Wpisy archiwalne w kategorii
ku pomocy
Dystans całkowity: | 6237.53 km (w terenie 46.58 km; 0.75%) |
Czas w ruchu: | 300:51 |
Średnia prędkość: | 20.73 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.47 km/h |
Suma podjazdów: | 7623 m |
Suma kalorii: | 95529 kcal |
Liczba aktywności: | 121 |
Średnio na aktywność: | 51.55 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 24 kwietnia 2016
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Popołudniowa wycieczka do Piaseczna
Rano było mokro po nocnym deszczu i na dodatek zimno, więc poczułem się całkiem usprawiedliwiony i pozostałem w łóżku. Tym bardziej, że obiecałem wczoraj córce, że podjadę do niej po południu i zostanę z dziewczynkami. Tak więc zamiast porannej przejażdżki po zachodnich wioskach, wyszła popołudniowa, po wioskach południowych. Wracałem przez Konstancin i Powsin żeby troszkę więcej kilometrów wyszło. Sprawdziłem też, co to właściwie jest ta funkcja HDR przy robieniu zdjęć w moim telefonie i jaka jest różnica. Teraz już wiem.

PSE SA w Powsinie © yurek55

PSE SA w Powsinie HDR © yurek55

Zachodzące słońce nad Lasem Kabackim HDR © yurek55

PSE SA w Powsinie © yurek55

PSE SA w Powsinie HDR © yurek55

Zachodzące słońce nad Lasem Kabackim HDR © yurek55
- DST 48.00km
- Czas 02:16
- VAVG 21.18km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 lutego 2016
Kategoria <50, ku pomocy, kurierowo, Piaseczno/Ursynów
Wróciłem!
Po przerwie remontowej przyszedł czas powrotu.

Wujek Dobra Rada © yurek55
Jeszcze tylko fotka naszego podopiecznego, który już wrócił w domowe pielesze, ale tu jest jeszcze u nas.

Archiwalne zdjęcie kota o mrocznym spojrzeniu © yurek55
Ale do ad remu, jak to mówią.
________________________
Na rower wsiadałem z pewną dozą nieśmiałości, bo nie bardzo wiedziałem czy już mogę, czy powinienem, czy nie za wcześnie... Ale jak usiadłem na siodełku i zakręciłem pedałami wiedziałem, że jest dobrze. Planowałem sobie trasę "użytkową" do córki na Ursynów, a jak wszystko będzie dobrze, to i do drugiej, a na koniec powrót przez Magdalenkę do domu.
Pierwszy etap pokonałem bez żadnych dolegliwości bólowych, więc po zostawieniu gościńca u Agnieszki, wróciłem na trasę.

Las Kabacki © yurek55

Kamień upamiętniający miejsce pracy naszych matematyków od Enigmy © yurek55
Widocznym powyżej skrótem przez Las Kabacki dojechałem do Puławskiej i po niedługim czasie byłem już u drugiej córki. Zostawiłem prezent dla małej Julki, wypiłem kawę, posiedziałem chwilę, porozmawialiśmy i mogłem już spokojnie wracać. Do Magdalenki pojechałem, bo byłem bardzo ciekawy, jak wygląda ukończone skrzyżowanie z szosą krakowską i dojazd do Janek, głównie pod kątem rozwiązań dla rowerzystów. W Lesznowoli natknąłem się na słonia na postumencie, a że to nieczęsty widok w tych stronach...

Słoń jaki jest każdy widzi © yurek55

Ekspozycja plenerowa Bruk-Betu w Lesznowoli © yurek55
Skrzyżowanie w Magdalence zyskało szeroką i wygodną kładkę dla rowerów nad szosą krakowską (z niej robiłem zdjęcia), ale nie wiem co jest po drugiej stronie i jak jedzie się rowerem w kierunku Nadarzyna, bo dziś już nie miałem czasu by to sprawdzić, widać natomiast, że w kierunku południowym rowerem jechać nie wolno.

Szosa krakowska kierunek Kraków © yurek55
Do Janek prowadzi dodatkowa, lokalna droga, którą rowerem można jechać, bez konieczności wjeżdżania na fragment mający status drogi ekspresowej. Nie trzeba nawet dojeżdżać do samego skrzyżowania, wcześniej jest prowadzący do niej zakręt - na zdjęciu poniżej widać go po prawej stronie.

Szosa krakowska kierunek Warszawa © yurek55

Droga do Piaseczna © yurek55
Po sesji zdjęciowej na kładce i częściowemu zaspokojeniu ciekawości mogłem już wracać. Na następny raz zostało mi do sprawdzenia, czy rzeczywiście na południe nie da się wyjechać z Warszawy rowerem. Wydaje się to niemożliwe, ale z kładki znak zakazu widać wyraźnie. Trzeba będzie też sprawdzić, jak wygląda droga do Nadarzyna, pod kątem rowerowym oczywiście.
Na mapie jest zrobiony "skrót" z Lesznowoli do szosy krakowskiej, bo tam właśnie przypadkiem zauważyłem, że zgubił się sygnał z satelitów. Po wyłączeniu i ponownym włączeniu gps usterka się naprawiła.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/494121214/embed/9a4da3f08be3e1bc53f6dff9ee20e0747e145774">

Wujek Dobra Rada © yurek55
Jeszcze tylko fotka naszego podopiecznego, który już wrócił w domowe pielesze, ale tu jest jeszcze u nas.

Archiwalne zdjęcie kota o mrocznym spojrzeniu © yurek55
Ale do ad remu, jak to mówią.
________________________
Na rower wsiadałem z pewną dozą nieśmiałości, bo nie bardzo wiedziałem czy już mogę, czy powinienem, czy nie za wcześnie... Ale jak usiadłem na siodełku i zakręciłem pedałami wiedziałem, że jest dobrze. Planowałem sobie trasę "użytkową" do córki na Ursynów, a jak wszystko będzie dobrze, to i do drugiej, a na koniec powrót przez Magdalenkę do domu.
Pierwszy etap pokonałem bez żadnych dolegliwości bólowych, więc po zostawieniu gościńca u Agnieszki, wróciłem na trasę.

Las Kabacki © yurek55

Kamień upamiętniający miejsce pracy naszych matematyków od Enigmy © yurek55
Widocznym powyżej skrótem przez Las Kabacki dojechałem do Puławskiej i po niedługim czasie byłem już u drugiej córki. Zostawiłem prezent dla małej Julki, wypiłem kawę, posiedziałem chwilę, porozmawialiśmy i mogłem już spokojnie wracać. Do Magdalenki pojechałem, bo byłem bardzo ciekawy, jak wygląda ukończone skrzyżowanie z szosą krakowską i dojazd do Janek, głównie pod kątem rozwiązań dla rowerzystów. W Lesznowoli natknąłem się na słonia na postumencie, a że to nieczęsty widok w tych stronach...

Słoń jaki jest każdy widzi © yurek55

Ekspozycja plenerowa Bruk-Betu w Lesznowoli © yurek55
Skrzyżowanie w Magdalence zyskało szeroką i wygodną kładkę dla rowerów nad szosą krakowską (z niej robiłem zdjęcia), ale nie wiem co jest po drugiej stronie i jak jedzie się rowerem w kierunku Nadarzyna, bo dziś już nie miałem czasu by to sprawdzić, widać natomiast, że w kierunku południowym rowerem jechać nie wolno.

Szosa krakowska kierunek Kraków © yurek55
Do Janek prowadzi dodatkowa, lokalna droga, którą rowerem można jechać, bez konieczności wjeżdżania na fragment mający status drogi ekspresowej. Nie trzeba nawet dojeżdżać do samego skrzyżowania, wcześniej jest prowadzący do niej zakręt - na zdjęciu poniżej widać go po prawej stronie.

Szosa krakowska kierunek Warszawa © yurek55

Droga do Piaseczna © yurek55
Po sesji zdjęciowej na kładce i częściowemu zaspokojeniu ciekawości mogłem już wracać. Na następny raz zostało mi do sprawdzenia, czy rzeczywiście na południe nie da się wyjechać z Warszawy rowerem. Wydaje się to niemożliwe, ale z kładki znak zakazu widać wyraźnie. Trzeba będzie też sprawdzić, jak wygląda droga do Nadarzyna, pod kątem rowerowym oczywiście.
Na mapie jest zrobiony "skrót" z Lesznowoli do szosy krakowskiej, bo tam właśnie przypadkiem zauważyłem, że zgubił się sygnał z satelitów. Po wyłączeniu i ponownym włączeniu gps usterka się naprawiła.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/494121214/embed/9a4da3f08be3e1bc53f6dff9ee20e0747e145774">
- DST 48.00km
- Teren 1.00km
- Czas 02:26
- VAVG 19.73km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 listopada 2015
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Do Piaseczna
Miałem zamiar dojechać po widoku, ale ciągle coś mi stawało na przeszkodzie i z domu wyjechałem dopiero wpół do czwartej. Dzień teraz taki krótki, a ja na dodatek wybrałem drogę przez południowe wioski i jeszcze światło z tyłu ledwo świeciło. Miałem stres, ale dojechałem szczęśliwie. Z powrotem jechałem najkrótszą drogą, czyli Puławską do Wyścigów, Rzymowskiego (jest nowa droga rowerowa) i Wołoską. Światło z tyłu świeciło już dobrze, wiatr trochę pomagał i po zaledwie pięćdziesięciu minutach byłem w domu.
- DST 37.90km
- Czas 01:50
- VAVG 20.67km/h
- Temperatura -1.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 listopada 2015
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Piątek
A jak piątek, to Piaseczno. W tamtą stronę w dzień i pod wiatr, z powrotem wieczorem, ale z wiatrem w plecy. Założyłem nowe baterie do lampki i przekonałem się, że do nocnej jazdy nie nadaje się absolutnie. Pojechałem ponownie drogą przez las kabacki i tym razem widziałem drogę na jakieś dwa metry do przodu. Na starych bateriach ledwie przednie koło widziałem, więc jest postęp, ale to nie to. Ale jak już pisałem, nocnych jazd poza miastem nie planuję i reflektor nie jest mi niezbędny do szczęścia.
W moim mieście ulice są oświetlone i bardzo dobrze się jeździ nawet z takim przednim światłem jak moje.

Plac Politechniki d. Plac Jedności Robotniczej © yurek55
W moim mieście ulice są oświetlone i bardzo dobrze się jeździ nawet z takim przednim światłem jak moje.

Plac Politechniki d. Plac Jedności Robotniczej © yurek55
- DST 48.00km
- Czas 02:20
- VAVG 20.57km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 października 2015
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Jesienne i deszczowe Gassy
Dawno nadwiślańską drogą do Gassów nie jechałem, a że dziś miałem zajęcie w Piasecznie, to postanowiłem nieco dłuższą drogą tam pojechać. Po nocnym deszczu było dość mokro, ale nie padało, zaczęło dopiero na przystani. Doszedł do tego porywisty wiatr od czoła i do Konstancina mknąłem zawrotne 12km/h. Potem, w osłoniętym terenie było już lepiej, deszcz też ustał i nawet nie zdążył mnie jakoś specjalnie przemoczyć. W każdym razie skarpetki pozostały suche.
Wracałem już po ciemku, więc żeby coś widzieć musiałem jechać Puławską. Moje przednie światełko nie nadaje się do nocnej jazdy. Ale ja w ciemnościach nie lubię jeździć i lepsze mi niepotrzebne.

Pusto, jak okiem sięgnąć © yurek55

Zabawa spychaczy w piaskownicy © yurek55

Prace nad Jeziorką, może ddr? © yurek55

Przestaje padać © yurek55

Droga do Pałacu Potulickich w Oborach © yurek55
Wracałem już po ciemku, więc żeby coś widzieć musiałem jechać Puławską. Moje przednie światełko nie nadaje się do nocnej jazdy. Ale ja w ciemnościach nie lubię jeździć i lepsze mi niepotrzebne.

Pusto, jak okiem sięgnąć © yurek55

Zabawa spychaczy w piaskownicy © yurek55

Prace nad Jeziorką, może ddr? © yurek55

Przestaje padać © yurek55

Droga do Pałacu Potulickich w Oborach © yurek55
- DST 69.00km
- Teren 4.00km
- Czas 03:38
- VAVG 18.99km/h
- VMAX 39.40km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 marca 2015
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Do Piaseczna i z powrotem
Powrót jeszcze za dnia, więc pojechałem przez Las Kabacki na Ursynów.
tam
-2°C
z powrotem
8°C
- DST 44.00km
- Czas 02:04
- VAVG 21.29km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 marca 2015
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Do Piaseczna i z powrotem
Dziś powrót najkrótszą drogą. Temperatura rano 2°C, wieczorem 8°C
- DST 38.77km
- Czas 01:53
- VAVG 20.59km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 marca 2015
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Do Piaseczna i z powrotem
Nie przypuszczałem, że rano na lokalnych drogach prowadzących do Warszawy, ruch jak na Marszałkowskiej. Byłem trochę zawalidrogą, bo samochody - na szczęście nieliczne - jadące od Warszawy, nie bardzo miały jak mnie wyprzedzać. Dystans niemal idealnie taki sam w obie w strony, ale czas rano miałem o 10 minut lepszy.
Temperatura wieczorna, rano było mniej
Temperatura wieczorna, rano było mniej
- DST 42.23km
- Czas 02:10
- VAVG 19.49km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 marca 2015
Kategoria > 100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Trzecia setka
Miałem małego "moralniaka", że wczoraj odpuściłem rower i dziś w ramach rekompensaty i pokuty za lenistwo, postanowiłem trzasnąć "setkę". Okazja była dobra, bo trafiał mi się kurs do Otwocka, a wcześniej do Piaseczna. Wyliczyłem sobie w pamięci, że powinno na styk wystarczyć, a jak nie, to miałem wariant awaryjny. Wiedząc dokładnie, ile jest kilometrów od Mostu Siekierkowskiego, mogłem pojechać dalej i wrócić do domu innym mostem, o kilka kilometrów wydłużając trasę. Wszystko oczywiście po to, by pod domem nie dokręcać, bo mogłoby mi nie wystarczyć samozaparcia.
Jak widać po dystansie, plan udało się zrealizować w stu procentach.
Natomiast jeśli o samą jazdę chodzi, to wspomnę jedynie, że pierwszy raz jechałem do Góry Kalwarii od strony Gassów i na początku miałem trudności z wybraniem odpowiedniej drogi. Kawałek nawet musiałem podprowadzić rower przez pole, ale szybko odnalazłem właściwy szlak i dojechałem bez problemu. W Górze, najkrótsza droga do mostu na Wiśle to słynna ulica Świętego Antoniego, którą podjechać nie dałem rady, wracając
w październiku ub. roku z Krzyśkiem z Czerska. Dziś na obu hamulcach pokonałem ją jadąc w dół i to nie przekraczając 5km/h, w trosce o całość roweru i moich kości. Most na Wiśle i droga krajowa "50", jaka jest, każdy wie. Na szczęście znam już drogę przez Glinki i zaraz za wiaduktem kolejowym skręciłem w lewo i znowu mogłem jechać cichymi i spokojnymi drogami przez wioski. W Otwocku żeby trafić tutaj, musiałem włączyć nawigację w mapach google i prowadzony głosem dojechałem na miejsce. Niestety prawdopodobnie aplikacja endomondo nie lubi się z google maps, bo zastrajkowała. Dobrze, że choć przed zamknięciem zapisała przejechaną trasę. Zauważyłem to pod szpitalem wyłączając nawigację, stąd wiem, że do przejazdu z endo trzeba dodać 4,5 km, bo tyle nawigacja mi do celu pokazywała. W domu udało mi się połączyć oba treningi w jeden (endo ma taką opcję) i na załączonej mapce jest zamknięta pętla, z niewielką przerwą w Otwocku, a nie dwie trasy.

Droga 868: prosto-Gassy, w prawo-Słomczyn © yurek55
Wisła w Gassach © yurek55
Początek drogi z Gassów do Góry Kalwarii © yurek55
Potem jest trochę gruntu © yurek55
Ulica Świętego Antoniego w Górze Kalwarii © yurek55
Ulica Świętego Antoniego w Górze Kalwarii © yurek55
W tym kościele w Górze Kalwarii dzwony biją z taśmy. Albo z płyty? © yurek55
Na moście w Górze Kalwarii © yurek55
Wisła wszędy jednaka © yurek55
A tu już lokalna droga - Kępa Okrzewska © yurek55

Wykonał: J. Przysowa w 1948 na zlecenie fundatorów-ludności Otwocka Wielkiego © yurek55

"Jezu w Ogrójcu cierpiący nad duszą gdy się znajdzie na rozdrożu lub w rozterce Zmiłuj się" © yurek55

"Weyrzyjże na imię a zmiłuy się nademną według prawa tych którzy miłują imie Twoje" Ps.CXIX © yurek55

"Boże pobłogosław pracę rolnika" Fundator J. Baracz 20 VIII 1937r © yurek55

Fotka z mostu być musi. Warszawa, Wisła, M. Siekierkowski © yurek55

Droga 868: prosto-Gassy, w prawo-Słomczyn © yurek55

Wisła w Gassach © yurek55

Początek drogi z Gassów do Góry Kalwarii © yurek55

Potem jest trochę gruntu © yurek55

Ulica Świętego Antoniego w Górze Kalwarii © yurek55

Ulica Świętego Antoniego w Górze Kalwarii © yurek55

W tym kościele w Górze Kalwarii dzwony biją z taśmy. Albo z płyty? © yurek55

Na moście w Górze Kalwarii © yurek55

Wisła wszędy jednaka © yurek55

A tu już lokalna droga - Kępa Okrzewska © yurek55

Wykonał: J. Przysowa w 1948 na zlecenie fundatorów-ludności Otwocka Wielkiego © yurek55

"Jezu w Ogrójcu cierpiący nad duszą gdy się znajdzie na rozdrożu lub w rozterce Zmiłuj się" © yurek55

"Weyrzyjże na imię a zmiłuy się nademną według prawa tych którzy miłują imie Twoje" Ps.CXIX © yurek55

"Boże pobłogosław pracę rolnika" Fundator J. Baracz 20 VIII 1937r © yurek55

Fotka z mostu być musi. Warszawa, Wisła, M. Siekierkowski © yurek55
- DST 102.21km
- Teren 5.00km
- Czas 05:27
- VAVG 18.75km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 lutego 2015
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Warszawa-Piaseczno-Warszawa
Powtórka środowej trasy, z tą tylko różnicą, że dziś nie jechałem rano. Powrót nieco wcześniejszy i z lekkim wydłużeniem trasy przez Ursynów. Niestety wsiadłem na rower bezpośrednio po obiedzie i końcówka powrotnej drogi była bardzo trudna. Ból żołądka powodował krótki i płytki oddech, co podczas jazdy bardzo przeszkadza. Myślałem, że nie dojadę. Ale w domu wystarczyło położyć się na kilka minut na wznak i wszystko przeszło jak ręką odjął.
- DST 42.25km
- Czas 02:03
- VAVG 20.61km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze