Wpisy archiwalne w kategorii
Piaseczno/Ursynów
Dystans całkowity: | 18177.16 km (w terenie 127.00 km; 0.70%) |
Czas w ruchu: | 882:13 |
Średnia prędkość: | 20.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.40 km/h |
Suma podjazdów: | 13533 m |
Suma kalorii: | 192201 kcal |
Liczba aktywności: | 319 |
Średnio na aktywność: | 56.98 km i 2h 46m |
Więcej statystyk |
Piątek, 17 czerwca 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Tworki cz.2 + dwa wyjazdy
Przed południem pojechałem ponownie do Tworek, bo wczoraj dość pobieżnie zwiedziłem ten zakład, a na dodatek przypomniałem sobie, że po drodze jest Asmet, gdzie na sto procent dostanę te metalowe drobiazgi, których nie było w hipermarketach budowlanych. Nie tylko były, ale były tanie jak barszcz, kosztowały dziesięć procent tego, co w dużych sieciowych hipermarketach. W Tworkach dziś zabawiłem dłużej i wszystko chyba obejrzałem. Teraz mam spokój. Ponieważ nie chciałem wracać po raz kolejny Alejami Jerozlimskimi postanowiłem pojechać przez Pęcice, a potem dojechać do Alei Krakowskiej. Na szczęście zrezygnowałem z tego pomysłu, bo wiatr się wzmógł i chmury jakieś ciemne się pokazały w oddali. Zaczęło kropić gdy byłem jakieś dwa kilometry od domu, ale że było ciepło, to postanowiłem nie chować się nigdzie tylko dojechać. Lekko tylko zmoknięty wszedłem do domu i wtedy zaczął się Armagedon. Miałem wprost niesamowite szczęście.
Po obiedzie pojechałem do Piaseczna, tam zapakowałem rower do bagażnika i samochodem przejechałem na daleki Tarchomin. Samochód zostawiłem naszemu znajomemu mechanikowi, wypakowałem rower i wróciłem do domu. Wiatr był bardzo silny, ale wiał z boku, czasem trochę z tyłu, jechało się całkiem nieźle.

Kościół w Tworkach © yurek55

Dróżka na terenie szpitala © yurek55

Staw śródleśny © yurek55

Jaz na Utracie © yurek55

Pomnik na cmentarzu © yurek55
„Pamięci psychicznie chorych narodowości polskiej, niemieckiej, żydowskiej, którzy w latach 1939–1944 bezimiennie spoczęli na naszym cmentarzu bądź zostali wywiezieni i zamordowani. Tworki 1992”.

Pochowani pomiędzy 09.1944-01.1945 © yurek55

Pochowani pomiędzy 09.1944-01.1945 © yurek55

Pochowani pomiędzy 09.1944-01.1945 © yurek55

Ulewa, nawałnica, świata nie widać © yurek55

Ul. Pawińskiegoo na Ochocie © yurek55

Wisła z Mostu M. C-S na wieczorowego © yurek55
Po obiedzie pojechałem do Piaseczna, tam zapakowałem rower do bagażnika i samochodem przejechałem na daleki Tarchomin. Samochód zostawiłem naszemu znajomemu mechanikowi, wypakowałem rower i wróciłem do domu. Wiatr był bardzo silny, ale wiał z boku, czasem trochę z tyłu, jechało się całkiem nieźle.

Kościół w Tworkach © yurek55

Dróżka na terenie szpitala © yurek55

Staw śródleśny © yurek55

Jaz na Utracie © yurek55

Pomnik na cmentarzu © yurek55
„Pamięci psychicznie chorych narodowości polskiej, niemieckiej, żydowskiej, którzy w latach 1939–1944 bezimiennie spoczęli na naszym cmentarzu bądź zostali wywiezieni i zamordowani. Tworki 1992”.

Pochowani pomiędzy 09.1944-01.1945 © yurek55

Pochowani pomiędzy 09.1944-01.1945 © yurek55

Pochowani pomiędzy 09.1944-01.1945 © yurek55

Ulewa, nawałnica, świata nie widać © yurek55

Ul. Pawińskiegoo na Ochocie © yurek55

Wisła z Mostu M. C-S na wieczorowego © yurek55
- DST 76.00km
- Czas 04:00
- VAVG 19.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 maja 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Po zakupy
Znowu rano pojechałem do sklepu, tym razem kupować dziecięce sandałki, sukienki, lalki etc.. Pomimo przyjechania jak zwykle na otwarcie, pierwszy raz nie udało mi się dostać właściwego rozmiaru. Wytrwale i dogłębnie przeszukiwałem kosz, z napierającą na plecy gromadą pań w różnym wieku i niestety w tym kolorze nie znalazłem. Wróciłem do domu, ale podrażniona ambicja nie pozwalała tak zostawić tej sprawy. Rzuciłem sprawunki i natychmiast udałem się do drugiego sklepu, który dla odmiany jest czynny od ósmej. Tym razem polowanie zostało uwieńczone pełnym sukcesem. Następnie porozwoziłem towar do zamawiających, a że dziś nie chciało mi się jechać na 100%, to i średnia mizerna. Za gorąco, czy jak?

Staw pomiędzy Puławską a Rzymowskiego © yurek55

Ulica Koszykowa wraz z powstająca "Halą Koszyki" © yurek55

Staw pomiędzy Puławską a Rzymowskiego © yurek55

Ulica Koszykowa wraz z powstająca "Halą Koszyki" © yurek55
- DST 63.00km
- Czas 03:31
- VAVG 17.91km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 maja 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Zabawa w ciuciubabkę z deszczem
Teoretycznie wszystkie warunki do zrobienia dłuższej trasy były dziś spełnione. Musiałem jedynie zajrzeć na chwilę do córki na Ursynów, ale potem już nic nie stało na przeszkodzie. No prawie nic. Gdy dojeżdżałem do Obórek usłyszałem odległe pomruki burzy i poczułem pierwsze krople deszczu. Tym razem nie czekałem aż przemoknę, by dopiero wtedy szukać schronienia, tylko wykorzystałem pierwszą okazję, a była to wiata przystankowa w Obórkach. To była bardzo dobra decyzja. Po chwili dołączyło do mnie małżeństwo, też na rowerach, którym do domu zabrakło pięć minut jazdy. Spędziliśmy razem pod tą wiatą około czterdzieści minut, rozmawiając o ciekawym zjawisku pogodowym jakiego byliśmy świadkami. Dookoła było pogodne niebo, a dokładnie nad nami oberwała się chmura. Nie było wiatru, więc nie mógł tej chmury przegonić i musieliśmy czekać aż się wypada do końca. Żałowaliśmy też rolników wracających z pola po opryskach, bo deszcz spłukał ich pieniądze - i tak to, na niezobowiązujących pogwarkach mijał nam czas. W końcu deszcz minął i mogłem jechać dalej. Zgodnie z tym, co widziałem na przystanku, cztery kilometry dalej nie było śladu deszczu. Z Gassów zadzwoniłem do drugiej córki, a ona własnie w pośpiechu wracała do domu przed nadciągającą burzą i ulewą. Gdy dojechałem do Piaseczna ulice spływały potokami wody, a deszcz ustał jakieś dziesięć minut przed moim przyjazdem. Pod koniec wycieczki dobry duch, albo Anioł Stróż, kazał mi jechać przez Raszyn, gdzie zresztą trochę pobłądziłem - trzy razy przejeżdżałem wiaduktami nad S8. Na dodatek zaczęło lekko kropić, ale dopiero na Szyszkowej zobaczyłem jaka zlewka mnie minęła. Samochody jechały w wodzie do połowy kół, a efektowne fontanny sięgały zdecydowanie za wysoko jak na moje potrzeby. Prysznic to ja jednak wolę brać w domu. Skręciłem w mniej uczęszczane uliczki Okęcia i już bez dodatkowych atrakcji dojechałem do domu. O dokręcaniu do setki nie było mowy - swój limit szczęścia na dziś wykorzystałem z naddatkiem.

Leje deszcz © yurek55

Lekkie zachmurzenie???!!! No weź © yurek55

Czyżby powstawał mostek dla rowerzystów nad Jeziorką w Obórkach? © yurek55

Czasówka 20 km w Gassach © yurek55

Tradycyjna fotka przystani i promu © yurek55

Fotka dla morsa © yurek55

ZiŁ czyli Завод имени Лихачёва © yurek55

Żółtość, nad żółtościami © yurek55

Leje deszcz © yurek55

Lekkie zachmurzenie???!!! No weź © yurek55

Czyżby powstawał mostek dla rowerzystów nad Jeziorką w Obórkach? © yurek55

Czasówka 20 km w Gassach © yurek55

Tradycyjna fotka przystani i promu © yurek55

Fotka dla morsa © yurek55

ZiŁ czyli Завод имени Лихачёва © yurek55

Żółtość, nad żółtościami © yurek55
- DST 86.00km
- Teren 2.00km
- Czas 04:32
- VAVG 18.97km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 kwietnia 2016
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Pitu pitu po mieście + inne atrakcje pozarowerowe
Dziś nie padało, ale z kolei czasu miałem niedużo, bo obiecałem zapewnić trochę rozrywki pewnej młodej damie z Piaseczna. Zrobiłem tylko małe kółeczko, by nacieszyć się nowym, działającym licznikiem.:)
Dziś zdjęcia tylko z Górek Szymona w Zalesiu Dolnym
Atrakcja 1 - karmienie łabędzi

Atrakcja 2 - piaskownica

Atrakcja 3 - huśtawki

Pozostałe atrakcje to: rowerek biegowy, drabinki, zjeżdżalnie, wszelakie wspinaczki itd.itp.
Dziś zdjęcia tylko z Górek Szymona w Zalesiu Dolnym
Atrakcja 1 - karmienie łabędzi

Atrakcja 2 - piaskownica

Atrakcja 3 - huśtawki

Pozostałe atrakcje to: rowerek biegowy, drabinki, zjeżdżalnie, wszelakie wspinaczki itd.itp.
- DST 21.00km
- Czas 01:06
- VAVG 19.09km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 kwietnia 2016
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Perypetie z licznikiem c.d. i szczęśliwe zakończenie
Do przychodni lekarskiej mam niedaleko, ale zgodnie ze starym powiedzeniem: - "Lepiej źle jechać, niż dobrze iść", wsiadłem na rower i z zadowoleniem odnotowałem, że licznik jeszcze działa. Ponieważ pan doktor spóźnił się do pracy o godzinę, to i ja musiałem swoje odczekać. Tak długi postój wyraźnie zaszkodził mojemu licznikowi, bo umarł całkiem i już nie chciało mi się przy nim majstrować, żeby go ożywić. W domu zacząłem się zastanawiać, czy nie zmienić go na stary, ale przyszedł mi do głowy pomysł, że pojadę do sklepu i spróbuję go wymienić. Uznałem, że jak pojadę z zamontowanym, to w sklepie od razu zobaczą, że nie działa. Najpierw jednak musiałem zdobyć paragon. Na szczęście córka go nie wyrzuciła i powiedział mi gdzie leży. W sklepie pan sprzedawca zajął się od ręki moją "reklamacją" i po chwili licznik już działał. To mój nowatorski sposób montażu był przyczyną kłopotów.


Ponieważ jechałem bez licznika, włączyłem S Health żeby Ivona co kilometr mówiła z jaką średnią jadę. Plik gpx wyeksportowałem i zaimportowałem do Stravy. Nie wiem skąd w takim razie, wzięła się różnica dwóch kilometrów? Poniżej screeny z tej aplikacji.

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/557528086/embed/adb1803f931feb63c49aa09dbc5fcfccf5fe326d">
Ponieważ jechałem bez licznika, włączyłem S Health żeby Ivona co kilometr mówiła z jaką średnią jadę. Plik gpx wyeksportowałem i zaimportowałem do Stravy. Nie wiem skąd w takim razie, wzięła się różnica dwóch kilometrów? Poniżej screeny z tej aplikacji.


height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/557528086/embed/adb1803f931feb63c49aa09dbc5fcfccf5fe326d">
- DST 31.00km
- Czas 01:31
- VAVG 20.44km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 kwietnia 2016
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Popołudniowa wycieczka do Piaseczna
Rano było mokro po nocnym deszczu i na dodatek zimno, więc poczułem się całkiem usprawiedliwiony i pozostałem w łóżku. Tym bardziej, że obiecałem wczoraj córce, że podjadę do niej po południu i zostanę z dziewczynkami. Tak więc zamiast porannej przejażdżki po zachodnich wioskach, wyszła popołudniowa, po wioskach południowych. Wracałem przez Konstancin i Powsin żeby troszkę więcej kilometrów wyszło. Sprawdziłem też, co to właściwie jest ta funkcja HDR przy robieniu zdjęć w moim telefonie i jaka jest różnica. Teraz już wiem.

PSE SA w Powsinie © yurek55

PSE SA w Powsinie HDR © yurek55

Zachodzące słońce nad Lasem Kabackim HDR © yurek55

PSE SA w Powsinie © yurek55

PSE SA w Powsinie HDR © yurek55

Zachodzące słońce nad Lasem Kabackim HDR © yurek55
- DST 48.00km
- Czas 02:16
- VAVG 21.18km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 kwietnia 2016
Kategoria 50-100, kurierowo, Piaseczno/Ursynów
Wietrznie
Jazdę dziś zacząłem nietypowo, bo od dalekiego Tarchomina. Tam właśnie, na Nowodworach, mieszka mechanik zajmujący się naszymi samochodami w rodzinie bliższej i dalszej. Z reguły to on przyjeżdża zabrać samochód i odstawić naprawiony pod dom, ale ja wolę włożyć rower do bagażnika i samemu podjechać do niego. Dzięki temu mam okazję i motywację do przejechania się na dwóch kółkach. A że wczoraj odebrałem zakup dla słodkiej dziewczynki na czerwonym kocu, dziś pojechałem go zawieźć. Trasa nad Wisłą wydawała mi się najbardziej stosowna, jak wbiłem się na drogę rowerową przy Moście Marii C - S to dojechałem nią aż do Kościoła Bernardynów na Czerniakowie. Oczywiście za wyjątkiem nieskończonego fragmentu Bulwarów Wiślanych. Nowością są ustawione na schodkach blaszane beczki, pojemniki na puste butelki. Oczywiście za picie piwa SM i Policja ścigają i karzą mandatami, bo nie wolno, ale... lepiej żeby nie tłukli butelek.
Całą trasę do Piaseczna pokonałem popychany przez mocny (przewrócił rower!) północny i północno-zachodni wiatr, za to powrót nie był już tak komfortowy. Na dodatek zaczął padać deszcz, a grube krople waliły z taką siłą po kasku, że słyszałem jakby grad padał. To była jednak już końcówka mojej jazdy i nie zdążyłem nawet dobrze zmoknąć ani przemarznąć. Gdybym jednak miał dłużej tak jechać, to by mogło być różnie. Krótkie spodenki i cieniutka wiatrówka nie zapewniają dobrej osłony przed deszczem i zimnem. I choć widzę nawet teraz, rowerzystów jeżdżących w bufach, kominiarkach, szalikach, polarach, kurtkach i czapkach na głowie, to ja wiem swoje. Jest wiosna, a jak jest wiosna, to musi być ciepło! :)

Z telefonu © yurek55

Most Grota po remocncie © yurek55

Bulwarywiślane © yurek55

Nieźle dmuchnęło! © yurek55

515 kilometr Wisły © yurek55

Objazd (dla rowerów wodnych) © yurek55

Nie rozbijaj się nad Wisłą © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/551407031/embed/ef3d6884441516a9a7b6a98c7dec30bab166c023">
Całą trasę do Piaseczna pokonałem popychany przez mocny (przewrócił rower!) północny i północno-zachodni wiatr, za to powrót nie był już tak komfortowy. Na dodatek zaczął padać deszcz, a grube krople waliły z taką siłą po kasku, że słyszałem jakby grad padał. To była jednak już końcówka mojej jazdy i nie zdążyłem nawet dobrze zmoknąć ani przemarznąć. Gdybym jednak miał dłużej tak jechać, to by mogło być różnie. Krótkie spodenki i cieniutka wiatrówka nie zapewniają dobrej osłony przed deszczem i zimnem. I choć widzę nawet teraz, rowerzystów jeżdżących w bufach, kominiarkach, szalikach, polarach, kurtkach i czapkach na głowie, to ja wiem swoje. Jest wiosna, a jak jest wiosna, to musi być ciepło! :)

Z telefonu © yurek55

Most Grota po remocncie © yurek55

Bulwarywiślane © yurek55

Nieźle dmuchnęło! © yurek55

515 kilometr Wisły © yurek55

Objazd (dla rowerów wodnych) © yurek55

Nie rozbijaj się nad Wisłą © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/551407031/embed/ef3d6884441516a9a7b6a98c7dec30bab166c023">
- DST 66.00km
- Czas 03:27
- VAVG 19.13km/h
- Temperatura 10.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 lutego 2016
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Standard Piaseczno
Pogoda ładna tylko trochę zimno. W powrotnej drodze, wieczorem, zdziwiły mnie mokre jezdnie, bo w Piasecznie nic nie padało. Dzięki zdjętym błotnikom wróciłem do domu z całkiem mokrą dupą i kurtką do prania. Podobno jakaś śnieżyca była.
Lot-em blisko! © yurek55

Samolot w krzakach © yurek55

Lot-em blisko! © yurek55

Samolot w krzakach © yurek55
- DST 43.00km
- Czas 02:09
- VAVG 20.00km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 lutego 2016
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Po film
Nie miałem zamiaru nigdzie dziś wyjeżdżać, aż tu wczesnym popołudniem zadzwoniła córka z pytaniem, czy nie wybieram się w tamte okolice, bo ma dla nas dobry film. Przeprowadziłem szybki proces myślowy - głównie pod kątem, czy zdążę wrócić na czas - ale w końcu uznałem, że to znak. Szybko dokończyłem domowe zadania, przebrałem się, zdjąłem ze strychu rower i po kilkunastu minutach już mknąłem do Piaseczna. Nota bene po raz trzeci w tym tygodniu. Tym razem wybrałem trasę przez południowe wioski i po niespełna godzinie byłem na miejscu. W porównaniu do wczorajszej syberyjskiej pizgawicy, dziś pogoda była o niebo lepsza i choć miałem tylko koszulkę i kurtkę nieźle się zgrzałem. Nawet rozpięcie kurtki niewiele pomogło.
Z powrotem wybrałem najkrótszą drogę, czyli Puławską, Rzymowskiego i Wołoską. Po remoncie Wołoskiej i wybudowaniu drogi rowerowej na Rzymowskiego jedzie się wygodnie i bezstresowo od Wyścigów aż do Pola Mokotowskiego. Tylko po zimie zostało na ścieżkach jeszcze dużo piasku, ale widziałem ekipy, które go zmiatają. Utrapienie z tymi rowerzystami. Najpierw chcą, żeby im odśnieżać, a potem jeszcze trzeba piach sprzątać z ich dróg. Najwięcej piasku widziałem wczoraj na Wysockiego na Bródnie, tam jeszcze nikt się nim nie zajmował. Na zakończenie jeszcze zrobiłem małe zakupy w Hali Banacha i w piekarni u Oskroby kupiłem ulubiony chleb alpejski. Zdążyłem więc ze wszystkim.
Jako że zdjęcia żadnego nie zrobiłem, coś z komputerowego archiwum.

Na rowerze © yurek55
Z powrotem wybrałem najkrótszą drogę, czyli Puławską, Rzymowskiego i Wołoską. Po remoncie Wołoskiej i wybudowaniu drogi rowerowej na Rzymowskiego jedzie się wygodnie i bezstresowo od Wyścigów aż do Pola Mokotowskiego. Tylko po zimie zostało na ścieżkach jeszcze dużo piasku, ale widziałem ekipy, które go zmiatają. Utrapienie z tymi rowerzystami. Najpierw chcą, żeby im odśnieżać, a potem jeszcze trzeba piach sprzątać z ich dróg. Najwięcej piasku widziałem wczoraj na Wysockiego na Bródnie, tam jeszcze nikt się nim nie zajmował. Na zakończenie jeszcze zrobiłem małe zakupy w Hali Banacha i w piekarni u Oskroby kupiłem ulubiony chleb alpejski. Zdążyłem więc ze wszystkim.
Jako że zdjęcia żadnego nie zrobiłem, coś z komputerowego archiwum.

Na rowerze © yurek55
- DST 39.22km
- Czas 01:54
- VAVG 20.64km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 lutego 2016
Kategoria Piaseczno/Ursynów, kurierowo, 50-100
Bez historii
Najpierw pojechałem na Bródno, odebrać dla Dominisi prezent urodzinowy. Druga trasa, praktycznie identyczna jak poniedziałkowa, czyli przez Ursynów do Piaseczna. Pierwszy fragment się nie nagrał, dwa pozostałe zarejestrowałem jako osobne trasy. Wietrzysko dziś straszne i na dodatek zimne, dawało się nieźle we znaki. Dopiero wieczorny powrót z Piaseczna był z wiatrem. I z marznącym deszczem - lodowe igiełki nie tylko czułem, ale i słyszałem na kasku i kurtce.

Z Mostu Gdańskiego © yurek55

Most "Grota" i EC Żerań © yurek55

Droga dla rowerzystów © yurek55

Widoczek na Trasę AK © yurek55

Krzyż przy murze Powązek © yurek55
A z tym krzyżem to jakaś tajemnicza historia, nie sądzicie?
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495772397/embed/bd42421798d963e5f572bbc365be956b53dafc8f">
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495776285/embed/464771f6984ec0d0fa47a1802c0c0b8319bbbe0d">
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495777770/embed/60e101aa7a71a8ace3e1a6897fe8bc731ab4ab80">

Z Mostu Gdańskiego © yurek55

Most "Grota" i EC Żerań © yurek55

Droga dla rowerzystów © yurek55

Widoczek na Trasę AK © yurek55

Krzyż przy murze Powązek © yurek55
A z tym krzyżem to jakaś tajemnicza historia, nie sądzicie?
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495772397/embed/bd42421798d963e5f572bbc365be956b53dafc8f">
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495776285/embed/464771f6984ec0d0fa47a1802c0c0b8319bbbe0d">
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/495777770/embed/60e101aa7a71a8ace3e1a6897fe8bc731ab4ab80">
- DST 68.00km
- Czas 03:48
- VAVG 17.89km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze