłem do półmetka i zrobiłem zdjęcie witajki gminy Szemud dochodziło wpół do ósmej i wiedziałem, że na dziesiątą na śniadanie zdążę spokojnie. A jeszcze na dodatek okazało się, że z powrotem jadę zdecydowanie szybciej. Pomagał nie tylko wiatr, ale przede wszystkim przewaga jazdy w dół. :) Deszcz zaczął padać jeszcze przed miejscowością Luzino i kiedy do niej zajechałęm byłem mokry do spodu. Kurtki nie wziąłem, bo rano była piękna pogoda i nawet specjalnie się wróciłem żeby ją zostawić. Postanowiłem podjechać SKM do Wejherowa, a przy okazji trochę przeschnąć i przeczed. ale pani w kasie pogrzebała moje nadzieje. Następny pociąg miał być za dwie godziny! Rad nie rad wyruszyłem w deszcz, bo skoro nie ma innego wyjścia, trzeba pogodzić się z nieuchronnym i robić to, co się musi. Na całe szczęście temperatura nie spadła, więc oprócz wszechobecnej mokrości nic innego mi nie dokuczało.
No i wróciłem zdecydowanie szybciej niż w tamtą stronę.
PS. Internet to ledwo zipie, wiec zdjęcia wstawię po powrocie.
Gminy: Luzino, Szemud
No i wróciłem zdecydowanie szybciej niż w tamtą stronę.
PS. Internet to ledwo zipie, wiec zdjęcia wstawię po powrocie.
Gminy: Luzino, Szemud
- DST 101.22km
- Czas 04:30
- VAVG 22.49km/h
- VMAX 48.90km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 829m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 lipca 2019
Kategoria <50
Zwiedzanie
Tak właśnie wygladała dziś moja jazda. Niby wyjechałem wcześnie i teoretycznie miałem szansę na jakiś konkretny dystans, ale trudno się jechało, noga nie chciała podawać i zamieniłem się z kolarza w turystę. Bardzo niespiesznie pokręciłem po mieście, zobaczyłem miejsca dawno nieodwiedzane i wróciłem do domu.
Ot i wszystko.

Fort Cytadela od Żoliborza © yurek55

Park Fosa k/Cytadeli © yurek55

Jedzie kibitka wąską ulicą © yurek55

A koledzy jemu szczęścia zdrowia życzą © yurek55

Brama Straceń © yurek55

Na stokach Cytadeli © yurek55

Skarpa staromiejska © yurek55

Park Fontann © yurek55

Brama do parku © yurek55

Park Zamkowy u stóp Arkad Kubickiego © yurek55

Bulwary nad Wisłą © yurek55

Muzeum Sztuki Nowoczesnej © yurek55

Pomnik na Polu Mokotowskim © yurek55

Pamięć i chwała poległym lotnikom © yurek55

Ściana pamięci © yurek55
Ot i wszystko.

Fort Cytadela od Żoliborza © yurek55

Park Fosa k/Cytadeli © yurek55

Jedzie kibitka wąską ulicą © yurek55

A koledzy jemu szczęścia zdrowia życzą © yurek55

Brama Straceń © yurek55

Na stokach Cytadeli © yurek55

Skarpa staromiejska © yurek55

Park Fontann © yurek55

Brama do parku © yurek55

Park Zamkowy u stóp Arkad Kubickiego © yurek55

Bulwary nad Wisłą © yurek55

Muzeum Sztuki Nowoczesnej © yurek55

Pomnik na Polu Mokotowskim © yurek55

Pamięć i chwała poległym lotnikom © yurek55

Ściana pamięci © yurek55
- DST 30.00km
- Czas 01:50
- VAVG 16.36km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 lipca 2019
Kategoria > 100
Eksploracja okolic Grójca i ... sadów :)
Nadejszła wiekopomna chwila i naszła mnie wreszcie ochota na jakiś dłuższy dystans. Mam w Locusie zaimportowane trasy, od znajomych ze Stravy i wybrałem taką od rdza nespi, a właściwie tylko jej środkowy fragment, od Tarczyna. Zaprowadziła mnie aż w okolice Grójca, a tam wiadomo, zagłębie sadownicze. Nie mogłem się powstrzymać na widok tak dojrzałych wiśni i to na wyciagnięcie ręki. Gałęzie wychodziły za siatkę, a wisienki aż się prosiły żeby je rwać i jeść. Gdybym nie obawiał się sensacji żołądkowych, to spędziłbym tam dużo więcej czasu.

