Informacje

  • Wszystkie kilometry: 158354.05 km
  • Km w terenie: 2823.65 km (1.78%)
  • Czas na rowerze: 338d 09h 08m
  • Prędkość średnia: 19.46 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 28 października 2019 Kategoria 50-100

Dylematy..., dylematy...

Oczywiście tytułowe rozterki dotyczyły ubioru i celu podróży. Temperatura oscylowała wokół dziesięciu stopni i znowu nie wiedziałem, co się zakłada, żeby broń Boże się nie przegrzać. W końcy wybrałem krótkie spodnie, ale założyłem nogawki - czyli prawie długie, na górę koszulkę z takim meszkiem od spodu - czyli troszkę ocieplaną i na to kurtkę trzepotkę. W razie jakby miało być za gorąco, to kurtkę chowam do kieszonki, zdejmuję nogawki, podwijam rękawy, rozpinam suwak..., stop! Nic z tego nie było konieczne, wiatr skutecznie obniżał temperaturę odczuwalną i ubiór okazał się optymalny. Było mi chłodno, dokładnie tak jak lubię. 
Co do celu podróży, to wpadłem na pomysł odwiedzenia Adama w nowej pracy, podpompować przy okazji koła, pogadać chwilkę i zajrzeć co nowego "na sklep" rzucili. :) A gdzie potem pojadę to się zobaczy. Tak też zrobiłem i wreszcie po kilkukrotnych próbach udało sie spotkać. Nie żebym jakoś specjalnie w tym celu jeżdził, ale ten Decathlon jest najbliższy i po drodze, więc od czasu do czasu zaglądałem. Dziś Adam pracował na serwisie i oczywiście nawet nie dał mi wziąć pompki do ręki, tylko sam zajął się kołami. Pogadaliśmy o tym i o owym, ale to już nie ten klimat i warunki, co w Nieporęcie. Tam byliśmy sami, a tu zawsze ktoś coś chce, o coś pyta, kamery obserwują, więc nie chciałem przeginać i nadużywać życzliwości i cierpliwości. Na dodatek zaczęło mi się w moim stroju robić gorąco i musiałem szybko się schłodzić. Wiatr na zewnątrz robił to bardzo skutecznie i na dodatek mocno przeszkadzał w jeździe. Dopiero jak skręciłem, bardziej na wschód, w stronę Piaseczna, było lepiej, ale nie na tyle żeby znacząco poprawić średnią. Ostatni odcinek jechałem drogami rowerowymi Puławską, Rzymowskiego etc., a w mieście, od świateł, do świateł, nie nadrobisz. (Chyba piszę te tłumaczenia, żeby sobie nastrój poprawić?)
Zdjęcie tylko jedno, pałacu w parku w Młochowie.

I tyle.
Dzięki Adam!
  • DST 72.00km
  • Czas 03:34
  • VAVG 20.19km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 października 2019 Kategoria Gassy, przed śniadaniem

Ostatni dzień lata

Podobno już w tym roku nie da rady jeździć "na krótko", bo synoptycy zapowiedzieli już koniec lata. Dlatego bardzo się ucieszyłem gdy otoworzyłem oczy i zobaczyłem słońce za oknem, a na zegarze godzinę pozwalającą na trzygodzinną wycieczkę. Szybko wyskoczyłem z łóżka i po niedługim czasie byłem już w siodełku. Ubrałem się przewidująco w letni zestaw ubraniowy, dodałem tylko rękawki i kurtkę trzepotkę. Przy początkowych czternastu stopniach było okej, ale w Dawidach zrobiło mi sie na tyle ciepło, że kurtkę i rękawki mogłem schować do kieszonki i jechać dalej na letniaka. Wybrałem swoją stałą trasę po trójkącie, z powrotem po przeciwprostokątnej Gassy-Warszawa. Gdy ja już wracałem, z przeciwka mijały mnie dziesiątki grupek kolarskich od dwóch, do dwunastu osób, czyli klasyczne ustawki szosowe. Zapewne wielu z nich przesiądzie się zimą na trenażery, a dziś wszyscy korzystaliśmy z łaskawości Pani Jesieni, która nas tak hojnie obdarzyła ciepełkiem. 

Podwarszawska wioska o popranku, Nowa Wola
Podwarszawska wioska o popranku, Nowa Wola © yurek55
Ręka..., pola..., niebo...
Ręka..., pola..., niebo... © yurek55
Teraz dopiero zauważyłem, że tu też widać pociąg...kolarski
Nadjeżdża z przeciwka pociąg
Nadjeżdża z przeciwka pociąg © yurek55
Autoportret w słońcu
Autoportret w słońcu © yurek55
Na hotyzoncie Ursynów
Na hotyzoncie Ursynów © yurek55
Autoportret na tle nieba
Autoportret na tle nieba © yurek55
Aleje Niepodległości
Aleje Niepodległości © yurek55
Manhattan warszawski
Manhattan warszawski © yurek55

  • DST 61.66km
  • Czas 02:31
  • VAVG 24.50km/h
  • Temperatura 20.9°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 października 2019 Kategoria 50-100, Gassy

Test ubioru

Kupiłem już sporo niedrogich drobiazgów poprzez AliExpress, aż w końcu postanowiłem spróbowaćszczęścia z czymś większym. Padło na krótkie spodenki z szelkami i koszulkę z długim rękawem. Nawet długo nie czekałem, kupiłem trzeciego pażdziernika, a spodenki były przedwczoraj, koszulka przyszła dziś. Czyli około trzech tygodni.
Co do wyjścia na rower, to właściwie niezbyt mi się chciało i znajdowałem sobie coraz to nowe zajęcia domowe. Kiedy jednak już wszystko było zrobione, wpadł mi do głowy pomysł przetestowanie ubioru, a głównie spodenek. Wkładka wydawała się być bardzo wygodna i miękka, wyglądała też zupełnie inaczej niż wszystkie dotychczasowe i trochę mnie ciekawość paliła, jak to się w tym będzie jeździć. A koszulka, jak to koszulka, poliester 100% dobrze dopasowany i przylegający do brzucha ciała, z dobrym ściągaczem na dole. Dzięki temu ciepło nie ucieka i nawet przy dzisiejszej temperaturze nie było mi zimno. Może tylko nieco głębsze kieszenie na plecach by się przydały, ale to moja opinia. A ja, jak wiadomo, w tylnej kieszeni nawet sporą książkę czasem potrzebuję  przewieźć. Na szczęście jedna z moich koszulek, z Lidla, doskonale się do tego nadaje. No i nie ma żadnej kieszonki na suwak, żeby kasa, czy karta nie wypadła.  Niemniej zadowolony z zakupu jestem bardzo i cieszę się, że zdecydowałem się na większy rozmiar, bo też dość długo nad tym myślałem. Tak samo zresztą jak nad spodenkami - i też wziąłem rozmiar większy. To był dobry wybór. O spodenkach za wiele superlatywów napisać nie mogę, bo dwie i pól godziny siedzenia, nie daje  podstaw do wygłaszania opinii. Trzeba przynjamniej z pięć -sześć godzin w siodle spędzić, by móc ocenić. Nie wiem tylko, czy uda się to zrobić w tym roku, bo potrzebna będzie temperatura powyżej dziesięciu stopni. A jeszcze lepiej dwunastu, tak jak dziś. 
Droga wzdłuż wału
Droga wzdłuż wału © yurek55
Ulica Sagi przed przejazdem kolejowym
Ulica Sagi przed przejazdem kolejowym © yurek55
Dom ze szklaną ścianą
Dom ze szklaną ścianą © yurek55
Krótki postój na autoportret fotograficzny
Krótki postój na autoportret fotograficzny © yurek55
Fotka z mostu - Jeziorka tym razem w Konstancinie
Fotka z mostu - Jeziorka tym razem w Konstancinie © yurek55
Dawidy, od wiaduktu, do świateł kolejka
Dawidy, od wiaduktu, do świateł kolejka © yurek55
Moja stała trasa, Żwirki i Wigury
Moja stała trasa, Żwirki i Wigury © yurek55
Kierunek Gassy
Kierunek Gassy © yurek55

Wkładka, popularnie zwana pampersem :)

  • DST 56.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 21.82km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 października 2019 Kategoria <50

Baranek w roli cargo

Już w  w ubiegłym tygodniu jadąc Puławską mijałem przy Wyścigach barierki zastawiające drogę dla rowerów. Nawet specjalnie się nie zdziwiłem, choć sensu w tym żadnego nie było, bo nikt tam nie pracował. Zresztą po co, skoro zaledwie rok temu nowy asfalt położyli? Dziś jednak jechałem dalej na południe niż wtedy i okazało się, że droga jest zastawiona aż do Białogońskiej, czyli na odcinku dwóch kilometrów. Jako żywo nie znajduję żadnego uzasadnienia dla wyłączania z ruchu tej drogi. Właściwie tylko jeden powód przyszedł mi do głowy i jest na tyle absurdalny, że mógł zrodzić się w głowach urzędników Ratusza. Otóż leżały na niej niesprzątnięte liście z drzew i być może, to one stanowią takie niebezpieczeństwo dla rowerzystów? Jak ktoś ma lepsze wytłumaczenie, to chętnie wysłucham. 
Zamknięta droga rowerowa na Puławskiej
Zamknięta droga rowerowa na Puławskiej © yurek55
Barierki na ddr, strona zachodnia ulicy Puławskiej
Barierki na ddr, strona zachodnia ulicy Puławskiej © yurek55
Dalej, na granicy miasta i tam, gdzie kończy się droga dla rowerów, zatrzymałem się na obowiązkowe fotki, z dedykacją dla  Łukasza z Hajnówki. Wasze ofiary i całej wspólnoty prawosławnej nie idą na marne.

Cerkiew św. Sofii Mądrości Bożej już prawie gotowa
Cerkiew św. Sofii Mądrości Bożej już prawie gotowa © yurek55
Cerkiew na Puławskiej
Cerkiew na Puławskiej © yurek55
Po dojechaniu na miejsce i przytroczeniu tytułowych narzędzi do ramy udałem się w drogę powrotną. Konkretnie dociążonym rowerem wróciłem nieco dalszą drogą przez Raszyn, ale przecież on ważył i tak mniej, niż mój poprzedni Kands Maestro. Chciałem zrobić więcej niż 50 km, ale się nie udało. Objazd był krótszy niż sądziłem, wyszło tylko pięć kilometrów więcej.
Baranek w roli cargo
Baranek w roli cargo © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2811007608/embed/109e2c81b6be61f06cbfac2f7117fc99779643ac">
  • DST 46.34km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.60km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 października 2019 Kategoria > 100

Pogoda jak drut!

Znowu na zachód, ale tym razem tylko do Błonia i powrót od strony południowej. Drogi puste, asfalt dobry, pogoda dobra, można jeżdzić. Jako że więcej nic ciekawego nie mam do przekazania, to by było tyle.
Kilometry się nie zgadzają, bo nie włączyłem rejestracji od początku.
Droga na Witki
Droga na Witki © yurek55
Błonie, rynek
Błonie, rynek © yurek55

"Dokarmiając gołębie mnożysz populację szczurów" © yurek55
Zaskoczenie
Zaskoczenie © yurek55
Niecodzienny widok
Niecodzienny widok © yurek55 >
Droga wojewódzka 720 Błonie-Nadarzyn, budowa drogi rowerowej
Droga wojewódzka 720 Błonie-Nadarzyn, budowa drogi rowerowej © yurek55
Fotoplastikon na rynku w Brwinowie
Fotoplastikon na rynku w Brwinowie © yurek55
Cmentarz Południowy
Cmentarz Południowy © yurek55
Fort Zbarż
Fort Zbarż © yurek55


  • DST 104.54km
  • Czas 05:05
  • VAVG 20.57km/h
  • Temperatura 22.9°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 października 2019 Kategoria > 100, Gassy

Kawa w Górze Kawiarni

O kolarskiej kawiarni na szlaku najpopularniejszej trasy na południe od Warszawy, czyli w Górze Kalwarii, pierwszy raz pisałem szesnastego lipca. Wtedy właśnie, jeszcze przed otwarciem, zaproszony przez właściciela obejrzałem wnętrze i zrobiłem kilka fotek. Od tamtego czasu kawiarnia zdążyła osiągnąć status kultowej, wystarczy spojrzeć na  zdjęcie z otwarcia na stronie fejsbukowej. Mnie jakoś nie po drodze było, zresztą mniej jeżdżę w  tym roku, a nawet jak byłem tam niedawno, to czasu nie miałem, by spróbować kawy, czy oferowanych słodkości na czele z tiramisu. 
W końcu dzisiaj wreszcie mogłem odwiedzić to miejsce, posiedzieć chwilkę, napić się kawy, odpocząć, popatrzeć na rowery, posłuchać rozmów - i było to bardzo przyjemne dwadzieścia minut. Zapomniałem z tego wszystkiego zrobić fotki zaparkowanych maszyn, wartych tyle, co dwadzieścia moich Bystrych Baranków i stojako-wieszaka rowerowego. Pierwszy raz widziałem to rozwiązanie, polegające na lekkim podniesieniu tylnego koła i zawieszaniu roweru za siodełko, gdy przednie koło pozostaje oparte o ziemię. Wystarczy kilka metrów poprzeczki opartej na dwóch nogach i tylko blokady nie ma o co zaczepić. Pewnie tak się to robi w profesjonalnym kolarstwie i w tej kawiarni, gdzie wszyscy się znają i każdy ma swój rower na oku. Kawa jest chyba rzeczywiście dobra, choć nie mogę być tu miarodajny, gdyż zamówiłem dużą americanę. Wiem tylko na pewno, że była lepsza od swej amerykańskiej odpowiedniczki. A ja po prostu chciałem mieć dużo w filiżance, a tego sie nie daje pogodzić ze smakiem i mocą. Następnym razem zamówię normalną, to będę wiedział jak smakuje. 

