Poniedziałek, 4 marca 2019
Kategoria całe NIC
Po telefon
Wymiana wyświetlacza 240 złotych, szybko, tanio, sprawnie. Polecam.
Ciepło, ale dość wietrznie. Można było już "na krótko", a ja nawet swoja kurtkę ultralight założyłem. Niepotrzebnie.

Dokładnie naprzeciwko trwa budowa najwyzszego budynku w Warszawie i całej EU - Varso Tower 310 metrów. Będzie miał taras widokowy na 230 metrach, to dwa razy wyżej niż ten na Pałacu Kultury. Ma też mieć podziemne połączenie z Dworcem Centralnym.



Efekt Veturillo i wysokiej temperatury. Dwa razy więcej rowerzystów niż dotąd.
Ciepło, ale dość wietrznie. Można było już "na krótko", a ja nawet swoja kurtkę ultralight założyłem. Niepotrzebnie.

Dokładnie naprzeciwko trwa budowa najwyzszego budynku w Warszawie i całej EU - Varso Tower 310 metrów. Będzie miał taras widokowy na 230 metrach, to dwa razy wyżej niż ten na Pałacu Kultury. Ma też mieć podziemne połączenie z Dworcem Centralnym.



Efekt Veturillo i wysokiej temperatury. Dwa razy więcej rowerzystów niż dotąd.
- DST 7.70km
- Czas 00:22
- VAVG 21.00km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 marca 2019
Kategoria 50-100
Zwiedzanie Warszawy
Nie chciałem wyjeżdzać za miasto i pomyślałem, że dziś zrobię pętelkę mostową. Pomny, że wróciło zimno, przeprosiłem się ze swoją zimową kurtką, ale za to nie założyłem podkoszulki. Było to o tyle niefajne, że spodnie mi się ściagały z tyłka i świeciłem gołymi plecami. Przez to musiałem często przystawać i podciągać spodnie. Stąd tyle zdjęć dzisiaj. :)
Przy liczniku rowerowym spotkała mnie niespodzianka, zostałem trzydziestotysięcznym rowerzystą w tym roku.

Będę za chwilę 30000! © yurek55
Do ostatniego mostu na południu miasta, jest już nowa droga - przedłużenie Gagarina. Nie bardzo wiem, dlaczego zrobili po dwa pasy w każdą stronę, skoro prawie nic tamtędy nie jeździ. No i te durne światła, które wręcz wymuszają łamania przepisów. Po prawej stronie, która nie zmieściła się kadrze, są tylko pola i krzaki, a asfalt kończy się ślepo.

Przykład bezsensownych świateł © yurek55
Póżniej juz tylko myk przez most...

Most Siekierkowski © yurek55

Zbliżenie na Manhattan © yurek55
...i skierowałem sie Wałem Miedzeszyńskim na północ. Nad terenach przystani, chyba warszawskiego Yacht Klubu, spokojną przystań znalazły dwa autobusy MZA.

Ostatni przystanek autobusowy nad Wisłą © yurek55

W oczekiwaniu na odrestaurowanie? © yurek55
Kiedy dojechałem do Mostu Łazienkowskiego, grzechem byloby nie skorzystać z najnowszej przeprawy rowerowej,

Most Łazienkowski © yurek55
...więc po powrocie na swoją stronę dalszą podróż kontynuowałem bulwarami nadwiślańskimi, w takim oto towarzystwie.:)

Rowerzysta na Bulwarach Wiślanych © yurek55

Mural "Płyń z głową" © yurek55

Most średnicowy, Stadion Narodowy, pociąg osobowy (SKM) © yurek55
Kiedy już dpjechałem do Mostu Gdańskiego, znowu przeprawiłem się na praski brzeg, a przy osiedlu na dawnym Golędzinowie, zobaczyłem to.

Bunkier, czyli "budowa budynku pawilonu edukacyjnego" © yurek55
Stoi toto pośrodku niczego, miało być skończone w grudniu i pewnie parę milionów będzie kosztować. Ale nie swoje pieniądze wydaje się lekko.
Aha. Ale zanim przejechałem byłem przecież na moście.

Most Gdański © yurek55

Most Gdański strona praska © yurek55 - coś robią przy brzegu.
Do kolejnego mostu jest odcinek ściśle terenowy, a ja go sobie jeszcze utrudniłem. Zobaczyłem bowiem z daleka nową inwestycję na terenie mojej fabryki i przedarłem się przez trawy i chaszcze do wału i wdrapałem się nań z rowerem.

Bezdroża © yurek55

Budowa na terenach byłej Fabryki Samochodów Osobowych © yurek55
Dalej wzdłuż wału, widać zryty teren po betonowym torze jazd próbnych, zwalone słupy sieci wysokiego napięcia, czyli przewody schowali w ziemi - i można budować osiedle.

Tor jazd próbnych FSO1 © yurek55

Wał przeciwpowodziowy na wysokości FSO © yurek55
Kolejny przystanek, to oczywiście kładka rowerowa.

Kładka © yurek55

Widok z kładki na os. Kępa Potocka za Wisłą © yurek55

Połączenie Kanału Królewskiego z Wisłą © yurek55

Wieże kościoła pokamedulskiego na Bielanach ul. Dewajtis © yurek55
Potem juz tylko powrót na właściwą stronę Wisły...

Most Marii Skłodowskiej-Curie © yurek55
... i odbicie na zachód, by koło huty i Arkuszową dojechać Lasek i dalej do Izabelina. A ponieważ skończyłem zwiedzać Warszawę, to już bez przystanków, przez zachodnie wioski i Ursus, wróciłem do domu. To już ostatnie.

Selfie, swojsko zwana samojebką © yurek55
Przy liczniku rowerowym spotkała mnie niespodzianka, zostałem trzydziestotysięcznym rowerzystą w tym roku.

Będę za chwilę 30000! © yurek55
Do ostatniego mostu na południu miasta, jest już nowa droga - przedłużenie Gagarina. Nie bardzo wiem, dlaczego zrobili po dwa pasy w każdą stronę, skoro prawie nic tamtędy nie jeździ. No i te durne światła, które wręcz wymuszają łamania przepisów. Po prawej stronie, która nie zmieściła się kadrze, są tylko pola i krzaki, a asfalt kończy się ślepo.

Przykład bezsensownych świateł © yurek55
Póżniej juz tylko myk przez most...

Most Siekierkowski © yurek55

Zbliżenie na Manhattan © yurek55
...i skierowałem sie Wałem Miedzeszyńskim na północ. Nad terenach przystani, chyba warszawskiego Yacht Klubu, spokojną przystań znalazły dwa autobusy MZA.

Ostatni przystanek autobusowy nad Wisłą © yurek55

W oczekiwaniu na odrestaurowanie? © yurek55
Kiedy dojechałem do Mostu Łazienkowskiego, grzechem byloby nie skorzystać z najnowszej przeprawy rowerowej,

Most Łazienkowski © yurek55
...więc po powrocie na swoją stronę dalszą podróż kontynuowałem bulwarami nadwiślańskimi, w takim oto towarzystwie.:)

Rowerzysta na Bulwarach Wiślanych © yurek55

Mural "Płyń z głową" © yurek55

Most średnicowy, Stadion Narodowy, pociąg osobowy (SKM) © yurek55
Kiedy już dpjechałem do Mostu Gdańskiego, znowu przeprawiłem się na praski brzeg, a przy osiedlu na dawnym Golędzinowie, zobaczyłem to.

Bunkier, czyli "budowa budynku pawilonu edukacyjnego" © yurek55
Stoi toto pośrodku niczego, miało być skończone w grudniu i pewnie parę milionów będzie kosztować. Ale nie swoje pieniądze wydaje się lekko.
Aha. Ale zanim przejechałem byłem przecież na moście.

Most Gdański © yurek55

Most Gdański strona praska © yurek55 - coś robią przy brzegu.
Do kolejnego mostu jest odcinek ściśle terenowy, a ja go sobie jeszcze utrudniłem. Zobaczyłem bowiem z daleka nową inwestycję na terenie mojej fabryki i przedarłem się przez trawy i chaszcze do wału i wdrapałem się nań z rowerem.

Bezdroża © yurek55

Budowa na terenach byłej Fabryki Samochodów Osobowych © yurek55
Dalej wzdłuż wału, widać zryty teren po betonowym torze jazd próbnych, zwalone słupy sieci wysokiego napięcia, czyli przewody schowali w ziemi - i można budować osiedle.

Tor jazd próbnych FSO1 © yurek55

Wał przeciwpowodziowy na wysokości FSO © yurek55
Kolejny przystanek, to oczywiście kładka rowerowa.

Kładka © yurek55

Widok z kładki na os. Kępa Potocka za Wisłą © yurek55

Połączenie Kanału Królewskiego z Wisłą © yurek55

Wieże kościoła pokamedulskiego na Bielanach ul. Dewajtis © yurek55
Potem juz tylko powrót na właściwą stronę Wisły...

Most Marii Skłodowskiej-Curie © yurek55
... i odbicie na zachód, by koło huty i Arkuszową dojechać Lasek i dalej do Izabelina. A ponieważ skończyłem zwiedzać Warszawę, to już bez przystanków, przez zachodnie wioski i Ursus, wróciłem do domu. To już ostatnie.

Selfie, swojsko zwana samojebką © yurek55
- DST 62.00km
- Czas 03:04
- VAVG 20.22km/h
- VMAX 39.20km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 marca 2019
Kategoria Gassy
Z górki na pazurki
Wczoraj postanowiłem sobie zakończyć okres lenistwa, ale nie do końca mi to wyszło. Zamiast wstać rano, zjeść śniadanie i wyruszyć na setkę, przekręciłem się na drugi bok i próbowałem zmusić do zaśniecia. Oczywiście bez powodzenia. Kiedy już nie mogłem dłużej, wstałem i po codziennych porannych rytuałach, rozsiadłem się z kubkiem kawy i laptopem, by zmarnować kolejny dzień. Na szczęście nie było mi to dane, bo obiecałem telefon do naprawy zawieźć. Poczatkowo sądziłem, że pojadę do Katany78, czyli do jej pracy, ale po kilku telefonach znalazłem tańszy i szybszy serwis, który wyświetlacz z panelem wymienia za 240 zł i na nastepny dzień jest do odbioru. A skoro już magiczną furtkę, pomiędzy krainą lenia, a rowerem, przekroczyłem, reszta poszła z górki. Do tego stopnia z górki, że na zjeździe Agrykolą ustanowiłem swój rekord prędkości - 52 km/h. Dopiero w tym momencie zrozumiałem potrzebę jeżdżenia w okularach rowerowych, bo oczy zaczęły mi łzawić. Przy moich zwykłych prędkościach nie są mi potrzebne.:) Nawet nie zdązyłem się przestraszyć i już byłem na dole. Mam lepszy czas od Hipka!
A reszta jazdy zupełnie bez historii. Sporo zimniej niż wczoraj, pomimo grubszych rękawiczek zmarzły mi trochę ręce i stopy. A już była wiosna... Ale Facebook mi przypomniał, że rok temu kra waliła Wisłą, o taka.

A to dzisiejsze.

Kontrola rowerowa pierwsza (Świętokrzyska) © yurek55

Kontrola rowerowa druga © yurek55

Tu obwodnica przejdzie na wyższy poziom i doprowadzi do mostu (ulica Vogla) © yurek55

Do Wilanówki juz trzeci miesiąc leją wodę © yurek55

Kontrola czasu w Konstancinie na Batorego © yurek55

Wytęż wzrok i znajdź samolot © yurek55
A reszta jazdy zupełnie bez historii. Sporo zimniej niż wczoraj, pomimo grubszych rękawiczek zmarzły mi trochę ręce i stopy. A już była wiosna... Ale Facebook mi przypomniał, że rok temu kra waliła Wisłą, o taka.

A to dzisiejsze.

Kontrola rowerowa pierwsza (Świętokrzyska) © yurek55

Kontrola rowerowa druga © yurek55

Tu obwodnica przejdzie na wyższy poziom i doprowadzi do mostu (ulica Vogla) © yurek55

Do Wilanówki juz trzeci miesiąc leją wodę © yurek55

Kontrola czasu w Konstancinie na Batorego © yurek55

Wytęż wzrok i znajdź samolot © yurek55
- DST 68.00km
- Czas 03:09
- VAVG 21.59km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 lutego 2019
Kategoria 50-100
Z wiatrem w zawody
Wiało centralnie z zachodu więc pojechałem pod wiatr najdalej jak się dało i wróciłem z wiatrem. Przy okazji zdobyłem trochę pucharków na segmentach Stravy. Aha, i odkryłem ten głaz narzutowy w Wiktorowie. Pewnie z dziesięć razy tamtędy jeździłem, aż wreszcie dziś mnie olśniło. Brawo ja.

Napis na tabliczce:
Pradawny głaz narzutowy zepoki lodowcowej "eratyk" znaleziony na polu w Wiktorowie
Waga 4920 kg, obwód 5 m 25 cm
Umieszczono w tym miejscu 9 października 2018 r. dla upamietnienia ciężkiej pracy na roli czterech pokoleń żyjących tu rodzin Regulskich, Wolskich, Stefasńskich i Dyczków
W 100 rocznicę odzyskania Niepodległości Polski 11 listopada 2018 r.
"prawda jest jak kamień, nie rozpuszcza się w wodzie" G. Dyczka
Przy okazji tłustego czwartku chciałem zobaczyć, co się dzieje u Zagożdzińskich na Woli. Zobaczyłem.


Pomimo wszystko wolę te. :)

Zapis włączony dopiero na Latchorzewie i orzeł taki niekształtny wyszedł.

Napis na tabliczce:
Pradawny głaz narzutowy zepoki lodowcowej "eratyk" znaleziony na polu w Wiktorowie
Waga 4920 kg, obwód 5 m 25 cm
Umieszczono w tym miejscu 9 października 2018 r. dla upamietnienia ciężkiej pracy na roli czterech pokoleń żyjących tu rodzin Regulskich, Wolskich, Stefasńskich i Dyczków
W 100 rocznicę odzyskania Niepodległości Polski 11 listopada 2018 r.
"prawda jest jak kamień, nie rozpuszcza się w wodzie" G. Dyczka
Przy okazji tłustego czwartku chciałem zobaczyć, co się dzieje u Zagożdzińskich na Woli. Zobaczyłem.


Pomimo wszystko wolę te. :)

Zapis włączony dopiero na Latchorzewie i orzeł taki niekształtny wyszedł.
- DST 72.63km
- Czas 03:17
- VAVG 22.12km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 lutego 2019
Kategoria 50-100
Ruszyłem
"Drzwi mego domu to magiczna furtka między krainą lenia, a rowerem." - eranis
Pomimo pięknej, słonecznej pogody panującej nad Warszawą od wielu już dni, zamiast dodawać kolejne kilometry do statystyk, siedzę w domu, czytam, oglądam i całkiem mi z tym dobrze. Moje nietypowe zachowanie wzbudza u mojej małżonki podejrzenie i to graniczące z pewnością, ciężkiej, aczkolwiek skrzętnie skrywanej choroby. Zapewne w celu sprawdzenia tych podejrzeń, wysłała mnie do swojej pracy na Ursynowie, żebym Agnieszki klucz od mieszkania odebrał. Skąd u pani Hani klucz od mieszkabnia córki, nie będę opisywał - to całkiem inna i skomplikowana historia.
Kiedy juz pokonałem magiczną furtkę, o której na początku, dalej poszło z górki. Drogę na Ursynów nieco zmodyfikowałem, jadąc przez dawniej mocno zurbanizowany Służewiec Przemysłowy, a teraz pełen nowych apartamentowców i strzeżonych osiedli. Areszt Śledczy na Kłobuckiej zyskał nowe, ekskluzywne sąsiedztwo, ulice Postępu, Bokserska i sąsiednie, pozbyły sie zapyziałych, błotnistych placów z połamanymi ogrodzeniami, starych warsztatów, hal, przybudówek nieznanego przeznaczenia i zyskały walor wielkomiejskości. Po dojechaniu do celu i odebraniu klucza, przez Ursynów też przejechałem inną drogą niż zwykle, ale po dojechaniu do Korbońskiego i zjechaniu na dół do Powsina, reszta już prawie jak zawsze. Tylko podjazd do Słomczyna zrobiłem dopiero drugi raz, pierwszy był pięć lat temu. Oczywiście dowiedziałem się o tym patrząc na segmenty Stravy - ten nazywa się "Słomczyn official" i cieszy się dużą popularnością. W końcu to Republika Rowerowa Gassy i jeden z dwu podjazdów na jej drogach. Pierwsza dziesiątka podjeżdża go poniżej pół minuty, mnie zajęło to ponad półtorej i poprawiłem mój rekord. :)
W Piasecznie krótka wizyta na rynku, potem kawa u córki - i do domu.

Kontrola rowerzystów i temperatury © yurek55

Widać ruch w interesie © yurek55

Widok z Cybernetyki na S79, kierunek południowy © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55

Wisła i przekop nie-Mierzei © yurek55

Przygotowania promu do sezonu © yurek55

Piaseczno, Urząd Stanu Cywilnego © yurek55

Kontrola czasu i półksiężyc w słońcu © yurek55

Wschodnia pierzeja rynku w Piasecznie © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2179471954/embed/50799a6af90076ca88e361f35a62a41f079f746b">
- DST 72.65km
- Czas 03:29
- VAVG 20.86km/h
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 lutego 2019
Kategoria <50
Mało
Krótki wyjazd do serwisu w Decu, w celu zlikwidowania irytującego cykania z przedniego koła po założeniu błotnika. Okazało się, że to boczne, wystające gumki wydają ten dźwiek ocierając o mocowanie. Wystarczyło w domu je poobcinać.



Dopisałem dwie poprzednie jazdy do Decathlonu.




- DST 12.00km
- Czas 00:50
- VAVG 14.40km/h
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lutego 2019
Kategoria całe NIC
Do paczkomatu i Deca
Właściwie, to przy takim dystansie, nie ma co opisywać. Może tylko to, że cywilne ciuchy nie chronią przed zimnym wiatrem, szczególnie, jak się jedzie z gołą szyją, głową i bez rękawiczek. Dobrze, że krótko.
Potem miałem jeszcze jedną jazdę, tym razem Bystrym B, ale tak krótką, że nie wpisuję jej nigdzie. Odebrałem go z Deca z nowymi błotnikami. Jak się uda, to jutro będą fotki.
A dziś macie to. :)

Potem miałem jeszcze jedną jazdę, tym razem Bystrym B, ale tak krótką, że nie wpisuję jej nigdzie. Odebrałem go z Deca z nowymi błotnikami. Jak się uda, to jutro będą fotki.
A dziś macie to. :)

- DST 6.34km
- Czas 00:20
- VAVG 19.02km/h
- Temperatura -1.0°C
- Sprzęt Primus Historicus
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 lutego 2019
Kategoria <50, kurierowo, Piaseczno/Ursynów
Rowerem - samochodem - rowerem
Nie miałem w planach na dziś jazdy rowerem, głównie z uwagi na prognozowane opady deszczu, a tak naprawdę - z lenistwa. Na szczęście przydarzyła się okazja zrobienia dobrego uczynku, więc niewiele mysląc, wsiadłem na rower i pojechałem do Piaseczna, do córki. Niestety nie było mi dane przejechać tej trasy, gdyż na Wirażowej, przy lotnisku zaczął padać zimny, zacinający deszcz i natychmiast odebrał mi ochotę do dalszej jazdy. Na szczęście byłem niedaleko od pracy drugiej córki, na szczęście była na miejscu i na szczęście mogła odebrac telefon. Wyjaśniłem o co mi chodzi i już niebawem przypinałem rower pod pracą, a dalszą część drogi do Piaseczna i z powroten, przejechałem samochodem. Oczywiście żałowałem i żałuję swojej decyzji, bo deszcz tylko postraszył
i potem wcale już nie padał. Mogłem spookojnie jechać rowerem. Po oddaniu samochodu, dalszą część swojego zadania kurierskiego wykonałem już na rowerze. Z Ursynowa na Żoliborz i do domu, to typowa jazda miejska, niegodna wzmianki. Grunt, że zawiozłem papiery gdzie trzeba i może przyniesie to pożądany efekt i korzyść dla córki. No i przy okazji odkryłem przejazd obok Cytadeli ulicą Krajewskiego, znad Wisły na Żoliborz. Nigdy tamtędy nie jechałem, choć Strava twierdzi, że 31.05. 2014 katowałem ten brukowany podjazd. Ja tego nie pamiętam, ale w internecie nic nie ginie, podobno. Tak czy owak, poprawiłem czas na tym segmencie, jadąc (aż!) 14 km/h.
(KOM - 40,8 km/h, QOM - 39 km/h)

Pod Mostem Gdańskim © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2162482478/embed/534d736775e685419f0d10f700f0d8cb590365c4">
i potem wcale już nie padał. Mogłem spookojnie jechać rowerem. Po oddaniu samochodu, dalszą część swojego zadania kurierskiego wykonałem już na rowerze. Z Ursynowa na Żoliborz i do domu, to typowa jazda miejska, niegodna wzmianki. Grunt, że zawiozłem papiery gdzie trzeba i może przyniesie to pożądany efekt i korzyść dla córki. No i przy okazji odkryłem przejazd obok Cytadeli ulicą Krajewskiego, znad Wisły na Żoliborz. Nigdy tamtędy nie jechałem, choć Strava twierdzi, że 31.05. 2014 katowałem ten brukowany podjazd. Ja tego nie pamiętam, ale w internecie nic nie ginie, podobno. Tak czy owak, poprawiłem czas na tym segmencie, jadąc (aż!) 14 km/h.
(KOM - 40,8 km/h, QOM - 39 km/h)

Pod Mostem Gdańskim © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2162482478/embed/534d736775e685419f0d10f700f0d8cb590365c4">
- DST 36.00km
- Czas 01:43
- VAVG 20.97km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 lutego 2019
Kategoria 50-100
Słoneczna jazda na zachodnie wioski
Nie bardzo wiadomo jak się teraz ubierać: rano, dwa stopnie, w południe, w słońcu, dochodzi do dwudziestu. Systemu "na cebulę" nie da się zastosować, gdyż wymaga posiadanie plecaka, bądź sakwy, więc do wyboru pozostaje albo marznąć, albo się pocić. A u mnie dziś nie było "albo" - tylko i jedno i drugie. :)
Co do samej jazdy, to zdecydowałem się na wariant zachodni, z lekkimi modyfikacjami, m.in. ten kawałek terenowy przez las. Droga wprawdzie bardzo wyboista, ale twarda i już prawie sucha, a jadąc bardzo powoli jakoś dałem radę ją przejechać bez przygód.

Skrót przez las Truskaw - Mariew © yurek55

Lodowe ostatki? © yurek55
Po wyjechaniu z lasu, już stałą trasą do Zaborowa i choć początkowo planowałem tam zawrócić, to jednak postanowiłem pociagnąć jeszcze kawałek na zachód. Pomyślałem sobie, że im dalej pojadę pod wiatr, tym dłużej będę wracał z wiatrem. Idąc tym tokiem myślenia, minąłem Leszno i dopiero w Gawartowej Woli odbiłem na południe i potem na wschód. Powrót był nieco łatwiejszy, ale nie aż tak jakbym oczekiwał. Na stówę nie miałem ambicji i choć czasu miałem dosyć, pojechałęm prosto do domu bez żadnego dokręcania.

Cechy stylu kalsycystycznego: kolumnada, fronton, tympanon © yurek55

Kościół w Lesznie © yurek55

Bystry B w Al. M. © yurek55

Co wam powiem, to wam powiem, ale wam powiem: Cieplej! © yurek55

Co do samej jazdy, to zdecydowałem się na wariant zachodni, z lekkimi modyfikacjami, m.in. ten kawałek terenowy przez las. Droga wprawdzie bardzo wyboista, ale twarda i już prawie sucha, a jadąc bardzo powoli jakoś dałem radę ją przejechać bez przygód.

Skrót przez las Truskaw - Mariew © yurek55

Lodowe ostatki? © yurek55
Po wyjechaniu z lasu, już stałą trasą do Zaborowa i choć początkowo planowałem tam zawrócić, to jednak postanowiłem pociagnąć jeszcze kawałek na zachód. Pomyślałem sobie, że im dalej pojadę pod wiatr, tym dłużej będę wracał z wiatrem. Idąc tym tokiem myślenia, minąłem Leszno i dopiero w Gawartowej Woli odbiłem na południe i potem na wschód. Powrót był nieco łatwiejszy, ale nie aż tak jakbym oczekiwał. Na stówę nie miałem ambicji i choć czasu miałem dosyć, pojechałęm prosto do domu bez żadnego dokręcania.

Cechy stylu kalsycystycznego: kolumnada, fronton, tympanon © yurek55

Kościół w Lesznie © yurek55

Bystry B w Al. M. © yurek55

Co wam powiem, to wam powiem, ale wam powiem: Cieplej! © yurek55

- DST 82.48km
- Teren 3.00km
- Czas 03:53
- VAVG 21.24km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 lutego 2019
Z wizytą w Białym Domu
Pogodę zapowiadano iście wiosenną, że nic, tylko wsiadać i jechać - i to przynajmniej ze sto kilometrów. Ja jednak miałem na dziś inne priotytety, wiążące się z jazdą z plecakiem. A to jakoś odbiera mi chęć do długich dystansów, nawet jak nie jest zbyt ciężko, wystarcza sama świadomość obciążenia na plecach. Pojechałem więc kurierowo, a różnica pomiędzy typową kurierką, to po pierwsze wolniejsze tempo, a po drugie, brak zapłaty. :) Do Piaseczna nie pojechałem najkrótszą, bardzo już oklepaną drogą, ale drogą techniczną wzdłuż S7 do Janek, a potem do Lesznowoli. Wyszło dziewięć kilometrów więcej. U córki tradycyjnie wypiłem kawę, zabrałem dokumenty i znów Puławską wróciłem do Warszawy. Chyba jednak zaczynam się przekonywac do tej drogi rowerowej, bo coraz mniej mi ona przeszkadza. Celem mojej dzisiejszej podróży był Dom Partii, ale żeby tam wejść musiałem rower przywiązać. Przezornie miałem w plecaku blokadę, ale z miejscem do przyczepienia już nie było tak dobrze. Stojak na TRZY rowery był CAŁY zajęty i z trudem znalazłem zaczepienie za samo przednie koło. Ciekawe jak tam wyglada sytuacja latem. Gmaszysko potężne, kilkadziesiąt tysięcy metrów kwadratowych powierzchni biurowych, a miejsc na rowery brak. Chyba, że dla pracowników są w podziemnych garażach?
Powrót do domu już najkrótszą drogą, bo zrobiło się tak ciepło, że cienka kurtka i długie spodnie, to już było dla mnie za dużo.

Biały Dom

Kontrola czasu © yurek55

Kontrola temperatury © yurek55
Powrót do domu już najkrótszą drogą, bo zrobiło się tak ciepło, że cienka kurtka i długie spodnie, to już było dla mnie za dużo.

Biały Dom

Kontrola czasu © yurek55

Kontrola temperatury © yurek55
- DST 56.00km
- Czas 02:40
- VAVG 21.00km/h
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze





