Wisienki © yurek55
Następny postój zrobiłem sobie dopiero w Górze Kalwarii, a to z powodu tego muralu.

XXVIII Wyścig Pokoju, ostatni etap, ostatnia prosta na na Stadionie X-Lecia, wjazd triumfatora (pomimo kraksy) Szurkowskiego , rok 1975 © yurek55
Od frontu tego domu powstaje lokal dla kolarzy i to właściciel o ten mural się postarał. Oryginał można obejrzeć tutaj
Zaprosił mnie do środka i zrobił sobie przerwę w pracy, bo sam wykańcza wnętrze i opowiadał o swoich jazdach i kolegach z wyścigów.

Achim Chalupczok © yurek55

Numery Przemka Niemca © yurek55
Reszta aranżacji też pomysłowa i w klimatach rowerowych

Blaty z korbami © yurek55

Pomysłowe wieszaki na obrania © yurek55

W Górze Kalwarii, otworzy się Góra Kawiarnia © yurek55

Góra Kalwaria, zegar słoneczny i straż pożarna © yurek55
Ostatnia prosta do domu prowadziła przez Urzecze, czyli nad Wisłą. W Cieciszewie pod sklepem zrobiłem jeszcze tylko postój na jedzenie; kupiłem dwie słodkie bułki i pół litra koli i tak posilony dojechałem w końcu do domu. Temperatura i wiatr dziś mnie nie rozpieszczaly, ubrany byłem na krótko, a na powietrzu spędziłem ładnych parę godzin, ale nie narzekam. Przynajmniej się nie spociłem.
Reszta zdjęć

Okolice Nadarzyna © yurek55

Jest na co czekać? © yurek55

Może na rosół w Rosołowie? :) © yurek55

Tarczyn - rynek © yurek55

Gdzieś na trasie © yurek55

Drogi na południe od Warszawy © yurek55

Drogami Urzecza © yurek55

Popas w Cieciszewie © yurek55

Uszkodzenia popowodziowe przystani w Gassach © yurek55

Ceny za przeprawę przez Wisłę z Gassów do Karczewa © yurek55

Wisienki © yurek55
Następny postój zrobiłem sobie dopiero w Górze Kalwarii, a to z powodu tego muralu.

XXVIII Wyścig Pokoju, ostatni etap, ostatnia prosta na na Stadionie X-Lecia, wjazd triumfatora (pomimo kraksy) Szurkowskiego , rok 1975 © yurek55
Od frontu tego domu powstaje lokal dla kolarzy i to właściciel o ten mural się postarał. Oryginał można obejrzeć tutaj
Zaprosił mnie do środka i zrobił sobie przerwę w pracy, bo sam wykańcza wnętrze i opowiadał o swoich jazdach i kolegach z wyścigów.

Achim Chalupczok © yurek55

Numery Przemka Niemca © yurek55
Reszta aranżacji też pomysłowa i w klimatach rowerowych

Blaty z korbami © yurek55

Pomysłowe wieszaki na obrania © yurek55

W Górze Kalwarii, otworzy się Góra Kawiarnia © yurek55

Góra Kalwaria, zegar słoneczny i straż pożarna © yurek55
Ostatnia prosta do domu prowadziła przez Urzecze, czyli nad Wisłą. W Cieciszewie pod sklepem zrobiłem jeszcze tylko postój na jedzenie; kupiłem dwie słodkie bułki i pół litra koli i tak posilony dojechałem w końcu do domu. Temperatura i wiatr dziś mnie nie rozpieszczaly, ubrany byłem na krótko, a na powietrzu spędziłem ładnych parę godzin, ale nie narzekam. Przynajmniej się nie spociłem.
Reszta zdjęć

Okolice Nadarzyna © yurek55

Jest na co czekać? © yurek55

Może na rosół w Rosołowie? :) © yurek55

Tarczyn - rynek © yurek55

Gdzieś na trasie © yurek55

Drogi na południe od Warszawy © yurek55

Drogami Urzecza © yurek55

Popas w Cieciszewie © yurek55

Uszkodzenia popowodziowe przystani w Gassach © yurek55

Ceny za przeprawę przez Wisłę z Gassów do Karczewa © yurek55
- DST 145.20km
- Czas 06:29
- VAVG 22.40km/h
- VMAX 46.80km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 lipca 2019
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Rankiem, przed śniadankiem
Wczesnym, niedzielnym rankiem można sobie przyjemnie pojeździć po pustych ulicach i tym razem wybrałem się Aleją Krakowską na południe, aż za Janki, do Sękocina. Droga do Nadarzyna też pusta, bo pozamykane centra handlowe nie generują ruchu samochodowego, więc jazda w takich warunkach to sama przyjemność. Ronda też już oddane i mozna wreszcie normalnie wjechać do miasta. Przejechałem obok kościoła kierując się w stronę Pruszkowa akurat w momencie, gdy dzwon wybił pół do dziewiątej. Gdy byłem W Pruszkowie dzwony kościoła na Żbikowie biły na dziewiątą, a obok kościoła w Borzęcinie przejechałem o pół do dziesiątej.
Następny kościół był w Babicach, ale tu już żadnej pełnej, ani pół godziny, nie było.
Bardzo przyjemna i nawet dość szybka przejażdżka. Rano było 17°C, a jak wracałem 21°C - czyli optymalnie. Nie zakładałem dziś nic pod kask i wiatr swobodnie przez otwory wentylacyjne w kasku, odprowadzał ciepło z głowy więc nawet się nie spociłem.

Leśnictwo Sękocin, droga 721 Piaseczno - Nadarzyn © yurek55

Borzęcin po mszy © yurek55

DDr na Połczyńskiej © yurek55

W locie © yurek55

Kokpit © yurek55

Ciasnota na Rondzie Daszyńskiego © yurek55
Następny kościół był w Babicach, ale tu już żadnej pełnej, ani pół godziny, nie było.
Bardzo przyjemna i nawet dość szybka przejażdżka. Rano było 17°C, a jak wracałem 21°C - czyli optymalnie. Nie zakładałem dziś nic pod kask i wiatr swobodnie przez otwory wentylacyjne w kasku, odprowadzał ciepło z głowy więc nawet się nie spociłem.

Leśnictwo Sękocin, droga 721 Piaseczno - Nadarzyn © yurek55

Borzęcin po mszy © yurek55

DDr na Połczyńskiej © yurek55

W locie © yurek55

Kokpit © yurek55

Ciasnota na Rondzie Daszyńskiego © yurek55
- DST 72.00km
- Czas 02:51
- VAVG 25.26km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 lipca 2019
Kategoria 50-100
Do sklepu Cyklista w Nieporęcie
Po kilku dniach daremnej walki o precyzyjne ustawienie przedniej przerzutki poddałem się ostatecznie. Teoretycznie robiłem wszystko jak trzeba, tak jak pokazują i opisują wszelkie poradniki internetowe, ale rezultaty nie były zadowalajace. Albo dobrze zrzucała na niższe zębatki, a w drugą stronę nie chciała, albo na odwrót. Kręciłem już wszystkim, co tylko dało się przekręcić i nawet jak "na sucho" wydawało się, że jest w miarę dobrze, to pod obciążeniem ciagle coś było nie tak. Pomyślałem, że kto jak kto, ale Kamil z Cyklisty zrobi to na pewno perfekcyjnie. Na dodatek Księgowy opublikował na fb fotkę w nowym kasku, kupionym właśnie w tym sklepie, a ja od dawna nosiłem się z myślą o wymianie. Mój dotychczasowy ma co najmniej sześć, albo siedem lat, zaliczyłem w nim cztery gleby od potrącenia przez samochód i choć jest cały, to jego czas już się skończył.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem i choć nie lubię tej drogi, bo to i śmieszki wzdłuż Trasy Armii Krajowej i Białołęcka dziurawa i ruchliwy, a wąski, dojazd z Warszawy nad Zalew, to jednak tak jest najkrócej.
Kamilowi doprowadzenie do perfekcji mojej przerzutki, zajęło nie więcej niż pięć minut. Inaczej poprowadził linkę przy śrubie, poluzował obejmę i poprawił ułożenie względem łańcucha, zacisnął nową końcówkę na rozczapirzonym końcu - i gotowe. Oczywiście bezpłatnie, a do tego wszystkiego jeszcze rabat na kask dostałem! Polecam wszystkim sklep i jego właściciela! W drodze powrotnej przetestowałem wszyskie dotąd używane ustawienia łańcucha na zębatkach i chodzi jak marzenie.
Z braku czasu wracałem najkrótszą drogą, czyli krajową 61 do Legionowa i to była ostatnia na dziś, niefajna droga dla cyklistów. Od Jabłonny pojechałem wałem, ale żadnego uczestnika maratonu Wisły nie spotkałem.

W nowym kasku © yurek55

Pomnik Rzezi Wołyńskiej przy ulicy Gdańskiej © yurek55

Pałac w Jabłonnie © yurek55

Północna granica Warszawy - trasa ultramaratonu Wisła 1200 © yurek55

Warszawski odcinek Wisła 1200 © yurek55

Szlakiem Wisła 1200 © yurek55

Żyto na Tarchominie © yurek55

Pierwszy raz koło (czynnej) galerii © yurek55

Kukurydza przy ulicy Szeligowskiej © yurek55

W kasku bez czapki © yurek55

Kross Ventrego © yurek55
Do trasy doliczam krótki, niewarty wzmianki wyjazd po akcesoria do kamerki.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2525926979/embed/d4d8ec439d74f5cbadf4879842ecbcd46c43d86c">
Jak pomyślałem, tak zrobiłem i choć nie lubię tej drogi, bo to i śmieszki wzdłuż Trasy Armii Krajowej i Białołęcka dziurawa i ruchliwy, a wąski, dojazd z Warszawy nad Zalew, to jednak tak jest najkrócej.
Kamilowi doprowadzenie do perfekcji mojej przerzutki, zajęło nie więcej niż pięć minut. Inaczej poprowadził linkę przy śrubie, poluzował obejmę i poprawił ułożenie względem łańcucha, zacisnął nową końcówkę na rozczapirzonym końcu - i gotowe. Oczywiście bezpłatnie, a do tego wszystkiego jeszcze rabat na kask dostałem! Polecam wszystkim sklep i jego właściciela! W drodze powrotnej przetestowałem wszyskie dotąd używane ustawienia łańcucha na zębatkach i chodzi jak marzenie.
Z braku czasu wracałem najkrótszą drogą, czyli krajową 61 do Legionowa i to była ostatnia na dziś, niefajna droga dla cyklistów. Od Jabłonny pojechałem wałem, ale żadnego uczestnika maratonu Wisły nie spotkałem.

W nowym kasku © yurek55

Pomnik Rzezi Wołyńskiej przy ulicy Gdańskiej © yurek55

Pałac w Jabłonnie © yurek55

Północna granica Warszawy - trasa ultramaratonu Wisła 1200 © yurek55

Warszawski odcinek Wisła 1200 © yurek55

Szlakiem Wisła 1200 © yurek55

Żyto na Tarchominie © yurek55

Pierwszy raz koło (czynnej) galerii © yurek55

Kukurydza przy ulicy Szeligowskiej © yurek55

W kasku bez czapki © yurek55

Kross Ventrego © yurek55
Do trasy doliczam krótki, niewarty wzmianki wyjazd po akcesoria do kamerki.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2525926979/embed/d4d8ec439d74f5cbadf4879842ecbcd46c43d86c">
- DST 87.00km
- Teren 3.00km
- Czas 03:50
- VAVG 22.70km/h
- VMAX 40.40km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze





