Pomnik jabłka na rynku w Tarczynie
Pomnik jabłka na rynku w Tarczynie © yurek55

Obwodnica Góry Kalwarii widok na wschód
Obwodnica Góry Kalwarii widok na wschód © yurek55
Moi obserwowani ze Stravy już przetestowali ten asfalt, obwodnica dochodzi do krajowej 79, ciekawe jak jest w drugą stronę?
Obwodnica GK, widok na zachód
Obwodnica GK, widok na zachód © yurek55
Estakadą można nielegalnie przejechać
Estakadą można przejechać (nielegalnie) © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2805880464/embed/8e4a36eda6f293c1db31e9d9a73d6390823146dd">
  • DST 118.34km
  • Czas 05:29
  • VAVG 21.58km/h
  • Temperatura 24.6°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 października 2019 Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Po mieście

U córki w firmie pracuje kolega, którego teściowie regularnie obdarowują wyrobami wędliniarskimi własnej roboty. W sumie nic dziwnego, ani nowego, ale on, jak to teraz młodzi ludzie, nie lubi wędzonej słoniny. Tylko jak odmówić skoro dają z dobroci serca? I tak biedaczysko chodzi potem po firmie i próbuje wcisnąć te dary kolegom i koleżankom. A że załoga młoda, to i chętnych na ten rarytas niewielu. Kiedyś córka wzięła dla mnie na spróbowanie, a to jest tak obłędnie dobre, że od tamtej pory skończyły się problemy ze zbytem. Ten przydługi i nie na temat wstęp popełniłem, by uzasadnić swój wyjazd i pierwszy przystanek.:) Później, już ze słoninką w plecaku, pojechałem jeszcze w dwa miejca, załatwiając sprawy dla drugiej córki i wróciłem do domu. Miałem zamiar wyjść jeszcze raz wieczorem i konkretnie pojeździć, ale mi się odechciało.

Galeria muralowa
Galeria muralowa © yurek55
Powstaje kolejny szklany klocek na Marszałkowskiej
Powstaje kolejny szklany klocek na Marszałkowskiej © yurek55
Senator Klich nie przebije senatora Fedorowicza
Senator Klich nie przebije senatora Fedorowicza © yurek55
A dlaczego? A dlatego! To przecież mafijna groźba pozbawienia życia zdrajcy, jego dzieci i nawet wnuków! 

  • DST 35.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.09km/h
  • Temperatura 20.9°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 października 2019 Kategoria 50-100, Gassy

Inaczej do Gassów

Wychodząc z domu nie miałem pojęcia dokąd pojdę, jedynie ogólny kierunek powrotny sobie z grubsza zaplanowałem. To znaczy miało być w miarę z wiatrem, czyli wracać miałem z południa na północ. W grę więc wchodził dojazd do Góry Kalwarii, albo tylko do Gassów, albo jakiś wariant pośredni. Wprawdzie nie dmuchało zbyt mocno, ale dla mnie każda pomoc, a szczególnie po kilkudziesięciu kilometrach - jest cenna. Pomimo znanych dróg, parokrotnie zdałem się na los szczęścia, jadąc inaczej niż zawsze i w sumie wychodziło to na dobre. Narysował mi się nowy, ciekawy ślad, a tych pięciu kilometrów, co zabrakło do setki wcale nie żałuję. 
Temperatura przez pierwsze godziny w granicach 15°C-16°C, w Gassach na przystani już prawie 18°C, później chyba jeszcze cieplej było. Musiałem rękawy w koszulce podciągać. 
Teraz zdjęcia:
Kolory jesieni
Kolory jesieni © yurek55

"Droga leśników" przez Las Sękociński © yurek55
Las w Sękocinie
Las w Sękocinie © yurek55
A to ja
A to ja © yurek55
Mistrz ortografii
Mistrz ortografii © yurek55
W Cieciszewie niemiła niespodzianka, zamknięty sklep. Chciałem coś przegryźć słodkiego i napić się koli, a tu zonk! Wywieszka na drzwiach głosi, że z "przyczyn technicznych" sklep czynny 6:00-9:00 i 14:00-20:00. Jakie to przyczyny techniczne? Nie wiem i nie umiem zgadnąć.
Zamknięty!
Zamknięty! © yurek55
Przystań w Gassach i odpływający prom do Karczewia
Przystań w Gassach i odpływający prom do Karczewia © yurek55
Widok w prawo (północ)
Widok w prawo (północ) © yurek55
Widok w lewo (południe)
Widok w lewo (południe) © yurek55
Widok na pracujących - uzupełnianie ubytków po powodzi
Widok na pracujących - uzupełnianie ubytków po powodzi © yurek55
I na koniec :)
Selfie w windzie
Selfie w windzie © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2795882415/embed/520a0b90f7fcabf7a8bc60425052551a1b536521">
  • DST 95.00km
  • Czas 04:29
  • VAVG 21.19km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 października 2019 Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Dwuetapowo

Rower potraktowany wyłącznie transportowo i to do tego stopnia, że jeździłem w cywilnych ciuchach, bez kasku i rękawiczek. Najpierw pojechałem po samochód, potem myk, rower do bagażnika i do serwisu. W następnej kolejności,samochód do właścicielki, rower myk, z bagażnika - i do domu. Dlatego ślad taki urwany. Dobrze, że córka kurtkę p-deszczówkę mi dała, bo by było cienko.
T-shirt bawełniany słabo chroni przed deszczem i ciepła też nie zapewnia. A tak to mi tylko dupsko przemokło i nogi w siatkowych adidaskach. 
  • DST 24.00km
  • Czas 01:11
  • VAVG 20.28km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 października 2019 Kategoria > 100

Do Kampinosu i z (trudnym) powrotem

Lato powróciło na dobre i choć rankiem nie było zbyt gorąco, to jednak ubrany "na krótko" ,ze sporym zdziwieniem patrzyłem na rowerzystów w kurtkach, bufach i długich spodniach. Trochę im współczułem powrotu z pracy w tych strojach. :) Wybór kierunku jazdy dokonał się jakoś tak sam, zupełnie bez żadnego namysłu, ale dość szybko zorientowałem się, że to nie do końca jest dobry pomysł. Zawsze staram się wracać z wiatrem, a tym razem zapowiadało się zgoła odwrotnie. Tymczasem jednak zastosowałem metodę bohaterki "Przeminęło z wiatrem", Scarlett O'Hara - "pomyślę o tym jutro". Jadąc na zachód drogą wojewódzką 580 do Sochaczewa, kombinowałem gdzie by tu skręcić i jaką drogą wracać, żeby się zbyt mocno nie uszarpać.I choć wariantów jest kilka, to po dojechaniu do Kampinosu, zdecydowałem o powrocie tak jak zwykle, czyli niestety pod wiatr. Morale mocno mi spadało gdy na liczniku widziałem 15 km/h, a ci co mnie mijali, mieli o dziesięć więcej na liczniku. Lekarstwem na to jest niepatrzenie na licznik, co też od dawna skutecznie stosuję, no i mogłem tłumaczyć swoją dyspozycję brakiem jedzenia. Kiedy wreszcie w sklepie "U zwierzaka" w Umiastowie kupiłem pół litra i coś na ząb, to forma wprawdzie jakoś spektakularnie nie wystrzeliła w górę, ale do domu dojechałem.
Izabelin, 3 Maja/Sienkiewicza
Izabelin, 3 Maja/Sienkiewicza © yurek55
Mariew, ulica Kwiatowa
Mariew, ulica Kwiatowa © yurek55
Bystry Baranek w Kampinosie
Bystry Baranek w Kampinosie © yurek55
Kolorowo i zielono
Kolorowo i zielono © yurek55
Temperatura iście październikowa
Temperatura iście październikowa © yurek55
Kokpit. Sony z Locusem, Convoy S2+ i licznik B'Twin
Kokpit. Sony z Locusem, Convoy S2+ i licznik B'Twin © yurek55
Selfie w rowerowym lusterku
Selfie w rowerowym lusterku © yurek55
Selfie boczna
Selfie boczna © yurek55
Selfie bardziej frontowa
Selfie bardziej frontowa © yurek55
Domek jak z katalogu
Domek jak z katalogu © yurek55
  • DST 103.87km
  • Czas 04:59
  • VAVG 20.84km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl