Sobota, 28 marca 2020
Kategoria <50, przed śniadaniem
Lekki rozjazd przed śniadaniem
Tylko rano był czas na rower, stąd dystans niezbyt imponujący, a i trasa nudna do bólu. Półtora tysiąca kilometrów w marcu pękło, dobry miesiąc!

Miejsce na twoją reklamę.

Dwa ronda w Sękocinie Starym

Miejsce na twoją reklamę.

Dwa ronda w Sękocinie Starym
- DST 31.63km
- Czas 01:25
- VAVG 22.33km/h
- VMAX 38.16km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 444kcal
- Podjazdy 78m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Inaczej do Góry Kawalerii
Kolejny słoneczny, ale tym razem naprawdę ciepły dzień marca, skłonił mnie do wydużenia standardowego ostatnio dystansu. Od razu napiszę, że było 13°C, ale jak wracałem termometr pokazywał 18,4°C. I dodam, że jeden kolarz jechał całkiem "na krótko", a ja tylko dół i podciągniete do łokci rękawy koszulki. Jako że wiatr wschodni zagościł na dłużej w naszym kraju, znowu wybrałem kierunek południowy, tym razem przez Gassy do Góry Kalwarii. Dodam, wyjątkowo niechętnie, bo spodziewałem się tłumów - i niestety nie zawiodłem się. Nie będę rozwijał tego watku, ale w takich miejscach widać, że #zostańwdomu to puste hasło. Dlatego wybierałem dotąd trasy, gdzie spotykałem przez trzy, cztery godziny po kilka osób na rowerach, poniżej pięciu. Dziś widziałem conajmniej setkę i obiecałem sobie, że prędko tam nie wrócę.
Ale tymczasem, zanim znalazłem sie na drogach mekki warszawskiego kolarstwa, taki oto obrazek z ulicy Sobieskiego. Tęgi umysł nad tym pomyślał w swoim czasie.

Rowerowa z kostki, chodnik asfaltowy - to Warszawa właśnie! © yurek55
Przejazd przez Miasteczko Wilanów Aleją Rzeczpospolitej, której oś zamyka Świątynia Opatrzności Bożej...

Lemingrad © yurek55
...a z drugiej strony tak wygląda

Niektórzy mówią, wyciskarka do cytryn © yurek55
Stamtąd już tylko żabi skok Przyczółkową i Rosochatą do mostku i za chwilę przystań.

Przystań... dla zakochanych rowerzystów © yurek55
Na promie, choć osłonięty i przy brzegu, flagi łopocą wesoło, czyli że z tym wiatrem od wschodu wcale nie oszukiwałem. :)

Prom jeszcze odpoczywa © yurek55

Prom raz jeszcze, bo co innego? © yurek55
Dlatego postanowiłem skorzystać z pomocy i aż do Obór z wiatrem pojechałem, a potem zamiast do Cieciszewa skierowałem się do Kawęczyna. Kiedy już pokonałem "podjazd", szkoda mi było zjeżdżać tylko po to, by znów wspinać się sławnym segmentem na Lipkowskiej. Zostałem więc na drodze wojewódzkiej 724 z zamiarem dojechania do celu wygodniejszym, choć mniej komfortowym wariantem. Czasem trzeba coś zmienić w stałych trasach, żeby przypomnieć sobie, dlaczego wybieramy właśnie tamte drogi. Na mojej drodze nie było tak tragicznie, ruch w zasadzie normalny, ale porównując z rowerowym wariantem przy Wiśle - niebo a ziemia. A i podjazd też jest, tylko trochę łatwiejszy.

Góra Kawiarnia i Góra Kalwaria, dwie góry i dwa rowery © yurek55
Kiedy już chwilkę posiedziałem i zjadłem com tam miał, wpadłem na pomysł, by wrócić tą klasyczną drogą, którą pominąłem, bo to przecież nie będzie jazda po tym samym śladzie. Później miałem odbić na Piaseczno i tym sposobem zaliczyć piątą marcową setkę.
Ponieważ z szacunków wychodziło mi, że trochę zabraknie wydłużyłem powrót przez Lesznowolę i znów Laszczki, a potem wczorajszym śladem po drogach technicznych przy ekspresówkach.
Na koniec muszę potwierdzić na swoim przykładzie starą prawdę kolarską: Długie spodnie zabierają 10% mocy! Poważnie. ;)

Najlepsze meble w mieście - Jerozolimskie 200! © yurek55
Ale tymczasem, zanim znalazłem sie na drogach mekki warszawskiego kolarstwa, taki oto obrazek z ulicy Sobieskiego. Tęgi umysł nad tym pomyślał w swoim czasie.

Rowerowa z kostki, chodnik asfaltowy - to Warszawa właśnie! © yurek55
Przejazd przez Miasteczko Wilanów Aleją Rzeczpospolitej, której oś zamyka Świątynia Opatrzności Bożej...

Lemingrad © yurek55
...a z drugiej strony tak wygląda

Niektórzy mówią, wyciskarka do cytryn © yurek55
Stamtąd już tylko żabi skok Przyczółkową i Rosochatą do mostku i za chwilę przystań.

Przystań... dla zakochanych rowerzystów © yurek55
Na promie, choć osłonięty i przy brzegu, flagi łopocą wesoło, czyli że z tym wiatrem od wschodu wcale nie oszukiwałem. :)

Prom jeszcze odpoczywa © yurek55

Prom raz jeszcze, bo co innego? © yurek55
Dlatego postanowiłem skorzystać z pomocy i aż do Obór z wiatrem pojechałem, a potem zamiast do Cieciszewa skierowałem się do Kawęczyna. Kiedy już pokonałem "podjazd", szkoda mi było zjeżdżać tylko po to, by znów wspinać się sławnym segmentem na Lipkowskiej. Zostałem więc na drodze wojewódzkiej 724 z zamiarem dojechania do celu wygodniejszym, choć mniej komfortowym wariantem. Czasem trzeba coś zmienić w stałych trasach, żeby przypomnieć sobie, dlaczego wybieramy właśnie tamte drogi. Na mojej drodze nie było tak tragicznie, ruch w zasadzie normalny, ale porównując z rowerowym wariantem przy Wiśle - niebo a ziemia. A i podjazd też jest, tylko trochę łatwiejszy.

Góra Kawiarnia i Góra Kalwaria, dwie góry i dwa rowery © yurek55
Kiedy już chwilkę posiedziałem i zjadłem com tam miał, wpadłem na pomysł, by wrócić tą klasyczną drogą, którą pominąłem, bo to przecież nie będzie jazda po tym samym śladzie. Później miałem odbić na Piaseczno i tym sposobem zaliczyć piątą marcową setkę.
Ponieważ z szacunków wychodziło mi, że trochę zabraknie wydłużyłem powrót przez Lesznowolę i znów Laszczki, a potem wczorajszym śladem po drogach technicznych przy ekspresówkach.
Na koniec muszę potwierdzić na swoim przykładzie starą prawdę kolarską: Długie spodnie zabierają 10% mocy! Poważnie. ;)

Najlepsze meble w mieście - Jerozolimskie 200! © yurek55
- DST 102.28km
- Czas 04:43
- VAVG 21.68km/h
- VMAX 39.96km/h
- Temperatura 18.4°C
- Kalorie 1449kcal
- Podjazdy 264m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 marca 2020
Kategoria 50-100
Goła noga po raz trzeci
O wietrze już dziś pisał nie będę, bo ileż można, o trasie też nie bardzo jest co pisać, z jednym wyjątkiem. Nie wiedziałem, bo zapomniałem, gdzie wyjadę jadąc z Reguł Aleją Topolową w lewo. Otóż przypomniałem sobie, że jest tam bardzo wygodna, asfaltowa droga rowerowa, która prowadzi prosto do Hotelu Vencia Palace w Michałowicach. I druga rzecz; w Piastowie tym razem nie pojechałem do Ursusa, tylko w stronę Reguł i tym samym, poznałem nowe miejsca w tym mieście. A poza tym, nic istotnego do opisania nie wystapiło. Ciepło się robi, trzeba korzystać póki można.
Pierwsze trzy miesiące, pierwsze trzy tysiące! (kilometrów)

Dom weselny Venecia Palace © yurek55

Łuk Unii Europejskiej © yurek55

W Dawidach nadal jazda terenowa © yurek55

Stacja benzynowa © yurek55

Ceny paliw 26.03.20 © yurek55
Pb95 - 3,55 PLN
Pb98 - 3.85 PLN
ON - 3.85 PLN
LPG - 1.77 PLN
Pierwsze trzy miesiące, pierwsze trzy tysiące! (kilometrów)

Dom weselny Venecia Palace © yurek55

Łuk Unii Europejskiej © yurek55

W Dawidach nadal jazda terenowa © yurek55

Stacja benzynowa © yurek55

Ceny paliw 26.03.20 © yurek55
Pb95 - 3,55 PLN
Pb98 - 3.85 PLN
ON - 3.85 PLN
LPG - 1.77 PLN
- DST 55.39km
- Czas 02:43
- VAVG 20.39km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 16.1°C
- Kalorie 699kcal
- Podjazdy 103m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 marca 2020
Kategoria 50-100
Przez Przypki i Grzędy do Kotorydza ;)
Kolejny dzień z bezchmurnym niebem, wschodnim wiatrem i niezbyt jeszcze wysoką temperaturą. Na dziś więc decyzja o kierunku jazdy musiała już być odmienna, bo tyranie pod wiatr przestało mi się usmiechać. Wystarczyły mi te kawałki, które w trasie wypadały na wschód, i na których prędkośc spadała do siedemnastu, a chwilami trzynastu kilometrów na godzinę. Tak jak napisałem wczoraj, niezbyt się tym przejmuję, niemniej wole jechać 30 km/h z silnym wiatrem w plecy. :)
Zdjęcia robione kamerką "w locie" wyglądają nieco inaczej, niz stacjonarne.

Kotorydz © yurek55

Poprzemysłowy pustostan wiejski © yurek55
A tutaj zabawiłem się w morsa i też zająłem się sprzątniem tego kawałka świata. Materac przerzuciłem przez barierkę na pobocze i teraz będę odmierzał czas, jaki tam spędzi.

Zguba na drodze © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3216878990/embed/abd43c4448266e1d89c26ad151620afc4a910227">
Zdjęcia robione kamerką "w locie" wyglądają nieco inaczej, niz stacjonarne.

Kotorydz © yurek55

Poprzemysłowy pustostan wiejski © yurek55
A tutaj zabawiłem się w morsa i też zająłem się sprzątniem tego kawałka świata. Materac przerzuciłem przez barierkę na pobocze i teraz będę odmierzał czas, jaki tam spędzi.

Zguba na drodze © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3216878990/embed/abd43c4448266e1d89c26ad151620afc4a910227">
- DST 76.86km
- Czas 03:37
- VAVG 21.25km/h
- VMAX 36.72km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 1035kcal
- Podjazdy 224m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 marca 2020
Ponownie zachodnie wioski
Kolejny bardzo słoneczny i chłodny dzień z wiatrem od wschodu. A ja znowu pojechałem na zachód, lekko tylko modyfikując wczorajszą trasę - i tym samym znów wracałem pod wiatr. Ale, podobnie jak wczoraj, niezbyt mi to przeszkadzało - po prostu jechałem wolniej, i tyle. Ślad dzisiejszej trasy nie przypomina w zasadzie niczego. :)

Mazowieckie piachy wsi Szeligi © yurek55

Bystry Baranek © yurek55

Rowery Triban 520 © yurek55

Mazowieckie piachy wsi Szeligi © yurek55

Bystry Baranek © yurek55

Rowery Triban 520 © yurek55
- DST 79.56km
- Czas 03:28
- VAVG 22.95km/h
- VMAX 37.08km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 1129kcal
- Podjazdy 148m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 marca 2020
Kategoria 50-100
Solo na zachód
Bardzo wiele razy wracałem z Błonia drogą przez Rokitno i Płochocin, ale patrząc wczoraj na sobotnią trasę Hipka zobaczyłem, że jest wariant, którego nie znam. Konkretnie chodziło mi o końcówkę ze Żbikowa do Ursusa, gdzie nie jedzie się ani przez Piastów, ani - co ważniejsze - wojewódzką 719 przez Reguły. Ta droga prowadzi przez Gołąbki, a że nie bardzo sobie wyobrażałem jak i którędy, no to pojechałem. Tylko ślad Hipka bardziej przypomiona jakiegoś walenia/morświna/wieloryba, a mój to jakiś robal jakby? Tylko punkt najbardziej na zachód wysunięty, to jakby dziób i głowa ptaka, jakby orła? Widać, że trasa ma potencjał, by cos fajnego narysować.
Pogoda nadal słoneczna, ale mogłoby nie wiać zimnem z północnego wschodu i temperatura też wyższa by się przydała.

Odbudowana kapliczka przydrożna w Witkach © yurek55

Okolice Radzikowa © yurek55

Przypadkowo się nacisnęło © yurek55

Trasa Hipka
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3209986676/embed/5ca95bde4ebbfaa2b46f076194030f5649a8991c">
Pogoda nadal słoneczna, ale mogłoby nie wiać zimnem z północnego wschodu i temperatura też wyższa by się przydała.

Odbudowana kapliczka przydrożna w Witkach © yurek55

Okolice Radzikowa © yurek55

Przypadkowo się nacisnęło © yurek55

Trasa Hipka
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3209986676/embed/5ca95bde4ebbfaa2b46f076194030f5649a8991c">
- DST 68.94km
- Czas 03:07
- VAVG 22.12km/h
- VMAX 33.48km/h
- Temperatura 5.6°C
- Kalorie 956kcal
- Podjazdy 122m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 marca 2020
Kategoria 50-100
Zimny wiatr
Pogoda piękna, tylko temperatura za niska, a do tego iście arktyczny wiatr z północy. Przeprosiłem się z długimi spodniami i kurtką, a nawet podkoszulkę termiczną założyłem. Ta ostatni okazała sie niepotrzebna i znowu musiałem rozbierać się na powietrzu i świecić nagim torsem. Na szczęście było to w mało uczęszcznym miejscu i zbiegowisko się nie zrobiło. :) Koszulkę zawiązałem pod kierownicą i tak przyozdobionym rowerem pojechałęm w dalszą trasę. Nie miałem ambicji na tłuczenie kilometrów, więc dziś trasa tylko do Borzęcina.
Kontrola czasu, Borzęcin
Śmieszka w Umiastowie
Aleja drzew zakochanych Mory

Kontrola czasu, Borzęcin

Śmieszka w Umiastowie

Aleja drzew zakochanych Mory
- DST 55.98km
- Czas 02:37
- VAVG 21.39km/h
- VMAX 38.52km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 759kcal
- Podjazdy 141m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 marca 2020
Kategoria > 100
Raport z wymarłego miasta
Po dwóch dniach wkurwu na rodaków, całymi stadami spacerujących w Powsinie, nad Wisłą i Polach Mokotowskich, dziś nieco się podbudowałem. Początek trasy zrobiłem sobie przez miasto i ludzi naprawdę jak na lekarstwo. Z drugiej widok pustych ulic jest nieco apokaliptyczny. A zanosi sie na jeszcze większe obostrzenia i wtedy nawet na rowerze sobie nie pojeździmy.:(
Dziś już nieco chłodniej, ale temperatura nadal dwucyfrowa. więc musiałem znów się rozbierać. W Dziekanowie zdjąłem nogawki i kurtkę trzepotkę i zostałem w samej koszulce z długim rękawem. Przy okazji coś mnie tknęło i sprawdziłem, że nie włączyłem rejestracji trasy. Czyli znowu kilometry się nie zgadzają ze Stravą, tylko z licznikiem.
Strava ofiarowała mi dzisiaj 26 kieliszków. :)

Aleje Jerzolimskie © yurek55

W prawo Krucza © yurek55

Po lewej Bracka © yurek55

Nowy Świat © yurek55

Po lewej Świętokrzyska © yurek55

Hotel Bristol i Hotel Europejski © yurek55

Pałac Prezydencki © yurek55

Krakowskie Przedmiescie © yurek55

Zamek Królewski i Kolumna Zygmunta © yurek55

Plac Zamkowy © yurek55

Plac Zamkowy © yurek55

Straż Miejska co kilkaset metrów... © yurek55

...więc Bulwary Wiślane dziś puste © yurek55

Kurtka trzepotka © yurek55
Dziś już nieco chłodniej, ale temperatura nadal dwucyfrowa. więc musiałem znów się rozbierać. W Dziekanowie zdjąłem nogawki i kurtkę trzepotkę i zostałem w samej koszulce z długim rękawem. Przy okazji coś mnie tknęło i sprawdziłem, że nie włączyłem rejestracji trasy. Czyli znowu kilometry się nie zgadzają ze Stravą, tylko z licznikiem.
Strava ofiarowała mi dzisiaj 26 kieliszków. :)

Aleje Jerzolimskie © yurek55

W prawo Krucza © yurek55

Po lewej Bracka © yurek55

Nowy Świat © yurek55

Po lewej Świętokrzyska © yurek55

Hotel Bristol i Hotel Europejski © yurek55

Pałac Prezydencki © yurek55

Krakowskie Przedmiescie © yurek55

Zamek Królewski i Kolumna Zygmunta © yurek55

Plac Zamkowy © yurek55

Plac Zamkowy © yurek55

Straż Miejska co kilkaset metrów... © yurek55

...więc Bulwary Wiślane dziś puste © yurek55

Kurtka trzepotka © yurek55
- DST 101.56km
- Czas 04:30
- VAVG 22.57km/h
- VMAX 34.92km/h
- Temperatura 10.1°C
- Kalorie 1106kcal
- Podjazdy 194m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Rower w czasach zarazy
Epidemia, nie epidemia, a jeść trzeba. Ponieważ ostatnie większe zakupy robiliśmy jeszcze przed ogłoszeniem zagrożenia epidemicznego, trzeba było wreszcie uzupełnić zapasy. W sklepie żadnego armagedonu nie zaobserwowałem, wręcz przciwnie, ludzi mniej niż zwykle, a towaru tyle co zawsze. Tak więc na rower wyszedłem późno, ale czasu wystarczyło akurat na trójkąt gassowy. Zmieniłem tylko kierunek jazdy i dojazd, tym razem wybrałem dojazd Przyczółkową i Rosochatą do mostu w Oborach, a potem już normalnie. Brak słońca i niższa nieco temperatura zredukowała dziś liczbę spacerowiczów, rolkarzy, rowerzystów, ale za to w Okrzeszynie minąłem się z regularną ustawką kolarską - 10 osób. Bez komentarza.

Wilanów - Powsin © yurek55

Powsin - Wilanów © yurek55

Piaseczno, Parafia Matki Bożej Różańcowej ul. Słowicza © yurek55
Brak czasu sprawił, że musiałem najkrótszy wariant powrotny wybrać, czyli przez Dawidy. Sytuacja, jak widać na zdjęciach, jest lepsza niż ostatnio, brak błota... i brak jakichkolwiek prac. :)

Wiadukt w Dawidach © yurek55

Ulica Złote Łany w Dawidach © yurek55

Zmiana nawierzchni - i to dość radykalna :). Złote Łany cd. © yurek55
Reszta podróży już bez niespodzianek, Wirażowa, Żwirki, Banacha, dom. Z uwagi na zobowiązania wobec sponsora musiałem wstawić to ostatnie zdjęcie. Możecie hejtować.

Danina dla sponsora ;) © yurek55
PS. Poznałem dziś BeeSowego Garmina, a forumowego Pabla. Właściwie on mnie poznał i zaczepił, normalka. Chwilkę pogadaliśmy i rozjechaliśmy się w swoje strony. Zapamiętałem, że ma niebieski rower, może następnym razem ja go poznam?
PS2. Strava przyznała mi 10 pucharków, głównie najcenniejsze, bo gassowe. Segment "Mostek - Ciszyca" atakowało 8060 kolarzy, ja aktualnie zajmuję 4929 miejsce! I tym optymistycznym akcentem... :)


Wilanów - Powsin © yurek55

Powsin - Wilanów © yurek55

Piaseczno, Parafia Matki Bożej Różańcowej ul. Słowicza © yurek55
Brak czasu sprawił, że musiałem najkrótszy wariant powrotny wybrać, czyli przez Dawidy. Sytuacja, jak widać na zdjęciach, jest lepsza niż ostatnio, brak błota... i brak jakichkolwiek prac. :)

Wiadukt w Dawidach © yurek55

Ulica Złote Łany w Dawidach © yurek55

Zmiana nawierzchni - i to dość radykalna :). Złote Łany cd. © yurek55
Reszta podróży już bez niespodzianek, Wirażowa, Żwirki, Banacha, dom. Z uwagi na zobowiązania wobec sponsora musiałem wstawić to ostatnie zdjęcie. Możecie hejtować.

Danina dla sponsora ;) © yurek55
PS. Poznałem dziś BeeSowego Garmina, a forumowego Pabla. Właściwie on mnie poznał i zaczepił, normalka. Chwilkę pogadaliśmy i rozjechaliśmy się w swoje strony. Zapamiętałem, że ma niebieski rower, może następnym razem ja go poznam?
PS2. Strava przyznała mi 10 pucharków, głównie najcenniejsze, bo gassowe. Segment "Mostek - Ciszyca" atakowało 8060 kolarzy, ja aktualnie zajmuję 4929 miejsce! I tym optymistycznym akcentem... :)

- DST 62.05km
- Czas 02:43
- VAVG 22.84km/h
- VMAX 40.68km/h
- Temperatura 14.1°C
- Kalorie 904kcal
- Podjazdy 121m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda nie sprzyja kwarantannie
Wreszcie mogłem ubrać się na rower odpowiednio i do jakiegoś porządniejszego dystansu się przymierzyć. Jeżdżę samotnie, więc wirausa ani nie rozsiewam, ani nie łapię od nikogo. Ale dziś wiosenna pogoda na całym froncie pokonałą akcję #zostańwdomu. Na trasie Republiki Rowerowej Gassy, co chwila mijałem się z szoszonami, a łącznie z rowerzystami i spacerowiczami spotkałem spokojnie kilkaset osoób. Z kolei na Polach Mokotowskich, tłumy jakich dawno nie widziałem nawet w środku lata. Pewni dlatego, że w wolne dni tam nie bywam, a teraz mamy dwutygodniową niedzielę. Za to na ulicach rzeczywiście pustawo, samochodów mniej, ruch bardzo ograniczony. Na trasie - z wyjątkiem okolic Gassów, gdzie ruch wzmożony - samochodów jak na lekarstwo, co mi zupełnie nie przeszkadzało. Pod zamkniętą Górą Kawiarnią zrobiłem sobie drugą krótką przerwę na batona i fotki i ponieważ było dość późno, zdecydowałem na jazdę najkrótszą trasą do domu. Nie wiem w jaki sposób włączyła się pauza w Locusie i dopiero w domu zobaczyłem, że nie zapisało mi całej drogi z Góry Kalwarii. Stąd prosta linia na mapie i różnica w kilometrach. A rzadkie błocko na budowie obwodnicy podeschło na tyle, że został tylko pył i kurz i tym razem roweru nie uświniłem.
Zdjęcia:

Rusiec odgrodzony © yurek55

Młochów, budynek w budowie © yurek55

Droga rowerowa w budowie. Młochów - Tarczyn? © yurek55

Tarczyn bez jabłka © yurek55

Czyżby tryton? © yurek55

Fundatorem odrestaurowanej studni jest Bogdan Trepkowski z Rodziną © yurek55

Mavic Aksium © yurek55

Szybko © yurek55

Przyszła wiosna! 19,6°C © yurek55

Pociąg jedzie © yurek55

Czachówek Wschodni © yurek55

Strong Man Polska :) © yurek55

Nogi do samej ziemi © yurek55

Nad Wisłą tłumy © yurek55
Zdjęcia:

Rusiec odgrodzony © yurek55

Młochów, budynek w budowie © yurek55

Droga rowerowa w budowie. Młochów - Tarczyn? © yurek55

Tarczyn bez jabłka © yurek55

Czyżby tryton? © yurek55

Fundatorem odrestaurowanej studni jest Bogdan Trepkowski z Rodziną © yurek55

Mavic Aksium © yurek55

Szybko © yurek55

Przyszła wiosna! 19,6°C © yurek55

Pociąg jedzie © yurek55

Czachówek Wschodni © yurek55

Strong Man Polska :) © yurek55

Nogi do samej ziemi © yurek55

Nad Wisłą tłumy © yurek55
- DST 112.80km
- Czas 04:47
- VAVG 23.58km/h
- VMAX 45.00km/h
- Kalorie 1279kcal
- Podjazdy 245m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze