Wpisy archiwalne w kategorii
przed śniadaniem
Dystans całkowity: | 11613.17 km (w terenie 194.78 km; 1.68%) |
Czas w ruchu: | 554:27 |
Średnia prędkość: | 20.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.54 km/h |
Suma podjazdów: | 14935 m |
Suma kalorii: | 117317 kcal |
Liczba aktywności: | 241 |
Średnio na aktywność: | 48.19 km i 2h 18m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 28 września 2014
Kategoria <50, przed śniadaniem
Maraton Warszawski
Nie, nie, spokojnie, nie zmieniłem dyscypliny sportowej, bieganie to już nie dla mnie. Ale pomyślałem sobie rano, że warto z bliska zobaczyć tę imprezę przejeżdżając trasę maratonu na rowerze. To - pomijając masy krytyczne - jedyna okazja, by bez stresu pojeździć po warszawskich ulicach. Na masy nie jeżdżę, bo są tylko narzędziem antagonizowania kierowców i rowerzystów, a nie środkiem poprawy sytuacji, więc dziś skorzystałem z zamknięcia ulic. A wracając do maratonu, to zazdroszczę trochę uczestnikom zainteresowania i popularności. Nie ujmując nic ich wysiłkowi na trasie, uczestnicy BBTour dokonali większej rzeczy niż przebiegnięcie 42 km 195m, a ich wyczynem pies z kulawą nogą się nie zainteresował.
A z moich indywidualnych osiągnięć, to pragnę się pochwalić, że pod koniec dziewiątego miesiąca roku, przekroczyłem dziewięć tysięcy kilometrów.
Początek filmu pokazuje biegaczy na dystansie 5 km.

Palma w okrążeniu © yurek55
Biegać każdy może © yurek55

Cheerleaderki na trasie z flagami © yurek55

Monster truck z wieżycą w tle © yurek55

Końcówka dystansu 5km © yurek55

Doping międzynarodowy © yurek55
A z moich indywidualnych osiągnięć, to pragnę się pochwalić, że pod koniec dziewiątego miesiąca roku, przekroczyłem dziewięć tysięcy kilometrów.
Początek filmu pokazuje biegaczy na dystansie 5 km.

Palma w okrążeniu © yurek55

Biegać każdy może © yurek55

Cheerleaderki na trasie z flagami © yurek55

Monster truck z wieżycą w tle © yurek55

Końcówka dystansu 5km © yurek55

Doping międzynarodowy © yurek55
- DST 36.60km
- Czas 01:46
- VAVG 20.72km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 sierpnia 2014
Kategoria przed śniadaniem, 50-100
Stala trasa
Założyłem sobie przejechanie przed śniadaniem ok. 50 kilometrów i powrót około 10-tej, więc wybrałem dobrze znaną trasę żeby nie było niespodzianek. Tym razem dojechałem aż do Truskawia, a wracałem przez Klaudyn "muzycznymi" ulicami mającymi za patronów wielkich kompozytorów. Jechało się rewelacyjnie, całą niemal drogę poza miastem, w ciszy i spokoju, założenia zrealizowałem z lekką nawiązką i pobiłem wyraźnie miesięczny rekord przejechanych kilometrów. Od dziś wynosi on 1456 km.

Marchewkowe pole w Topolinie © yurek55

Dom na Trakcie Królewskim w Wojcieszynie © yurek55

Cyrk przyjechał! © yurek55

Marchewkowe pole w Topolinie © yurek55

Dom na Trakcie Królewskim w Wojcieszynie © yurek55

Cyrk przyjechał! © yurek55
- DST 57.00km
- Teren 2.00km
- Czas 02:28
- VAVG 23.11km/h
- Temperatura 18.6°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 sierpnia 2014
Kategoria całe NIC, przed śniadaniem
Motory na Starówce
Wstałem zbyt późno by móc myśleć o dłuższym dystansie i dlatego postanowiłem zamienić ilość, w jakość. Wprawdzie nie ćwiczyłem nogi jak bestiaheniu, podjeżdżając kilkanaście razy pod Agrykolę, bo bym płuca wypluł już przy drugiej próbie, ale zaliczyłem kilka innych ulic: w dół Spacerową - w górę Belwederską, w dół Agrykolą - w górę Górnośląską, w dół Książęcą - w górę Tamką. Potem przy Hotelu Europejskim najpierw usłyszałem warkot, a potem zobaczyłem kawalkadę motocyklistów i musiałem zrobiłem sobie dłuższy przystanek. Dziś wystartował XIV Motocyklowy Międzynarodowy Rajd Katyński 23.08.2014 - 14.09.2014, oraz połączony z nim III Rajd Ponary Pamiętamy.
Spędziłem wśród nich tyle czasu, że na dalszą jazdę zabrakło czasu. Nie żałuję.
Vmax z Agrykoli w dół (bez kręcenia)

Młodzi duchem © yurek55

Seniorzy górą! © yurek55

Kurtki - MOC! © yurek55

Rozmowa klubowiczów © yurek55

Motocykliści © yurek55

Barwy biało - czerwone © yurek55

Rozmowa z dziewczyną z obsługi Rajdu © yurek55
Vmax z Agrykoli w dół (bez kręcenia)

Młodzi duchem © yurek55

Seniorzy górą! © yurek55

Kurtki - MOC! © yurek55

Rozmowa klubowiczów © yurek55

Motocykliści © yurek55

Barwy biało - czerwone © yurek55

Rozmowa z dziewczyną z obsługi Rajdu © yurek55
- DST 20.00km
- Czas 01:13
- VAVG 16.44km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 sierpnia 2014
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Nieprzyjemne zdarzenie
Dziś rano zapowiadał się dobry dzień na jazdę, ale po niespełna trzech kilometrach przestał taki być, gdy króciutko zawyła za mną syrena, a policjant z radiowozu poprosił bym się zatrzymał. No cóż... Nie sądziłem, że o tak wczesnej porze, gdy ruch na ulicy jest praktycznie zerowy, policja zechce egzekwować przepisową jazdę od rowerzysty. No niestety trafił mi się bardzo pryncypialny stróż prawa i nie robiło na nim wrażenia tłumaczenie, że "nic nie jechało". Wlepił mi mandat i tyle. W swoim zmotoryzowanym życiu dostałem ich kilkadziesiąt, na rowerze, to pierwszy.

Z wiaduktu na 17 Stycznia © yurek55

Z wiaduktu na 17 Stycznia © yurek55
- DST 63.64km
- Teren 4.00km
- Czas 02:52
- VAVG 22.20km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 sierpnia 2014
Kategoria całe NIC, przed śniadaniem
Dzień Wojska Polskiego
Nie chciało mi się jakoś dzisiaj wstawać, ledwo o dziewiątej zwlokłem się z łóżka. Teoretycznie czasu było dość, by przed śniadaniem przejechać te 50-60 km, ale coś mi stanęło na przeszkodzie w realizacji tego celu. Tym czymś były czołgi T-34, Leopard i Twardy, haubice 155mm Krab, wyrzutnie rakiet i sporo innego wojskowego sprzętu. Tak więc ani dystans, ani tym bardziej średnia - nie powalają...

Armatohaubica samobieżna "Krab" kal. 155mm © yurek55

Aleje Ujazdowskie © yurek55

"Leopardy" 2A5 - Niemiec płakał jak sprzedawał © yurek55

Polski czołg "Twardy" © yurek55

"Kieszonkowa" tankietka 1920 © yurek55

Armia 1920 © yurek55

Brat "Rudego" 102 © yurek55

Karabiny ustawione w kozły © yurek55

"Borówka" na Pl. Piłsudkiego. Siku! © yurek55

Nieźle, 11 zestrzeleń nieprzyjacielskich samolotów © yurek55
Vmax na Agrykoli i to bez pedałowania

Armatohaubica samobieżna "Krab" kal. 155mm © yurek55

Aleje Ujazdowskie © yurek55

"Leopardy" 2A5 - Niemiec płakał jak sprzedawał © yurek55

Polski czołg "Twardy" © yurek55

"Kieszonkowa" tankietka 1920 © yurek55

Armia 1920 © yurek55

Brat "Rudego" 102 © yurek55

Karabiny ustawione w kozły © yurek55

"Borówka" na Pl. Piłsudkiego. Siku! © yurek55

Nieźle, 11 zestrzeleń nieprzyjacielskich samolotów © yurek55
Vmax na Agrykoli i to bez pedałowania
- DST 20.85km
- Czas 01:29
- VAVG 14.06km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 sierpnia 2014
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
We mgle i słońcu
Na dzisiejsza poranną przejażdżkę wybrałem starą trasę do Borzęcina i Izabelina, jej przebieg widać na mapie, więc nie ma co pisać o drodze. Zaskoczyła mnie nieco, niższa niż się spodziewałem temperatura i - z każdym kilometrem - coraz gorsza widoczność. Dopiero jak spojrzałem nad oprawką zorientowałem się, że to mgła osiada na okularach i trzeba je wycierać, żeby widzieć lepiej. Ponieważ jak zwykle musiałem się spieszyć, zatrzymałem się tylko raz i strzeliłem fotkę kapuście; Macierzysz, Wieruchów, Pogroszew - to w końcu badylarskie zagłębie.

Kapuściane pole © yurek55
Potem, koło dziewiątej, zaczęło się przebijać zza chmur słońce, a jak kończyłem wycieczkę to już lampa była na całego.

Kapuściane pole © yurek55
Potem, koło dziewiątej, zaczęło się przebijać zza chmur słońce, a jak kończyłem wycieczkę to już lampa była na całego.
- DST 59.55km
- Czas 02:29
- VAVG 23.98km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 sierpnia 2014
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Prom ruszył!
Dziś rano miałem nieco więcej czasu, więc przed śniadaniem postanowiłem przejechać się nad Wisłą do Gassów. Droga jak zwykle nie sprawiła mi zawodu, to zdecydowanie najlepsza trasa rowerowa. Jechało mi się tak dobrze, że nawet zacząłem - bardzo powoli wprawdzie - zbliżać się do gościa na szosie, którego dostrzegłem daleko, daleko z przodu. Nie cisnął on zbyt mocno, czasami przestawał kręcić, a ja potraktowałem sprawę ambicjonalnie i chciałem koniecznie go dojść. Wreszcie po wielu kilometrach pogoni udało mi się wyrównać i zobaczyłem, że facet ma spokojnie koło siedemdziesiątki, albo więcej. Nie wyprzedziłem go, bo on trochę przyspieszył i znów zostałem z tyłu, a że nie chciałem wieźć się na kole, to odpuściłem. Zresztą to było już prawie w Gassach i on skręcił w prawo na szosę, a ja pojechałem wałem do przystani promowej. Gdy zobaczyłem, że na promie jest pełno rowerzystów i za chwilę będzie odpływał, bardzo spontanicznie podjąłem decyzję przeprawienia się na drugą stronę. Po prostu musiałem to zrobić, w końcu ponad pięćdziesiąt lat prom nie pływał w tym miejscu.
Po drugiej stronie Wisły dojechałem do drogi "801" Warszawa - Puławy, skręciłem oczywiście w lewo i po praskiej stronie Wisły wróciłem do Mostu Poniatowskiego i stamtąd prościutko do domu. Na ulicznym termometrze było 31 st. C w cieniu.

Chyba ktoś tu kogoś nie lubi © yurek55
A z przodu widać faceta, którego goniłem.:)

Prom już pływa © yurek55

Na promie © yurek55

Płyniemy! © yurek55

Napęd boczny promu © yurek55

Na drugim brzegu © yurek55

Baseny (kiedyś) Kory © yurek55

Baseny (kiedyś) Łączności © yurek55

Plaża pod Mostem Poniatowskiego © yurek55
Po drugiej stronie Wisły dojechałem do drogi "801" Warszawa - Puławy, skręciłem oczywiście w lewo i po praskiej stronie Wisły wróciłem do Mostu Poniatowskiego i stamtąd prościutko do domu. Na ulicznym termometrze było 31 st. C w cieniu.

Chyba ktoś tu kogoś nie lubi © yurek55
A z przodu widać faceta, którego goniłem.:)

Prom już pływa © yurek55

Na promie © yurek55

Płyniemy! © yurek55

Napęd boczny promu © yurek55

Na drugim brzegu © yurek55

Baseny (kiedyś) Kory © yurek55

Baseny (kiedyś) Łączności © yurek55

Plaża pod Mostem Poniatowskiego © yurek55
- DST 61.60km
- Teren 4.00km
- Czas 02:36
- VAVG 23.69km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 sierpnia 2014
Kategoria <50, przed śniadaniem, Sobotnio
Niewiele
Za późno wstałem i więcej kilometrów nie zdążyłem przejechać.
PS. O 10.30 było już 29°C w cieniu
PS. O 10.30 było już 29°C w cieniu
- DST 29.00km
- Czas 01:19
- VAVG 22.03km/h
- Temperatura 29.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 lipca 2014
Kategoria całe NIC, przed śniadaniem
Małe poranne kółeczko
Pojechałem kupić to, czego zapomniałem kupić wczoraj. Krótka wycieczka przed śniadaniem, bez historii. A to moja wczorajsza aktywność, na termometrze 32 w cieniu

Zamiast roweru © yurek55
- DST 13.40km
- Czas 00:34
- VAVG 23.65km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 lipca 2014
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Powtórka wczorajszej trasy
Dzisiejszego ranka miałem nieco więcej czasu i postanowiłem pojechać wczorajszą trasą, tylko dalej. Chciałem zobaczyć skuteczność aplikacji warszawa19115 i mojej wczorajszej interwencji, oraz sprawdzić, czy tym razem doniesienia o uruchomieniu promu w Gassach od 1 sierpnia, są prawdziwe.
Niedzielny, wakacyjny ranek sprzyja rowerzystom na ulicach, samochodów jak na lekarstwo, skrzyżowania puste, nie trzeba stawać na czerwonym - taką jazdę lubię najbardziej. Po dwudziestu minutach byłem już na drodze rowerowej wiodącej do Mostu Siekierkowskiego i na następne kilkadziesiąt kilometrów pożegnałem ruch uliczny. Na Wale Zawadowskim, Kępie Oborskiej i dalej, aż do Gassów, wyprzedzały mnie tylko pojazdy drogowe napędzane siłą mięśni. Na przystani promowej, prom rzeczywiście stoi w gotowości do pracy, krząta się przy nim obsługa i deklarują, że na 100% ruszą z przewozami w terminie. Pomimo, że było dopiero wpół do dziesiątej upał już nieźle dawał się we znaki, zmoczyłem więc bandanę w wiślanej wodzie, obmyłem twarz, założyłem mokrą pod kask i wyruszyłem w drogę powrotną. Na najbardziej uczęszczanej przez warszawskich rowerzystów, biegaczy, rolkarzy i kijkarzy drodze Powsin - Wilanów, otworzył podwoje polowy serwis rowerowy firmy Airbike. Nie wiem dlaczego wczoraj go nie widziałem, ale dziś zatrzymałem się nawet by zdjęcie zrobić. Dwoje serwisantów (widzieliście dziewczynę - mechanika rowerowego?) zapraszali mnie na bezpłatny przegląd, ale nie chciałem tracić czasu, a zresztą, co oni mogą za darmo zrobić? To, że mam łańcuch wyciągnięty wiem i bez nich. Z Wilanowa, tym razem wróciłem do domu przez Ursynów, podjeżdżając ulicą Orszady do Nowoursynowskiej i dalej najkrótszą drogą, bo upał dawał się już mocno we znaki i zaczynała mnie pobolewać głowa. Ale na szczęście po prysznicu i zjedzonym śniadaniu dolegliwości ustąpiły jak ręką odjął. Ale jednak wolę niższe temperatury.
PS. Zrobiłem pauzę w Gassach i zapomniałem znowu włączyć rejestracji, a w domu z kolei, zapomniałem zakończyć rejestracji. Stąd i ślad i czas i dystans różnią się od wskazań licznikowych.

Ekran zabezpieczony, szkło posprzątane. Trasa Siekierkowska © yurek55

Prom w gotowości. Gassy - Karczew © yurek55

Mobilny serwis rowerowy. Powsin - Wilanów © yurek55
Niedzielny, wakacyjny ranek sprzyja rowerzystom na ulicach, samochodów jak na lekarstwo, skrzyżowania puste, nie trzeba stawać na czerwonym - taką jazdę lubię najbardziej. Po dwudziestu minutach byłem już na drodze rowerowej wiodącej do Mostu Siekierkowskiego i na następne kilkadziesiąt kilometrów pożegnałem ruch uliczny. Na Wale Zawadowskim, Kępie Oborskiej i dalej, aż do Gassów, wyprzedzały mnie tylko pojazdy drogowe napędzane siłą mięśni. Na przystani promowej, prom rzeczywiście stoi w gotowości do pracy, krząta się przy nim obsługa i deklarują, że na 100% ruszą z przewozami w terminie. Pomimo, że było dopiero wpół do dziesiątej upał już nieźle dawał się we znaki, zmoczyłem więc bandanę w wiślanej wodzie, obmyłem twarz, założyłem mokrą pod kask i wyruszyłem w drogę powrotną. Na najbardziej uczęszczanej przez warszawskich rowerzystów, biegaczy, rolkarzy i kijkarzy drodze Powsin - Wilanów, otworzył podwoje polowy serwis rowerowy firmy Airbike. Nie wiem dlaczego wczoraj go nie widziałem, ale dziś zatrzymałem się nawet by zdjęcie zrobić. Dwoje serwisantów (widzieliście dziewczynę - mechanika rowerowego?) zapraszali mnie na bezpłatny przegląd, ale nie chciałem tracić czasu, a zresztą, co oni mogą za darmo zrobić? To, że mam łańcuch wyciągnięty wiem i bez nich. Z Wilanowa, tym razem wróciłem do domu przez Ursynów, podjeżdżając ulicą Orszady do Nowoursynowskiej i dalej najkrótszą drogą, bo upał dawał się już mocno we znaki i zaczynała mnie pobolewać głowa. Ale na szczęście po prysznicu i zjedzonym śniadaniu dolegliwości ustąpiły jak ręką odjął. Ale jednak wolę niższe temperatury.
PS. Zrobiłem pauzę w Gassach i zapomniałem znowu włączyć rejestracji, a w domu z kolei, zapomniałem zakończyć rejestracji. Stąd i ślad i czas i dystans różnią się od wskazań licznikowych.

Ekran zabezpieczony, szkło posprzątane. Trasa Siekierkowska © yurek55

Prom w gotowości. Gassy - Karczew © yurek55

Mobilny serwis rowerowy. Powsin - Wilanów © yurek55
- DST 61.42km
- Teren 3.00km
- Czas 02:48
- VAVG 21.94km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze