Wpisy archiwalne w kategorii
bieda-gravel
Dystans całkowity: | 16610.42 km (w terenie 461.00 km; 2.78%) |
Czas w ruchu: | 908:22 |
Średnia prędkość: | 18.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.29 km/h |
Suma podjazdów: | 35251 m |
Suma kalorii: | 456091 kcal |
Liczba aktywności: | 258 |
Średnio na aktywność: | 64.38 km i 3h 31m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 30 grudnia 2024
Kategoria <50, bieda-gravel
Pętelka mostowa
Wyszedłem na rower właściwie tylko pro forma, bo cel już przecież mam osiągnięty. Ale głupio jakoś nie dołożyć jeszcze choć kilkudziesięciu kilometrów, skoro jest czas i nie pada. Czasu zbyt dużo nie miałem i planu na trasę też, to pokręciłem się po mieście troszkę i tyle.

Siekierkowski © yurek55

Świętokrzyska © yurek55

Pekin © yurek55

Siekierkowski © yurek55

Świętokrzyska © yurek55

Pekin © yurek55
-
- DST 24.57km
- Czas 01:28
- VAVG 16.75km/h
- VMAX 47.52km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 674kcal
- Podjazdy 66m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 grudnia 2024
Kategoria <50, bieda-gravel
Przejazd kontrolny
Wczoraj, po tygodniowym pobycie nad morzem, gdzie tylko spacerując zdobyłem 132 małe kwadraciki i 3 normalne, po powrocie do Warszawy odebrałem rower z serwisu. Wowa specjalnie dla mnie otworzył sklep późnym wieczorem, żebym dziś rano mógł troszkę pojeździć. Tym bardziej mu dziękuję, że wrócił właśnie z trasy do Grójca i z powrotem i miał w nogach 108 kilometrów. Ale rowerzysta rowerzystę zawsze zrozumie.
Wjeżdżając rano zamierzałem zrobić stałą, niedzielną trasę do mostu w Obórkach, ale w trakcie jakoś mi się odechciało i dojechałem tylko do POW i stamtąd przez Miasteczko Wilanów i Ursynów wróciłem do domu.

Nowa owijka © yurek55

Archiwum IPN na Kłobuckiej © yurek55

Szpital Południowy © yurek55

Rotmistrza Witolda Pileckiego © yurek55
Wjeżdżając rano zamierzałem zrobić stałą, niedzielną trasę do mostu w Obórkach, ale w trakcie jakoś mi się odechciało i dojechałem tylko do POW i stamtąd przez Miasteczko Wilanów i Ursynów wróciłem do domu.

Nowa owijka © yurek55

Archiwum IPN na Kłobuckiej © yurek55

Szpital Południowy © yurek55

Rotmistrza Witolda Pileckiego © yurek55
-
- DST 35.20km
- Czas 01:52
- VAVG 18.86km/h
- VMAX 30.24km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 936kcal
- Podjazdy 72m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 grudnia 2024
Kategoria <50, bieda-gravel
Rower do serwisu, a ja nad morze
Ostatnie kilometry przed jutrzejszym wyjazdem świątecznym, choć po powrocie powinno udać się jeszcze coś pokręcić. Oddałem Wowce rower do serwisu, zawiozłem mu linki i pancerze, nową owijkę na kierownicę do tego klocki i umówiłem się na odbiór u niego w domu w sobotę. Jak nie będzie padać, to będę miał jeszcze trzy na wyśrubowanie mojego rocznego rekordu.

Kładka pieszo-rowerowa, Raszyn © yurek55

Kładka pieszo-rowerowa, Raszyn © yurek55
-
- DST 21.87km
- Czas 01:17
- VAVG 17.04km/h
- VMAX 29.04km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 596kcal
- Podjazdy 45m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 grudnia 2024
Kategoria <50, bieda-gravel
Michałowice, czyli ciułania kilometrów cd.
Obudziłem się dość wcześnie więc uznałem, że zdążę na trochę wyskoczyć na rower. Później miałem już harmonogram dnia wypełniony, a chciałem też na Stravie mieć te piętnaście tysięcy kilometrów. Różnica wynika z tego, że nie zawsze i nie od początku włączałem licznik i Garmin nie zliczył dokładnie przejechanego w tym roku dystansu. Trasa ta sama, do ulubionej drogi rowerowej przy stawach w Michałowicach z lekkim odbiciem do Urzędu Gminy.

Urząd Gminy Michałowice © yurek55

Urząd Gminy Michałowice © yurek55
-
- DST 30.84km
- Czas 01:46
- VAVG 17.46km/h
- VMAX 29.46km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 798kcal
- Podjazdy 81m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel, Gassy
Dwa razy dętka, ale nic to - jest 15 tysięcy! :)
Wreszcie pogoda pokazała swoje łaskawsze oblicze i mogłem postawić kropkę nad i. Do piętnastu tysięcy kilometrów brakowało tylko jednej jazdy, ale że wyjeżdżam na Święta już w sobotę i wracam też w sobotę, więc wcale nie miałem stuprocentowej pewności, że się uda. Wymyśliłem sobie, że przejadę "trójkąt gassowy" w odwrotnym kierunku niż zazwyczaj, czyli z domu do Piaseczna, potem Gassy i nad Wisłą do Warszawy. Wszystko szło dobrze, dopóki w Chylicach nie poczułem znajomej miękkości pod dupą - guma! Szybko i sprawnie wymieniłem dętkę, dziękując w duchu, że jest ciepło i nie mam zgrabiałych rąk. Nie chcę nawet myśleć, ile czasu, uwagi, wysiłku, by mi to zajęło przy minusowej temperaturze. Moja radość z naprawy nie trwała zbyt długo. bo już na Literatów przed Gassami znów poczułem to samo. Tym razem postanowiłem spróbować zadziałać doraźnie i dopompować, z nadzieją, że dokupię i wymienię dętkę w Konstancinie. Jeszcze tylko dwa czy trzy razy przystawałem i udało się dojechać do sklepu. Kupiłem dętkę i pod sklepem zabrałem się za wymianę, tym razem dokładnie sprawdzając wewnętrzną stronę opony. Nic nie znalazłem i nic ostrego pod palcem nie wyczułem, bo tym razem winna była zapasowa dętka, a właściwie to ja. Tyle czasu woziłem zapas z naklejoną kiedyś łatką samoprzylepną, że klej nie wytrzymał i z jednej strony troszkę się odkleiła. Myślę, że te łatki spełniają swoją rolę, gdy po naklejeniu trafiają do opony i ciśnienie pomaga im dobrze się przykleić. A moja dętka jeździła wiele miesięcy w torbie, przy upałach i mrozach i klej tego nie wytrzymał, więc dokupiłem drugą dętkę i tym razem niespodzianki z zapasem nie będzie.

Fort Zbarż © yurek55

Droga ekspresowa S2 w kierunku zachodnim © yurek55

Wiadukt w Dawidach © yurek55

Fort Zbarż © yurek55

Droga ekspresowa S2 w kierunku zachodnim © yurek55

Wiadukt w Dawidach © yurek55
-
- DST 68.36km
- Czas 03:41
- VAVG 18.56km/h
- VMAX 36.84km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 1810kcal
- Podjazdy 130m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel, Naprawy
Do Tarczyna i z powrotem
Słońca dziś nie było, ale bezdeszczowy dzień trzeba wykorzystać, bo dni do końca roku coraz mniej. Nad trasą nie musiałem myśleć, pojechałem przez Nadarzyn do Tarczyna i powrót przez południowe wioski. To, że z przodu miałem szosową oponę, a z tyłu gravelową wcale mi w niczym nie przeszkadzało. Ale po powrocie przyszła do paczkomatu zamówiona PANARACER GravelKing SS i od jutra będę jeździł na takich samych. Prawie, bo różnią się literkami na końcu SK+ i SS i widać różnicę w bieżniku. Ale to mało nieistotne.

GravelKing SK+ (7700 km) i GravelKing SS © yurek55

Koło Gospodyń i Gospodarzy w Grzędach © yurek55

Koło Gospodyń i Gospodarzy w Przypkach © yurek55

Kiermasz świąteczny w Tarczynie © yurek55

Kościół (w budowie) w Młochowie © yurek55

Rozwarstwienie i dziura przy rancie © yurek55

Panaracer GravelKing SK+ © yurek55

GravelKing SK+ (7700 km) i GravelKing SS © yurek55

Koło Gospodyń i Gospodarzy w Grzędach © yurek55

Koło Gospodyń i Gospodarzy w Przypkach © yurek55

Kiermasz świąteczny w Tarczynie © yurek55

Kościół (w budowie) w Młochowie © yurek55

Rozwarstwienie i dziura przy rancie © yurek55

Panaracer GravelKing SK+ © yurek55
-
- DST 82.00km
- Czas 04:09
- VAVG 19.76km/h
- VMAX 38.16km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 2205kcal
- Podjazdy 221m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel
DNF, po polsku wycof
Piękne słońce od samego rana i wczesny wyjazd dawały szansę na konkretny dystans, ale tym razem zawiódł rower, a konkretnie opona. W Lesznie wyczułem na kierownicy drganie, które powtarzało się co obrót koła. Patrząc w czasie jazdy widziałem wyraźne bicie boczne, a gdy z bliska popatrzyłem na oponę, zauważyłem przy rancie obręczy coś, co mnie poważnie zaniepokoiło. Wyglądało jakby z boku opony robiło się wybrzuszenie. Pierwsze co mi przyszło do głowy, to spuścić powietrze i spróbować jakoś wcisnąć, ułożyć ją w tym miejscu. Nic to nie dało, więc udałem się na poszukiwanie serwisu rowerowego, słusznie przypuszczając, że w Lesznie jakiś powinien być. Znalazłem go dość łatwo, a nudzący się właściciel z chęcią zajął się moim kołem. Niestety zdjęcie opony i ponowne jej założenie nie zlikwidowało problemu i z duszą na ramieniu rozpocząłem powrót. W przednim kole, dla bezpieczeństwa miałem ciśnienie tylko 3.5 atm i jakoś dojechałem szczęśliwie do domu. Dobrze, że mam dwa zestawy kół, więc mam na czym jeździć i zakładam, że wynik piętnaście tysięcy kilometrów w tym roku nie jest zagrożony.

