Wpisy archiwalne w kategorii
ku pomocy
Dystans całkowity: | 6237.53 km (w terenie 46.58 km; 0.75%) |
Czas w ruchu: | 300:51 |
Średnia prędkość: | 20.73 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.47 km/h |
Suma podjazdów: | 7623 m |
Suma kalorii: | 95529 kcal |
Liczba aktywności: | 121 |
Średnio na aktywność: | 51.55 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 1 października 2018
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Piaseczno, tam i z powrotem
Tytuł mówi wszystko. A średnia jeszcze wiecej. Kryzys nie mija.

Mapki są na Stravie

Mapki są na Stravie
- DST 43.00km
- Czas 02:04
- VAVG 20.81km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 maja 2018
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
A bodaj ci dętka pękła!
Nie podpadłem kapralowi Wichurze, a jednak wymiana dętki dziś mnie nie ominęła. Powietrze uciekało spod łatki, a zapasowa też była już klejona i dlatego zakładałem ją z pewną obawą. Na szczęście łatka trzymała dobrze. Napompowałem cztery atmosfery i więcej za Chiny nie dawałem rady, więc musiałem na tym poprzestać. Dobrze że po skończeniu spojrzałem na zegarek, bo inaczej bym się za daleko zapędził. Chciałem dojechać do Góry Kalwarii i wrócić przez Gassy, ale czas mi się kończył i musiałem wracać. Skorzystałem z zamkniętej jeszcze ulicy Korbońskiego łączącej Powsin z Ursynowem, bo pewnie już PR tam nie poprawię. Jutro jeszcze tylko spróbuję nią zjechać i będę miał z głowy.
Dzisiejsza wycieczka składała się z dwóch części z kilkugodzinną przerwą w Piasecznie. Miałem tam miłe zajęcie, wystarczy popatrzeć. :)
PS. Po obiedzie pojechałem i kupiłem dwie dętki. Samochodem.




Fotka z mostu - Jeziorka w Konstancinie

Most
Dzisiejsza wycieczka składała się z dwóch części z kilkugodzinną przerwą w Piasecznie. Miałem tam miłe zajęcie, wystarczy popatrzeć. :)
PS. Po obiedzie pojechałem i kupiłem dwie dętki. Samochodem.





Fotka z mostu - Jeziorka w Konstancinie

Most
- DST 69.00km
- Czas 02:55
- VAVG 23.66km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 maja 2018
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Wieczorem na Ursynów
Dopiero po powrocie z działki mogłem przejechać trochę kilometrów. Pojechałem do mieszkania córki, by pod jej nieobecność coś tam zrobić. Dobrze się jechało po pustym mieście.

Kościół na Grabowie, Dekanat Ursynowski ul. Taneczna 65A

Ponurak

Kościół na Grabowie, Dekanat Ursynowski ul. Taneczna 65A

Ponurak
- DST 28.55km
- Czas 01:17
- VAVG 22.25km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Scysja z szeryfem
Zabawiłem się w kuriera miejskiego i pojechałem coś zawieźć córce do centrum. Dystans niewielki, ale wracałem nieco dookoła i udało się uciułać dwucyfrowy wynik. A na zakończenie, jakiś szeryf na emeryturze, postanowił nauczyć mnie przestrzegania przepisów. Przejeżdżałem bardzo powoli skrajem przejścia dla pieszych przy Banacha, a z przeciwka szedł rzeczony szeryf. Gdy się wymijaliśmy, znienacka mnie popchnął, rzucając w moim kierunku, że rower trzeba przeprowadzać. Jak już wspomniałem, miałem niemal zerową prędkość więc zaliczyłem klasyczną glebę. Najpierw jak się podniosłem rzuciłem za nim kwiecistą wiązankę, ale szybko się zreflektowałem, że to nie wystarczy. Zawróciłem, dogoniłem go i po chwili on też leżał na chodniku. Po wyrównaniu rachunków z szeryfem, mogłem już spokojnie wrócić do domu. Myślę, że przynajmniej ten obrońca i nauczyciel prawa, pomyśli dwa razy zanim znów kogoś zaczepi na ulicy.


Oryginalny kawałek muru getta


Oryginalny kawałek muru getta
- DST 11.00km
- Czas 00:31
- VAVG 21.29km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Miałem dziś poważne i odpowiedzialne zadanie wiążące się odpowiedzialnością materialną.:) Wiozłem w kieszeni trochę biżu, żeby sprawdzić ile jest warta. Pan Zięta, jubiler z Nowego Światu, zdecydowanie przebił oczekiwania i mogłem zakomunikować córce dobrą nowinę.
A co do jazdy i pogody, to całkowita lipa. Rower, który nazwałem Primus, powinien nazywać się Osiołek. Tak sią na nim czułem. To zupełnie inna jakość jazdy. Na dodatek zanim mogłem go dosiąść musiałem najpierw przewalczyć jego zastojały łańcuch. W ruch poszło WD-40, CX-80, litowy smar WD-40 w aerozolu i normalny smar do łańcuchów. Do tego każde ogniwo rozruszałem ręcznie, a jak już było w porządku, to jeszcze musiałem jakoś zamocować tylny błotnik. Nie mam wspornika i musiałem użyć drutu, czyli odwaliłem druciarstwo. Ale nawet nie widać za bardzo, więc nie przejmuję się zbytnio. Gorzej, że nogi mi z pedałów spadają. Szybko przyzwyczaiłem się do mocowania SPD i teraz mi jakoś niedobrze się jechało. A na dodatek jazda w takim tempie nie pozwalała się rozgrzać i troszkę mi zimno było. I tyle.

w kieszenie
A co do jazdy i pogody, to całkowita lipa. Rower, który nazwałem Primus, powinien nazywać się Osiołek. Tak sią na nim czułem. To zupełnie inna jakość jazdy. Na dodatek zanim mogłem go dosiąść musiałem najpierw przewalczyć jego zastojały łańcuch. W ruch poszło WD-40, CX-80, litowy smar WD-40 w aerozolu i normalny smar do łańcuchów. Do tego każde ogniwo rozruszałem ręcznie, a jak już było w porządku, to jeszcze musiałem jakoś zamocować tylny błotnik. Nie mam wspornika i musiałem użyć drutu, czyli odwaliłem druciarstwo. Ale nawet nie widać za bardzo, więc nie przejmuję się zbytnio. Gorzej, że nogi mi z pedałów spadają. Szybko przyzwyczaiłem się do mocowania SPD i teraz mi jakoś niedobrze się jechało. A na dodatek jazda w takim tempie nie pozwalała się rozgrzać i troszkę mi zimno było. I tyle.

w kieszenie
- DST 22.54km
- Czas 01:31
- VAVG 14.86km/h
- Temperatura -1.2°C
- Sprzęt Primus Historicus
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 marca 2017
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Do Piaseczna i z powrotem
Dawno żadnym małym dzieckiem się nie opiekowałem, ale dziś nadarzyła się okazja i pobyłem trochę z naszym najmłodszym słoneczkiem. Był spacer z wózkiem, było przewijanie, było karmienie, było czytanie, jednym słowem - BRAWO JA! :)
Nieźle dziś wiało, ale w miarę sprzyjająco. W tamtą stronę, przez wioski, miałem 22,5 km/h średnią. Powrót wolniejszy, bo Puławską.
Mapy są na Stravie

Ostatnie lodowe podrygi w forcie © yurek55
Nieźle dziś wiało, ale w miarę sprzyjająco. W tamtą stronę, przez wioski, miałem 22,5 km/h średnią. Powrót wolniejszy, bo Puławską.
Mapy są na Stravie

Ostatnie lodowe podrygi w forcie © yurek55
- DST 38.24km
- Czas 01:48
- VAVG 21.24km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 października 2016
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Ursynów i nocny powrót
Pojechałem wieczorem posiedzieć trochę z Hanią, podczas gdy jej rodzice dopingowali naszych zuchów na Narodowym w meczu z Ormianami. Niezbyt miło jest jechać po ciemku, podczas deszczu, i pośród tysięcy świateł odbijających się refleksami w kroplach wody na okularach. W drodze powrotnej było nieco lepiej, mniej padało i było pusto na ulicach. W domu byłem przed pierwszą, ale wycieczkę zapisuję z datą wczorajszą. Trasa w tamtą stronę nie chciała się zapisać.
- DST 26.00km
- Czas 01:24
- VAVG 18.57km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 września 2016
Kategoria ku pomocy, Piaseczno/Ursynów, przed śniadaniem, <50
Katering
W wyniku sobotnich ustaleń na wysokim szczeblu, moją poranną wycieczkę odbyłem na kierunku piaseczyńskim. Tytuł wpisu jest tu pewnym wytłumaczeniem, ale szczegóły pominę, jako nieistotne. Obudziłem się dziś bez akompaniamentu stukających młotków, poszczekujących wesoło piesków, czy spalinowych kosiarek, tudzież dmuchaw do liści. Za oknem słoneczko, temperatura jedenaście stopni, ale zakładając tendencję wzrostową ubrałem się jednowarstwowo i dobrze zrobiłem. Tylko początkowo w stopy trochę zimno było, ale skoro Waski maratony w sandałach jeździł, to i ja wytrzymam.

Kolarz sandałowy © yurek55
W pewnym momencie, gdzieś koło Lesznowoli usłyszałem syreny, a za chwilę wytoczył się zza zakrętu sznur policyjnych aut. Ani chybi jechali z Iwicznej pałować, rozpędzać i zamykać te antyrządowe demonstracje. Ten obecny ustrój, ten straszny kaczyzm, brutalnie tłumi wszelkie przejawy obywatelskiego niezadowolenia. Na szczęście są tacy, co się nie boją i z narażeniem zdrowia i życia bronią demokracji. Bohaterowie naszych czasów.

Jadą pałować! © yurek55
Dzięki temu, że ten złowrogi konwój chciałem sfotografować zobaczyłem, że telefon fixa zgubił już w Raszynie i pokazuje przejechane osiem kilometrów. Zrestartowałem telefon ale nie pomogło, więc dalej pojechałem już bez rejestracji. U córki zabawiłem kilka minut, co zapewne zwolennicy czystości bikestatsa, potraktować by kazali jako dwie wycieczki, ale ja w główną nie celuję, więc żaden "gość" jak u Księgowego, czepiać się nie będzie. Okazało się, że moduł gps w telefonie się zreperował, więc włączyłem rejestrację i najkrótszą drogą wróciłem do domu na zasłużone śniadanie.
A na murze wyścigów objawiły się nowe trendy w malarstwie ściennym, ale ja, profan, nie rozumiem, co autor dzieła miał na myśli.

Nowoczesne graficiarstwo na murze Wyścigów © yurek55
I na zakończenie, nowy wygląd mojego kokpitu.

Nowe mocowanie lampki za 2 zł © yurek55

Kolarz sandałowy © yurek55
W pewnym momencie, gdzieś koło Lesznowoli usłyszałem syreny, a za chwilę wytoczył się zza zakrętu sznur policyjnych aut. Ani chybi jechali z Iwicznej pałować, rozpędzać i zamykać te antyrządowe demonstracje. Ten obecny ustrój, ten straszny kaczyzm, brutalnie tłumi wszelkie przejawy obywatelskiego niezadowolenia. Na szczęście są tacy, co się nie boją i z narażeniem zdrowia i życia bronią demokracji. Bohaterowie naszych czasów.

Jadą pałować! © yurek55
Dzięki temu, że ten złowrogi konwój chciałem sfotografować zobaczyłem, że telefon fixa zgubił już w Raszynie i pokazuje przejechane osiem kilometrów. Zrestartowałem telefon ale nie pomogło, więc dalej pojechałem już bez rejestracji. U córki zabawiłem kilka minut, co zapewne zwolennicy czystości bikestatsa, potraktować by kazali jako dwie wycieczki, ale ja w główną nie celuję, więc żaden "gość" jak u Księgowego, czepiać się nie będzie. Okazało się, że moduł gps w telefonie się zreperował, więc włączyłem rejestrację i najkrótszą drogą wróciłem do domu na zasłużone śniadanie.
A na murze wyścigów objawiły się nowe trendy w malarstwie ściennym, ale ja, profan, nie rozumiem, co autor dzieła miał na myśli.

Nowoczesne graficiarstwo na murze Wyścigów © yurek55
I na zakończenie, nowy wygląd mojego kokpitu.

Nowe mocowanie lampki za 2 zł © yurek55
- DST 43.00km
- Czas 01:57
- VAVG 22.05km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Użytkowo
Nadal nie mam niezbędnej świeżości, by cieszyć się w pełni z jazdy rowerem. Dziś dodatkowo upał zniechęcił mnie do wydłużenia trasy przejazdu. Na dwóch kółkach pojechałem jedynie na Ursynów, zabrać samochód na przegląd. Do Piaseczna pojechałem już na czterech. Wcześniej sytuacja nie do pomyślenia.
Wracając z Ursynowa zatrzymałem się przy Urzędzie Skarbowym na ulicy Wynalazek i zapomniałem wyłączyć pauzy w Locusie, stąd zapis jest niepełny.

Ulica Krasnowolska Imielin © yurek55

Krasnowolska Poleczki Business Park © yurek55
Wracając z Ursynowa zatrzymałem się przy Urzędzie Skarbowym na ulicy Wynalazek i zapomniałem wyłączyć pauzy w Locusie, stąd zapis jest niepełny.

Ulica Krasnowolska Imielin © yurek55

Krasnowolska Poleczki Business Park © yurek55
- DST 25.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:28
- VAVG 17.05km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 kwietnia 2016
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Pitu pitu po mieście + inne atrakcje pozarowerowe
Dziś nie padało, ale z kolei czasu miałem niedużo, bo obiecałem zapewnić trochę rozrywki pewnej młodej damie z Piaseczna. Zrobiłem tylko małe kółeczko, by nacieszyć się nowym, działającym licznikiem.:)
Dziś zdjęcia tylko z Górek Szymona w Zalesiu Dolnym
Atrakcja 1 - karmienie łabędzi

Atrakcja 2 - piaskownica

Atrakcja 3 - huśtawki

Pozostałe atrakcje to: rowerek biegowy, drabinki, zjeżdżalnie, wszelakie wspinaczki itd.itp.
Dziś zdjęcia tylko z Górek Szymona w Zalesiu Dolnym
Atrakcja 1 - karmienie łabędzi

Atrakcja 2 - piaskownica

Atrakcja 3 - huśtawki

Pozostałe atrakcje to: rowerek biegowy, drabinki, zjeżdżalnie, wszelakie wspinaczki itd.itp.
- DST 21.00km
- Czas 01:06
- VAVG 19.09km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze