Wpisy archiwalne w kategorii
kwadraty
| Dystans całkowity: | 20583.58 km (w terenie 1147.00 km; 5.57%) |
| Czas w ruchu: | 1047:48 |
| Średnia prędkość: | 19.64 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 132.12 km/h |
| Suma podjazdów: | 52971 m |
| Suma kalorii: | 589227 kcal |
| Liczba aktywności: | 211 |
| Średnio na aktywność: | 97.55 km i 4h 57m |
| Więcej statystyk | |
Pierwsza guma AD 2021
Wczoraj poświęciłem trochę czasu na przygotowanie Bystrego B do sezonu letniego. Założyłem koła Mavic Aksium z wąskimi oponami Michelin Lithium 2, zmieniłem napęd i kółka od przerzutki, bo dolne było już wyrobione na okrągło. Jeździ się nieporównanie lepiej, ciszej i lżej..., ale nie szybciej. Celowałem w jakąś stówkę i wszystko było na dobrej drodze, gdyby nie ostry kolec w oponie. Ręce miałem tak zdrętwiałe i zgrabiałe od zimna, że wolałem podprowadzić do domu ten ostatni kawałek z Pola Mokotowskiego.
Przynajmniej sobie stopy rozgrzałem.

Bystry B na letnich kołach i oponach... © yurek55

... i z nowym napędem © yurek55

Mural na Wyścigach © yurek55

Galeria pod chmurką © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4871573572/embed/6008449288dd775cd205edfba2e1c0b69862c110"> Całkowite zachmurzenie, 3°C, Odczuwalna temperatura -2°C, Wilgotność 93%, Wiatr 4m/s z ZPłnZ - Klimat.app
Przynajmniej sobie stopy rozgrzałem.

Bystry B na letnich kołach i oponach... © yurek55

... i z nowym napędem © yurek55

Mural na Wyścigach © yurek55

Galeria pod chmurką © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4871573572/embed/6008449288dd775cd205edfba2e1c0b69862c110"> Całkowite zachmurzenie, 3°C, Odczuwalna temperatura -2°C, Wilgotność 93%, Wiatr 4m/s z ZPłnZ - Klimat.app
- DST 98.39km
- Czas 05:03
- VAVG 19.48km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 2836kcal
- Podjazdy 236m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Góra Kalwaria inaczej
Już równy rok katuję napęd i to już jego ostatnie podrygi. Nie da się podjechać pod górę, nie da się mocniej ruszyć np. spod świateł i dlatego też wybrałem inną drogę do Góry Kalwarii. Powodem był słynny w mazowieckich kręgach podjazd Lipkowską, którego nie chciałem z buta pokonywać, bo trochę wstyd. Na drodze 724 jest nieco łagodniejszy podjazd i udało mi się go podjechać w siodle. Niestety w Czersku musiałem na dół zjechać po kwadrat nadwiślański i podjazd z powrotem, od połowy wprowadziłem niestety. Potem już było płasko i delikatnie pedałując, na miękkim przełożeniu dojechałem do stacji w Górze Kalwarii. Pociąg już na mnie czekał i powrotną drogę przebyłem komfortowo, a nie szarpiąc się z wiatrem. Zresztą od początku takie było założenie, bo dziś nie miałem czasu.

Skarpa w Czersku © yurek55

Doga po kwadrat © yurek55 - a właściwie powrót

Kilkaset butelek po piwie Perła © yurek55 (na zdjęciu mały fragment całości)
W pociągu z Góry Powrót z G.Kalwarii © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4858794381/embed/d8a5d43adff98d0e4e8e121492577d98d8086e64">
Rozproszone chmury, 6°C, Odczuwalna temperatura 0°C, Wilgotność 76%, Wiatr 7m/s z ZPłnZ - Klimat.app

Skarpa w Czersku © yurek55

Doga po kwadrat © yurek55 - a właściwie powrót

Kilkaset butelek po piwie Perła © yurek55 (na zdjęciu mały fragment całości)
W pociągu z Góry Powrót z G.Kalwarii © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4858794381/embed/d8a5d43adff98d0e4e8e121492577d98d8086e64">
Rozproszone chmury, 6°C, Odczuwalna temperatura 0°C, Wilgotność 76%, Wiatr 7m/s z ZPłnZ - Klimat.app
- DST 65.33km
- Czas 03:15
- VAVG 20.10km/h
- VMAX 46.08km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 1960kcal
- Podjazdy 152m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosenne roztopy
Po długiej przerwie skuszony piękną, słoneczną pogodą wybrałem się na kolejne polowanie na kwadraty. Znowu pociągiem z Zachodniego do Grodziska, a potem jazda na południe do Tarczyna i jeszcze kawałek dalej. Po drodze upolowałem pominięty kiedyś kwadrat, do którego wtedy nie dojechałem, a dziś się udało, choć łatwo też nie było. Nadal są jeszcze zaśnieżone i zalodzone drogi, ale tym razem tylko jedna. Szosy natomiast spływają wodą z roztopionego śniegu i znaleźć suchy odcinek, to jak na loterii wygrać. Rower, ubranie i buty ubłocone niestety nieziemsko. Ciuchy można do pralki wrzucić, ale rower doprowadzić do porządku, to przynajmniej godzina czyszczenia.

Przebieralnia plenerowa w Żabiej Woli © yurek55

Uff, jak dobrze! :) © yurek55

Trochę zimy © yurek55

Fotka z mostu, Jeziorka © yurek55

Most na Jeziorce © yurek55

Pejzaż zimowy © yurek55

Rower © yurek55

Wędkarstwo podlodowe, © yurek55

Fort Zbarż w zimowym anturażu © yurek55
Bezchmurnie, 5°C, Odczuwalna temperatura 1°C, Wilgotność 75%, Wiatr 3m/s z Płd - Klimat.app

Przebieralnia plenerowa w Żabiej Woli © yurek55

Uff, jak dobrze! :) © yurek55

Trochę zimy © yurek55

Fotka z mostu, Jeziorka © yurek55

Most na Jeziorce © yurek55

Pejzaż zimowy © yurek55

Rower © yurek55

Wędkarstwo podlodowe, © yurek55

Fort Zbarż w zimowym anturażu © yurek55
Bezchmurnie, 5°C, Odczuwalna temperatura 1°C, Wilgotność 75%, Wiatr 3m/s z Płd - Klimat.app
- DST 95.00km
- Teren 2.00km
- Czas 05:07
- VAVG 18.57km/h
- VMAX 37.80km/h
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 2599kcal
- Podjazdy 225m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Drogami czwartej kolejności zimowego utrzymania
Nie sądziłem wyjeżdżając z domu, że przyjdzie mi takimi drogami jechać. Trasa była wytyczona po asfaltach i żadnych niespodzianek nie przewidywałem. Ale w praniu wyszło inaczej i pierwsze dwadzieścia kilometrów pokonywałem drogami takimi jak na zdjęciu, lub niewiele lepszymi. Potem już asfalty były czarne, ale za to mokre i znów wróciłem ubłocony i z przemoczonymi skarpetami. Mogłem pojechać wczoraj, ale chyba było za pięknie i za sucho.

Pieńki Radziejowickie ul. Kwitnącej Jabłoni © yurek55

Droga Kamionka - Zboiska, mostek na Pisi Tucznej © yurek55
Przewaga chmur, -2°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 80%, Wiatr 5m/s z PłdPłdZ - Klimat.app

Pieńki Radziejowickie ul. Kwitnącej Jabłoni © yurek55

Droga Kamionka - Zboiska, mostek na Pisi Tucznej © yurek55
Przewaga chmur, -2°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 80%, Wiatr 5m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
- DST 70.28km
- Teren 20.00km
- Czas 03:58
- VAVG 17.72km/h
- VMAX 36.72km/h
- Temperatura -2.0°C
- Kalorie 2010kcal
- Podjazdy 243m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
I słoneczko i zadymka śnieżna, co kto woli. :)
Rankiem zawitał do nas w Warszawie gość dawno niewidziany i oczekiwany, SŁOŃCE! Tym razem w planach miałem powrót na stare szlaki, z jednym tylko zboczeniem (he,he,he;), wiadomo po co. Tak mnie wciągnęła ta zabawa w zbieranie kwadratów, że wyjazd bez nich, wydaje się być bezproduktywną stratą czasu i energii. Tym razem wpadły dwa, po które wystarczyło trochę zjechać z drogi wojewódzkiej 579 Leszno - Nowy Dwór Mazowiecki. Jazda po lodzie wychodzi mi coraz lepiej i tylko jedną glebę zaliczyłem, ale to z winy bloku, którego nie dało się wyrwać z pedału. Jest już bardzo mocno wytarty i chyba dlatego blokuje mi się w lewy but. Wiedząc o tym, można wcześniej próbować wyjąć nogę i jakoś się udaje, ale w sytuacji awaryjnej jest klops.
Co do słońca, to wystarczyło go na jakieś dwie godziny jazdy, a gdy byłem w lesie zaczął prószyć śnieżek i z przerwami towarzyszył mi do samego domu. A największą zadymkę obserwowałem już na szczęście z okna.

Dawno nie było kontroli czasu w Borzęcinie © yurek55

Jazda figurowa na lodzie © yurek55

Filtry warszawskie © yurek55
Częściowe zachmurzenie, -1°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 73%, Wiatr 2m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
Co do słońca, to wystarczyło go na jakieś dwie godziny jazdy, a gdy byłem w lesie zaczął prószyć śnieżek i z przerwami towarzyszył mi do samego domu. A największą zadymkę obserwowałem już na szczęście z okna.

Dawno nie było kontroli czasu w Borzęcinie © yurek55

Jazda figurowa na lodzie © yurek55

Filtry warszawskie © yurek55
Częściowe zachmurzenie, -1°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 73%, Wiatr 2m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
- DST 92.74km
- Teren 10.00km
- Czas 04:59
- VAVG 18.61km/h
- VMAX 31.68km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 2615kcal
- Podjazdy 127m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Marznie mi lewa noga, też tak macie? :)
Kolejny raz wsiadłem do pociągu relacji Warszawa - Skierniewice, ale tym razem wysiadłem w Międzyborowie, czyli jak dotąd najdalej. Następna stacja to już Żyrardów i tam też kiedyś będę musiał dojechać, by likwidować białe plamy, czyli puste kwadraty. Tym razem trasa prowadziła asfaltami, a po lesie i resztkach śniegu i lodu wypadło całkiem niewiele. Do tego wiatr zachodni, a ja jechałem na północny - wschód, więc też całkiem nieźle. Tylko początek zupełnie skopałem i pojechałem zupełnie nie w tą stronę co trzeba. To moja wina, nie nawigacji, bo ustawiłem nie tę trasę, więc Garmin prowadził mnie do jej początku w Jaktorowie. :) Nadrobiłem dziesięć kilometrów, ale za to widziałem pościg za piątką koni, biegnących z rozwianymi grzywami po drodze wojewódzkiej 719. Ja jechałem drogą rowerową i je wyprzedziłem, ale potem one też wybrały ten wariant i zaczęły mnie doganiać. Słyszałem stukot kopyt coraz bliżej i zastanawiałem się jak je zatrzymać, ale właścicielka tej mini stadniny dogoniła nas samochodem, skręciła i zatrzymała auto pomiędzy mną i końmi. Te skręciły w pole, ja pojechałem prosto i co było dalej już nie wiem. Fajnie to wyglądało jak sznurek samochodów powoli jechał za biegnącymi końmi, a te z przeciwka, grzecznie stawały na poboczu i przepuszczały.

Kościół pw Świętych Piotra i Pawła w Skułach © yurek55

Kościół i dzwonnica © yurek55

Skulski las © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4684317937/embed/111ba78435a695396f93905b517e417825c6e025">
Pochmurny, -1°C, Odczuwalna temperatura -3°C, Wilgotność 87%, Wiatr 8 m/s z ZPłnZ - Klimat.app

Kościół pw Świętych Piotra i Pawła w Skułach © yurek55

Kościół i dzwonnica © yurek55

Skulski las © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4684317937/embed/111ba78435a695396f93905b517e417825c6e025">
Pochmurny, -1°C, Odczuwalna temperatura -3°C, Wilgotność 87%, Wiatr 8 m/s z ZPłnZ - Klimat.app
- DST 95.23km
- Teren 10.00km
- Czas 05:06
- VAVG 18.67km/h
- VMAX 37.80km/h
- Temperatura -1.0°C
- Kalorie 2743kcal
- Podjazdy 270m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Po szosie, lesie, śniegu, wodzie i lodzie
Miało nie padać i prawie nie padało, z tym, że prawie robi różnicę. Już na peronie w Grodzisku było mokro, ale deszczyk był bardzo minimalny i zupełnie nie przeszkadzał. Ruszyłem wczorajszym śladem, bo wczorajsza nawigacyjna pomyłka nie dawała mi spokoju i chciałem ją na gorąco poprawić i dojechać do pominiętych miejsc. Udało się, ale tylko częściowo. Jedne poprawiłem i dojechałem, ale za to inne ominąłem, częściowo dlatego, że już miałem dość prowadzenia - a właściwie, trzymania się roweru i ślizganiu się jak krowa na lodzie. Buty z blokami SPD niezbyt nadają się na takie wędrówki. O jeździe w takich warunkach nie było mowy. Podobnie jak wczoraj wszystko do prania, a rower nawet jeszcze bardziej uświniony.
I to tyle.

Pomnik kolejarza w Grodzisku Mazowieckim © yurek55

Lodowisko © yurek55

Skrzyżowanie Księżnej Diany i Kubusia Puchatka © yurek55

Rozlewisko © yurek55

Prąd ze słońca © yurek55

Kościół w Przypkach © yurek55
Odosobnione prysznice, 5°C, Odczuwalna temperatura 3°C, Wilgotność 90%, Wiatr 6m/s z PłdW - Klimat.app
I to tyle.

Pomnik kolejarza w Grodzisku Mazowieckim © yurek55

Lodowisko © yurek55

Skrzyżowanie Księżnej Diany i Kubusia Puchatka © yurek55

Rozlewisko © yurek55

Prąd ze słońca © yurek55

Kościół w Przypkach © yurek55
Odosobnione prysznice, 5°C, Odczuwalna temperatura 3°C, Wilgotność 90%, Wiatr 6m/s z PłdW - Klimat.app
- DST 79.59km
- Teren 5.00km
- Czas 04:31
- VAVG 17.62km/h
- VMAX 33.12km/h
- Temperatura 3.0°C
- Kalorie 2209kcal
- Podjazdy 216m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Jaktorów - Warszawa
Dużo czasu upłynęło od mojej ostatniej aktywności rowerowej i nie jest to tylko wina pogody. Wprawdzie bywało i piętnaście stopni mrozu, bywały opady śniegu i deszczu, ALE NIE PRZEZ JEDENAŚCIE DNI! Nie usprawiedliwia mnie też COVID, ani inna wirusowa infekcja. Mnie się po prostu i zwyczajnie nie chciało.
Po tym wyjaśniającym wstępie można przejść do dnia dzisiejszego. Miałem już dawno narysowaną trasę z Jaktorowa do Grodziska Mazowieckiego, ale nie wzdłuż torów, bo to tylko jedna stacja, ale taką na niespełna sześćdziesiąt kilometrów, czyli w sam raz na początek. Do Jaktorowa dojechałem pociągiem z Zachodniego i po krótkim błądzeniu dojechałem do początku trasy. Nie udało mi się jednak pojechać po wytyczonym śladzie, bo w trakcie nawigacja zaczęła pokazywać jakieś dziwne rzeczy i uznałem, że zawrócę do Grodziska, tyle że nie wsiądę w pociąg, a na kołach dojadę do domu. Kilometrów wyszło nawet trochę więcej, ale droga jest naszpikowana znakami zakazu jazdy rowerem, a przez Pruszków i Ursus to chyba nigdy optymalnej trasy nie znajdę. Pogoda prawie wiosenna i trochę za ciepło byłem ubrany, to też miało wpływ na rezygnację z jady wytyczoną trasą. Na drogach rowerowych i chodnikach w Warszawie zdarzają się jęzory zamarzniętego śniegu. Trzeba uważać.
Nie udało mi się żadnego zdjęcia zrobić, ale wstawiam takie na czasie, znalezione w internetach. :)

Przeważnie słonecznie, 5°C, Odczuwalna temperatura 5°C, Wilgotność 75%, Wiatr 4m/s z PłdPłdW - Klimat.app
Po tym wyjaśniającym wstępie można przejść do dnia dzisiejszego. Miałem już dawno narysowaną trasę z Jaktorowa do Grodziska Mazowieckiego, ale nie wzdłuż torów, bo to tylko jedna stacja, ale taką na niespełna sześćdziesiąt kilometrów, czyli w sam raz na początek. Do Jaktorowa dojechałem pociągiem z Zachodniego i po krótkim błądzeniu dojechałem do początku trasy. Nie udało mi się jednak pojechać po wytyczonym śladzie, bo w trakcie nawigacja zaczęła pokazywać jakieś dziwne rzeczy i uznałem, że zawrócę do Grodziska, tyle że nie wsiądę w pociąg, a na kołach dojadę do domu. Kilometrów wyszło nawet trochę więcej, ale droga jest naszpikowana znakami zakazu jazdy rowerem, a przez Pruszków i Ursus to chyba nigdy optymalnej trasy nie znajdę. Pogoda prawie wiosenna i trochę za ciepło byłem ubrany, to też miało wpływ na rezygnację z jady wytyczoną trasą. Na drogach rowerowych i chodnikach w Warszawie zdarzają się jęzory zamarzniętego śniegu. Trzeba uważać.
Nie udało mi się żadnego zdjęcia zrobić, ale wstawiam takie na czasie, znalezione w internetach. :)

Przeważnie słonecznie, 5°C, Odczuwalna temperatura 5°C, Wilgotność 75%, Wiatr 4m/s z PłdPłdW - Klimat.app
- DST 65.19km
- Teren 8.00km
- Czas 03:24
- VAVG 19.17km/h
- VMAX 35.64km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 1785kcal
- Podjazdy 122m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Terenowo po puszczy
"Dwa słynne kampinoskie żywioły to bagna i wydmy. W bardzo niewielu miejscach kontrastują one ze sobą tak wyraźnie jak tutaj. Kampinoskie mokradła powstały około 10 tys. lat temu, gdy z terytorium dzisiejszej północnej Polski zaczął ustępować lądolód, a doliną pra-Wisły zaczęło płynąć znacznie mniej wody. Kiedyś rzeka zajmowała niemal całą szerokość Kotliny Warszawskiej – wyjątkiem były podłużne piaszczyste wyspy, na których kształtowały się wydmy. Gdy wody opadły, w dawnym korycie powstały bagna."

Piachy © yurek55

Bagna © yurek55
Czyli wiadomo gdzie dziś znowu byłem - likwidacji "białych plam" ciąg dalszy. Nadal bez formy, wolno i w mozole nawijane na koła kilometry.

Puszczańska droga © yurek55

Ławska Góra © yurek55

Resztki wsi Ławy © yurek55

Puszczańska droga © yurek55

Pomnik w Wierszach © yurek55

Słynny warszawski gargamel, czyli "Czarny Kot" wreszcie rozebrany © yurek55
Budynek ten, (po lewej) w pozwoleniu na budowę miał zgodę na jedno piętro. Rozrósł się z czasem chyba do czterech, teraz ma znowu jedno.
Przeważnie słonecznie, 0°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 86%, Wiatr 3m/s z PłdPłdZ - Klimat.app

Piachy © yurek55

Bagna © yurek55
Czyli wiadomo gdzie dziś znowu byłem - likwidacji "białych plam" ciąg dalszy. Nadal bez formy, wolno i w mozole nawijane na koła kilometry.

Puszczańska droga © yurek55

Ławska Góra © yurek55

Resztki wsi Ławy © yurek55

Puszczańska droga © yurek55

Pomnik w Wierszach © yurek55

Słynny warszawski gargamel, czyli "Czarny Kot" wreszcie rozebrany © yurek55
Budynek ten, (po lewej) w pozwoleniu na budowę miał zgodę na jedno piętro. Rozrósł się z czasem chyba do czterech, teraz ma znowu jedno.
Przeważnie słonecznie, 0°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 86%, Wiatr 3m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
- DST 94.07km
- Czas 05:50
- VAVG 16.13km/h
- VMAX 29.88km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 2441kcal
- Podjazdy 132m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Słabo
Na peron dotarłem równo z wjazdem pociągu do Dęblina i gdybym choć minutę się spóźnił, to wróciłbym do domu. Patrząc na to, jak mi się dziś jechało, to chyba bym lepiej zrobił. Pierwsze kilometry, przez lasy Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, siłą rzeczy jechałem wolno i ostrożnie. Błota i piachy pokonywałem prowadząc rower, ale gdy w końcu dotarłem do asfaltu, nijak nie udawało mi się wkręcić w obroty i przyspieszyć do normalnej prędkości. W Górze Kalwarii miałem już na dworzec jechać, ale zobaczyłem, że kilometrów mam mało, a czasu jeszcze sporo, a do tego pociąg miał być dopiero za pięćdziesiąt minut. No i Gassy trzeba było odwiedzić. :) Postanowiłem jechać, ale wiatr w twarz, niosący drobiny śniegu i zmęczenie sprawiły, że zamiast dwie, jechałem prawie trzy godziny. A w domu, jedząc obiad, nie umiałem dobrze utrzymać widelca w ręku, tak miałem zdrętwiałe dłonie. Ochraniaczy na buty też oczywiście nie założyłem, więc stopy też swoje dostały.
Co do mojej kondycji i wydolności organizmu, to sprawdziłem na swoim smart-sport zegarku tętno i wyszło mi, że ponad dwie godziny byłem w strefie ekstremalnej, a trzy w anaerobowej. Biorąc pod uwagę jak się czułem i jak jechałem, to wiem, dlaczego lepiej się nie dało.

Ulica Hrabiego (ostatniego z Horeszków, chociaż po kądzieli?) © yurek55

Bunkier obserwacyjny © yurek55

Regelbau © yurek55

Ostoja Bagno Całowanie © yurek55

Pamiątka zwycięskiej bitwy o most w GK, wojna polsko-austriackia 1809 roku © yurek55

Kościół pw. Św. Izydora w Ostrówku © yurek55

Regelbau © yurek55
Co do mojej kondycji i wydolności organizmu, to sprawdziłem na swoim smart-sport zegarku tętno i wyszło mi, że ponad dwie godziny byłem w strefie ekstremalnej, a trzy w anaerobowej. Biorąc pod uwagę jak się czułem i jak jechałem, to wiem, dlaczego lepiej się nie dało.

Ulica Hrabiego (ostatniego z Horeszków, chociaż po kądzieli?) © yurek55

Bunkier obserwacyjny © yurek55

Regelbau © yurek55

Ostoja Bagno Całowanie © yurek55

Pamiątka zwycięskiej bitwy o most w GK, wojna polsko-austriackia 1809 roku © yurek55

Kościół pw. Św. Izydora w Ostrówku © yurek55

Regelbau © yurek55
- DST 81.01km
- Czas 05:08
- VAVG 15.78km/h
- VMAX 41.76km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 2082kcal
- Podjazdy 108m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze





