Prymasa Tysiąclecia w porannym słońcu © yurek55

Zaborów © yurek55

Prymasa Tysiąclecia w porannym słońcu © yurek55

Zaborów © yurek55
-
- DST 77.03km
- Czas 04:23
- VAVG 17.57km/h
- VMAX 29.52km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 2007kcal
- Podjazdy 118m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 grudnia 2024
Kategoria > 100, bieda-gravel, squadrathinos
Wytrwale do celu
Wreszcie pogoda dopisała w pełni i nic nie stanęło na przeszkodzie, by zrealizować zaległą, niezapisaną trasę. Głównie zależało mi na nowym fragmencie przez Kolonię Przypki i Przypki-Parcele, do Kolonii Grzędy. Droga doprowadziła mnie do "siódemki", którą z ulgą opuściłem na najbliższym skrzyżowaniu w Grzędach i przez Kotorydz dojechałem do cmentarza w Złotokłosie. Zachęcony zdobytymi kwadracikami, zerknąłem na mapę w telefonie i pokręciłem się nieco po uliczkach wsi Korzeniówka, by przez Chłopski Las dojechać z innej strony do Prac Dużych. Tym samym ominąłem dziś po raz pierwszy Prace Małe. Później już bez kombinowania do najdalej na południe położonego Łosia, skąd można było już zacząć powrót. Ponownie zahaczyłem o Żabieniec, a po dojechaniu do Konstancina, wybrałem drogę przez Kierszek i Józefosław do Puławskiej i do domu.

Stawy w Żabieńcu © yurek55

Karp świeży © yurek55

Jesienna Jeziorka w rudych barwach © yurek55

S79 kierunek południowy © yurek55

S79 obok lotniska Okęcie © yurek55

Stawy w Żabieńcu © yurek55

Karp świeży © yurek55

Jesienna Jeziorka w rudych barwach © yurek55

S79 kierunek południowy © yurek55

S79 obok lotniska Okęcie © yurek55
-
- DST 106.38km
- Czas 05:23
- VAVG 19.76km/h
- VMAX 33.96km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 2949kcal
- Podjazdy 269m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel
Maszt w Raszynie stoi w Łazach
Śnieg za oknem, a nawet lekka zadymka, kazała mi poczekać na poprawę warunków. Kiedy już można było wyjść, pojechałem po zamówione książki na Pańską, a kiedy wróciłem do domu zostawić plecak, z czasem zrobiło się już krótko. Wystarczyło w sam raz na krótszą pętelkę przez Nadarzyn, Wilczą Górę, Zamienie i Dawidy. Po opadach asfalt mokry, rower uwalany, wosk z łańcucha wypłukany, czyli uroki jazdy w grudniu.

Maszt radiowy 335 m © yurek55

Maszt radiowy 335 m © yurek55
-
- DST 67.47km
- Czas 03:39
- VAVG 18.48km/h
- VMAX 33.77km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 1753kcal
- Podjazdy 117m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel, squadrathinos
Tym razem tylko do Nadarzyna
Wczorajsza niezapisana trasa nie dawała mi spokoju i chciałem jak najszybciej naprawić swój błąd i przejechać ją ponownie. W myśl zasady - "Co masz zrobić jutro, zrób dziś", już rano pojechałem do Nadarzyna, przy okazji wstępując do jedynego sklepu, gdzie można zamówić część do naprawy specjalnego kranu, od pewnego określonego producenta. Kiedy już mi się to udało, przed wyruszeniem w dalszą drogę zerknąłem przypadkiem na licznik i ze zdziwieniem zauważyłem, że ma zaledwie 20% naładowania. To stanowczo za mało jak na zaplanowaną trasę i nie zostało mi nic innego jak zawrócić. Czyli do trzech razy sztuka i pojechać muszę raz jeszcze.

Sękocin Las © yurek55

Sękocin Las © yurek55
-
- DST 63.69km
- Czas 03:33
- VAVG 17.94km/h
- VMAX 29.52km/h
- Temperatura 2.0°C
- Kalorie 1658kcal
- Podjazdy 134m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze